Wymarzony pitbike 666 / EVO 77
Jazda próbna MOTO

Wymarzony pitbike 666 / EVO 77

  • Wideo

Tak jest już wtedy, gdy chęć do motocykli jest we krwi mężczyzn i że prawie nie ma chłopca w podstawówce, który by choć po cichu nie marzył o zmotoryzowanym samochodzie na dwóch kołach. Rodzice najczęściej podają niebezpieczeństwo jako główny powód przeciw, ale także ze względów finansowych nie każdego na to stać, więc często zostają im tylko własne pragnienia. Potem chłopiec wyrasta na mężczyznę, żeni się, ma dzieci. . Jednak w wieku czterdziestu lat dochodzi do siebie i kupuje synowi taki motocykl. Tydzień później, po wyjaśnieniu żonie, że jego syn potrzebuje tylko mobilnego monitoringu i sterowania, kupuje sobie kolejny.

Na początek wyjaśnijmy z czym mamy do czynienia. Wcześniej powiedziałem, że jest to mini-krzyż, co jest właściwie nieporozumieniem. To nie jest jakiś motocross dla najmłodszych, bo spotykamy się na różnych zawodach mistrzowskich. To „pit bike”, amerykański wynalazek z przydomowych garaży, który był używany jako pojazd w różnych wyścigach samochodowych. Nawet jeśli chcesz się dzisiaj ścigać, zobaczysz taki motocykl w wielu boksach, oprócz prawdziwego samochodu wyścigowego. Aby doprowadzić zawodnika do toalety, mechanik musi zebrać paliwo. . To naprawdę nieodpowiednie dla jeźdźca iść do łazienki, ale i tak oszczędza czas.

Do testów otrzymaliśmy dwa pitbikes od włoskiego producenta Dream Pitbikes. Cóż, we Włoszech to tak naprawdę składanie i przypisywanie komponentów. Tym samym jednostka pochodzi od chińskiego Lifana, zawieszenie z rąk Marzocchi, a plastikowe części są włoskie. Po bliższym przyjrzeniu się stwierdzamy, że jest to produkt ponadprzeciętny, a nie chińskie „jajeczka”, które rozpadają się przy pierwszym skoku.

Szczególnie zaskoczyło ich regulowane zawieszenie, hydraulicznie uruchamiane hamulce tarczowe, aw bardziej zaawansowanym modelu sprzęgło, metalowy korek wlewu paliwa oraz wysokiej jakości plastikowe części. W związku z tym cena jest również nieco wyższa niż „konkurencyjnych” motocykli, które mamy na naszym rynku (wystarczy przeglądać reklamy online).

W naszym teście przeszkadzały nam tylko dwa błędy: oba modele miały zablokowany przewód gazowy, co czasami powodowało nienormalnie wysokie obroty biegu jałowego, a benzyna czasami kapała z różowego gaźnika „samochodu wyścigowego”. Wykluczył obie interwencje w domowym warsztacie. Nie było luźnych śrub, podartych uszczelek ani zardzewiałych spawów.

Silnik nie ma rozrusznika elektrycznego, więc trzeba go kopać prawą nogą. Polecamy prawdziwe buty motocrossowe i juniorskie seniorki, ponieważ czterosuwowy jednocylindrowy nie jest tak łatwy do włączenia. Kiedy silnik, który pracuje na czystej benzynie bezołowiowej (nie ma potrzeby mieszania oleju, jak w motorowerach czy małych crossoverach), rozgrzeje się, czas na zabawną kampanię.

Kierownica, która jest umieszczona dość wysoko, pozwala dorosłemu znaleźć wystarczająco dużo miejsca na motocyklu, pomimo jego niewielkich rozmiarów. Przy moim dobrym 181 cm wzrostu wcale nie czułem się ciasno, tylko dźwignia zmiany biegów była zbyt blisko pedału, aby płynnie zmieniać biegi w dużych butach motocrossowych. Najlepsza wersja w kolorze niebieskim jest wystarczająco duża dla nas, gigantów, a rama diabelskiego roweru z numerem startowym 666 jest mniejsza.

