Zamknij górny sufit, część 10
Sprzęt wojskowy

Zamknij górny sufit, część 10

Zamknij górny sufit, część 10

Kulminacja planowania i zaopatrzenia w latach 1936-39. były między innymi działa przeciwlotnicze kalibru 90 mm. Sprzęt pozwalający skutecznie chronić systemy obrony przeciwlotniczej w dużych ośrodkach miejskich i przemysłowych.

W cyklu artykułów opublikowanych w „Wojsku i Technice Historia” w 2018 roku pod ogólnym tytułem „Zamknij górny sufit…” prawie wszystkie tematy związane bezpośrednio z polską artylerią przeciwlotniczą średniego i dużego kalibru, a także jak Omówiono sprzęt wsparcia ogniowego. Siły Zbrojne RP, objęte ambitnym programem modernizacyjnym, przeżyły szereg wzlotów i upadków, które bezpośrednio wpłynęły na ich formę w czasie pokoju i skuteczność bojową w konfliktach zbrojnych. W artykule zamykającym powyższy cykl autor przedstawia ostatnie elementy nowoczesnego systemu obrony powietrznej II RP, stworzonego od podstaw i podsumowuje wszystkie wysiłki podjęte w latach 1935-1939.

Na posiedzeniu Służby Opieki Społecznej w dniu 17 grudnia 1936 r. ponownie omówiono kwestię obrony powietrznej regionu krajowego (OPL OK), o której wcześniej dyskutowano 7 lutego i 31 lipca tego samego roku. Podczas dyskusji ponownie poruszono temat ochrony przed zagrożeniami z powietrza formacji, w szczególności dywizji piechoty. Zgodnie z wcześniej zatwierdzonymi przez KSUS obliczeniami, każdy DP miał mieć 4 plutony po 40-mm 2 armaty każdy. Pojawiła się tu ciekawa sugestia, aby dla odpowiedniej intensywności ognia na średnich wysokościach i na dystansach poza zasięgiem skutecznym dział 40 mm dywizja miała dodatkowo co najmniej oddzielną baterię dział mobilnych 75 mm. Postulat wydawał się słuszny, gdyż w ten sposób miał przeciwdziałać nie tylko samolotom bombowym, ale także rozpoznaniu artylerii, która sprawiała nie mniej kłopotów działającym jednostkom.

Zamknij górny sufit, część 10

Przed rozpoczęciem produkcji Starachowice 75mm armaty przeciwlotnicze w 75mm wz. 97/25 stanowił podstawę polskiego systemu obrony powietrznej.

Według Wojska Polskiego pojazdy rozpoznawcze operowały na średniej wysokości około 2000 m i znajdowały się w zasięgu działa 40 mm (teoretyczny zasięg tego działa wynosił 3 km). Problem w tym, że obserwację ze wspomnianej wysokości prowadzono w odległości 4-6 km od pozycji wroga. Ta odległość znacznie przekraczała wz. 36. Do skutecznego działania dowódca baterii dział średniej wysokości musiał posiadać własny punkt obserwacyjno-raportowy jako punkt zbierania danych o bieżących ruchach lotnictwa nieprzyjaciela, przynajmniej w ramach przydzielonej działalności do niego, aby pokryć dużą część. Podstawą była tu technika, która wykraczała poza klasyczne ramy strzelania z obserwacją bezpośrednią i umożliwiała strzelanie ze słuchu (urządzenia akustyczne). Stąd wniosek, że szkolący się powinni korzystać z baterii autonomicznych, choć na tym poziomie organizacji obrony przeciwlotniczej nie brano pod uwagę pracy w nocy (brak odpowiednich celowników, reflektorów itp.).

Niestety, wzmocnienie czynnego pokrycia przestrzeni powietrznej nad DP powinno było nastąpić dopiero w ostatnim, trzecim etapie programu rozbudowy. Pierwszy koncentrował się na wyposażeniu dużych jednostek taktycznych w sprzęt 40 mm, a drugi był etapem uzupełniania liczby dział w bateriach do 6 lub 8 sztuk. Trzeci etap to dostawy systemów obrony przeciwlotniczej kalibru 75 mm lub więcej do wojska, do rezerwy SZ i na końcowym etapie DP. Konkretyzując trzeci etap, charakteryzowała go również pewna hierarchia zadań:

    • przygotowanie do obrony przeciwlotniczej Warszawy i rozpoczęcie prac nad organizacją obrony przeciwlotniczej innych ważnych obiektów wskazanych poniżej;
    • wyposażenie dużych formacji poziomu operacyjnego w artylerię przeciwlotniczą i utworzenie rezerwy SZ;
    • przygotowanie reszty kraju do obrony przeciwlotniczej;
    • wyposażenie dużych jednostek taktycznych w dodatkowe uzbrojenie przeciwlotnicze 75 mm.

