Jazda próbna pięcioma modelami wyższej klasy średniej: doskonała praca
Zawartość
BMW 2000 tii, Ford 20 M XL 2300 S, Mercedes-Benz 230, NSU Ro 80, Opel Commodore 2500 S.
W rewolucyjnym roku 1968 pojawił się rewelacyjny test porównawczy pięciu prestiżowych samochodów w branży motoryzacyjnej i sportowej. Postanowiliśmy zrobić remake tego pamiątkowego wpisu.
Zebranie tych pięciu aut – w jednym miejscu iw jednym czasie – nie było łatwe. Podobnie jak w przypadku remake'u filmu, wystąpiły odstępstwa od oryginalnego scenariusza. Trzej główni aktorzy są w rzeczywistości kopiami zapasowymi. Commodore nie występuje w wersji GS, ale w bazowym coupe o mocy 120 zamiast 130 KM, dziś nigdzie nie można znaleźć niezwykle rzadkiego tiluxa z 2000 r., więc wynajęliśmy tii o mocy 130 zamiast 120 KM. Albo daj spokój, spróbuj znaleźć 20M RS P7a - powinien był zostać zastąpiony przez 20M XL P7b, z tym samym 2,3-litrowym silnikiem o mocy 108 KM. bez widocznego wysiłku. I tak, dziś to nie Le Mans czy Bretania, ale Landshut w Dolnej Bawarii. Ale znowu wróciło lato, jak w 1968 roku, i wzdłuż drogi znowu kwitną maki, jak kiedyś między Mayenne i Fougères, czego na czarno-białych fotografiach ze starych numerów prawie nie widać.
Jednak NSU Ro 80 to wczesny model z dwiema świecami zapłonowymi z płaszczem, dwiema rurami wydechowymi i dwoma gaźnikami. A wraz z naszą 230-tką w roli Mercedesa/8 dołączona jest kopia pierwszej serii, choć przeszła ona kilka kontrowersyjnych ulepszeń. Z pomocą pięciu niemieckich samochodów wykonawczych udało nam się namalować wyrazisty obraz codzienności późnych lat 60. Ludzie, którzy kiedyś jeździli Oplem Olympią, teraz jeżdżą Commodore, a ten, który zaczynał od globu Taunus, siedzi teraz w nowym 20M.
Najtańszy sześciocylindrowy model w ówczesnych Niemczech zaprasza do wspinania się po drabinie społecznej – z łatwością obiecaną przez niemiecki cud gospodarczy z wbudowanym automatycznym wzrostem o pięć procent rocznie. Swoimi cichymi, eleganckimi sześciocylindrowymi modelami Opel i Ford zajęli już miejsca odnoszących sukcesy, BMW – po ascetycznych poszukiwaniach własnej tożsamości – może wrócić do gry, a NSU – wczoraj szyderczo ignorowany producent małe samochody - zaszokował wszystkie znane marki swoim pierwszorzędnym modelem z napędem na przednie koła, którego konstrukcja jest równie inspirująca, jak wyrafinowane wspomaganie kierownicy, cztery hamulce tarczowe i tylna oś z amortyzatorami.
To powiedziawszy, nie powiedzieliśmy jeszcze nic o innowacyjnym silniku Wankla, który wymyka się wszelkim wyobrażeniom: dwa tłoki obracają się w niewiarygodnie zwartym zespole i dostarczają 115 KM na jego mimośrodowy wał. – brak wibracji, żądny dużych prędkości, temperamentny i zbyt optymistycznie nastawiony do życia motocykla. Złożona zasada działania tego przypominającego turbinę silnika spalinowego – bezzaworowego, bezprzekładniowego, ale wciąż czterosuwowego – żegna się bezlitośnie z tłokami tłokowymi ery silników parowych. Wszyscy wtedy pogrążyli się w euforii Wankla, gorączkowo kupując licencje, aby zabezpieczyć przyszłość (którą Mercedes nazwałby C 111) - wszyscy oprócz BMW.
Sześciocylindrowy przeciwko Wankelowi
Po przetrwaniu fazy maniakalno-depresyjnej, w której oscyluje między Isettą a 507, BMW odkryło siebie na nowo dzięki sportowemu wyrafinowaniu modeli 1800 i 2000. Reklama nazywana jest „cichym końcem wibracji”. To sprawia, że silnik Wankla jest zbędny dla monachijskiego producenta.
