Travisa Kalanicka. Wszystko jest na sprzedaż
Technologia

Travisa Kalanicka. Wszystko jest na sprzedaż

Najwyraźniej w młodości chciał zostać szpiegiem. Niestety, ze względu na swój charakter, nie nadawał się na tajnego agenta. Był zbyt rzucający się w oczy i przyciągał uwagę swoją silną osobowością i dominującym usposobieniem.

CV: Travis Cordell Kalanick

Data urodzenia: 6 sierpnia 1976, Los Angeles.

Narodowość: Amerykanin

Status rodziny: bezpłatnie, bez dzieci

Szczęście: 6 miliardów dolarów

Wykształcenie: Szkoła średnia Granada Hills, Uniwersytet Kalifornijski, UCLA (młodsi)

Doświadczenie: New Way Academy, Scour Fellow (1998–2001), założyciel i prezes Red Swoosh (2001–2007), współzałożyciel, a następnie prezes Ubera (2009 – obecnie)

Zainteresowania: muzyka klasyczna, samochody

Taksówkarze go nienawidzą. Na pewno. Nie może więc powiedzieć, że jest osobą ogólnie lubianą i lubianą. Z drugiej strony jego życie to klasyczny przykład spełnienia amerykańskiego snu i kariery w klasycznym stylu Doliny Krzemowej.

Wywoływanie kontrowersji i kłopotów to w pewnym sensie jego specjalność. Zanim osiągnął sukces dzięki aplikacji Uber, pracował między innymi dla firmy produkującej wyszukiwarkę plików Scour. Udało mu się w tym biznesie, ale ponieważ użytkownicy mogli pobierać filmy i muzykę za darmo, firma została pozwana przez firmy rozrywkowe.

Początkowo 250 miliardów.

Travis Kalanick pochodzi z Kalifornii. Urodził się w Los Angeles w rodzinie o czesko-austriackich korzeniach. Całe dzieciństwo i młodość spędził w południowej Kalifornii. W wieku osiemnastu lat osiągnął swój cel Pierwsza działalność Akademii New Way, amerykańska firma zajmująca się przygotowywaniem testów SAT. Reklamował opracowany przez siebie kurs „1500+”, twierdząc, że jego pierwszy klient poprawił swoje wyniki aż o 400 punktów.

Studiował inżynierię komputerową na UCLA. To właśnie wtedy poznał założycieli Usługa szorowania. Do zespołu dołączył w 1998 roku. Rzucił studia i poświęcił się rozwijaniu startupu, jednocześnie pobierając zasiłek dla bezrobotnych. Po latach udawał jednego ze współzałożycieli Scour, choć nie było to prawdą.

logo – Ubera

Skur dorósł. Wkrótce w mieszkaniu założycieli firmy Michaela Todda i Dana Rodrigueza pracowało aż trzynaście osób. Firma zyskiwała na popularności. Zaczęły z niego korzystać miliony ludzi, ale pojawiły się problemy z pozyskaniem inwestycji, a także... konkurencja, tj. słynny Napster, który usprawnił proces udostępniania plików i nie obciążał tak bardzo serwerów. W końcu, jak wspomnieliśmy, Scour został pozwany przez koalicję wytwórni na prawie 250 miliardów dolarów! Firma nie była w stanie podołać temu zadaniu. Zbankrutowała.

Po upadku Skur założył Travis Usługa Czerwonego Swooshaktóry działa podobnie i służy do udostępniania plików. Plan naszego bohatera zakładał, że trzydzieści trzy organizacje, które pozwały Skura, dołączyły do ​​grona… klientów jego nowego projektu. W rezultacie firmy, które pozwały pierwszego pracodawcę Kalanicka, tym razem zaczęły wypłacać mu pieniądze. Kilka lat później, w 2007 roku, sprzedał usługę firmie Akamai za 23 miliony dolarów. Była to część pieniędzy uzyskanych z tej transakcji, które przeznaczył na rzecz zakładu w 2009 roku wraz ze swoim kolegą Garrettem Campem. Aplikacja UberCab, co umożliwiło rezerwację tanich przejazdów, konkurujących z taksówkami, które później stały się Uberem.

