Jazda próbna Toyota Camry: uczucie Toyoty
Jazda próbna

Jazda próbna Toyota Camry: uczucie Toyoty

Duży sedan Toyoty wraca na Stary Kontynent. Pierwsze wrażenia

19 milionów to liczba samochodów, które Toyota sprzedała ten model w ciągu ostatnich 37 lat od jego wprowadzenia na rynek w 1982 roku. Dla porównania, VW potrzebuje 21,5 lat, aby sprzedać 58 mln samochodów legendarnego „żółwia”.

Główny wkład w ten imponujący sukces Camry pochodzi ze sprzedaży głównie w Ameryce Północnej, a dokładniej w Stanach Zjednoczonych. W Europie największym sedanem Toyoty był Avensis od 15 lat.

Jazda próbna Toyota Camry: uczucie Toyoty

Przez cały ten czas samochody były gorącym bułeczkiem dla Amerykanów – ten model był częstym widokiem na tamtejszych drogach od lat 80-tych i ogólnie był jednym z najlepiej sprzedających się modeli w większości amerykańskiej produkcji.

Obecnie około połowa rocznej produkcji Camry (około 700 000 pojazdów) jest kupowana przez amerykańskich nabywców. Jeśli trzeba odpowiedzieć, dlaczego ten model stał się tak popularny, odpowiedź jest dość prosta – ponieważ od samego początku w zaskakujący sposób łączy w sobie najlepsze wartości Toyoty, takie jak wyjątkowa niezawodność, skrupulatne wykonanie i bliskość zaawansowanych technologii.

Wróć na Stary Kontynent

Teraz, ku uciesze wielu, najnowsza wersja tego legendarnego modelu powraca do Europy. Pierwsze wrażenie z samochodu jest więcej niż przyjemne - sedan o długości 4,89 metra wygląda jednocześnie na wyrafinowanego przedstawiciela Japonii i Ameryki.

Jazda próbna Toyota Camry: uczucie Toyoty

Chromowane wykończenie jest starannie skupione tylko na kluczowych detalach konstrukcyjnych pojazdu i w żaden sposób nie sprawia, że ​​Camry jest natrętnie lśniący. Linie ciała są gładkie i spokojne, a sylwetka elegancko wydłużona.

Pod dużą tylną pokrywą znajduje się nieporęczny bagażnik o pojemności 524 litrów, w przeciwieństwie do wielu innych hybryd, w których akumulator pochłania znaczną część przestrzeni ładunkowej. Tutaj jednak z łatwością zmieścisz wszystko, czego potrzebujesz na rodzinne wakacje.

Dodaj komentarz