Skoda Octavia III – czy obroni swoją pozycję lidera?
Artykuły

Skoda Octavia III – czy obroni swoją pozycję lidera?

Skoda Octavia – kojarzy nam się z flotami, topowymi notowaniami sprzedaży, ale też ze stabilnymi panami, którzy przed zakupem dokonali skrupulatnej kalkulacji zysków i strat. Po kilku latach na rynku i sprzedaży 3,7 miliona egzemplarzy na całym świecie przyszedł czas na trzecią generację hitu. Niedawno na południu Portugalii sprawdziłem, czy nowość z Czech ma predyspozycje do obrony pozycji topowego sprzedawcy w Polsce.

Z udziałem w sprzedaży na poziomie 40% Octavia jest najpopularniejszym modelem czeskiego producenta. Samochód nie ma fajnej stylizacji, fenomenalnych funkcji czy ciekawych detali, ale nie można odmówić mu niezawodności ani eleganckiego, ponadczasowego wyglądu. To typowa cecha Volkswagena, ale skoro Octavia też ma wielu zwolenników w naszym kraju (a właściwie jak zwykle jest numerem jeden), to po co stawiać ją na głowie? Czy nam się to podoba, czy nie, nowa Octavia nie zaskoczy nas tak, jak niedawny Civic czy Lexus IS i pozostanie wierna swojemu konserwatywnemu stylowi.

Nie musisz zmieniać Octavii. To my musimy się zmienić i zrozumieć, że samochód może być zupełnie nowy i lepszy, a mimo to być ubrany w zaktualizowany garnitur od tego samego krawca. Tym właśnie jest nowa Octavia.

Wygląd

Przód samochodu wyraźnie nawiązuje do pokazanego jakiś czas temu modelu koncepcyjnego – VisionD. Przedni zderzak ma szeroki wlot powietrza ze zintegrowanymi reflektorami, kratką i czarnymi pionowymi paskami. Światła w najnowszym modelu wydają się nieco mniejsze, mają więcej załamań i ostre rogi, podobnie jak inne części ciała. Karl Häuhold, szef zespołu projektowego Skody, nazwał nawet nowy wygląd Octavii skrystalizowanym na konferencji prasowej, czyli pełnym ostrych krawędzi. Coś w tym jest.

Sprytnym trikiem jest wydłużenie tylnego zwisu, aby zachować wygląd sedana – oczywiście pozostaje uwielbiany i osławiony projekt liftbacka. Jeśli jesteśmy już z tyłu nadwozia, to warto zwrócić uwagę na lampy w kształcie litery „C”, które mocno nawiązują do mniejszego Rapida oraz na słupek C, na którym znajduje się krawędź tylnych drzwi. zgrabnie „wiatry”. Linia boczna nie przeszła większych rewolucji – jak na Skodę przystało, jest stateczna i bardzo konserwatywna. Widzimy dwie ostre krawędzie - jedna "łamie" górną lampkę, a druga sprawia, że ​​dolna część obudowy jest zbyt ciężka. Nie wygląda - wszystko jest proporcjonalne i przemyślane. Jak pisałem powyżej, to wciąż ten sam krawiec, ale kilka ciekawych trików stylistycznych i ostrzejsze linie mogą przyciągnąć do auta nowych, młodszych nabywców.

Aspekty techniczne i wyposażenie

Choć wizualnie samochód nie jest rewolucją, to technicznie nowa Skoda Octavia Mk3 zdecydowanie różni się od swojego poprzednika. Samochód powstał na bazie nowej platformy Grupy Volkswagen - MQB. Rozwiązanie to działa już w takich modelach jak VW Golf VII, Audi A3 czy Seat Leon. To dzięki niemu projektowanie samochodu rozpoczęło się od samego początku, co pozwoliło schudnąć o niewiarygodne 102 kg. Każdy, kto próbował schudnąć, wie, że każdy kilogram może być trudny do zrzucenia. A sto dwa? Dokładnie…

Zwłaszcza, że ​​samochód urósł. Nadwozie zostało wydłużone o 90 mm, powiększone o 45 mm, a rozstaw osi został zwiększony o 108 mm. Praktycy docenią również pojemność bagażnika, która wzrosła do 590 litrów (1580 litrów po złożeniu siedzeń) - w połączeniu z nadwoziem typu liftback otrzymujemy bardzo praktyczny i wykonawczy samochód.

