Dlaczego w USA spada liczba praw jazdy
Auto naprawa

Dlaczego w USA spada liczba praw jazdy

Zmienia się miejsce, w którym żyjemy i sposób, w jaki się poruszamy, a milenialsi wyznaczają kierunek. Millenialsi w wieku od 18 do 34 lat (znani również jako pokolenie Y) przewyższają obecnie pokolenie wyżu demograficznego. W samych Stanach Zjednoczonych żyje 80 milionów millenialsów, a ich potęga ekonomiczna zmienia niemal każdy aspekt naszego społeczeństwa, w tym transport.

W przeciwieństwie do poprzednich pokoleń, milenialsi odchodzą od kupowania wiejskich domów z białą palisadą na rzecz mieszkań zlokalizowanych w tzw. pobliskich miastach. Pokolenie Y lubi mieszkać w dużych miastach lub w ich pobliżu, ponieważ rzeczy, których chcą i pragną, znajdują się w pobliżu. Urbaniści w całych Stanach Zjednoczonych zauważyli ten trend wiele lat temu i zbudowali niedrogie mieszkania, restauracje i powierzchnie handlowe, aby przyciągnąć millenialsów.

Ale wyjaśnienie zmian społecznych w kategoriach prostych odpowiedzi, takich jak niedrogie mieszkania, restauracje i bliskość rozrywki, to tylko część odpowiedzi. Życie na obszarach miejskich stało się sposobem na życie, a ten sposób życia jest pod wieloma względami zakorzeniony w podstawach gospodarki.

miażdżący dług

Millenialsi mają na plecach ważącego bilion funtów goryla. Goryl nazywa się długiem studenckim. Według Biura Ochrony Konsumentów, millenialsi są na haczyku z powodu 1.2 biliona dolarów zadłużenia z tytułu pożyczek studenckich, z czego 1 bilion dolarów należy do rządu federalnego. Pozostałe 200 miliardów dolarów to dług prywatny, który wiąże się z karnymi odsetkami, które czasami przekraczają 18 procent. Dziś uczniowie opuszczają szkołę z długami dwukrotnie większymi niż na początku lat 1980.

Przy takim zadłużeniu millenialsi zachowują się rozważnie – mieszkają blisko dużych miast, które mają dobry dostęp do transportu publicznego, możliwości zatrudnienia i miejsc spotkań towarzyskich. Mówiąc najprościej, nie potrzebują samochodu.

Millenialsi przeprowadzają się do tak zwanych pobliskich miast, takich jak Hoboken w stanie New Jersey. Hoboken znajduje się po drugiej stronie rzeki Hudson od Greenwich Village na Manhattanie. Tym, co przyciąga millenialsów do Hoboken, jest to, że czynsz tutaj jest tańszy niż na Manhattanie. Znajdują się tam modne restauracje, sklepy oraz tętniąca życiem scena artystyczna i muzyczna.

Ta lista nie obejmuje jednak parkingu. Jeśli mieszkasz lub odwiedzasz Hoboken, bądź przygotowany na spacer, jazdę rowerem, tramwaj lub skorzystanie z usług taksówkowych, takich jak Uber, aby się poruszać, ponieważ jeśli nie masz szczęścia, nie znajdziesz parkingu.

Na szczęście mieszkańców Hoboken nie trzeba specjalnie zachęcać do szukania alternatywnych środków transportu. Prawie 60 procent jego mieszkańców korzysta już z transportu publicznego, co jest najwyższym wskaźnikiem ze wszystkich miast w kraju. Metro kursuje z Hoboken do Pennsylvania Station i Battery Park na Manhattanie, dzięki czemu Nowy Jork jest łatwo dostępny, a kolejka miejska kursuje wzdłuż wybrzeża New Jersey.

