Najnowsze plany lotnicze PRL
Sprzęt wojskowy

Najnowsze plany lotnicze PRL

MiG-21 był najbardziej rozpowszechnionym samolotem bojowym polskiego lotnictwa wojskowego w latach 70., 80. i 90. Na zdjęciu MiG-21MF podczas ćwiczeń na drogowym odcinku lotniska. Fot. R. Rohovich

W 1969 r. sporządzono plan rozwoju polskiego lotnictwa wojskowego do 1985 r. Dekadę później, na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, przygotowano koncepcję wymiany struktury organizacyjnej i wyposażenia, która miała być sukcesywnie realizowana aż do połowa lat dziewięćdziesiątych.

W dekadzie lat 80. lotnictwo Sił Zbrojnych PRL, tj. Narodowe Siły Obrony Powietrznej (NADF), Siły Powietrzne i Marynarka Wojenna poniosły ciężar spóźnionych decyzji o zastąpieniu generacji samolotów szturmowych i rozpoznawczych oraz widmo spadku liczby myśliwców. Na papierze wszystko było w porządku; struktury organizacyjne były dość stabilne, w jednostkach było jeszcze dużo samochodów. Parametry techniczne sprzętu jednak nie kłamały, niestety starzeje się i coraz mniej odpowiada standardom, które definiują nowoczesność w lotnictwie bojowym.

Stary plan - nowy plan

Przegląd realizacji planu rozwoju z 1969 roku z punktu widzenia ostatnich dziesięciu lat nie wyglądał źle. Dokonano niezbędnych przegrupowań w strukturach organizacyjnych, wzmocniono lotnictwo uderzeniowe kosztem samolotów myśliwskich. Lotnictwo pomocnicze zostało zreorganizowane w związku ze znacznym wzmocnieniem Sił Powietrznych Wojsk Lądowych (śmigłowce). Po raz kolejny największymi przegranymi okazali się marynarze, gdyż ich lotnictwo morskie nie otrzymało ani przebudowy strukturalnej, ani wzmocnienia wyposażenia. Pierwsze rzeczy na pierwszym miejscu.

Wraz z kolejnymi wycofywanymi partiami samolotów Lim-2, Lim-5P i Lim-5 (kolejność chronologiczna) zmniejszano liczebność pułków myśliwskich. W ich miejsce zakupiono kolejne modyfikacje MiG-21, które zdominowały polskie lotnictwo wojskowe w latach 70-tych. Niestety, wbrew przyjętym w tamtej dekadzie założeniom, do całkowitego wyeliminowania jednostek poddźwiękowych, pozbawionych celownika radarowego i uzbrojenia przeciwrakietowego Lim-5, które jeszcze w 1981 r. były dostępne zarówno w Siłach Powietrznych (jeden dywizjon w 41. (również jeden szwadron w ramach 62. PLM OPK). Dopiero dostawa MiG-21bis dla drugiego pułku (34. PLM OPK) i zakończenie wyposażania kolejnego (28. PLM OPK) MiG-23MF pozwoliło na przekazanie wyposażenia i ostateczne przekazanie Lim-5 do jednostek szkolno-bojowych.

Nasze lotnictwo uderzeniowe i rozpoznawcze również bazowało na kolejnych modyfikacjach Limy z lat 70-tych. Przechwytywacze Lim-6M i Lim-6P zostały dodane do już latających myśliwców szturmowych Lim-5bis po odpowiedniej restrukturyzacji. Ze względu na koszty zakupu samoloty myśliwsko-bombowe Su-7 skompletowano tylko w jednym pułku (3 plmb), a ich następców, tj. Su-20 zostały skompletowane w statusie dwóch eskadr w ramach 7 brygady lotnictwa bombowo-rozpoznawczego w miejsce wycofanych bombowców Ił-28.

Okazało się, że bardziej wyrafinowane technicznie i znacznie droższe produkty importowane mają większy zasięg i nośność dołączonego uzbrojenia, ale nadal nie są pojazdami zdolnymi do przebicia się przez obronę powietrzną wroga, a dowództwo Połączonych Sił Zbrojnych Układu Warszawskiego (ZSZ OV) wskazał ich jedyną zaletę - możliwość przenoszenia bomb atomowych. Dowództwo Sił Powietrznych uznało, że lepiej mieć więcej i taniej pojazdów, bo dzięki temu spełniamy standardy siłowe określone przez sojusznicze „dowództwo”.

