PBY Catalina w służbie US Navy na Pacyfiku, część 2
Sprzęt wojskowy

PBY Catalina w służbie US Navy na Pacyfiku, część 2

Po maju 1942 roku czerwony krążek z gwiazdy na obudowie został usunięty, podobnie jak wszystkie inne oznaczenia tego koloru, aby uniknąć pomyłki z japońskim Hinomaru.

Latające łodzie PBY-5 i amfibie PBY-5A były „cichymi bohaterami” wojny z Japonią. Bombardowali i torpedowali, prowadzili ostrzał artyleryjski, prowadzili rozpoznanie, zakładali miny, ratowali ocalałych i polowali na okręty podwodne. W służbie służyli do samego końca wojny.

Debiut na południowym Pacyfiku

Amerykańska marynarka wojenna rozpoczęła swoje pierwsze operacje ofensywne na początku 1942 roku, zanim Japończycy zakończyli podbój Filipin i Holenderskich Indii Wschodnich. W tym celu, na dzień 16 stycznia, sześć PBY VP-23 tymczasowo stacjonowało na atolu Guangzhou, w połowie drogi między Hawajami a Wyspami Fidżi. Stamtąd prowadzili patrole dalekiego zasięgu, szukając zagrożeń dla lotniskowców Enterprise i Yorktown, które 1 lutego 1942 r. dokonały nalotów na Wyspy Marshalla i Wyspy Gilberta. Kilka dni później VP-14 dostarczone z Hawajów założyły bazę w Noumea, stolicy Nowej Kaledonii, stamtąd, aby strzec podejść do Australii od wschodu.

Bitwa lotniskowców na Morzu Koralowym w maju 1942 r., choć uniemożliwiła Japończykom zdobycie Port Moresby (przyczółek aliantów na Nowej Gwinei) drogą lądowania od strony morza, nie zniechęciła ich do dalszych działań ofensywnych w tym rejonie. Podczas tej samej operacji zajęli Tulagi, stolicę brytyjskiego Protektoratu Wysp Salomona, rozległego archipelagu na północny wschód od Australii. Na Tulagi i przybrzeżnych wysepkach Gavutu i Tanambogo zajęli bazę wodnosamolotów, w której rozmieścili łodzie latające H6K (Mavis) i pływające myśliwce A6M2-N (Rufe) z Yokusuka i Yokohama Kokutai. Ponieważ na lotnisko zabrakło miejsca, do jego budowy wybrano przeciwległą wyspę, największą (a wkrótce najsłynniejszą) na całym archipelagu – Guadalcanal.

Catalina podczas próbnego zrzutu torpedy Mk XIII. Ta podstawowa amerykańska torpeda lotnicza była początkowo bardzo zawodna, czego dowiodła chociażby bitwa o Midway. Nie podążał kursem, a jego prędkość była zbyt niska, od 30 do 33 węzłów (dla porównania japońska „długa lanca” przyspieszyła do 50 węzłów). Z tego powodu statki atakowane przez PBY wielokrotnie unikały wymierzonych w nie torped.

Ich działania były obserwowane przez załogi eskadr patrolowych Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych stacjonujących w Nowej Kaledonii na Wyspach Fidżi i położonych niespełna 1000 km na południe od Guadalcanal, na wyspie Espiritu Santo. VP-14 dołączył do VP-71 w maju, a VP-11 i VP-23 w lipcu. W tych egzotycznych lokalizacjach, często pozbawionych infrastruktury wojskowej, wspierali ich przetargi z Tangeru, Curtiss i McFarland (statki-matki). W czerwcu i lipcu Katalończycy operujący stamtąd kilkakrotnie w nocy zbombardowali bazę Tulagi. Wszystkie te eskadry wyposażone w PBY-5 należały do ​​PatWing 1 lub PatWing 2 na stałe stacjonujących w Pearl Harbor. W tym okresie w wojnie z Japonią uczestniczyły tylko dwa inne Skrzydła Patrolowe - PatWing 4 na Aleutach i PatWing 10, po klęsce na Filipinach, zredukowany do jednej eskadry (VP-101), która patrolowała zachodnie wybrzeże Australii . z Perth.

Kiedy japońskie lotnisko na Guadalcanal było prawie gotowe, piechota morska zdobyła je 7 sierpnia 1942 r., lądując jednocześnie na nim iw Tulagi. Tego samego dnia jednostka VP-23 złożona z dziewięciu PBY, wspierana przez przetarg Mackinac, założyła bazę w zatoce Takataka na wyspie Malaita, na północ od miejsca lądowania, w celu wypatrywania japońskich statków. Przybyli rozczarowująco szybko i zatopili trzy amerykańskie ciężkie krążowniki i jeden australijski ciężki krążownik w bitwie pod wyspą Savo w nocy z 8 na 9 sierpnia. Tender Mackinac i oddział VP-23 pospiesznie wycofali się do Espiritu Santo. Na Guadalcanal, zdobytym przez piechotę morską 12 sierpnia, nazwano Henderson Field. Tego samego dnia wylądował tam pierwszy samolot, samolot desantowy PBY-5A (należący do wiceadmirała McCaina, dowódcy Sił Powietrznych Południowego Pacyfiku), który przywiózł zaopatrzenie i następnego ranka przyjął kilku żołnierzy wymagających hospitalizacji. Była to pierwsza powietrzna ewakuacja rannych z pola walki w czasie II wojny światowej.