Hoboken nie jest jedynym miastem przyciągającym millenialsów. Obszar San Francisco China Pool znajduje się obok AT&T Park, gdzie grają w baseball drużyny San Francisco Giants. Obszar ten był kiedyś usiany opuszczonymi magazynami i zniszczonymi parkingami.

Teraz setki nowo wybudowanych apartamentów i kondominiów rozciągają się półtorej mili od stadionu. W okolicy pojawiły się nowe restauracje, kawiarnie i sklepy, zmieniając ją w modową enklawę. Ci, którzy mieszkają w China Basin, znajdują się 15 minut spacerem od Union Square, serca San Francisco.

A czego brakuje w Basenie Chińskim? Parking. Aby się tam dostać, najlepiej pojechać pociągiem lub popłynąć promem, ponieważ trudno jest znaleźć parking.

Kiedy społeczności miejskie łączą niedrogie mieszkania, dobry transport publiczny i bliskość wszystkich atrakcji, jakie ma do zaoferowania duże miasto, kto potrzebuje samochodu lub prawa jazdy?

Mniej wydanych licencji

Badanie przeprowadzone przez University of Michigan Transportation Research Institute wykazało, że tylko 76.7% młodych dorosłych w wieku od 20 do 24 lat ma obecnie prawo jazdy, w porównaniu z 91.8% w 1983 roku.

Być może jeszcze bardziej uderzające jest to, że w 2014 roku tylko jedna czwarta 16-latków kwalifikowała się, w porównaniu z prawie 50 procentami w 1983 roku. Kiedyś zdobycie prawa jazdy było ważnym krokiem na drodze do dorosłości. To już nie tak.

Aby obejść ten problem, pokolenie Y robi to, co potrafi najlepiej, zwracając się do technologii w celu znalezienia odpowiedzi. Kiedy muszą dostać się do pracy lub chcą spotkać się ze znajomymi, otwierają aplikację, aby sprawdzić, czy metro kursuje punktualnie, wyznaczyć najkrótszą trasę pieszą, znaleźć najbliższą wypożyczalnię rowerów lub zaplanować przejażdżkę Lyftem, innym -zarezerwuj jazdę.

Przy tak wielu opcjach posiadanie samochodu, opłacanie ubezpieczenia i wynajmowanie miejsca parkingowego nie jest początkiem. Budżety rodzin milenijnych są już wyczerpane.

Firmy dostosowały się do nowych norm. W San Francisco firmy takie jak Google obsługują autobusy wahadłowe z lokalizacji po drugiej stronie zatoki do siedziby firmy w Mountain View, w sercu Doliny Krzemowej.

Millenialsi nie tylko postrzegają przejazdy autobusem wahadłowym jako alternatywę dla jazdy samochodem, ale także jako dodanie kilku dodatkowych godzin produktywności do ich dnia, podczas gdy ktoś inny prowadzi.

Inne firmy, takie jak Salesforce.com i Linked In, otworzyły duże biura w centrum San Francisco, aby ułatwić pracownikom dojazd do pracy i przywrócić technologię do miasta.

Przemyślenie sposobu, w jaki wchodzimy w interakcje w społeczeństwie

Tak jak technologia postawiła przemysł taksówkarski na głowie, zmieniła również definicję komunikacji. Według raportu firmy marketingowej Crowdtap, millenialsi spędzają prawie 18 godzin dziennie na oglądaniu mediów. Korzystają z mediów społecznościowych, aby „łączyć się” z osobami o podobnych zainteresowaniach, dzielić się opiniami, udzielać rad, rozmawiać o swoim życiu i planować ze sobą spotkania.

Na przykład, kiedy milenialsi decydują się na spotkanie, piszą do siebie SMS-y, aby dowiedzieć się, co grupa chce robić. Jeśli chcą wypróbować nową restaurację, ktoś przejdzie do trybu online, aby sprawdzić opcje i przeczytać recenzje. Aby dostać się do restauracji, skorzystają z komunikacji miejskiej lub taksówek. Czemu? Ponieważ jest to łatwiejsze, nie ma potrzeby szukania ani płacenia za parking i można bezpiecznie miło spędzić czas (tzn. nie są potrzebni wyznaczeni kierowcy).

