Włoski przepis na minivana - Fiat 500L Trekking
Artykuły

Włoski przepis na minivana - Fiat 500L Trekking

Miłośnicy samochodów są nieco zaniepokojeni marką Fiat. Próba sprzedaży amerykańskich samochodów europejskim nabywcom pod włoską banderą nie należy do dziwnych pomysłów Fiata. Na chwilowy brak następcy Punto czy Bravo możemy przymykać oczy, ale nie na brak kreatywności w przypadku nazewnictwa.

Oferta Fiata jest pełna 500 i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić w najbliższym czasie. Atakujący twierdzą, że już niedługo w cenniku zobaczymy takie perełki jak Jeep 500 Wrangler czy 500 Cherokee. Rozumiem, że sukces najmniejszego z gamy Fiata mógł fałszywie zasugerować włoskim decydentom, że inne modele mogą z niego skorzystać, ale na litość boską, co ma wspólnego 500 z 500L? Raczej nic więcej niż koperta marketingowa. Jednak nazwanie XNUMXL Multipla III byłoby bardziej kreatywne. Dlaczego?

W końcu te samochody mają ze sobą wiele wspólnego - segment, cel, a mimo to niejednoznaczny wygląd. Ciągle narzekam w ten sposób, ponieważ mam w tym ukryty motyw. Rzadko jeżdżę samochodem, którego nie mogę winić. Oczywiście pomijam wygląd, bo to sprawa względna, czy się to komuś podoba, czy nie. Więc najpierw postanowiłem trochę pomęczyć biednego Fiata. Ale skupmy się na naszym bohaterze.

Fiat 500L Trekking jest przedstawicielem segmentu K, tj. miejskie minivany. Może to być trochę mylące, bo wymiary 4270/1800/1679 (długość/szerokość/wysokość mm) i rozstaw osi 2612 mm stawiają go na równi z samochodami takimi jak Renault Scenic drugiej generacji czy Seat Altea. 500L w rzeczywistości wygląda na dużo mniejszy na zdjęciach niż jest w rzeczywistości. Gdy jednak podejdziemy do niego na parkingu, okazuje się, że to duży i prawdziwie rodzinny samochód. Kształt naszego zestawu testowego od razu pokazuje, że funkcjonalność i przestrzeń dla podróżujących były dla projektantów priorytetem.

Choć styliści starali się również, aby samochód nie straszył ulic, to efekt ich pracy należy uznać za przeciętny. Skłamałbym jednak, gdybym napisał, że nie doceniam różnorodności użytych materiałów i ciekawej kolorystyki, w której można wcielić się we własne. Trekking za 500 l. Chromy, nakładki zderzaków czy plastiki o różnych fakturach i kolorach robią dobre wrażenie i generalnie nie sprawiają wrażenia taniego chińczyka. Młodości charakteru dodaje możliwość pomalowania Trekkinga na dwa kolory – egzemplarz testowy mienił się pięknym zielonym lakierem (Toscana) w połączeniu z białym dachem i lusterkami.

Wsiadanie do samochodu nie jest trudne. Po otwarciu naprawdę dużych drzwi możemy niemal stać w środku. Szybki rzut oka na salon i już wiem, że mój dwumetrowy redakcyjny kolega może tu siedzieć w kapeluszu i wciąż nie dosięgnąć headlinera. Prawie pionowa przednia szyba zapewnia dużo miejsca przed kierowcą i pasażerem. To zdecydowanie auto dla osób z długimi rękami, bo nawet sięgając po telefon, przyklejony do szyby czy uchwytu na kubek, ja (175 cm wzrostu) musiałem się pochylić do przodu. Ilość miejsca we wnętrzu pozytywnie zaskakuje, więc nie rozumiem, dlaczego Fiat starał się maksymalnie skrócić poduszkę przedniego siedzenia. I teraz dochodzimy do największego moim zdaniem minusa Fiata 500L Trekking – fotele przednie. Krótkie siedzenia, słabe trzymanie boczne i wymiana podłokietnika kierowcy to ich największe grzechy. Chociaż powiedzieć o nich „niewygodnie” to za dużo, bo ilość regulacji jest całkiem wystarczająca. Ale przez całą drogę z Warszawy do Krakowa zastanawiałem się, jak ulepszony projekt siedzenia zmieni moje postrzeganie tego samochodu. Co zaskakujące, tylna kanapa jest znacznie wyższa i wygodniejsza, ponieważ nasze biodra są znacznie lepiej podparte.

Dobór materiałów do dekoracji wnętrz Fiata 500L Trekking wywołuje mieszane uczucia. Z jednej strony przerażają swoją surową twardością, jak w przypadku deski rozdzielczej, albo też są dziwne – spójrzcie na dziwne przeszycia na kierownicy o nieokreślonym kształcie. Ale z drugiej strony wszystko wygląda dobrze, a elementy są dobrze dobrane, dzięki czemu żadne niepokojące dźwięki nie będą nam przeszkadzać podczas jazdy.

A propos dźwięków, testowany przez nas Fiat posiadał system audio sygnowany modnym logo. Beats audio. Składa się z 6 głośników, subwoofera i wzmacniacza o mocy ponad pięciuset watów. Jak to wszystko brzmi? Fiat 500L jest skierowany do młodszych odbiorców, którzy często słuchają mniej wyrafinowanych rytmów. Krótko mówiąc, dźwięk dobrze komponuje się z muzyką rozrywkową. Głośniki wydają dość soczysty dźwięk, który brzmi lepiej niż standardowy samochodowy system audio, ale z pewnością nie jest to high-end. Czy cała ta przyjemność jest warta dodatkowych 3000 zł? Myślę, że tę kwotę można wykorzystać na różne sposoby.

