Rosyjski system przeciwlotniczy Sosna
Sprzęt wojskowy

Rosyjski system przeciwlotniczy Sosna

Sosna w marszu. Po bokach głowicy optyczno-elektronicznej widać metalowe osłony chroniące soczewki przed strumieniem gazu silnika rakietowego. Nad torami zainstalowano zmodyfikowane platformy pływające z BMP-2.

Pod koniec I wojny światowej pojawiła się nowa klasa samolotów bojowych. Były to pojazdy szturmowe przeznaczone do wspierania własnych wojsk na linii frontu, a także do walki z siłami naziemnymi wroga. Z dzisiejszego punktu widzenia ich skuteczność była znikoma, ale wykazywały niesamowitą odporność na uszkodzenia – były jednymi z pierwszych maszyn o metalowej konstrukcji. Rekordzista wrócił na rodzinne lotnisko z prawie 200 strzałami.

Skuteczność szturmowców z okresu II wojny światowej była znacznie wyższa, nawet jeśli zapewnienia Hansa-Ulricha Rudla o zniszczeniu ponad XNUMX czołgów należy uznać za grubą przesadę. Wówczas do ochrony przed nimi wykorzystywano głównie ciężkie karabiny maszynowe i małokalibrowe automatyczne karabiny przeciwlotnicze, które do dziś uważane są za skuteczny środek zwalczania śmigłowców, a nawet nisko latających samolotów. Coraz większym problemem są nosiciele precyzyjnej taktycznej broni powietrze-ziemia. Obecnie pociski kierowane i szybowce mogą być wystrzeliwane z odległości znacznie przekraczających zasięg działa małokalibrowego, a prawdopodobieństwo zestrzelenia nadlatujących pocisków jest znikome. W związku z tym siły lądowe potrzebują broni przeciwlotniczej o zasięgu większym niż precyzyjne uzbrojenie powietrze-ziemia. Z tym zadaniem mogą sobie poradzić działa przeciwlotnicze średniego kalibru z nowoczesną amunicją lub pociskami ziemia-powietrze.

W Związku Radzieckim obrona powietrzna wojsk lądowych miała duże znaczenie, większe niż w jakimkolwiek innym kraju. Po wojnie powstały jego wielopoziomowe struktury: obrona bezpośrednia wynosiła 2-3 km siły ognia, skrajna linia obrony wojsk lądowych była oddzielona o 50 km lub więcej, a pomiędzy tymi skrajnościami znajdowała się co najmniej jedna „ Środkowa warstwa". Pierwszy rzut składał się początkowo z podwójnych i poczwórnych dział 14,5 mm ZPU-2/ZU-2 i ZPU-4, a następnie z dział 23 mm ZU-23-2 i przenośnych stanowisk pierwszej generacji (9K32 Strela-2, 9K32M „Strela- 2M"), druga - samobieżne wyrzutnie rakiet 9K31/M "Strela-1/M" o zasięgu do 4200 m oraz samobieżne stanowiska artyleryjskie ZSU-23-4 "Shilka". Później Strela-1 została zastąpiona kompleksami 9K35 Strela-10 o zasięgu do 5 km i opcjami ich rozwoju, a wreszcie na początku lat 80. stanowiska artyleryjskie mm. podwójne działa i osiem wyrzutni rakiet o zasięgu 2 km. Kolejną warstwą były działa samobieżne 6K30 Osa (później 8K9 Tor), następną - 33K9 Kub (później 330K2 Buk), a największym zasięgiem był system 12K9 Krug, zastąpiony w latach 37-tych przez 2K11 S-80V.

Chociaż Tunguska były zaawansowane i wydajne, okazały się trudne w produkcji i drogie, więc nie zastąpiły całkowicie poprzedniej generacji par Shilka / Strela-10, jak to było w pierwotnych planach. Pociski dla Streła-10 były kilkakrotnie modernizowane (podstawowe 9M37, zmodernizowane 9M37M/MD i 9M333), a na przełomie wieków podejmowano nawet próby ich zastąpienia pociskami 9M39 z przenośnych zestawów 9K38 Igła. Ich zasięg był porównywalny z 9M37/M, liczba pocisków gotowych do wystrzelenia była dwukrotnie większa, ale decyzja ta dyskwalifikuje jeden aspekt – skuteczność głowicy. Cóż, waga głowicy Igla jest ponad dwa razy mniejsza niż pocisków 9M37 / M Strela-10 - 1,7 w porównaniu do 3 kg. Jednocześnie o prawdopodobieństwie trafienia w cel decyduje nie tylko czułość i odporność na zakłócenia poszukiwacza, ale także skuteczność głowicy, która rośnie proporcjonalnie do kwadratu jej masy.

Prace nad nowym pociskiem należącym do kategorii masowej 9M37 kompleksu Strela-10 rozpoczęto już w czasach sowieckich. Jego cechą wyróżniającą był inny sposób wskazywania. Wojsko radzieckie uznało, że nawet w przypadku lekkich pocisków przeciwlotniczych naprowadzanie na źródło ciepła jest metodą „wysokiego ryzyka” – nie można było przewidzieć, kiedy przeciwnik opracuje nową generację urządzeń zagłuszających, które umożliwią takie naprowadzanie. pociski całkowicie nieskuteczne. Stało się tak z pociskami 9M32 kompleksu 9K32 Strela-2. Na przełomie lat 60. i 70. w Wietnamie były niezwykle skuteczne, w 1973 roku na Bliskim Wschodzie okazały się umiarkowanie skuteczne, a po kilku latach ich skuteczność spadła niemal do zera, nawet w przypadku zmodernizowanego pocisku 9M32M zestaw Strela-2M. Ponadto na świecie istniały alternatywy: sterowanie radiowe i naprowadzanie laserowe. Ten pierwszy był zwykle używany do większych rakiet, ale zdarzały się wyjątki, takie jak brytyjska przenośna dmuchawka. Prowadzenie wzdłuż laserowej wiązki prowadzącej zostało po raz pierwszy zastosowane w szwedzkiej instalacji RBS-70. Ten ostatni był uważany za najbardziej obiecujący w ZSRR, zwłaszcza że nieco cięższe pociski 9M33 Osa i 9M311 Tunguska miały naprowadzanie radiowe. Różnorodność metod naprowadzania pocisków stosowanych w wielopoziomowej strukturze obrony powietrznej komplikuje przeciwdziałanie wrogowi.

Dodaj komentarz