Prototypy chińskich czołgów średnich z lat 70-tych i 80-tych
Sprzęt wojskowy

Prototypy chińskich czołgów średnich z lat 70-tych i 80-tych

Prototyp „1224” z modelem wieży i broni.

Informacje o historii chińskiej broni są nadal bardzo niekompletne. Opierają się na fragmentach wiadomości publikowanych w chińskich magazynach hobbystycznych oraz w Internecie. Z reguły nie ma możliwości ich sprawdzenia. Zachodni analitycy i autorzy zwykle powtarzają te informacje bezkrytycznie, często dodając do nich własne domysły, nadając im pozory wiarygodności. Jedynym w miarę wiarygodnym sposobem weryfikacji informacji jest analiza dostępnych fotografii, ale w niektórych przypadkach są one również bardzo rzadkie. Dotyczy to w szczególności eksperymentalnych projektów i prototypów wyposażenia wojsk lądowych (z nieco lepszymi samolotami i okrętami). Z tych powodów poniższy artykuł należy traktować jako próbę podsumowania dostępnych informacji i krytycznej ich oceny. Prawdopodobne jest jednak, że wiedza w nim zawarta jest niepełna, a niektóre tematy zostały pominięte z powodu braku jakichkolwiek informacji.

Chiński przemysł pancerny rozpoczął się wraz z uruchomieniem w 1958 roku produkcji w fabryce Baotous nr 617, która została zbudowana i w pełni wyposażona przez ZSRR. Pierwszym i przez wiele lat jedynym produktem były czołgi T-54, które nosiły lokalne oznaczenie Typ 59. Decyzja władz sowieckich o przekazaniu dokumentacji i technologii tylko jednego typu czołgu była zgodna z doktryną Armia radziecka tego czasu, która odmówiła opracowania zarówno czołgów ciężkich, jak i ciężkich, a także czołgów lekkich, skupiała się na czołgach średnich.

Jedyny zachowany prototyp czołgu ciężkiego 111.

Był jeszcze jeden powód: młoda armia ChRL potrzebowała ogromnej ilości nowoczesnej broni, a jej potrzeby wymagały dziesięcioleci intensywnych dostaw. Nadmierna różnorodność produkowanych urządzeń skomplikowałaby jego produkcję i zmniejszyła wydajność.

Chińscy przywódcy pokładali jednak duże nadzieje i nie byli usatysfakcjonowani małymi dostawami innych pojazdów opancerzonych: czołgów ciężkich IS-2M, samobieżnych stanowisk artyleryjskich SU-76, SU-100 i ISU-152 oraz transporterów opancerzonych. Gdy na początku lat 60. stosunki z ZSRR gwałtownie się ochłodziły, podjęto decyzję o produkcji broni własnej konstrukcji. Pomysł ten nie mógł zostać zrealizowany w krótkim czasie, nie tylko ze względu na niewystarczający potencjał przemysłowy, ale przede wszystkim ze względu na słabość i brak doświadczenia biur projektowych. Mimo to powstały ambitne plany, rozdzielono zadania i wyznaczono niezwykle krótkie terminy ich realizacji. W dziedzinie uzbrojenia pancernego opracowano projekty czołgu ciężkiego – projekt 11, średniego – projekt 12, lekkiego – projekt 13 i ultralekkiego – projekt 14.

Projekt 11 miał stać się odpowiednikiem radzieckiego T-10 i, podobnie jak on, w dużej mierze wykorzystywać rozwiązania testowane na maszynach z rodziny IS. Zbudowano kilka pojazdów oznaczonych „111” – były to wydłużone kadłuby IS-2 z siedmioma parami kół jezdnych, dla których nie zbudowano nawet wież, a zamontowano tylko ich odpowiedniki wagowe. Samochody różniły się szczegółami konstrukcji zawieszenia, zaplanowano przetestowanie kilku typów silników. Ponieważ tego ostatniego nie można było zaprojektować i zbudować, silniki z IS-2 zainstalowano „tymczasowo”. Wyniki pierwszych testów terenowych były bardzo rozczarowujące, a ogrom pracy, którą trzeba było jeszcze wykonać, zniechęcił decydentów – program został odwołany.

Równie krótka była kariera super lekkiej 141. Niewątpliwie był to wpływ podobnych wydarzeń zagranicznych, zwłaszcza japońskiego niszczyciela czołgów Komatsu Typ-60 i amerykańskiego Ontosa. Pomysł wykorzystania takich karabinów bezodrzutowych jako broni głównej nie sprawdził się w żadnym z tych krajów, a w Chinach zakończono prace nad budową demonstratorów technologii z atrapami broni. Kilka lat później jedna z maszyn została zmodernizowana, zainstalowano dwie wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych HJ-73 (kopia 9M14 "Malutka").

Dodaj komentarz