Alternatywny transport w Dolinie Krzemowej

Podczas testowania usługi Kalanick i Camp sami jeździli wypożyczonymi samochodami, aby sprawdzić, jak aplikacja faktycznie działa. Pierwszymi pasażerami byli rodzice Kalanicka. Siedziba firmy mieściła się w jednym pomieszczeniu wynajętego domu. Właściciele nie płacili sobie nawzajem żadnych wynagrodzeń, jedynie dzielili udziały między sobą. Kiedy zarobili pierwsze duże pieniądze, przenieśli się do wieżowca Westwood i liczba pracowników wzrosła do trzynastu.

Travis uważał, że Dolina Krzemowa jest tak duża, że ​​wiele osób będzie wolało skorzystać z Ubera niż z droższej taksówki. On miał rację, pomysł utknął. Wiele osób rozpoczęło pracę z aplikacją. Dostępnych pojazdów było coraz więcej: zwykłych samochodów i dużych limuzyn. Od początku zakładano, że klient nie płaci bezpośrednio kierowcy. Należność jest automatycznie pobierana z karty kredytowej usługobiorcy. Kierowca, który został wstępnie sprawdzony przez Ubera i posiada przeszłość kryminalną, otrzymuje 80% tej kwoty. Resztę zabiera Uber.

Początkowo usługa nie zawsze była niezawodna. Na przykład aplikacja była w stanie wysłać wszystkie dostępne samochody z San Francisco do jednej lokalizacji.

Kalanick, który założył firmę i wyznaczył jej kierunek, został prezesem Ubera w grudniu 2010 roku. W kwietniu 2012 roku firma przetestowała w Chicago możliwość rezerwacji samochodów i kierowców, którzy dla niej nie pracują i nie mają nawet licencji przewoźnika. Usługi tego typu są znacznie tańsze od klasycznych rodzajów transportu pasażerskiego stosowanych w Chicago. Usługa rozszerza się na kolejne miasta w USA, a następnie na inne kraje. Dziś Ubera można nazwać jednym z najszybciej rozwijających się startupów w historii. W ciągu kilku lat jego wartość osiągnęła około 50 miliardów dolarów. Niektórzy zauważają, że kapitalizacja ta jest wyższa niż w przypadku General Motors!

Travis i samochody

Początkowo kierowcy Ubera korzystali z Lincoln Town Car, Caddilac Escalade, BMW serii 7 i Mercedes-Benz S550. Pojazdy firmy były również znane jako czarne samochody (), których nazwa wzięła się od koloru samochodów Ubera używanych w Nowym Jorku. Po 2012 roku został uruchomiony Aplikacja UberX, co rozszerzyło ofertę także o samochody małe i ekologiczne, takie jak Toyota Prius. Jednocześnie zapowiedziano plany rozszerzenia aplikacji na kierowców nieposiadających licencji taksówkarza. Mniejsze samochody i niższe opłaty drogowe pozwoliły firmie pozyskać mniej zamożnych klientów, zwiększyć liczbę stałych klientów i znacząco zwiększyć swoje wpływy w tym segmencie rynku.

W lipcu 2012 roku spółka zadebiutowała na Londyńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych wraz z zespołem około dziewięćdziesięciu kierowców czarnych samochodów, głównie Mercedesów, BMW i Jaguarów. 13 lipca, z okazji Narodowego Miesiąca Lodów, Uber uruchomił dodatek „Uber Ice Cream”, który umożliwia przywoływanie ciężarówek z lodami w siedmiu miastach, a koszt obciąża konto użytkownika i jest częściowo dodawany do opłat podczas korzystania z usługi.

Na początku 2015 roku Kalanick ogłosił, że dzięki jego platformie tylko w San Francisco można zarobić 7. osób, w Nowym Jorku 14 tys., w Londynie 10 tys. a w Paryżu 4 tys. Obecnie firma zatrudnia na stałe 3 tys. pracowników plus kierowcy-partnerzy. Na całym świecie jako kierowcy Ubera pracowało już milion osób. Usługa jest obecna w 58 krajach i ponad trzystu miastach. Szacuje się, że w Polsce regularnie może z niego korzystać nawet 200 osób. Ludzie.

