Dlaczego nie należy bać się kupna używanego samochodu z kredytem hipotecznym
Przydatne wskazówki dla kierowców

Dlaczego nie należy bać się kupna używanego samochodu z kredytem hipotecznym

Po żmudnych poszukiwaniach w końcu znalazłeś auto swoich marzeń: jeden właściciel, „dziecinny” przebieg, żadnych skarg na wygląd czy technologię, świetna cena. Jedyną rzeczą jest to, że podczas sprawdzania czystości prawnej okazało się, że auto było zastawione. Ale nie spiesz się, aby się zdenerwować: możesz kupić samochody „bankowe”. Jak poprawnie zawrzeć umowę, aby nie skończyć bez pieniędzy i bez „jaskółki”, mówi portal AvtoVzglyad.

Dziś co drugi nowy samochód kupowany jest za pożyczone środki. Dokładniej, według Krajowego Biura Historii Kredytowej (NBCH), samochody kredytowe stanowiły w ubiegłym roku 45% całkowitej sprzedaży. Ponadto w wielu przypadkach pożyczki (zarówno samochodowe jak i konsumenckie) udzielane są pod zastaw samochodu - na bardziej atrakcyjnych dla klienta warunkach z obniżonym oprocentowaniem.

Jeśli mówimy o kredytach samochodowych, to samochód jest zastawiony bankowi do czasu całkowitej spłaty zadłużenia. Jeśli chodzi o konsumenta, instytucja finansowa ma prawo przywłaszczyć sobie samochód, jeśli klient nie wywiąże się ze swoich zobowiązań. No i oczywiście status „zabezpieczenia” jest zazwyczaj przypisywany pojazdom zakupionym na leasing. Znowu, dopóki właściciel nie spłaci wynajmującemu.

Tak czy inaczej, ale sytuacje w życiu są różne - często kierowcy muszą sprzedawać samochody hipoteczne. Z drugiej strony kupujący unikają ich, jak piekło od kadzidła, bojąc się wpaść na oszustów i „zarobić na prawdziwe pieniądze”. I na próżno - jest wielu oszustów, ale wciąż są porządni obywatele.

Dlaczego nie należy bać się kupna używanego samochodu z kredytem hipotecznym

Jeśli podoba Ci się samochód na kredyt hipoteczny, skontaktuj się ze sprzedawcą i poznaj wszystkie szczegóły. Czy obecny właściciel tak jakby szczerze opowiada o swojej trudnej sytuacji finansowej i przymusowych środkach? Wtedy warto dać mu szansę - podjechać na oględziny samochodu. Zwróć szczególną uwagę na dokumenty: upewnij się, że to właściciel przed tobą - spójrz na jego paszport i sprawdź dane z STS, jeśli nie ma PTS.

Tak, brak TCP nie powinien Cię mylić, ponieważ często dokument jest przechowywany przez pożyczkodawcę. Kolejna sprawa to kopia paszportu, którą sprzedawca tłumaczy utratą oryginału. To popularne oszustwo. Samochód zostaje zaciągnięty na kredyt, właściciel zadłuża się, żąda duplikatu TCP od policji drogowej i odsprzedaje samochód, jakby nic się nie stało. I po pewnym czasie sąd odbiera ten samochód nowemu właścicielowi.

Jeśli na etapie sprawdzania dokumentów nie pojawią się żadne podejrzenia, Ty i sprzedawca (lub lepiej weź ze sobą zaufanego prawnika) powinieneś udać się do biura banku, w którym samochód jest zastawiony. W końcu odsprzedaż samochodu jest możliwa tylko za zgodą instytucji finansowej. Ale w żadnym wypadku nie wierz kupcowi na słowo - poproś o pisemne potwierdzenie akceptacji transakcji przez bank.

Dlaczego nie należy bać się kupna używanego samochodu z kredytem hipotecznym

- Istnieją dwa sposoby na zakup pojazdu w instytucji finansowej: spłatę pozostałej kwoty kredytu bankowi, a resztę właścicielowi lub ponowne wystawienie kredytu dla siebie. W obu przypadkach konieczne jest zawarcie umowy kupna-sprzedaży po uzyskaniu zgody instytucji finansowej - skomentowali portal AvtoVzglyad w AvtoSpetsTsentr Group of Companies.

Jeśli jesteś gotowy do natychmiastowej zapłaty całej kwoty (zarówno bankowi, jak i sprzedawcy), wówczas notariusz poświadcza odpowiednią transakcję, a następnie powiadamia o tym wierzyciela. Chcesz spłacić pożyczkę? Następnie najpierw będziesz musiał udowodnić swoją wypłacalność za pomocą zaświadczeń o średnich dochodach, a następnie zawrzeć z poprzednim właścicielem i przedstawicielem banku trójstronną umowę o cesji praw do długu.

Powtarzamy, że ponieważ ryzyko jest dość wysokie, lepiej zadbać o to, aby cały proces zakupu samochodu obciążonego hipoteką był kontrolowany przez prawnika - osobę, której ufasz. Ale „szare” salony sprzedające maszyny „bankowe” lepiej ominąć. Sprzedawcy długo będą Ci nucić o nienagannej reputacji centrum i przejrzystości transakcji. I w końcu - tak samo jak w przypadku złośliwych prywatnych handlarzy: zostaniesz bez pieniędzy i bez samochodu.

Dodaj komentarz