Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?
Artykuły,  Strzał Fotek

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

U zarania lat 1990., kiedy elektryczna rewolucja nie była jeszcze widoczna nawet w marzeniach Elona Muska, niekwestionowanym szczytem techniki motoryzacyjnej były silniki V10. To oni prowadzili Formułę 1 od 1989 do 2006 roku i to nie przypadek, że wszyscy producenci samochodów, od Forda po Lamborghini, próbowali oferować je w swoich samochodach seryjnych, aby poprawić swoją reputację.

Ale dziś, niestety, ten niesamowicie skonstruowany silnik jest praktycznie martwy: tylko jeden z jego przedstawicieli pozostaje na rynku i można go znaleźć tylko w dość rzadkich egzotycznych samochodach, które sprzedają się za sześciocyfrowe kwoty w euro.

Przyczyny spadku popularności

Silniki V10 są znacznie bardziej złożone i droższe niż zwykłe V8, a jednocześnie nie są tak dobrze wyważone jak V12. Ale mieli swój naturalny urok i wielką obfitość. Większość była nastrojowa i dawała doskonały dźwięk; wiele z nich było prawdziwymi gwiazdami na torach.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Nie uchroniło ich to przed podwójnym atakiem: z jednej strony zaostrzeniem norm środowiskowych, az drugiej księgowymi dążącymi do obniżenia kosztów, a co za tym idzie zwiększenia zysków.

Głównym powodem jest mniejsza moc

Stopniowo porzuciły go nawet największe marki samochodowe z pierwszej dziesiątki. W latach 1990. Dodge Viper używał silnika V10, który w pewnym momencie urósł do 8,4 litra i 645 koni mechanicznych. Dziś jego następcą jest Hellcat V-8, o pojemności 6,2 litra, ale łącznie 797 koni mechanicznych.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Tak samo jest w przypadku Forda, gdzie nowy 7,3-litrowy silnik V8 ma większą moc i moment obrotowy niż gigantyczny Triton V-10, który wcześniej działał w seriach Super Duty i Excursion. BMW zostało również zmuszone do porzucenia legendarnego V-10 w M5 kosztem mniejszego, ale mocniejszego V8 z podwójnym turbodoładowaniem. Lexus zrezygnował również z silnika V10 po zakończeniu LFA i użyje podwójnego turbodoładowania w swoim następnym flagowym modelu LC F.

Nawet Grupa Volkswagen, która była największym fanem jednostek V10, stopniowo zastępowała je silnikami V8. Nowe G918 z ​​systemem hybrydowym w Porsche XNUMX Spyder Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?bardziej wydajny niż dziesięciocylindrowy w Carrera GT.Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10? Audi wymieniło również dziesiątki w swoich S6 i S8 na silniki sześcio- i ośmiocylindrowe. Najnowszy silnik V10 występuje tylko w supersamochodach Audi R8 i Lamborghini Huracan.

Proponujemy Państwu obejrzenie małej galerii z samochodami, które kiedyś były wyposażone w słynną „dziesiątkę”.

BMW M5-E60

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Bawarska firma wprowadziła pomysł super sportowego sedana w latach 80-tych, ale pierwsze generacje korzystały ze zwykłej 3,5-litrowej szóstki o mocy od 250 do 286 koni mechanicznych.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

W 2005 roku dywizja M wprowadziła nowe M5 (E60) z czymś znacznie ciekawszym pod maską: pięciolitrowe V10 o mocy 500 koni mechanicznych, które obracało się z prędkością 8250 obr./min i zachowywało się jak silnik samochodu wyścigowego (nic dziwnego, bo korzenie to w Formule 1).

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Audi RS6

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Z jakiegoś powodu VW wierzył w silniki V10 bardziej niż ktokolwiek inny. Audi RS6 drugiej generacji wprowadziło 5-litrową „dziesiątkę”, wspomaganą przez dwie turbosprężarki. W sumie jednostka rozwinęła się do 579 KM.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Dzięki temu praktyczny kombi był znacznie szybszy niż większość supersamochodów tamtej epoki. A także od konkurenta BMW M5, co jednak rekompensuje urok atmosferycznego wypełnienia.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Lexus LFA

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Opracowanie nowoczesnego supersamochodu w 2010 roku zajęło Japończykom ponad dziesięć lat rozwoju, a także kilka błędów w projektach i start-upach od podstaw. Ale wynik był wart czekania.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Dość lekkie coupe z kompozytu polimerowo-węglowego było napędzane 4,8-litrowym silnikiem V10 o mocy 552 KM. Produkcja została ograniczona do zaledwie 500 pojazdów, a dziś LFA powoli staje się marzeniem kolekcjonerów.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Audi S6