Policja goni, taksówkarze cię nienawidzą

Ekspansja Kalanickiej i Ubera wywołała gwałtowne protesty taksówkarzy. W wielu krajach Uber jest postrzegany jako nieuczciwa konkurencja dla tradycyjnych firm taksówkarskich, zakłócająca rynek poprzez obniżanie cen usług. Zarzuca się jej także, że nie jest uregulowana żadnymi przepisami. I że tego typu usługi są niebezpieczne dla pasażerów narażonych na jazdę z przypadkowymi kierowcami. W Niemczech i Hiszpanii usługa została zakazana pod naciskiem firm taksówkarskich. Podobną decyzję podjęła Bruksela. Dziś dotyczy to wielu krajów. Wojna Ubera z firmami taksówkarskimi i korporacjami przybiera brutalny charakter w wielu częściach świata. W wiadomościach można było zobaczyć gwałtowne zamieszki od Francji po Meksyk. W Chinach niektóre firmy taksówkarskie są własnością państwa, co doprowadziło do pojawienia się policji w biurach Ubera w Kantonie, Chengdu i Hongkongu. W Korei Kalanick jest ścigany na podstawie nakazu aresztowania…

Protesty w Paryżu: Francuscy taksówkarze zniszczyli samochód Ubera

Nasz idol nie cieszy się zbyt dobrą opinią wśród swoich byłych towarzyszy. Media anonimowo sugerują, że cierpi na przerośnięte ego i potrafi być bardzo nieprzyjemny w kontaktach osobistych. Ciekawe są także wspomnienia kilku osób, które współpracowały z nim przy Red Swoosh. W jednej z publikacji podano, że podczas wyjazdu integracyjnego pracowników do Tulum w Meksyku Kalanick pokłócił się z taksówkarzem, który rzekomo chciał, aby cała grupa przepłaciła według zawyżonej stawki. W rezultacie Travis wyskoczył z jadącej taksówki. „Facet miał trudności z taksówkarzami” – wspomina inżynier Red Swoosh Tom Jacobs…

Nikt jednak nie zaprzecza, że ​​był i pozostaje wybitnym sprzedawcą. Jego stary przyjaciel mówi, że sprzeda wszystko, nawet używane samochody, bo taka jest osobowość Travisa.

Uber oznacza wartość

Niezależnie od różnych opinii w branży transportowej, inwestorzy szaleją na punkcie Ubera. W ciągu sześciu lat wsparli go kwotą ponad 4 miliardów dolarów. Kalifornijska firma jest obecnie warta ponad 40-50 miliardów dolarów, co czyni ją drugim co do wielkości start-upem na świecie (ustępując jedynie chińskiemu producentowi smartfonów Xiaomi). Kalanick i jego partner Garrett Camp znaleźli się w zeszłym roku na liście miliarderów magazynu Forbes. Majątek obu oszacowano wówczas na 5,3 miliarda dolarów.

Będąc człowiekiem ekspansywnym, Kalanick podejmuje się największych wyzwań. Obecnie trwają ciągłe wysiłki na rzecz podboju rynku chińskiego i indyjskiego. Trudno o bardziej ambitne plany, biorąc pod uwagę, że oba kraje łącznie liczą ponad 2,5 miliarda mieszkańców.

Travis chce wyjść poza obecny model Ubera, który uwalnia transport pasażerski spod dyktatu firm telekomunikacyjnych, w kierunku wspólnego korzystania z samochodów, a następnie flot. autonomiczne samochody miejskie.

„Naprawdę wierzę, że Uber przynosi społeczeństwu ogromną korzyść” – mówi w wywiadzie. „Nie chodzi tylko o tańsze i bardziej dostępne podróże czy inne powiązane usługi. Chodzi o to, że to działanie pomaga np. zmniejszyć liczbę pijanych kierowców. W miastach, w których Uber jest obecny od jakiegoś czasu, liczba wypadków przez niego powodowanych znacząco spadła. Imprezowicze częściej korzystają z Ubera niż z własnych samochodów. Mniej samochodów, mniej korków, mniej zajętych miejsc parkingowych – to wszystko sprawia, że ​​miasto jest bardziej przyjazne obywatelom. Udostępniamy także obszarom metropolitalnym informację o rozwoju sytuacji w obszarach, którymi miasto może lepiej zarządzać, jak np. transport publiczny.

Travis uważa, że ​​pomimo obecnej wielkości firmy „kultura startupów Ubera trwa do dziś, pięć lat po jego założeniu”. On sam jest w kwiecie wieku. Tryska pomysłami, a wydaje się, że dopiero zaczyna zaskakiwać świat.

Dodaj komentarz