Nic dziwnego, że wiele osób porównuje nową Octavię z zaprezentowanym jakiś czas temu Rapidem. Wyposażając oba te pojazdy, znajdujemy wspólne rozwiązania. Warto zwrócić uwagę na miłe akcenty, takie jak obustronna wyściółka bagażnika (tapicerowana do codziennego użytku lub gumowana na brudny bagaż) lub skrobaczka do lodu umieszczona w korku wlewu paliwa. Takie przydatne drobiazgi wpisują się w hasło reklamowe Skody: „Simply smart”.

Nie zabraknie również ciekawych technologii, takich jak adaptacyjny tempomat, który w bardzo przewidywalny i inteligentny sposób utrzymuje stałą odległość od poprzedzającego pojazdu. Kolejną nowością jest możliwość wybrania profilu Drive Set Up, który ma wpływ na zachowanie silnika, układu kierowniczego, klimatyzacji, świateł skrętnych czy skrzyni biegów DSG. Niestety w żaden sposób nie wpływa to na działanie zawieszenia, ponieważ w wyposażeniu dodatkowym po prostu nie ma opcji, która pozwalałaby na zmianę trybu jego pracy.

Nowa Skoda Octavia jest również wyposażona w elektroniczne systemy bezpieczeństwa i poduszki powietrzne. Jest ich dziewięć, a trzy są nowe: kolana kierowcy i boczne poduszki powietrzne na tylnych siedzeniach. Wyposażenie obejmuje również ciągłą kontrolę odległości z hamowaniem awaryjnym (asystent przedni), asystent pasa ruchu, asystent aktywności kierowcy, hamulec zapobiegający kolizjom (hamulec wielokolizyjny) oraz liczne funkcje bezpieczeństwa aktywowane w razie wypadku (np. automatyczne zamykanie szyb).

Czeska nowość z tyłu liftbacka pojawi się w salonach samochodowych w połowie marca. Na kombi i sportową wersję RS będziemy musieli poczekać do połowy roku. Dostępne będą trzy poziomy wyposażenia: Active, Ambition i Elegance. Podstawowa wersja Active ma już na liście wyposażenia m.in. klimatyzacja, ESP, 7 poduszek powietrznych (w tym poduszka kolanowa kierowcy), komputer pokładowy i system Start & Stop (z wyłączeniem najsłabszych jednostek). Warto zaznaczyć, że wersja na polski rynek będzie lepiej wyposażona niż na rodzimy rynek czeski.

Napędy

Wybór silników do nowej Octavii obejmuje osiem poziomów mocy, od 1,2 TSI o mocy 86 KM do 1,8 KM. aż do najwyższej wersji 180 TSI o mocy 1,4 KM. Oprócz silnika podstawowego wszystkie inne wersje są standardowo wyposażone w funkcję Start&Stop. Pojawi się również silnik, który widzieliśmy wcześniej w Golfie VII, 140 TSI o mocy XNUMX KM. z Active Cylinder Technology - czyli wyłączaniem dwóch butli, gdy nie są potrzebne.

Miłośnicy diesli mają do wyboru cztery jednostki, od 90-konnego 1,4 TDI do 105-konnego lub 110-konnego 1,6 TDI, do tego 150-konny 2.0 TDI z momentem obrotowym 320 Nm. Ekonomiczna wersja czeka na GreenLine 1,6 TDI o mocy 110 KM. oraz deklarowane zużycie paliwa 3,4 l/100 km.

Moc będzie przekazywana na oś przednią za pośrednictwem 5- lub 6-biegowej manualnej skrzyni biegów lub 6- lub 7-biegowej dwusprzęgłowej skrzyni DSG.