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Popularna miejska legenda głosi, że ta generacja sedanów wykorzystuje silnik Lamborghini Gallardo. Ale tak nie jest. Między nimi jest tylko powierzchowne podobieństwo.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

W S6 ten 5,2-litrowy silnik V10 miał 444 KM, ale z powodów biurokratycznych i innych ustąpił miejsca 4-litrowemu V8 z podwójnym turbodoładowaniem.

Dodge Viper

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Amerykanie tradycyjnie mają nieco inne podejście niż Europejczycy, jeśli chodzi o duże silniki. Jednostka w Dodge'u Viperze miała znacznie większą objętość niż wszyscy konkurenci po drugiej stronie oceanu, ale wytwarzała znacznie mniejszą moc - „zaledwie” 400 koni mechanicznych.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Ale jego duża objętość oznaczała, że ​​moment obrotowy był dostępny w całym zakresie wału korbowego. W prostej linii ten samochód mógłby zerwać kapelusz z każdego supersamochodu. A najnowsze wersje miały jeszcze większy blok o pojemności 8,4 litra.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Audi R8, Lamborghini Huracan

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Tutaj silnik jest praktycznie identyczny. Pierwsza generacja R8 wykorzystywała 5,2-litrowy silnik FSI znany z Gallardo LP560-4, choć z nieco zmniejszoną mocą 525 zamiast 552 KM.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

W następnej generacji silnik rozwija już 602 KM, czyli o 38 KM mniej niż kuzyn Lamborghini Huracan LP640-4.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Porsche Carrera GT

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Niektórzy koneserzy uważają, że to najlepsza i najbardziej pożądana V10 w historii. Ze względu na swój monstrualny moment obrotowy maszyna ta zyskała również nieco złowieszczy rozgłos – Carrera GT pochłonęła wiele istnień ludzkich, w tym aktora Paula Walkera („Szybcy i wściekli”).

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Ale dzięki nowoczesnym oponom ten imponujący samochód jest łatwiejszy w prowadzeniu i możesz naprawdę cieszyć się jego 5,7-litrowym silnikiem V10 o mocy 603 KM.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Dodge Ram SRT-10

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

W Europie V10 był instalowany w samochodach wyścigowych. W Ameryce postanowili założyć… wielką ciężarówkę. Rezultatem jest RAM SRT-10, maszyna rolnicza napędzana 8,3-konnym silnikiem V10 o pojemności 500 litra, pożyczonym od Vipera.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

W zaledwie 5 sekund od 0 do 100 km / h samochód ten mógł „pokazać klasę” nie tylko wszystkim zawodnikom na polach stanu Iowa, ale także większości ówczesnych samochodów sportowych.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

VW Phaeton V10 TDI

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Niezmienny pomysł nieżyjącego już Ferdynanda Piëcha, by stworzyć najlepszą limuzynę na świecie, zrodził Phaethona - rynkową porażkę, ale inżynieryjny triumf.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Jedną z jego mocnych stron był dziesięciocylindrowy turbodiesel o mocy 309 koni mechanicznych, niezwykle szybki i dość ekonomiczny. Ten sam silnik został zamontowany w pierwszym Touaregu, ale nie cieszył się on zbyt dobrą opinią pod względem niezawodności.

Wyścigi V10

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Jednak najbardziej zapadające w pamięć 10-cylindrowe silniki nigdy nie trafiły do ​​salonów - były przeznaczone do samochodów. W Formule 1, świecie nieograniczonych budżetów, kwitły od dziesięcioleci. To oni wypełnili pustkę po zakończeniu ery turbo w 1988 roku i zapewnili samochodom 800 lub więcej koni mechanicznych. Najlepsze modele działały płynnie przy 16000 XNUMX obr / min i brzmiały szokująco.

Dlaczego mielibyśmy pożegnać się ze wspaniałym V10?

Dziesięciocylindrowy silnik zdominował również 24 Le Mans. Audi R10 TDI, które zostało pierwszym zwycięzcą w legendarnym wyścigu z silnikiem wysokoprężnym, miało 12 cylindrów, ale jego następca, R15, polegał na V10 o mocy do 590 koni mechanicznych.

Dodaj komentarz