Pod każdym względem, czy to przepływ, krzywa momentu obrotowego czy moc, jest znacznie lepszy od dwuwirnikowego silnika Wankla. Nasz 2000 tii w kolorze „czerwieni Verona” wciąż jest daleko od ogólnej przewagi silnika dużego BMW, ale ma praktycznie taką samą skrzynię biegów jak 2500, tylko o dwa cylindry mniej.
Dzięki wzmocnieniu mechanicznego układu wtrysku benzyny Kugelfischer, 130-litrowy silnik tii rozwija przyzwoitą moc 5800 KM. przy 2000 obr / min Przy tym poziomie mocy sześciocylindrowe konkurenci Opla, Forda i Mercedesa wymagają znacznie większej pojemności skokowej. Ale z dzisiejszej perspektywy XNUMX tii wygląda na akustycznie przeciążoną w porównaniu, jakby potrzebowała pięciobiegowej skrzyni biegów. Jego napęd nie jest tak harmonijny, jak jego czterech konkurentów.
Dziś dziwi fakt, że w 1968 roku, dzięki dobrej dynamice i relatywnie niskim kosztom, gaźnikowa wersja tiluxa z 2000 roku zajęła pierwsze miejsce w rankingu w dziale „Silnik i moc”. Model BMW jest bez wątpienia najbardziej sportowym z pięciu samochodów, co również sugeruje jego zwartą, surową bryłę z włoskimi cechami i wąskim rozstawem kół. Nadwozie zostało zaprojektowane przez Michelottiego bez zbędnych ozdobników, z niemal wieczną wiernością czystym trapezoidalnym kształtom - w czasach, gdy niektórzy wciąż bawią się płetwami na plecach.
Bez wątpienia BMW 2000 to piękny samochód z pieczołowicie wykonanymi detalami; Poza tym jego funkcjonalne czarne wnętrze wykończone jest naturalną okleiną drewnianą. Jakość wykonania wygląda solidnie, New Class jest uważany za samochód naprawdę wysokiej jakości, przynajmniej po przeprojektowaniu modelu w 1968 roku. Następnie z kokpitu znika barokowy pierścień klaksonu, preferowane są prostsze urządzenia sterujące, wykonywane są połączenia i poszczególne detale. z wielką starannością i dojrzałością. W tym BMW nadal siedzisz jak Capra, widok na wszystkie strony jest fantastyczny, smukła, duża kierownica jest obszyta skórą, a precyzyjna dźwignia zmiany biegów wygodnie leży w dłoni.
To BMW nie jest dla osób, które chcą odpocząć podczas jazdy, ale dla bardziej ambitnych kierowców. Kierownica bez wspomagania działa bezpośrednio, co jest typowe dla tej marki i hipernowoczesnego 1962 roku. Podwozie z kolumną przechylną i kolumną MacPhersona jest sztywne z przodu, ale nie niewygodne. Wyraźna tendencja do nadsterowności po długotrwałym neutralnym zachowaniu przy rosnących prędkościach jest również trwałą cechą hardkorowych modeli BMW z epoki Paula Hahnemanna.
Mercedes 230 lub S-Class Breeze
Przedstawiciel Mercedesa zachowuje się zupełnie inaczej. Chociaż jego podwozie jest podnoszone z opóźnieniem do poziomu BMW przez odchylane kolumny, nie ma nic sportowego w / 8 i jego sześciocylindrowym silniku 230. Zgadzam się, jest daleki od letargu 220 D dzięki mocy 120 KM. Ale 230 nie stanowi najmniejszego wyzwania dla kierowcy i nie lubi być wyzwaniem. Wykorzystuje swoje ogromne rezerwy bezpieczeństwa w podwoziu, aby nie zadowolić (co za nieprzyzwoita myśl!), Ale tylko w ostateczności w nagłych sztuczkach, aby ominąć przeszkody.
