Premiera Volvo S90 i V90
Artykuły

Premiera Volvo S90 i V90

W miniony piątek na Expo w Warszawie odbyła się jedna z pierwszych polskich premier nowych produktów szwedzkiej marki. Mowa oczywiście o długo oczekiwanym Volvo S90 i V90. Niespełna dwa tygodnie po światowej premierze na Salonie Samochodowym w Genewie samochody te trafiły do ​​nas, abyśmy mogli je podziwiać z pierwszej ręki.

W warszawskiej hali XXI "S-ka" i "V-ka" po raz pierwszy zaprezentowały się polskiej publiczności. Pokaz laserowy i koncert Slavka Uniatovsky'ego powinny umilić oczekiwanie na nowe lśniące samochody na scenie, ale większość publiczności niecierpliwie przestępowała z nogi na nogę. Nikt nie był rozczarowany, gdy dwie limuzyny stały pośrodku jasnych reflektorów. Premierę uświetniła swoją obecnością Ambasador Królestwa Szwecji Inga Eriksson Fog, która przyznała, że ​​sama jeździ samochodem tej marki, a swoje pierwsze Volvo kupiła ponad 20 lat temu.

Volvo zawsze stawiało na bezpieczeństwo, nawet w odległej przeszłości, kiedy trzeba było się cieszyć, że samochód w ogóle się porusza i nikogo nie zdziwił brak pasów bezpieczeństwa w drugim rzędzie siedzeń. W dzisiejszych czasach technologia daje markom ogromne pole do zabłyśnięcia w tej materii, a właściciele szwedzkich samochodów mogą czuć się w nich nieśmiertelni. Najnowsze modele zawierają system City Safety. Został on rozszerzony o rozpoznawanie pieszych, rowerzystów i po raz pierwszy w historii motoryzacji, dużych zwierząt. W sytuacji awaryjnej system automatycznie zatrzyma samochód, aby uniknąć kolizji. Innym gadżetem, który potwierdza wiodącą pozycję Volvo w zakresie bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów, jest ochrona przed ucieczką. Po raz pierwszy na świecie zapobiegnie niezamierzonemu zjechaniu z pasa i kolizji z szlabanem. Na przykład, jeśli kierowca zaśnie lub zemdleje, pojazd przejmie kontrolę i całkowicie zatrzyma kierowcę. Ten system, w połączeniu z Pilot Assist, niezwykle czułym i dokładnym aktywnym tempomatem oraz asystentem nieplanowanej zmiany pasa ruchu, jest prawdopodobnie ostatnią prostą przed pojawieniem się w pełni autonomicznych pojazdów.

Jednak dzisiejsze Volvo to nie tylko komfort, luksus i bezpieczeństwo, ale także wygląd. Gdy V90 i S90 podjechały na środek sceny, trzaski uderzające o podłogę były ledwo słyszalne. Chociaż samochody pięknie prezentują się na zdjęciach, nic nie jest w stanie oddać wrażenia, jakie robią w prawdziwym życiu. Duży, majestatyczny kombi i nieco lżejszy optycznie sedan urzekają od pierwszego wejrzenia. Oba nowe modele podążają stylistycznymi śladami swojego starszego brata, XC90. Na pierwszy rzut oka widać, że niedaleko jabłoni spada jabłko. Z przodu zarówno S90, jak i V90 są zachwycające, a wzrok natychmiast przyciągają reflektory LED w kształcie młota Thora. Jeśli chodzi o tył, to kombi ma nieco większe podparcie ze względu na idealne proporcje.

Skandynawska marka łączy samochody nie tylko w stylu, ale także w silnikach. Pod maskami V90 i S90 znajdziemy układy napędowe znane już z SUV-a XC90. Mowa o dwulitrowych czterocylindrowych silnikach benzynowych o mocy 254 (napęd na przednie koła) i 320 (napęd na wszystkie koła) KM. oraz silniki wysokoprężne o mocy 190 i 235 KM. (Napęd na cztery koła). Wkrótce dołączy do nich najpotężniejsza opcja hybrydowa z dużym stadem 407 koni mechanicznych. Do tej pory wszystkie proponowane jednostki napędowe dostępne są tylko z automatyczną skrzynią biegów. Wiadomo jednak, że w ofercie pojawią się również opcje z tradycyjnymi manualnymi skrzyniami biegów.

Model S90 pojawi się w polskich salonach na początku wakacji, a V-ka już miesiąc później. Na pierwszy wyjazd musimy tylko poczekać.

Dodaj komentarz