Jeśli chodzi o rozwiązania zwiększające użyteczność Trekking za 500 lNie bardzo mam na co narzekać. Trzy porządne uchwyty na kubki, trzy schowki przed pasażerem, siatki i składane stoliki w oparciach przednich foteli, a także kieszenie w drzwiach sprawiają, że wygodnie jest wyposażyć kabinę podczas podróży. Bagażnik o pojemności 400 litrów wyposażony jest również w szereg udogodnień, m.in. haki handlowe lub sieci. Najbardziej spodobała mi się jednak podwójna podłoga, która pomaga spakować bagaż tak, że szukając rzeczy nie musimy wyrzucać całej zawartości bagażnika na chodnik. A wszystko dzięki belce ładunkowej, umieszczonej poniżej linii półki oddzielającej poziomy bagażnika. Proste i bardzo praktyczne rozwiązanie.

Pod maską testu Fiata 500L Trekking pojawił się silnik wysokoprężny MultiJet II o pojemności 1598 cm3, rozwijający moc 105 KM. (3750 obr./min) i moment obrotowy 320 Nm (1750 obr./min). Silniki Fiata cieszą się dużym uznaniem wśród kierowców, gdyż są jednostkami nowoczesnymi i wytrzymałymi, charakteryzującymi się umiarkowanym apetytem na paliwo. To samo dotyczy naszej probówki. Wrażenia z jazdy są bardzo zaskakujące, bo przy odpowiednio dużym aucie, a to 500 litrów (waga ok. 1400 kg), wydawałoby się, że 105 KM. - to za mało, ale tu niespodzianka. Subiektywne odczucie jazdy jest takie, jakby silnik osiągnął co najmniej dwadzieścia KM. więcej. Wszystko to zapewne zasługa odpowiedniego przełożenia manualnej skrzyni biegów oraz wysokiego momentu obrotowego. Niestety dane techniczne nieco ostudziły mój entuzjazm - 12 sekund do "setek" to średni wynik. Co do silnika to warto też dodać, że na parkingu jest dość głośny, a nasze pomiary to potwierdzają. Pocieszające jest to, że przy dużych prędkościach silnik nie jest słyszalny, ale w kabinie jest cicho.

Wartości spalania deklarowane przez producenta tylko nieznacznie odbiegają od tego, co zarejestrowałem podczas testu. Płynna jazda terenowa zużyje mniej niż 5 litrów oleju napędowego na każde 100 przejechanych kilometrów (dane 4,1). Zatkane miasto zajmie ponad 6 litrów ze zbiornika. Po pierwsze więc wizyty u dystrybutora nie zrujnują naszej kieszeni, a po drugie nie będą zbyt częste, bo 50-litrowy bak pozwoli nam bezpiecznie przejechać 1000 km.

Jeździć Fiat 500L Trekking sprawia dużo przyjemności. Jego zawieszenie jest proste (kolumny McPhersona z przodu, belka skrętna z tyłu), ale jest skonfigurowane tak, aby łączyć zdolność cichego i skutecznego pokonywania nierówności ze zwinnością, którą cenię, co daje pewność podczas pokonywania zakrętów. Wysoka pozycja siedząca, dużo terenu wokół i mały promień skrętu oznaczają, że 500L dobrze sprawdza się również w mieście. Bardzo podoba mi się wspomaganie kierownicy Dualdrive, które przy niższych prędkościach ułatwia manewrowanie w ciasnych pasach. Wyższe zawieszenie, które jest cechą odmiany Trekking, przyda się, jeśli mieszkamy w miejscu, gdzie jeszcze nie ma asfaltu. Nie mam jednak pojęcia, jakie zadanie wykonuje tajemniczy system Traction+. Teoria głosi, że „poprawia to przyczepność osi napędowej na mniejszych powierzchniach trakcyjnych”. Niestety śnieg już stopniał i nie miałem odwagi wejść (i prawdopodobnie zakopać) w błotnisty teren. W codziennym użytkowaniu Fiat 500L Trekking dobrze sobie radzi z włączaniem i wyłączaniem Traction+, mimo że ma tylko napęd na przednie koła.

Fiat sprzedaje obecnie zeszłorocznego 500-litrowego Trekkinga. Co to oznacza dla klientów? Za podstawową wersję naszej probówki musielibyśmy zapłacić 85 990 zł przed rabatem, co jednak jest dość dużą kwotą. Po obniżce cena spadła do 72 990 zł, więc biorąc pod uwagę bogate wyposażenie, które dostajemy w zamian, jest to rozsądna cena. Jeśli podobał Ci się Fiat 500L Trekking, ale chciałbyś wydać na niego mniej, najtańsza wersja z silnikiem benzynowym 1,4 16V 95KM kosztuje 61 990 zł.

Model trekkingowy 500L ucierpiał trochę od Fiata. Jego nazwa obraża, więc kupujący uważają go za mały i drogi samochód. Obraża go też stylistyczne podobieństwo do młodszego brata. Jednak moje doświadczenia z tym samochodem pokazują, że znajomość 500L Trekking jest bardziej intymna. Jeśli więc szukasz samochodu do miasta, który świetnie sprawdzi się w daleką podróż, a jednocześnie pomieści całą rodzinę z bagażem, wypróbuj Fiata 500L - myślę, że nie pożałujesz.

Dodaj komentarz