W przeciwnym razie 230 woli spokojnie, niestrudzenie i wygodnie podążać wybranym ze stoickim spokojem kierunkiem. Gwiazda nad chłodnicą na Twoich oczach zmienia kierunek wraz z ruchem jednej ręki, podczas gdy druga opiera się na podporze dzięki wspomaganiu kierownicy. Zmiana biegów to żmudny proces, obojętny i niewrażliwy, jak to ma miejsce we wszystkich modelach Mercedesa przed i po / 8. Naprawdę bardziej pasują do automatu. 230 przytulne; przód jest znacznie szerszy i bardziej przyjazny niż w modelu BMW – prawdziwy przykład dobrego samopoczucia, najlepiej pasujący do gwiżdżącego sześciocylindrowego silnika z typową akustyką Mercedesa. Nawet w najmniejszym sześciocylindrowym mercedesie dźwięk silnika mówi o dobrobycie i samozadowoleniu, aw wersjach czterocylindrowych - o dość trudnej wspinaczce po drabinie społecznej. Jednak ten mercedes nie do końca kłóci się z przyjemnością. Pięknie stylizowane elementy sterujące nadal mają w sobie coś ze sportowego stylu odwróconego SL, rzędowa szóstka pod maską ma monumentalną trzylitrową sylwetkę, a podwójne gaźniki świadczą o pewnym hedonizmie Wirtembergii.
Kiedy wycieraczki tańczą w deszczu jak skrzydła motyla, kierowca / 8 może poczuć prawdziwe szczęście - naprawdę czuje się bezpiecznie. Przy wyższych obrotach konstrukcyjnie niezbyt genialny sześciocylindrowy silnik czuje się przytłoczony, preferując stałą prędkość 120 km / h i pozwalając na wcześniejsze zmiany biegów. Nie jest sportowcem, ale raczej pracowitym pracownikiem z lekkim apetytem na masło. Nie trzeba dodawać – w 2015 roku 8/1968 prowadził się równie ładnie jak w XNUMX. Dlatego zajął wtedy pierwsze miejsce – właśnie dlatego, że wszystko dzieje się u niego jakby samo z siebie.
NSU Ro 80 jest również zauważalnie wygodny, ze wspomaganiem kierownicy, selektywną automatyczną skrzynią biegów, dużym skokiem zawieszenia i siedzeniami jak fotele. Prawdziwy samochód długodystansowy, który potrafi pokazać zalety swojej niezwykłej jazdy, głównie na torze. Dwuwirnikowa jednostka turbinowa nie lubi częstych zmian obciążeń i niskich obrotów, podwyższają spalanie nawet do 20 litrów, zawilgaczają świece zapłonowe i powodują przedwczesne starzenie się podkładek uszczelniających. Kiedyś w firmie termin „jazda lekarza” był synonimem wadliwego silnika, który nie przejechał 30 000 kilometrów. I w przeciwieństwie do Mercedesa, Wankel Ro 80 budzi strach przed nieznanym; sceptycyzm nie znika tak szybko jak typowa niebieska chmurka po uruchomieniu ciepłego silnika.
Prawdopodobnie jest to spowodowane niezwykłym dźwiękiem - głośnym, dwusuwowym buczeniem, które nie ma nic wspólnego z godnym zaufania, solidnym brzmieniem, którego królują 20M i Commodore. Co powiecie na dzisiejszy wyjazd na Sycylię? „Okej, którym promem popłyniemy?” Jednak Ro 80 musi być w sam raz, by sprawiać radość i spełniać to, co obiecuje jego uroczy kształt, stworzony jakby przez nadciągający prąd powietrza. Emocjonująca trzybiegowa automatyczna skrzynia biegów z impulsem ze sprzęgła w drążku zmiany biegów musi być dobrze zestrojona, pompa dozująca olej w gaźniku musi działać poprawnie, a co najważniejsze zapłon, który najlepiej zrobić za pomocą elektronicznie generowanej iskry. Z naszym egzemplarzem z 1969 roku w pięknym metalicznym odcieniu sepii wszystko działa świetnie, więc nie chcemy z niego rezygnować.
Silnik KKM 612 spontanicznie nabiera prędkości po uruchomieniu drugiego biegu, gwałtownie przyspiesza bez dyszenia, nie dymi, buczenie powyżej 4000 obr / min, potem czas na trzeci, zmiana biegów nigdy nie była bardzo ciężka, a buczenie trwa do pierwszego zakrętu. Lekko zwalniasz gaz, po czym ponownie przyspieszasz i Ro 80 porusza się jak nić.
