Pogódźcie się z tym, hejterzy pojazdów elektrycznych: pojazdy elektryczne mają duszę, podobnie jak samochody z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi | Opinia
Jeśli samochody ICE mają duszę, to pojazdy elektryczne, takie jak Hyundai Ioniq 5, również mają duszę.
W pełni elektryczne pojazdy (EV) to przyszłość, ale nie wszyscy je lubią. Oczywiście istnieją dobre powody, aby tego nie robić, ale są też złe, jak na przykład brak „duszy” samochodów z silnikiem spalinowym (ICE).
Tak, ten argument jest często wysuwany przez niektórych tak zwanych entuzjastów, którzy uważają, że pojazdy elektryczne nie mogą się równać z pojazdami z silnikiem spalinowym, które, jak twierdzą, mają „duszę”.
Ale problem polega na tym, że samochody ICE też nie mają „duszy”. Prawda jest taka, że żaden środek transportu nie miał duszy od czasu rozkwitu koni i wozów — wiesz, ponieważ konie mają duszę.
Wiem, że to bardzo dosłowny kontrargument, ale oddaje absurdalność negatywnego stosunku niektórych ludzi do pojazdów elektrycznych.
W końcu samochody elektryczne i samochody z silnikiem spalinowym są praktycznie nieporównywalne. Mówiąc najprościej, nie są one takie same, więc bezpośrednie porównanie między nimi jest krótkowzroczne.
Z pewnością rozumiem, że kiedy entuzjaści ICE mówią o „duszy”, zwykle mają na myśli odgłosy silnika lub wydechu, których naturalnie nie mają pojazdy elektryczne.
A może nawet odnoszą się do mechanicznego wyczucia skrzyni biegów samochodu z silnikiem spalinowym, ponieważ lubią zmieniać biegi podczas jazdy, ale są też prawie wśród zdecydowanej większości, która jakiś czas temu przestała kupować ręczne skrzynie biegów, więc zrozum.
W każdym razie jasne jest, że słupki bramki się przesunęły - i nadal będą to robić - więc samochodów elektrycznych nie należy oceniać według standardów samochodów ICE.
Mając to szczęście, że przez lata jeździłem wieloma pojazdami elektrycznymi i spalinowymi, mogę szczerze powiedzieć, że nie mogę się doczekać ponownego siedzenia za kierownicą tego pierwszego.
Porsche 718 Cayman GT4 to marzenie każdego entuzjasty.
Weźmy na przykład ten tydzień. Spędziłem weekend jeżdżąc Porsche 718 Cayman GT4, który jest prawdopodobnie jednym z najlepszych samochodów ICE wyprodukowanych w ciągu ostatnich dwóch lat.
GT4 to marzenie każdego entuzjasty. Jest tak surowy, czysty i niesamowicie telepatyczny w obsłudze. Nie trzeba dodawać, że absolutnie to uwielbiam.
Ale i tak byłem bardziej niż szczęśliwy, mogąc oddać kluczyki do Porsche i wsiąść do mojego kolejnego samochodu testowego, Hyundaia Ioniq 5.
Według mojej oceny oszałamiający Ioniq 5 jest najbardziej zaawansowanym pojazdem elektrycznym głównego nurtu, jaki kiedykolwiek widzieliśmy, dzięki niestandardowej platformie Hyundai, która nie zawiera kompromisów.
Wielu będzie kpić z tego, że wymieniam GT4 i Ioniq 5 jednym przysłowiowym oddechem, ale są przyjemne na swój sposób.
W mojej ocenie Hyundai Ioniq 5 to najbardziej zaawansowany pojazd elektryczny głównego nurtu, jaki kiedykolwiek widzieliśmy.
Ioniq 5 może mieć skromną moc wyjściową 225 kW, ale jego dwusilnikowy układ napędowy zapewnia potężne przyspieszenie, które zwykle było zarezerwowane dla modeli Tesli.
A GT4, z wolnossącym, sześciocylindrowym silnikiem benzynowym o pojemności 309 litrów i mocy 4.0 kW, jest również magiczny, krzyczy aż do oburzającej czerwonej linii, w której tak łatwo się zakochać.
Oprzem się pokusie, aby dać ci mini-recenzję każdego modelu, ale mam nadzieję, że rozumiesz, skąd pochodzę: każdy z nich wnosi coś innego – i interesującego – do stołu.
Nie przychodzi mi do głowy zbyt wielu, którzy podwoiliby argument „bez duszy” po tym, jak faktycznie jeździli samochodem elektrycznym, ponieważ tak łatwo jest krytykować coś, czego nie rozumiesz – dopóki tego nie zrobisz.
Porsche Taycan to jeden z najbardziej zapadających w pamięć samochodów, jakimi jeździłem.
A tych, którzy nadal uważają, że samochody elektryczne są miękkie, zachęcam do znalezienia kogoś z kluczykami do Porsche Taycan.
Jak na ironię, głównym hasłem Taycana jest „Zelektryzowana dusza” (Porsche najwyraźniej zna swoją klientelę), ale jest to jeden z najbardziej zapadających w pamięć samochodów, jakimi kiedykolwiek jeździłem.
Trudno wyrazić słowami, jak nierealistyczna jest jazda Taycanem, ale jeśli połączysz absurdalne przyspieszenie niektórych modeli Tesli z obsługą sprzeczną z fizyką, masz pomysł.
Po kilkukrotnym włożeniu bagażnika i przejechaniu zakrętu lub dwóch w Taycanie, wróć i powiedz mi jeszcze raz, że samochody elektryczne nie mają „duszy”. Podejrzewam, że nie będziesz.
I czy entuzjaści nie powinni znajdować piękna w każdym pojeździe? Ponownie, to, czym jeździmy i jak jeździmy, bardzo się zmieniło na przestrzeni lat…