Jazda próbna

Zaraz po przyjeździe zarezerwowałem auto na jazdę próbną z silnikiem, który będzie chyba najbardziej popularny: 1,6 TDI/110 KM. Załadowałem walizkę do obszernego 590-litrowego bagażnika i usiadłem za kierownicą, żeby się rozejrzeć. Bez niespodzianek - jest dużo miejsca nawet dla mnie, czyli tzw. jak na dwumetrowy samochód, materiały wersji testowej nie pozostawiają nic do życzenia, a wystrój wnętrza to rzucające się w oczy połączenie aktualnej stylizacji z tym, co możemy zobaczyć w najnowszych modelach koncernu VW, na przykład w Golfie.

Zrobiłem też standardowy test - przesunąłem się do tyłu, próbując usiąść za sobą. Oczywiście nie siadałem, jak w Superbie, ale miejsca na nogi nie brakowało – zaledwie kilka centymetrów nad moją głową. Tym bardziej zastanawia fakt, że linia dachu nowej Octavii została podniesiona wyżej niż poprzednika, a poza tym (w tym miejscu wrócę do Golfa) w pokrewnym Golfie VII na tylnej kanapie znalazło się miejsce nad głową.

Trasa tworzyła 120-kilometrową pętlę w prowincji Algarve. Pierwszy odcinek przebiegał przez teren zabudowany z prostymi odcinkami równych i prawie pustych dróg. Silnik diesla jest doskonale wyciszony i nawet zaraz po uruchomieniu nie hałasował zbytnio w kabinie. Niestety nie oznacza to ciszy, bo hałas z opon wyraźnie przenika do wnętrza auta. Gdybym jednak chciał zapunktować auto, lista niedociągnięć niewiele by się powiększyła. Kiedy dojechałem na kręte drogi poza miastem, niezwykle trudno było mi wytrącić Octavię z równowagi na zakręcie. Pokonywałem zakręty z coraz większą prędkością, aż opony zaczęły niechętnie piszczeć, ale samochód był bardzo stabilny do samego końca – w przeciwieństwie do mojego labiryntu, który z radością witał zjazd na tor.

Na najszybszym odcinku zauważyłem trzeci i ostatni minus. Oczywiście bez silnika wysokoprężnego, a nie całego samochodu. Przy prędkościach powyżej 100 km/h 110 koniom pod maską zaczęło brakować żywotności. Dla dynamicznych kierowców lub tych, którzy planują przewiezienie pełnego zestawu pasażerów, polecam wybrać mocniejszy silnik diesla, a nawet jednostkę benzynową 1,8 TSI, która obecnie wytwarza aż 180 KM.

Silnik 1,6 TDI w końcu obroni się sam. Po pierwsze nie będzie w czołówce cenników, po drugie jest zwrotny, cichy, pracuje bez wibracji i wreszcie ekonomiczny – całą testową trasę przeszedł z wynikiem 5,5 l/100 km.

Podsumowanie

Tak, nowa Skoda Octavia nie jest rewolucją pod względem wyglądu, ale producent wychodzi z logicznego założenia – po co zmieniać coś, co świetnie się sprzedaje? Nowa generacja czeskiego hitu jest jak zaostrzony ołówek – rysuje znacznie lepiej, ale i tak łatwo go poznajemy. Poznamy też Octavię, ale pod jej karoserią kryje się nowy samochód, począwszy od nowej platformy MQB po nową elektronikę i silniki.

Z niecierpliwością czekamy na ocenę nowych produktów, ponieważ to właśnie atrakcyjne ceny zawsze utrzymywały sprzedaż Octavii na wysokim poziomie. Miejmy nadzieję, że Octavia nie powtórzy błędu Rapida (który po falstartach musiał zostać przeceniony o ponad 10%) i od razu osiągnie upragniony poziom. To z pewnością pomoże jej dziś obronić pierwsze miejsce.

Dodaj komentarz