NSU Ro 80 jako dzieło sztuki
Napęd na przednie koła i duży rozstaw osi gwarantują wyjątkowo bezpieczne prowadzenie, hamulce tarczowe są nawet za duże, spawana z rur oś pochylona jest dziełem sztuki, a podczas pokonywania zakrętów występuje tylko niewielka podsterowność. Pierwszy bieg jest potrzebny tylko podczas podjazdów lub gdy chcesz uzyskać najlepsze czasy przyspieszenia, tak jak w testach porównawczych latem 1968 roku.
Całkowicie nieadekwatny aerodynamicznie Ford 20M jest całkowitym przeciwieństwem NSU zarówno pod względem formy, jak i technologii. Wymiana liderów staje się szokiem kulturowym. Awangardę zastąpił biedermeier. Rozbrykany przód z szerokim „noskiem Knudsena” (jak nazywano ówczesnego szefa Forda), jak w Lincoln z 1963 roku, wewnątrz obfitej okleiny drewnianej sprzętu XL, urządzeń sterujących, które wydają się tragicznie zagubione gdzieś w erze Art Deco. Ale przedstawiciel Forda, który również nie jest lubiany przez byłych testerów wersji RS z bojowym wykończeniem za jego „pseudosportowy wygląd z fałszywymi ozdobami”, zyskuje sympatię przy bliższym kontakcie. Jest sympatyczny, nie udaje ważnego i stara się jak najbardziej wydobyć błyszczący wzór.
Ford 20M z żądzą życia
Samochód nie jest cudem komfortu jazdy i nie trzyma się drogi zbyt dobrze, ale w przeszłości koledzy szanowali jego właściwości dynamiczne pomimo sztywnej tylnej osi z resorami piórowymi. W Fordzie 20M siedzisz wygodnie, ciesząc się poruszaniem cienką, centralnie umieszczoną dźwignią zmiany biegów, która ma bardziej brytyjski styl. Również silnik V6 pod długą maską uroczo szepcze i brzmi jedwabiście miękko, a przy dużych prędkościach wściekłym dźwiękiem fajki. A to taka niespotykana guma, że można wrzucić trzeci bieg. Realistycznie ten P7 ma najgorsze ciało z pięciu weteranów, ale są to ślady bitew z 45-letniego życia.
W przeciwieństwie do swojego wyglądu jeździ naprawdę bosko. Nie trzeba dodawać, że Ro 80 w tym stanie w ogóle nie będzie w stanie się zapalić. Dopiero model Forda, mimo wielu lat spędzonych na świeżym powietrzu, wykazuje niemal nienasyconą żądzę życia. Hamulce, kierownica, podwozie - wszystko jest w porządku, nic nie puka, żadne obce dźwięki nie psują nastroju. Auto rozwija 120 km/h bez problemów i jest cichsze niż czołowy wiatr i inni uczestnicy. Skromne 108 KM, które jest tak nisko w hierarchii piątki jak sam samochód, nie jest wcale zauważalnym minusem - 20M wydaje się mocniejszy niż model Mercedesa i mocniejszy niż Opel Commodore, który jest w Wersja Fastback coupe urzeka swoją gamą butelek Coca-Coli
Opel Commodore w amerykańskim stylu
Sportowy Opel z wygiętymi biodrami sprawia wrażenie miniaturowej wersji amerykańskiego „samochodu maślanego” z winylowym dachem, całkowicie cofniętymi szybami bocznymi bez ramek, sportową kierownicą z aluminiowymi ramionami i solidną skrzynią biegów w kształcie litery T. Wygląda na to, że mieści co najmniej 6,6-litrowy „duży blok”. Niewątpliwie w swojej zwykłej 2,5-litrowej wersji o mocy 120 KM. Commodore jest na tyle seksowny, że nazwa brzmi „fajnie”.
Jeśli możemy sklasyfikować sześciocylindrowego Mercedesa jako mobilną, komfortową limuzynę, to jeszcze bardziej dotyczy to modelu Opla. W szerokich, tapicerowanych siedzeniach, gdzie siedzisz głęboko, przesuń dźwignię w położenie D i wsłuchaj się w melodyjny dźwięk sześciocylindrowego silnika z przodu, którego rejestry są prawie nie do odróżnienia od tych z Forda. A przedstawiciel firmy Opel nigdy nie będzie Cię kusił, by jechać za szybko; W pełni ucieleśnia ideę casualowego bulwarowego coupe - opuszczane szyby, wystający lewy łokieć i trochę Milesa Davisa z magnetofonu. Jego „Szkice Hiszpanii” mieszają się z dźwiękiem sześciocylindrowego silnika, niestety pomalowanego na czarno.
