Yamaha, Honda, Suzuki i Kawasaki pracują razem nad motocyklami elektrycznymi
Motocykle elektryczne

Yamaha, Honda, Suzuki i Kawasaki pracują razem nad motocyklami elektrycznymi

Cztery znane japońskie firmy – Honda, Yamaha, Suzuki i Kawasaki – pracują nad standardem stacji ładowania i złączy do motocykli elektrycznych. Dziś żaden z tych pojazdów nie oferuje takiego pojazdu, chociaż Honda pokazała już kilka prototypów, a Yamaha sprzedaje rowery elektryczne.

Choć cała czwórka ma znaczącą i uznaną pozycję w świecie motocykli spalinowych, to w świecie motocykli elektrycznych znaczą mniej niż amerykańskie Zero. I to pomimo faktu, że kraje Dalekiego Wschodu są niekwestionowanymi liderami w produkcji elementów elektrycznych.

> Nowy motocykl elektryczny Zero SR/F (2020): cena od 19 tys. dolarów, przebieg miejski do 257 km z akumulatora 14,4 kWh

Dlatego japońscy producenci tworzą organizację, która będzie pełnić rolę ciała doradczego dla wszystkich firm (źródło). Ma sugerować (decydować?) chyba o złączach i stacjach ładowania, aby uniknąć rozdrobnienia i niepotrzebnej konkurencji w tym segmencie. Niewykluczone, że zadecyduje też o standardzie wymiennych modułów akumulatorowych – czyli elemencie, który zapewnił Gogoro sukces na Tajwanie.

Yamaha, Honda, Suzuki i Kawasaki pracują razem nad motocyklami elektrycznymi

Yamaha, Honda, Suzuki i Kawasaki pracują razem nad motocyklami elektrycznymi

Plany organizacji na przyszłość nie zostały jeszcze ogłoszone, ale należy się spodziewać, że pojawią się w najbliższym czasie. Rynek motocykli elektrycznych jest dziś egzotyczny, ale za kilka lat zacznie przyćmiewać rynek motocykli z silnikami spalinowymi. Obecnie największym oporem jest niska gęstość energii w ogniwach (0,25-0,3 kWh/kg). Przekroczenie poziomu 0,4 kWh/kg – a to już jest osiągalne – spowoduje, że motocykle z silnikiem spalinowym będą wolniejsze, słabsze i będą miały gorszy zasięg dla tego samego zbiornika paliwa lub pojemności akumulatora.

To może Cię zainteresować:

Dodaj komentarz