Carrier Assassins Cz. 1
Sprzęt wojskowy

Carrier Assassins Cz. 1

Carrier Assassins Cz. 1

Krążownik rakietowy „Moskwa” (dawniej „Sława”), okręt flagowy Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej, obecny wygląd. Wymiary jednostki, a zwłaszcza „baterii” wyrzutni rakiet Basalt, robią wrażenie na niespecjalistach, ale nie jest tajemnicą, że statek i jego systemy uzbrojenia zostały zaprojektowane do użytku w zupełnie innych realiach niż współczesne. Dzięki nowoczesnym systemom obrony powietrznej krążowniki Projektu 1164 i ich główna broń to dziś po prostu „papierowe tygrysy”.

Siły morskie Federacji Rosyjskiej są teraz cieniem dawnej potęgi radzieckiej marynarki wojennej. Mimo wysiłków przemysłu stoczniowego i producentów uzbrojenia morskiego Moskwę stać teraz na maksymalnie masową budowę korwet, choć nie najwydajniejszych. Sankcje gospodarcze, odcięcie od kooperantów i zakłócenie łańcucha dostaw z byłych republik radzieckich – głównie Ukrainy, utracone doświadczenie biur projektowych, brak stoczni z odpowiednim zapleczem technicznym czy wreszcie brak funduszy zmuszając władze Kremla do opieki nad tymi wielkimi statkami z minionej epoki, które cudem przetrwały do ​​dziś.

Współczesne marynarki wojenne odeszły od statków klasy cruiser. Nawet Marynarka Wojenna USA wycofała część jednostek klasy Ticonderoga, które wciąż są mniejsze gabarytowo od najnowszych wersji niszczycieli klasy Arleigh Burke. Nieco „przypadkowe” trzy duże, 16-tysięczne niszczyciele klasy Zumwalt można było sklasyfikować jako krążowniki, ale tak nie było. Jego dane tylko potwierdzają tezę o upadku bardzo dużych jednostek bojowych (nie mówimy o lotniskowcach, bo takich nie ma).

W przypadku Rosji, która zachowuje przestarzałe jednostki tej klasy, atomowy Projekt 1144 Orlan lub ich odpowiedniki z turbiną gazową o mniejszej wyporności, podobnej wielkości okręty Projektu 1164 Atlant, optymalne do operacji oceanicznych i pływania pod banderą. Dlatego prowadzona jest zakrojona na szeroką skalę modernizacja „Admirała Nachimowa” (byłego Kalinina) zgodnie z projektem 11442M, poprzedzona remontem niezbędnym do samodzielnego poruszania się jednostki… Oczywiście nowe projekty uzbrojenia i elektroniki, w tym bardzo „medialnego” systemu rakietowego 3K14 „Kaliber-NK”. Z drugiej strony trzy krążowniki Projektu 1164 są w lepszym stanie, a ponieważ są tańsze w eksploatacji i utrzymaniu, nadal przyciągają uwagę potencjalnych przeciwników, ale już ze względu na rozmiar, a nie rzeczywistą wartość bojową.

Pojawienie się w Marynarce Wojennej ZSRR krążowników rakietowych, uzbrojonych w kierowane pociski przeciwokrętowe, wiązało się z koniecznością skutecznego wypełniania jednego z jej głównych zadań - konieczności niszczenia lotniskowców i innych dużych okrętów nawodnych „potencjalnego wroga”. „tak szybko, jak to możliwe w przypadku wojny” to termin używany do opisania Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników z NATO.

To właśnie ten priorytet został określony w połowie lat 50., kiedy ówczesny przywódca radziecki Nikita Chruszczow nazwał amerykańskie lotniskowce „pływającymi lotniskami agresji”. Ponieważ ZSRR ze względu na swoją słabość gospodarczą oraz zacofanie techniczno-przemysłowe nie mógł z nimi walczyć przy pomocy własnego lotnictwa, wybrano asymetryczną odpowiedź w postaci rozwoju morskich rakiet przeciwokrętowych dalekiego zasięgu i ich powierzchniowych i nośniki podwodne.

Carrier Assassins Cz. 1

„Wariag” (dawniej „Czerwona Ukraina”) wystrzeliwuje rakietę przeciwmolową 4K80 P-500 „Bazalt”, główną broń „zabójców lotniskowców”. Według niektórych badań Wariaga był uzbrojony w nowszy system P-1000 Wulkan.

Radziecka droga do krążownika rakietowego

Powyższe okoliczności, a także absolutny nacisk sowieckiego kierownictwa wojskowo-politycznego na możliwości broni rakietowej spowodowały, że w ZSRR zaczęto ją intensywnie rozwijać w latach 50. i 60. XX wieku. Powstały nowe biura projektowe i przedsiębiorstwa produkcyjne, które rozpoczęły opracowywanie nowych systemów rakietowych o bardzo szerokim zastosowaniu, w tym oczywiście dla VMU.

Oprócz przebudowy w 1955 roku krążownika artyleryjskiego 68bis admirała Nachimowa w ramach Projektu 67EP na okręt testowy wyposażony w eksperymentalną wyrzutnię zdolną do wystrzeliwania samolotów rakietowych KSS, pierwszego radzieckiego okrętu nawodnego wyposażonego w obronę przeciwrakietową. -okrętowa kierowana broń przeciwokrętowa była niszczycielem projektu.56

Okręt ten przebudowano w 1958 roku na jednostkę rakietową według projektu 56E, a następnie 56EM, w Stoczni im. 61 komunardów w Mikołajowie. Do 1959 roku flota otrzymała jeszcze trzy niszczyciele rakietowe, przebudowane według nieco zmodyfikowanego projektu 56M.