Zmiana lidera
Wtedy o zwycięstwie decydowały punkty, a oto Mercedes 230. Dziś możemy transmitować kolejny – i to dwóch pierwszych w swoim rankingu zamieniło się miejscami. NSU Ro 80 to pojazd, który swoim cudem świata, piękną sylwetką i zachowaniem na drodze wzbudza ogromny entuzjazm. Sześciocylindrowy Mercedes zajmuje drugie miejsce, bo wykazuje słabości w ocenie emocji. Ale w postaci szeptu w deszczu 230 z woźnymi czyszczącymi motyla, potrafi zdobyć serca.
wniosek
Redaktor Alf Kremers: Oczywiście moją wybranką jest Ro. Jest mało prawdopodobne, aby Ro 80 nie był samochodem, który najbardziej podziwia. Kształt i obudowa wyprzedzają swoje czasy – a napęd nie każdemu musi się podobać. Model Forda budzi silne emocje, z P7 rozstaliśmy się już dawno temu, a teraz znowu do mnie wrócił. Jego V6 jest niezwykle cichy, zharmonizowany i brzmi świetnie. Jak powiedzieć: nie martw się o nic.
Tekst: Alf Kremers
Zdjęcie: Rosen Gargolov
„Pięć z roszczeniami” w AMS z 1968 roku
Ten legendarny test porównawczy pięciu modeli z wyższej klasy średniej w magazynie auto motor und sport przedstawia szczegółowy system ocen, który nadal obowiązuje. Jest podzielony na dwie liczby, co niewątpliwie zwiększa stopień napięcia w stosunku do końcowego wyjścia. Niezwykle złożona i czasochłonna jazda porównawcza miała miejsce we Francji. Celem jest tor wyścigowy w Le Mans iw regionie Bretanii. Druga część numeru 15/1968 nosi tytuł „Trudne zwycięstwo” – i rzeczywiście, z zaledwie dwoma punktami przewagi nad rewolucyjnym NSU Ro 80, konserwatywnie zaprojektowany Mercedes 230 zajął pierwsze miejsce (285 punktów). Trzecie miejsce zajmuje BMW 2000 tilux z 276 punktami, a następnie Ford 20M i Opel Commodore GS z 20 punktami za BMW. W tym czasie 20M 2600 S o mocy 125 KM. byłby bardziej odpowiedni niż wersja 2,3-litrowa i skrócił dystans do BMW.
szczegóły techniczne
BMW 2000 tii, E118 | Ford 20M XL 2300 S, P7B | Mercedes-Benz 230, W 114 | NSU Ro 80 | Opel Commodore Coupe 2500 S, model A | |
---|---|---|---|---|---|
Objętość robocza | 1990 cmXNUMX | 2293 cmXNUMX | 2292 cmXNUMX | 2 x 497,5 cmXNUMX | 2490 cmXNUMX |
moc | 130 k.s. (96 kW) przy 5800 obr / min | 108 k.s. (79 kW) przy 5100 obr / min | 120 k.s. (88 kW) przy 5400 obr / min | 115 k.s. (85 kW) przy 5500 obr / min | 120 k.s. (88 kW) przy 5500 obr / min |
Maksimum moment obrotowy | 179 Nm przy 4500 obr / min | 182 Nm przy 3000 obr / min | 179 Nm przy 3600 obr / min | 158 Nm przy 4000 obr / min | 172 Nm przy 4200 obr / min |
Przyspieszenie 0-100 km / h | 10,8 z | 11,8 z | 13,5 z | 12,5 z | 12,5 z |
Drogi hamowania przy prędkości 100 km / h | brak danych | brak danych | brak danych | brak danych | brak danych |
Prędkość maksymalna | 185 km / h | 175 km / h | 175 km / h | 180 km / h | 175 km / h |
Średnie spożycie paliwo w teście | 12,8 l / 100 km | 13,5 l / 100 km | 13,5 l / 100 km | 14 l / 100 km | 12,5 l / 100 km |
Cena podstawowa | 13 marek (000) | 9645 marek (1968) | brak danych | 14 marek (150) | 10 marek (350) |