Dlaczego zimą nalewają alkohol lub wódkę na koła samochodu?
Przydatne wskazówki dla kierowców

Dlaczego zimą nalewają alkohol lub wódkę na koła samochodu?

W przeddzień zimy bagażniki uzupełniane są tradycyjnymi na ten sezon akcesoriami, które ułatwiają życie kierowcom: łopatami, odmarzającym bakłażanem, drutami oświetleniowymi, szczotkami i skrobaczkami do lodu. Jednak doświadczeni kierowcy umieścili tam, oprócz standardowego zestawu zimowego, butelkę alkoholu etylowego lub w skrajnych przypadkach wódkę. Portal AvtoVzglyad zorientował się, dlaczego i jaki powinien być ten „ekstremalny przypadek”.

Właściwości alkoholu etylowego nie ograniczają się do zmętnienia umysłu osoby pijącej, dlatego zakres wysokogatunkowego płynu jest szerszy niż niektórym się wydaje. A kierowcy są wśród tych, którzy w pełni wykorzystują prawdziwie magiczne właściwości alkoholu.

Na przykład doświadczeni właściciele samochodów wiedzą, że zimą „środek przeciw zamarzaniu” jest szybko zużywany, a jego wysoka cena nie zawsze gwarantuje jakość. Dlatego kupują go za 100-150 rubli od sprzedawców na poboczu drogi - nie jest drogi i nie śmierdzi, a płyn prawie wytrzymuje właściwości podane na etykiecie i łatwo go „dostroić” - wystarczy przed silnymi mrozami zwiększyć zawartość alkoholu w niebieskim płynie, wlewając go do zbiornika spryskiwacza. Gdy nadejdą mrozy, „podkładka” w zbiorniku gwarantuje, że nie zamarznie. Oznacza to, że nie zostanie złamana, a cienkie rurki prowadzące do dysz spryskiwaczy szyby przedniej nie zostaną zatkane lodem.

Dlaczego zimą nalewają alkohol lub wódkę na koła samochodu?

Według doświadczonych kierowców alkohol pomoże szybko pozbyć się gęstej warstwy szronu i skorupy lodowej na przedniej szybie. Metoda ta jest szczególnie istotna, gdy trzeba szybko wsiąść do samochodu i wyjechać. Wystarczy polać alkoholem obszar przedniej szyby naprzeciwko kierowcy i chwilę poczekać, aż lód zamieni się w wodę.

A nawet gdy zostaniesz uwięziony w pułapce śnieżnej i poślizgniesz się na lodzie, na ratunek przychodzi ta sama butelka alkoholu. Nakładając łatwopalny płyn na ślizgające się koło i wlewając go w miejsce styku opony z oblodzoną powierzchnią, można również pozbyć się lodu, poprawiając w ten sposób przyczepność bieżnika opony do podłoża.

I oczywiście alkohol zawsze pozwoli rozgrzać się kierowcy utkniętemu w śniegu. Mogą się wytrzeć lub, powiedzmy, rozpalić ogień. I możesz, w oczekiwaniu na pomoc i aby w ogóle nie zamarznąć, zabrać go do środka - ale to już jest skrajny przypadek.

Dodaj komentarz