Podobnie jak w przypadku Bedovów, ich głównym uzbrojeniem była pojedyncza wyrzutnia rotacyjna SM-59 (SM-59-1) z szyną kratownicową do wystrzeliwania przeciwokrętowych pocisków rakietowych 4K32 „Pike” (KSSzcz, „Ship pociskowy szczupak”) R -1. system Strela i magazyn na sześć pocisków (w warunkach bojowych można było zabrać jeszcze dwa - jeden umieszczony w magazynie, drugi na stanowisku przedwystrzeliwania KP, godząc się na pogorszenie bezpieczeństwa i warunków przygotowania pocisków do startu) .

Po wprowadzeniu do służby w latach 1960-1969 ośmiu większych niszczycieli Projektu 57bis, zbudowanych od podstaw jako nośniki rakiet, z dwiema wyrzutniami SM-59-1 i dwukrotnie większą pojemnością rakietową Projektu 56E/EM/56M, radziecka marynarka wojenna składała się z 12 niszczycieli rakietowych (od 19 maja 1966 r. - duże statki rakietowe) zdolne do uderzania w duże cele nawodne wroga poza strefą zniszczenia jego broni palnej (oczywiście z wyjątkiem samolotów powietrznodesantowych).

Jednak wkrótce - ze względu na szybkie starzenie się pocisków KSSzcz (zapożyczonych z niemieckich opracowań z okresu II wojny światowej), niską szybkostrzelność, małą liczbę pocisków w salwie, dużą odporność na uszkodzenia sprzętu itp. Seria 57bis statki zostały wycofane. Biorąc pod uwagę dynamiczny rozwój w USA i krajach NATO nowoczesnych okrętowych systemów obrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej, dużego i przestarzałego KSSzch, wymagającego dziewięciominutowego przeładowania wyrzutni i przygotowania jej do ponownego odpalenia (kontrola przed startem , montaż skrzydła, tankowanie, ustawienie na prowadnicy itp. d.), nie było szans na trafienie w cel w warunkach bojowych.

Kolejną serią okrętów nawodnych przeznaczonych do walki z lotniskowcami były niszczyciele rakietowe Projekt 58 Grozny (od 29 września 1962 r. - krążowniki rakietowe), uzbrojone w dwie wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych SM-70 P-35, również napędzane silnikiem turboodrzutowym na paliwo ciekłe , ale zdolne do długotrwałego przechowywania w stanie zatankowanym. Głowica składała się z 16 pocisków, z których osiem znajdowało się w wyrzutniach, a reszta w magazynach (po cztery na wyrzutnię).

Przy wystrzeleniu salwy ośmiu rakiet R-35 znacznie wzrosło prawdopodobieństwo trafienia przynajmniej jednego z nich w główny cel atakowanej grupy okrętów (lotnisko lub inny wartościowy okręt). Jednak ze względu na liczne niedociągnięcia, w tym słabe uzbrojenie obronne krążowników Projektu 58, serię ograniczono do czterech okrętów (z pierwotnie planowanych 16).

Jednostki wszystkich tych typów miały również jedną, ale zasadniczą wadę - ich autonomia była zbyt mała, aby długoterminowo śledzić grupę uderzeniową z lotniskowcem podczas jej patrolu, zwłaszcza jeśli konieczne było eskortowanie lotniskowca atomowego przez kilka dni z rzędu wykonując manewr odwrotu. . Było to daleko poza możliwościami okrętów rakietowych wielkości niszczycieli.

Głównym obszarem rywalizacji flot ZSRR i NATO w latach 60. było Morze Śródziemne, gdzie od 14 lipca 1967 r. operowała 5. Eskadra Operacyjna VMP (Śródziemnomorska), składająca się z 70–80 statków z Morza Czarnego , floty bałtyckiej i północnej. Spośród nich około 30 okrętów wojennych: 4-5 atomowych okrętów podwodnych i do 10 okrętów podwodnych z napędem spalinowo-elektrycznym, 1-2 morskie grupy uderzeniowe (w przypadku eskalacji sytuacji lub większej), grupa włokowa, reszta należała do sił bezpieczeństwa (warsztat , tankowce, holowniki morskie itp.).

Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych posiadała 6. Flotę na Morzu Śródziemnym, utworzoną w czerwcu 1948 r. W latach 70. i 80. XX wieku. składający się z 30–40 okrętów wojennych: dwóch lotniskowców, helikoptera, dwóch krążowników rakietowych, 18–20 wielozadaniowych statków eskortowych, 1–2 uniwersalnych okrętów zaopatrzeniowych i do sześciu wielofunkcyjnych okrętów podwodnych. Zazwyczaj jedna grupa strajkowa lotniskowców działała w rejonie Neapolu, a druga w Hajfie. W razie potrzeby Amerykanie przenieśli statki z innych teatrów na Morze Śródziemne. Oprócz nich były to także okręty wojenne (w tym lotniskowce i atomowe okręty podwodne), a także samoloty lądowe z innych krajów NATO, m.in. Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Grecji, Turcji, Niemiec i Holandii. aktywnie działa w tym obszarze.

Dodaj komentarz