Niewielkie gabaryty oprócz tego, że bez problemu zmieszczą się dwa rowery w minivanie, mają też zaletę, gdy coś pójdzie nie tak – gdy szczyt zbocza wysuwa się spod kół i trzeba skręcić lub przepchnąć, żeby się dostać uzupełnienie własnych kilowatów.

Nie licz na jakość jazdy prawdziwego motocrossu i enduro, ponieważ pitbike nie jest tak stabilny ze względu na krótki rozstaw osi i małe koła, zwłaszcza na bruzdach i przy dużej prędkości. Ile to kosztuje? Nie ma licznika, ale zaryzykowałbym stwierdzenie, że na czwartym biegu zbliża się do stu kilometrów na godzinę.

Moc jest naprawdę wystarczająca pod względem masy i łatwo przewróci cię na plecy, jeśli zbyt odważnie otworzysz przepustnicę na pierwszym biegu. Poradzi sobie z najbardziej stromymi zjazdami, jeśli kierowca się odważy i jeśli podłoże wytrzyma wystarczająco. Małe tarcze hamulcowe nie muszą czekać na cuda, można nimi łatwo sterować dwoma, a nawet jednym palcem. Zawieszenie jest ponadprzeciętne jak na tę klasę, nie boi się skoków i jest nawet regulowane! Krótko mówiąc, jakościowy gracz.

Zanim w pełni zasilimy Cię do zakupu, musimy wspomnieć o jeszcze jednym fakcie. Obudowa nie ma sygnalizacji świetlnej i jest znacznie głośniejsza niż Tomos Automatik ze swoim głębokim sportowym brzmieniem, więc wszelka jazda w miejscach publicznych jest zabroniona.

Las? Tak, Al, dla mnie to brzmi dość paskudnie. Wygląda na to, że motocross też nie jest dla mnie. Ale jeśli masz w domu furgonetkę, pickupa lub przyczepę kempingową lub jeśli mieszkasz w pobliżu opuszczonego kamieniołomu, gdzie myśliwi i zbieracze grzybów nie będą przeszkadzać, jeden z testowych bliźniaków może być Twoją przepustką do zmotoryzowanego świata na dwóch kołach .

W tarczach dużo bezpieczniej jest zawracać na miękkim podłożu niż zdobywać doświadczenie na chodniku między Hummerami, ciężarówkami i autobusami. . Uwierz mi, teren jest dobrą szkołą dla drogi. I to jest zabawne.

Техническая информация

Cena samochodu testowego: 1.150 euro (1.790)

silnik: jednocylindrowy, czterosuwowy, chłodzony powietrzem, 149 cm? , 2 zawory na cylinder, gaźnik? 26 mm.

Maksymalna moc: 10 kW (3 km) przy 14 obr./min (EVO 8.000 kW)

Maksymalny moment obrotowy: 10 Nm przy 2 obr/min

Transfer energii: Skrzynia biegów 4-biegowa, łańcuchowa.

Rama: Stalowa rura.

Hamulce: cewka przednia? 220 mm, krzywka dwutłokowa, tylna tarcza? 90, dwukamerowy.

Zawieszenie: Przedni widelec teleskopowy Marzocchi? 35 mm, regulowana sztywność, pojedynczy regulowany tylny amortyzator.

Opony 80/100–12, 60/100–14.

Wysokość siedziska od podłoża: 760 mm.

Zbiornik paliwa: 3 l.

masa: 62 kg.

Przedstawiciel: Moto Mandini, doo, Dunajska 203, Ljubljana, 05/901 36 36, www.motomandini.com.

Chwalimy i wyrzucamy

+ atrakcyjny wygląd

+ wysokiej jakości sprzęt

+ agregat na żywo

+ zwinność

- mniejsza stabilność

- kilka drobnych błędów

Matevž Gribar, fot. Aleš Pavletič

Dodaj komentarz