Toyota Auris FL — Program motywacyjny dla floty
Artykuły

Toyota Auris FL — Program motywacyjny dla floty

Statystyki pokazują, że popularność Toyoty Auris nie słabnie, ale producent postanowił nieco zwiększyć sprzedaż przeprowadzając lifting. Na prezentacji w Brukseli sprawdziliśmy, co się zmieniło.

Toyota Auris jest silnym graczem w segmencie C. W 2013 i 2014 roku zajęła trzecie miejsce w rankingu rejestracji nowych samochodów w Polsce, tuż za Skodą Octavią i Oplem Astrą. Jeśli jednak pominiemy z tej listy zakupy flotowe, na górę wybija się kompakt z Japonii. W 2013 roku wyprzedził Octavię o 28 samochodów, a w 2014 Volkswagena Golfa o około 99 sztuk. Zadowalający poziom sprzedaży to nie wszystko. Toyota obserwuje również wzrost zainteresowania Auris Hybrid. Dodajemy, że zainteresowanie to przekłada się na realne transakcje, ponieważ ponad 50% Aurisów, które weszły na rynki Europy Zachodniej to hybrydy. Wszystko to skłoniło producenta do aktualizacji modelu i zwiększenia zainteresowania jego kompaktem. 

Co się zmieniło? 

Przede wszystkim przedni fartuch. To właśnie ten element tworzy wizerunek produktu i to on jest odbudowywany. Jak wszyscy widzimy, pojawiły się nowe diody LED, które teraz schodzą w węższą listwę maskującą. Jest bardziej agresywny. Dodatkowo mamy nowe zderzaki przód i tył. O ile wcześniej projekt Aurisa nie odnosił się do rozwiązań sportowych, to teraz trochę się to zmieniło. Zderzaki poszerzają karoserię auta, co ma szczególnie pozytywny wpływ na wygląd tyłu.

Nowe jest również wnętrze. Na pierwszy rzut oka widać nowy projekt deski rozdzielczej, który może być solidnie wbudowany w wersję przed liftingiem, ale większość funkcji została lepiej zorganizowana. Niektóre fizyczne przyciski zostały zastąpione dotykowymi, dodano przełączniki w stylu lotniczym pod klimatyzatorem, a przełączniki ogrzewania siedzeń zyskały nowy wygląd i zostały przesunięte bliżej konsoli. 

Co możemy znaleźć pod maską? Również kilka nowych funkcji, w tym zupełnie nowy silnik 1.2T. Jednostka ta jest rozwijana od prawie 10 lat. Dlaczego tak długo? Oficjalne stanowisko jest takie, że Toyota nie chciała pozwolić sobie na nic, co mogłoby podkopać jej reputację w zakresie dyspozycyjności. Nowy turbodoładowany silnik został zaprojektowany z myślą o dłuższym przebiegu niż konkurencja. Cykl silnika 1.2T przechodzi z cyklu Otto do cyklu Atkinsona. W praktyce oznacza to, że zawory dolotowe otwierają się natychmiast w fazie sprężania, tj. gdy tłok porusza się w górę. Bezpośrednim efektem tego rozwiązania jest zmniejszenie zużycia paliwa. Był tutaj? W naszym krótkim teście było to 9.4 l/100 km. Sporo, ale dopiero dokładniejsze pomiary w redakcji powiedzą więcej o ekonomii jazdy. Bardziej interesujące elementy nowej konstrukcji obejmują chłodzoną cieczą turbosprężarkę, inteligentne rozrządy zaworowe oraz płynnie działający system Start/Stop, który wyłącza silnik dokładnie w połowie suwu wydechu, dzięki czemu ponowne uruchomienie przebiega płynniej. Zanim przejdę do konkretnych wartości dodam, że cylindry pracują w grupach - pierwszy i czwarty razem, drugi i trzeci w grupie drugiej.

Maksymalny moment obrotowy 1.2T wynosi 185 Nm i jest dość stabilny między 1500 a 4000 obr./min. Rosnąca krawędź wykresu jest bardzo stroma, podczas gdy opadająca krawędź jest bardziej płaska. Ta zrównoważona wydajność zapewnia naprawdę dobrą elastyczność. Maksymalna moc to 116 KM, maksymalna prędkość to 200 km/h, a czas w którym rozpędza się do „setki” to 10,1 sekundy.

Promując odświeżonego Aurisa, producent często nawiązuje do nowych systemów bezpieczeństwa. Asystent rozpoznawania znaków drogowych, ostrzeżenie o opuszczeniu pasa ruchu, automatyczne światła drogowe, ostrzeżenie przed kolizją. Asystent znaków drogowych oznacza system odczytywania znaków, który może działać dobrze, ale wydaje się, że brakuje mu integracji z nawigacją. Bywają momenty, kiedy inne ograniczenie pojawia się na komputerze pokładowym, a inne na ekranie nawigacji. Lane-Departure Alert to pasywny system ostrzegania przed niezamierzoną zmianą pasa ruchu. Nie wykonuje żadnych ruchów kierownicą, a jedynie sygnalizuje niezamierzony manewr. System Pre-Collision umożliwia zatrzymanie się przed przeszkodą, której kierowca nie zauważył, lub znaczne zmniejszenie prędkości przed nią. Testowaliśmy to rozwiązanie na torze testowym Toyoty. Przy prędkości 30 km/h i nie większej system skutecznie zatrzymywał się przed modelem samochodu. Warunkiem działania systemu jest całkowity brak reakcji ze strony kierowcy, gdyż próba wciśnięcia gazu lub hamulca zostanie odebrana jako samoistne ratowanie sytuacji. Jeszcze jeden warunek – musimy mieć przed sobą samochód – „PKS” jeszcze nie rozpoznaje osoby.

Dla floty i nie tylko

Toyota przemyślała zakupy flotowe i postanowiła zachęcić firmy do podpisywania umów. Przede wszystkim wynikało to z dostosowania oferty modelowej do potrzeb przedsiębiorstw. Pojazdy pracowników nie muszą być wyposażone w najwyższą wersję, ale muszą być bezpieczne, ekonomiczne i wytrzymywać duże przebiegi. Pakiet bezpieczeństwa można uzyskać za dodatkowe 2500 zł za najtańszą wersję sprzętową. 

Przedział cenowy jest dość szeroki. Najtańszą opcją w ofercie będzie wariant Life z silnikiem 1.33 za 59 900 zł. Cennik zamykają wersje 1.8 Hybrid i 1.6d-4d, które kosztują 102 400 zł jako Touring Sports. Większość wersji pośrednich oscyluje w przedziale 63-85 tys. zł, a do kombi doliczane są 4 tys. zł. Jeśli interesuje Cię nowy silnik 1.2T, potrzebujesz na niego co najmniej 72 900 zł. Cena ta dotyczy wersji 5-drzwiowej Premium, która jest najbardziej zbilansowaną ofertą.

Kiedy przyjrzymy się Aurisowi po liftingu? Być może szybciej niż myślisz. 

Dodaj komentarz