Podobnie było z samolotami rozpoznawczymi, sojusznicze minimum dwóch jednostek było skompletowane, ale wyposażenie nie było zbyt dobre. Zapału i pieniędzy starczyło na zakup MiG-21R tylko dla trzech dywizjonów rozpoznania taktycznego. W połowie lat 70-tych do Su-1 kupowano tylko palety KKR-20. Resztę zadań wykonały dywizjony rozpoznania artyleryjskiego SBLim-2Art. Spodziewano się, że w kolejnych latach uda się również zaoszczędzić na zakupach w ZSRR wprowadzając do użytku nowy rodzimy projekt. Podejmowano próby stworzenia wariantu szturmowo-rozpoznawczego i artyleryjskiego poprzez modernizację szkolno-treningowego TS-11 Iskra. Pojawił się też pomysł zupełnie nowej konstrukcji, ukrytej pod oznaczeniem M-16, miał to być naddźwiękowy, dwusilnikowy samolot szkolno-bojowy. Z jego rozwoju zrezygnowano na rzecz samolotu poddźwiękowego Iskra-22 (I-22 Irida).

Również w lotnictwie śmigłowcowym rozwój ilościowy nie zawsze podążał za rozwojem jakościowym. W latach 70. liczba wiropłatów wzrosła z +200 do +350, ale stało się to możliwe dzięki seryjnej produkcji Mi-2 w Świdniku, który wykonywał głównie zadania pomocnicze. Mała nośność i konstrukcja kabiny sprawiły, że nie nadawał się do przenoszenia wojsk taktycznych i cięższej broni. Chociaż opracowano opcje uzbrojenia, w tym przeciwpancerne pociski kierowane, były one dalekie od doskonałości i nie mogły być porównywane z możliwościami bojowymi Mi-24D.

Łatwa duszność, czyli początek kryzysu

Poważniejsze próby opracowania nowych planów rozwoju dwóch planów pięcioletnich w latach 80. rozpoczęły się w 1978 r. wraz z określeniem głównych celów reformy. Dla kompleksu wojskowo-przemysłowego planowano zwiększenie możliwości skutecznego przeciwdziałania broni przeciwlotniczej na odległych podejściach do bronionych obiektów, przy jednoczesnym zwiększeniu automatyzacji procesów dowodzenia i kierowania siłami i środkami. Z kolei dla Sił Powietrznych planowano zwiększenie możliwości wsparcia lotniczego wojsk, zwłaszcza samolotów myśliwsko-szturmowych.

Wszystkie propozycje zmian personalnych i doposażenia technicznego rozpatrywane były pod kątem spełnienia wymagań dotyczących sił alokowanych w SPZ KL. Dowództwo tych wojsk w Moskwie otrzymywało coroczne raporty z wykonania swoich obowiązków i na ich podstawie przesyłało zalecenia dotyczące zmian strukturalnych lub zakupu nowych rodzajów uzbrojenia.

W listopadzie 1978 r. zebrano takie zalecenia dla Wojska Polskiego dla planu pięcioletniego 1981-85. i porównano z planami przygotowanymi przez Sztab Generalny Wojska Polskiego (GSh VP). Z początku oba wydawały się niezbyt wymagające do spełnienia, choć trzeba pamiętać, że były one przede wszystkim sprawdzianem poprawnego programu i powstały w okresie nienajgorszej koniunktury w kraju.

Ogółem przesłane z Moskwy zalecenia sugerowały zakup w latach 1981-85: 8 myśliwców przechwytujących MiG-25P, 96 myśliwców przechwytujących MiG-23MF (niezależnie od zamówionych wcześniej 12 samolotów tego typu), 82 myśliwce bombardujące z wyposażeniem rozpoznawczym -22, 36 szturmowych Su-25, 4 rozpoznawcze MiG-25RB, 32 śmigłowce szturmowe Mi-24D i 12 trałowców morskich Mi-14BT.

Dodaj komentarz