Należy pamiętać, że pod koniec 1936 roku, na długo przed wprowadzeniem planu mobilizacyjnego „Z”, istniało powiązanie z 33. dywizją strzelców, więc szacowane zapotrzebowanie było następujące: 264 40-mm armaty dla DP, 78 40 dział 13 mm dla BC, 132 dział 75 mm dla DP. W obliczeniach nie uwzględniono jednostek motorycznych (RM), choć wzrost pozostał otwarty.

Numery BC do 15.

Nie mniej interesująca była sytuacja na poziomie tzw. duża jednostka operacyjna, tj. osobną grupę operacyjną lub armię, której liczebność w przypadku H lub R ustalono początkowo na 7. Każda z nich miała posiadać 1-3 własne dywizje mieszane, których łączna liczba nie powinna przekraczać 12. Skład każdego z nich był następujący: 3 baterie dział 75 mm - 4 działa, 1 kompania reflektorów 150 cm - 12 stacji, 1 bateria dział 40 mm - 6 dział (3 plutony). W sumie 144 działa 75 mm, 144 reflektory 150 cm, 72 działa 40 mm i 144 ciężkie karabiny maszynowe. Najwięcej nowości pojawia się jednak na poziomie OK NW i VL, z których każdy podzielony jest na kierunki wschodni i zachodni, podkreślając trzy główne obszary działań lotnictwa wroga (tab. 1). Naczelny Wódz w przypadku N lub R powinien dysponować 5 dywizjonami ciężkiej artylerii przeciwlotniczej, których podstawowym zadaniem jest obrona położonych w niebezpiecznych kierunkach ośrodków regulacyjnych. Każda linia rezerwowa NW miała składać się z 3 baterii dział 90-105 mm (12 dział), 1 kompanii reflektorów 150 cm i 1 baterii dział 40 mm (6 dział).

Łącznie: 60 dział 90-105 mm, 60 reflektorów 150 cm, 30 40 mm i 60 ciężkich karabinów maszynowych. Wreszcie rejon wewnętrzny, który był w całości w zasięgu samolotów wroga, w skład którego wchodziło 10 tzw. regiony i 5 ścisłych ośrodków miejskich. Te ostatnie zostały włączone do planu głównie kosztem ośrodków komunikacyjnych i ważnych ośrodków państwa, które miały mieć przynajmniej minimalną ochronę przed zagrożeniami z powietrza. Biorąc pod uwagę potrzeby krajowe, miał powstać dwa rodzaje jednostek: lekkie grupy w postaci eskadry 75-mm dział półstacjonarnych lub mobilnych – 3 baterie, 1 kompania reflektorów – 12 stanowisk, 1 bateria 40- pistolety mm i 6 broni; grupy dalekiego zasięgu o tym samym składzie, ale działa przeciwlotnicze 90-105 mm powinny zastąpić działa 75 mm.

W sumie ostatni element parasola przeciwlotniczego II Rzeczypospolitej miało składać się z 336 dział 75 mm, 48 dział 90-105 mm, 300/384 reflektorów 150 cm i 384 ciężkich karabinów maszynowych. Łącznie do realizacji całej propozycji „Nowej Organizacji Artylerii Przeciwlotniczej” miało przyciągnąć 1356 dział przeciwlotniczych WP, 504/588 reflektorów przeciwlotniczych i 654 ciężkich karabinów maszynowych do ochrony stanowisk ogniowych baterii na wzrost. wysokość do 800 m. zastąpić część ciężkiego karabinu maszynowego NKM 20 mm. Zawarte w artykule wartości były z pewnością imponujące, natomiast lata początkowego etapu wdrażania nowej organizacji pokojowej, wyznaczonej co najmniej na okres 1937-1938, należało przeznaczyć na odbiór przychodzącego sprzętu 40 mm i przyspieszony szkolenie personelu.

Dodaj komentarz