Komunikacja między grupą odbywa się w czasie rzeczywistym, decyzje można podejmować natychmiast, rezerwacji można dokonywać online, a opcje podróży można przeglądać za pomocą kilku kliknięć.

Millenialsi używają technologii również wtedy, gdy chcą zostać w domu i spędzać czas towarzysko. Masz ochotę na pizzę, ale jesteś zbyt leniwy, by wyjść na miasto? Stuknij buźkę, a pojawi się pod Twoimi drzwiami w ciągu 30 minut. Chcesz obejrzeć film? Uruchom Netflixa. Chcesz znaleźć randkę? Nie ma reguły, że musisz wyjść z domu, wystarczy zalogować się do Tindera i przesunąć palcem w prawo lub w lewo.

Kiedy milenialsi mają taką moc w dłoni, kto potrzebuje licencji?

Nauka jazdy

Dla tysiącletnich nastolatków uzyskanie licencji nie jest już tak łatwe jak kiedyś. Pokolenie temu nauka jazdy była częścią szkolnego programu nauczania, w którym przyszli kierowcy uczyli się jeździć zarówno w klasie, jak iw prawdziwym życiu. W tamtych czasach uzyskanie licencji było łatwe.

Te dni już dawno minęły. Nastoletni kierowcy są teraz zobowiązani do odbycia kursu nauki jazdy na własny koszt i spędzenia kilku godzin w drodze, zanim otrzymają ograniczone prawo jazdy.

Na przykład w Kalifornii nowi kierowcy nie mogą przewozić pasażerów w wieku poniżej 20 lat bez opieki dorosłych, a nastolatki nie mogą prowadzić pojazdów w godzinach od 11:5 do XNUMX:XNUMX.

Niektórzy kalifornijscy millenialsi twierdzą, że proces ten nie jest wart czasu ani pieniędzy.

Przyszłość praw jazdy

Czy trend na prawo jazdy będzie kontynuowany? To pytanie, przed którym codziennie stają politycy, urbaniści, eksperci ds. transportu, analitycy finansowi i profesjonaliści z branży nieruchomości. Wiele wiadomo: przy podstawowych wynagrodzeniach i wysokim poziomie zadłużenia duża liczba milenialsów nie kwalifikuje się do kredytów samochodowych ani hipotek mieszkaniowych. Mając to na uwadze, czy nastąpi masowa migracja na przedmieścia, czy też gorączka kupowania domów? Prawdopodobnie nie w dającej się przewidzieć przyszłości.

Według Wall Street Journal producenci samochodów osobowych i ciężarowych sprzedali w 17.5 roku 2015 miliona pojazdów, co stanowi wzrost o prawie XNUMX procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Czy branża będzie się dalej rozwijać? To pytanie również pozostaje otwarte, ale jest mało prawdopodobne, aby wzrost pochodził od millenialsów. Przynajmniej nie na długo. Przy takim długu studenckim, jaki mają milenialsi, nie będą mogli w najbliższym czasie zakwalifikować się do rozsądnych kredytów samochodowych… co może spowolnić gospodarkę.

Czy liczba millenialsów z prawem jazdy wzrośnie? Nikt nie zgadnie, ale ponieważ kredyty studenckie się opłacają, dochody rosną, a ceny gazu pozostają niskie, milenialsi mogą rozważyć dodanie samochodu do domowego budżetu. Szczególnie, gdy mają rodziny. Ale nic z tego nie stanie się z dnia na dzień.

Jeśli milenialsi zdecydują, że życie w mieście jest nową normą i oprą się pokusie uzyskania licencji, możesz znaleźć się w krótszych kolejkach w DMV.

Dodaj komentarz