Jeżdżę Audi A7, testowałem Teslę Model 3 i... poczekam jeszcze trochę [Czytelnik lotnik1976 cz.2/2]
Zawartość
A oto druga część naszej czytelniczej przygody z Teslą Model 3. Będzie o autopilocie, o ładowaniu, o jakości wykonania i ostatecznej decyzji. Który upadł, ale jakby jeszcze się nie zawalił.
Część pierwszą można znaleźć tutaj:
> Jestem w tym samym wieku, jeżdżę Audi A7, testowałem Teslę Model 3 i… oto moje wrażenia [Czytelnik lotnik1976, część 1/2]
Poniższa historia to e-mail od Czytnika, w którym nasz wkład ograniczał się do dodawania tytułów, napisów, układania i drobnej edycji tekstu. Jednak dla ułatwienia czytania nie używamy kursywy.
Autopilot = pomocnik, a nie przeszkoda
Autopilot był chyba największym zaskoczeniem, jakie mnie spotkało po zetknięciu się z Modelem 3. Kiedyś uważałem to za mało istotną funkcję, gdyż testowałem systemy wspomagania w Audi, Mercedesie, Volkswagenie i osobiście kojarzyłem je z odskoczniami , nie z asystentami. Oprócz Uwielbiam jeździć, myślę, że robię to znośnie, dlatego wszelkie kwestie związane z autopilotem traktowałem jako ciekawostkę..
Zło.
Drugiego dnia, wracając do właściciela samochodu, postanowiłem spróbować, czy Tesla może pojechać sam i znaleźć swój dom 😉 Po kilku kilometrach jazdy wciąż nie mogłem powstrzymać się od zachwytu, jak doskonały jest autopilot Tesli. Wiem, że temu systemowi daleko do całkowicie autonomicznego, ale nawet na tym etapie jest jak dzień i noc w porównaniu z rozwiązaniami innych producentów.
> Ford: 42 procent Amerykanów uważa, że pojazdy elektryczne nadal potrzebują gazu
Po pokonaniu strachu jazda na autopilocie przenosi nas w inny wymiar. To po prostu staje się... wygodne. Przy prędkościach autostradowych system dość często prosił o interakcję, ale wystarczyło tylko lekko przytrzymać kierownicę auto połykało kolejne kilometry prawie samo. Żałowałem, że nie miałem więcej czasu, bo gdy już oswoiłem się z autopilotem, chciałem przetestować funkcję nawigacji na autopilocie...
Wniosek: WOW.
Lądowanie
Ponieważ miałem samochód, chciałem też sprawdzić połączenie z Supercharger. Wprowadziłem Supercharger jako cel nawigacyjny i Tesla od razu przystąpiła do procesu przygotowania baterii do ładowania – mała rzecz, ale miła 🙂 Kiedy przyjechałem, cztery z ośmiu stacji były zajęte (tylko dla modeli S). Ładowanie przebiegło szybko i łatwo, ale ponieważ bateria była prawie pełna [limit ustalono na 80 procent - przypomnienie redakcji www.elektrowoz.pl], maksymalna moc wynosiła około 60 kW.
Ogólnie za 80 kilometrów zapłaciłem 3,63 euro. W Audi będzie to około 12 euro 🙂
Tesla Model 3 -> Audi A7
Dzień z Teslą Model 3 dobiegał końca. Samochód przejechał ze mną około 300 kilometrów, podczas których jechał zarówno wolno (Tempo 30), jak i bardzo szybko po niemieckiej autostradzie. Po krótkiej procedurze zwrotu samochodu („Jak było? Wszystko w porządku?”) wsiadłem do mojej A7 i pojechałem do domu. To było ciekawe doświadczenie, miałem okazję niemal bezpośrednio porównać dwa zupełnie różne samochody na tej samej trasie.
Ogólnie Osiągi podczas jazdy to plus dla Modelu 3.. Przy prawie 2 tonach masy V6 w Audi tak robi, ale jak się okazuje, nie jest to szaleństwo. Tesla jest trochę lżejsza, a sposób w jaki samochód przyspiesza i porusza się subiektywnie bardziej mnie zadowala. Choć autopilota testowałem dopiero w drodze powrotnej, w Audi zabrakło mi dwukrotnego dotknięcia dźwigni po prawej stronie kierownicy... Duża zmiana, prawda?
Swoją drogą: podczas mojej przygody z Teslą cztery razy użyłem hamulca. Wiem, że to brzmi niewiarygodnie. 🙂
Czy jest duża różnica pomiędzy moją konfiguracją A7 i Modelem 3? Odpowiedź może być nieoczekiwana: nie jest. Są to podobne auta oferujące porównywalny komfort, izolację akustyczną, dynamikę (biorąc pod uwagę wspomniane różnice). Wydaje mi się, że to dobra referencja, bo Audi A7 to samochód, który na starcie jest co najmniej o dziesięć procent droższy.
I tak dochodzimy do...
Łyżki smołowe, czyli egzekucja
Dużo czytałem o jakości wykonania Tesli. Że to typowy amerykański samochód, że tablice nie są ułożone, że jest głośno, że spada, że rdzewieje… Niestety moje doświadczenia z salonami i opisaną tutaj Teslą Model 3 pokazują, że coś w tym jest. Żeby było jasne, Model 3 to świetny produkt, ma prawie wszystko, aby wywołać uśmiech na twarzach kierowcy i pasażerów.
Jednak jakość materiałów „wszystkiego” na półce jest przeciętna. Porównałbym to do Toyoty czy marek francuskich (lub innych przez "f"). Plastik taki sobie, osłona pod skórą przyjemna w dotyku, ale miękkość krzeseł dziwna. Oczywiście są to bardzo subiektywne odczucia.
Nie było szczególnych niedociągnięć w jakości wykonania, wszystko było dość płynne. Jednak każdy (sic!) Model 3, który widziałem, miał problem z uszczelnieniem drzwi. Zwłaszcza od tyłu. Jakoś dziwnie się marszczą - coś, co nie przejdzie do działu kontroli jakości żadnego koncernu samochodowego.
Nie wiem, czy to wina użytego kanału, czy profilu, ogólnie nie wygląda to zbyt dobrze. Zwłaszcza, gdy mówimy o samochodzie, który kosztuje około ćwierć miliona złotych.
Streszczenie? Poczekam jeszcze trochę
Po ochłonięciu i kilku wieczorach zadumy mogę powiedzieć, że Tesla kiedyś odwiedzi dom, ale… poczekam, co w najbliższym czasie pokaże konkurencja. W nadchodzących miesiącach pojawi się kilka premier rynkowych, które mogą być ciekawą alternatywą dla Tesli: Polestar 2, Volkswagen [ID.4],…
Nadal nie zmieniłem zdania: pakiet, który oferuje Tesla, jest bardzo ciekawy. Gdybym miał cofnąć się w czasie i porównać Model 3 do jednego z moich poprzednich samochodów (Saaba 9-3, Opel Insignia, VW Passat, Toyota Avensis czy Fiat 125p), decyzja byłaby natychmiastowa i niezaprzeczalna. Chwila Zastąpienie Audi A7 Teslą Model 3 to postęp pod względem osiągów i przyjemności, ale raczej regres pod względem jakości i użytych materiałów..
Tesla jako produkt jest niesamowity. J.jako producent samochodów w bardziej tradycyjnym sensie – średnia. Jeśli więc wspomniani konkurenci nie zrobią czegoś „WOW”, moim zdecydowanym faworytem będzie Tesla.
To może Cię zainteresować: