Jazda próbna Toyota Highlander
Jazda próbna

Jazda próbna Toyota Highlander

Ogromny bagażnik, potężne V6, bardzo pojemna tylna kanapa i długa lista opcji - Highlander, niosący kluczowe dla rynku amerykańskiego wartości, podbił już rosyjską publiczność.

Psychologiczny kamień milowy to 3 miliony rubli. zaktualizowany Highlander podszedł, nie patrząc. Oznacza to, że model, jak poprzednio, objęty jest podatkiem od luksusu. Po przeciwnej stronie znajduje się bogate wyposażenie nawet w podstawowej konfiguracji, przestronne wnętrze i stały napęd na cztery koła. Ponadto, teraz moc jedynego silnika V6 w dowolnej konfiguracji została obniżona do 249 KM, co idealnie wpisuje się w stawki podatku transportowego. W rezultacie koszt posiadania Highlandera jest porównywalny z kosztami konkurencji.

Duże crossovery są tradycyjnie bardzo popularne wśród amerykańskich nabywców. Takie auto pozwala wygodnie poruszać się po mieście i jednocześnie wyruszyć w długą podróż z całą rodziną. Czy więc samochód, który niesie ze sobą kluczowe wartości dla rynku amerykańskiego, może podbić rosyjską publiczność?

"Hayrendo!" A gdzie Japończycy mają taką pasję do imion, że sami zupełnie nie są w stanie poprawnie wymówić? Chociaż my, konwencjonalni mieszkańcy Europy, lubimy tak: tutaj masz gryzące męskie słowo i obrazy górskich przełęczy i surowej męskiej brody, lekko wystającej z drzwi tuż nad elementami ramy obutymi w poszyciach nadwozia. I choć tak naprawdę nie ma tu ramy – trzeba się do niej odwołać do modelu Fortunera – Highlander nadal kojarzy się z wizerunkiem brutalnego męskiego auta, co w gamie Toyoty wystarczy bez niego.

Jazda próbna Toyota Highlander

Ogólnie rzecz biorąc, Highlander został pomyślany jako rodzinny crossover, więc ma długość sedana klasy E, tylko siedmioosobową limuzynę i potężne V6 z solidnym, pretensjonalnym dźwiękiem. Co więcej: wielowahaczowe tylne zawieszenie, które nie tylko pomogło z powodzeniem zaaranżować wnętrze i bagażnik, ale także pozwoliło liczyć na przyzwoitą jakość jazdy. Na dobrej nawierzchni to uczucie jazdy dobrze uniesioną Camry. Nagromadzenie i trochę gumowatych odpowiedzi nigdzie nie poszło, ale porównując np. Z ramą Prado, to zupełnie inny samochód - bardziej zmontowany, zrozumiały i wygodny. Bardziej lekki.

Ale wnętrze tutaj najwyraźniej nie pochodzi z Camry. Z jednej strony po ostatniej aktualizacji wnętrze stało się znacznie szlachetniejsze i nie przypomina już tak wyraźnie lat 1990. Z drugiej strony to nadal duża Toyota z masywnie ukształtowanymi elementami i nieco szorstkim wykończeniem. Ścisłych plastikowych kluczy wciąż jest pod dostatkiem, plastik jest równie wytrzymały, a pokrywy schowków zatrzaskują się z tym samym trzaskiem. System mediów jest dość nowoczesny, ale zawarte w nim czcionki i rusyfikacja są całkowicie archaiczne. Rola przytulnego gniazda rodzinnego ciągnie się tylko z pewnym rozciągnięciem.

Jazda próbna Toyota Highlander

Klimatyczna „szóstka” z głośnym oddechem unosi przód i bardzo przyzwoicie przyspiesza zwrotnicę, ale ma się wrażenie, że do rury wrzuca się dużo paliwa. Diesla nie ma i nie będzie, hybryda nie jest dostarczana do Rosji, a okazuje się, że trzeba wozić rodzinę z dwoma pedałami, energicznie odpalając i równie intensywnie denerwując auto. A z punktu widzenia parkowania w mieście nie jest to też najwygodniejszy samochód. Ogólnie rzecz biorąc, racjonalne europejskie wartości, które dziś koniecznie implikują zwartość, oszczędność i jakość wszystkich wrażeń, bez wyjątku, nie zostały jeszcze kultywowane przez Highlandera. W tym sensie osobiście czuję się znacznie bliżej koreańskiej Kia Sorento Prime - tańszej, elastycznej i prawie całkowicie europejskiej. A tak przy okazji, Koreańczycy nie mają problemów z wymową.

Technika

Wraz z planowaną aktualizacją wygląd trzeciej generacji Highlandera nieznacznie się zmienił. Zmodernizowaną wersję wyróżnia nowa osłona chłodnicy, odmienna stylistyka przedniej i tylnej optyki oraz 19-calowe koła. W sensie technicznym Japończycy ograniczyli się do jednej zmiany, ale co za! Teraz w zwrotnicy zainstalowana jest 8-biegowa automatyczna skrzynia biegów.

Jazda próbna Toyota Highlander

Z off-roadowej funkcjonalności na pokładzie - blokowanie centralnego sprzęgła i częściowe wyłączanie systemu kontroli trakcji. Na wyboistej drodze gruntowej lub zepsutej wiejskiej drodze będzie to więcej niż wystarczające, ale w przypadku poważnej jazdy terenowej istnieje poważniejsza technika. Ale w każdym Highlanderze jest stały napęd na wszystkie koła i 6-litrowy silnik V3,5 o mocy 249 koni mechanicznych. Młodsza jednostka o pojemności 2,7 litra i mocy 188 KM. wycofane z rynku rosyjskiego. Prawdopodobnie jest to nawet najlepsze, ponieważ jak na samochód ważący ponad dwie tony był szczerze słaby.

Rewizja wersji i ich wyposażenia została przeprowadzona tylko dla Rosji. Rzeczywiście, na rynku amerykańskim czterocylindrowa jednostka jest nadal dostępna i jest oferowana dla podstawowego Highlandera. Razem z takim silnikiem działa ten sam 6-biegowy „automat” znany z pre-stylizacji auta, a moment obrotowy przenoszony jest tylko na przednie koła.

Jazda próbna Toyota Highlander

Zawieszenie jest takie samo dla wszystkich rynków i poziomów wyposażenia. Kolumny McPhersona z przodu i wielowahaczowe z tyłu są zbudowane wokół konwencjonalnych amortyzatorów i stalowych sprężyn. Brak mechatronicznego podwozia lub miechów powietrznych. Mimo to Highlander dobrze jeździ w trudnym terenie i doskonale trzyma się drogi przy dużych prędkościach. Układ kierowniczy, jak poprzednio, jest wyposażony w wspomaganie elektryczne z wystarczającym wysiłkiem i sprzężeniem zwrotnym na kierownicy.

To pierwsze auto, które nie zmieściło się na moim ulubionym miejscu parkingowym na podwórku. Poważnie, bez względu na to, jak próbowałem wcisnąć pięciometrowego Highlandera na pagórek, nic nie działało: albo wjechałem kołami na krawężnik, albo oparłem drzwi o sąsiedni Lexus RX. Nawet BMW X5 czuło się tu swobodniej niż ten „japoński”. Ale coś innego jest ciekawsze.

Jazda próbna Toyota Highlander

Toyota Highlander nieustannie przypomina, jaka jest duża. Ogromny kaptur przed oczami, bardzo „długa” kierownica i dużo wolnego powietrza w środku. Podobne odczucia miałem w Fordzie Explorerze, ale „Amerykanin” był wyraźnie nieśmiały co do swoich rozmiarów. Toyota jest bez kompleksów i to świetnie!

W drodze do domu lubię powoli przecinać Warszawę. Zwłaszcza gdy jest lato. Highlander to samochód idealny do relaksu i nie zwracania uwagi na kolejnego drugiego wioślarza. Hej Nexia, nie uderzaj w hamulec, jedź przede mną. Taki właśnie powinien być rodzinny crossover: absolutnie nie prowokuje do zuchwałych zachowań, chociaż góral ma na to mnóstwo okazji.

Jazda próbna Toyota Highlander

Po pierwsze, ma uczciwy i bardzo mocny silnik atmosferyczny. Elastyczny silnik jest gotowy do radosnego przyspieszenia dwotonowego crossovera z niemal każdej prędkości. Po drugie, Highlander ma niesamowicie dostrojone hamulce. Bez marnowania ruchu pedału i bez utraty wydajności przy prędkościach na torze - zawsze zwalnia jak Camry.

I wreszcie, możesz dosłownie poczuć ten samochód opuszkami palców. Tak, tak, wiem, właśnie mówiłem o ogromnych rozmiarach górala. Tak więc bardzo szybko przyzwyczajasz się do jego wymiarów, więc samochód przestaje wydawać się zarośnięty. Wydaje się, że tylko Japończycy mogą to zrobić.

Konfiguracja i ceny

Highlander jest dostępny na rynku w trzech wersjach wyposażenia. Już w podstawowej wersji „Elegance” auto jest dobrze wyposażone, a zatem odpowiednia cena - 41 700 dolarów.

Jazda próbna Toyota Highlander

Za te pieniądze samochód będzie wyposażony w 19-calowe felgi, systemy wspomagania podjazdów i zjazdów, 8 poduszek powietrznych, czujniki światła i deszczu, inteligentny system dostępu bezkluczykowego, czujnik ciśnienia w oponach i elektryczne piąte drzwi. W kabinie również w idealnym porządku: skórzane fotele i wielofunkcyjna kierownica z ogrzewaniem, trójstrefową klimatyzacją, złączami AUX i USB, multimedia z kamerą cofania i tempomatem.

Kolejna wersja „Prestige” jest szacowana przez rosyjskich dealerów na 43 600 dolarów. Istnieje kilka różnic w stosunku do podstawowej konfiguracji. To deska rozdzielcza z kolorowym wyświetlaczem pośrodku, pamięcią przednich siedzeń, kamerą cofania z dynamicznymi liniami pasa ruchu, a także systemami monitorowania stref „ślepych” podczas zmiany pasa i cofania z parkingu.

Jazda próbna Toyota Highlander

Najwyższej klasy pakiet bezpieczeństwa za 45 500 USD będzie również obejmował aktywny tempomat, system rozpoznawania znaków drogowych, systemy ostrzegania o przekroczeniu pasa ruchu i kolizji, przednie radary parkowania, cztery kamery panoramiczne i 12-głośnikowy system audio JBL.

Z łatwością umieściwszy wszystkie zakupy w bagażniku górala, miałem zamiar go zamknąć, ale właśnie tam pocałowałem głowę w piąte drzwi. Mówią, że tutaj można regulować wysokość jego wzrostu. W porządku, ale co do cholery? Nie twierdzę, że za te pieniądze dostajesz naprawdę dużo samochodu, ale skoro jego cena zmusza do płacenia podatku od luksusu z góry, to popyt na taki luksus jest odpowiedni.

Jazda próbna Toyota Highlander

OK, przestań być nudny. Ponadto na fotelu kierowcy „górala” przywitała mnie przestrzeń i wygoda. Dotyczy to jednak całej wewnętrznej przestrzeni japońskiego crossovera. Skórzane wykończenie, regulowane fotele, a nawet trójstrefowa klimatyzacja. W takiej sytuacji jedyne, na co narzekają pasażerowie trzeciego rzędu. Jeśli mają ponad 12 lat, ich twarze raczej nie będą wyglądać na szczęśliwe po długiej podróży. Ale wszyscy inni poczują się jak pasażerowie prawdziwej klasy biznes.

Wciąż byłby dostępny nieco nowocześniejszy system multimedialny. Jeśli nie znajdziesz wady, to nawet ten zainstalowany na Highlanderze w zupełności wystarcza na podstawowe potrzeby. Ponadto Twoje ulubione piosenki są odtwarzane przez 12-głośnikowy system audio JBL.

Jazda próbna Toyota Highlander

Ale grafika z połowy 2000 roku i nie najszybsza reakcja na polecenia zmusza nas do jak najmniejszego dostępu do 8-calowego ekranu dotykowego. Szkoda, bo między innymi bardzo szczegółowa nawigacja w języku rosyjskim, która zna nie tylko drogi asfaltowe, ale także niektóre wiejskie.

Zawodnicy

Nawet pomimo korekty cen detalicznych przez rosyjskie biuro Toyoty, zaktualizowany Highlander wciąż kosztuje sporo na tle konkurencji. Ale gdy tylko otworzysz listę wyposażenia w porównywalnych poziomach wyposażenia, jego cena nie wydaje się już wysoka. Jednocześnie prawie wszyscy koledzy z klasy mają podobne jednostki napędowe i transmisje.

Jazda próbna Toyota Highlander

W Rosji zmodernizowany Highlander walczy o kupców przede wszystkim za pomocą Forda Explorera i Nissana Pathfindera. Ceny amerykańskiego crossovera zaczynają się od 34 200 dolarów, podczas gdy japoński konkurent wyceniany jest na minimum 35 600 dolarów. Oba samochody wyposażone są w 3,5-litrowe silniki wolnossące o mocy 249 KM. i przekładnia z napędem na wszystkie koła, podczas gdy Ford ma również wersję Sport o mocy do 340 KM. silnik.

Nie najpopularniejszy, ale nie mniej ważny konkurent Highlandera, Honda Pilot, jest wyposażony w silnik o pojemności 3,0 litra (249 koni mechanicznych). Początkowy sprzęt Lifestyle z napędem na wszystkie koła i 6-biegową „automatyką” szacuje się na 38 700 USD. Przydała się nowa Mazda CX-9. Druga generacja modelu jest dostępna na rynku rosyjskim w dwóch wersjach wyposażenia - ceny zaczynają się od 37 300 USD. Kolejnym godnym uwagi zawodnikiem w tej klasie jest Hyundai Grand Santa Fe. Maszyna podstawowa z silnikiem wysokoprężnym o mocy 197 KM. a napęd na wszystkie koła jest dostępny u dealerów za 31 300 USD.

Jazda próbna Toyota Highlander

Hasło Coco Chanel, że życie nigdy nie daje „drugiej szansy na zrobienie pierwszego wrażenia”, opisuje mój związek z Toyotą Highlander w najlepszy możliwy sposób. Po raz pierwszy za kierownicą tego samochodu znalazłem się wiosną 2014 roku w górach Gruzji, kiedy japońska firma wprowadziła crossovera na rynek rosyjski i zorganizowała pierwszą jazdę próbną na trasie Tbilisi-Batumi.

Potem, na wąskich serpentynach starej gruzińskiej drogi wojskowej, góral wydawał się zbyt ciężki i niezgrabny, więc wcale nie imponował. Nawet na tle ramy Land Cruiser Prado, z których kilka znalazło się w kolumnie samochodów testowych. Nie pod wrażeniem Highlandera i wykończenia wnętrza. Eklektyzm transatlantycki panujący we wnętrzu crossovera wydawał się dość prosty jak na samochód, który twierdzi, że jest czymś w rodzaju klasy premium.

Jazda próbna Toyota Highlander

Kilka miesięcy później ponownie spotkaliśmy się z Highlanderem. I to była nasza druga szansa. Na krótką podróż z Moskwy do Wołgogradu musiałem zabrać podstawową wersję 2,7-litrowego crossovera z napędem na przednie koła. Po raz kolejny Toyota pozostawiła niejednoznaczny posmak.

Zawieszenie wydawało się zupełnie nieodpowiednie dla naszych dróg - ciągłe trzęsienie się w środku było bardzo wyczerpujące. Tak, a napęd na przednie koła w połączeniu z niewielkim silnikiem klasy objętościowej nie pokazał cudów wydajności. Zużycie paliwa na autostradzie przez całą podróż nie spadło poniżej 12 litrów.

Jazda próbna Toyota Highlander

A teraz, ponad trzy lata później, ponownie spotkaliśmy się z Highlanderem. Czy los daje nam trzecią szansę? Crossover po aktualizacji stał się przyjemniejszy w środku i nie wydaje się już tak prosty w amerykańskim stylu. Nie ma obecnie na naszym rynku i niezbyt wyważonej wersji z napędem na przednie koła. Tylko dobrze zapakowany samochód z 3,5-litrową „szóstką” i napędem na cztery koła. A jedyne, co odrzuca sympatię do Górala, to jego cena. Koszt crossovera waha się od 41 700 USD do 45 500 USD. I to już jest terytorium Volvo XC90, a nawet Audi Q7.

Dodaj komentarz