20 sierpnia łódź Mackinac przeniosła się do zatoki Graciosa na Nendo, największej z wysp Santa Cruz, skąd Catalina znajdowała się 300 km bliżej Marines na Guadalcanal. Amerykanie wiedzieli, że wróg, mimo pogromu w bitwie o Midway, wciąż dysponuje potężną flotą i wkrótce przybędzie, by spróbować odbić Guadalcanal. Zacięta bitwa naziemna o wyspę już trwała - 21 sierpnia piechota morska stoczyła dla nich krwawą, ale zwycięską bitwę nad rzeką Tenaru. Cataliny patrolowały ocean dzień po dniu, aż 23 sierpnia jeden z nich zderzył się z japońskim konwojem wojskowych transportowców i niszczycieli. Samoloty wysłane do ataku z lotniskowca USS Saratoga nie znalazły jednak celu, gdyż nieprzyjaciel zmienił kurs pod osłoną złej pogody. Tego samego dnia jedna z załóg VP-23 zaatakowała bombami – odważnie, choć niecelnie – ciężki krążownik Furutaka. Wiceadmirał Fletcher, który dowodził US Navy w nadchodzącej bitwie, czekał teraz, aż Catalini zlokalizują ich najważniejszego wroga, lotniskowce Kido Butai.

Następnego ranka (24 sierpnia) sześć VP-23 PBY zostało wysłanych ponad 1000 km na północny zachód od wysp Santa Cruz, uciekając od 306 do 348 stopni. Wszystkie sześć załóg zgłosiło kontakt bojowy. Prowadził z nim wiceadmirał Kondo, podzielony na kilka drużyn, dwa lotniskowce floty (Shokaku i Zuikaku), jeden lekki lotniskowiec (Ryujo), trzy pancerniki, 12 ciężkich i trzy lekkie krążowniki, 30 niszczycieli i inne. przetarg na hydroplan.

Porucznik Leo Riester i jego załoga zostali przechwyceni przez trzy wodnosamoloty Mitsubishi F1M2 (Pete) z Chitose Tender. Drugi pilot, Ens. Roberta Wilcoxa. Najważniejszy raport przedstawił Ens. Gale Burke zgłasza obecność lotniskowca. To był Ryujo, widziany 350 km na północ od wyspy Malaita. Para myśliwców zero na służbie wyruszyła w pogoń za Cataliną Burkeyą. Bronił się tak umiejętnie, że jedynym śladem godzinnej bitwy zakończonej lotem w chmury było kilkanaście strzałów w kadłub PBY.

Fletcher obawiał się powtórki bitwy na Morzu Koralowym, kiedy Amerykanie zatopili lekki lotniskowiec (Shoho), ale zostali kontratakowani przez Shōkaku i Zuikaku. Miał rację - wiceadmirał. Kondo dał mu Ryujo niemal jako „przynętę”. Niemniej jednak Fletcher wysłał swoich pilotów do ataku i zatopił Ryujo, ale Enterprise, trafiony trzykrotnie japońskim kontratakiem, prawie runął na dno. To starcie przeszło do historii jako bitwa o wschodnie Wyspy Salomona. Japończycy, błędnie wierząc, że pokonali oba amerykańskie lotniskowce, wycofali swoje bezcenne Shokaku i Zuikaku na północ.

Kontradmirał Tanaka, dowódca konwoju liczącego 1900 ludzi, ruszył na Guadalcanal, wierząc, że wróg został pokonany. W nocy z 24 na 25 sierpnia Ens podążał za japońskimi transportami i ich eskortą. William Corbett z VP-23. Rano bombowce nurkujące Marine SBD stacjonujące na wyspie poleciały do ​​wyznaczonego miejsca, 240 km na północ od Guadalcanal. Poważnie uszkodzili lekki krążownik Jintsu, na którym Tanaka prawie zginął. Ponadto trafiony został również statek transportowy Kinryu Maru, przewożący 500 elitarnych marines (Kaigun Tokubetsu Rikusentai). Na ratunek rzucił się niszczyciel Mutsuki. Gdy zatrzymał burtę tonącego transportowca, aby przyjąć załogę i żołnierzy, z Espiritu Santo wystartował B-17, który zatopił unieruchomiony niszczyciel kilkoma bombami. Reszta konwoju Tanaki wycofała się, nie sprowadzając na wyspę ani jednego żołnierza.

Walka o przyczółek

W pierwszym tygodniu września dwie kolejne eskadry Catalin, VP-91 i VP-72 (ten ostatni częściowo wyposażony w amfibię PBY-5A), przybyły na południowy Pacyfik z Hawajów i rozpoczęły operacje z Espiritu Santo, uwalniając VP. -czternaście. Dowodzenie eskadrami z Pearl Harbor ponad 14 km było męczące, więc PatWing 6000 przeniósł się do Nowej Kaledonii w połowie miesiąca. Ponadto PatWing 1 dostarczył jednostkę VP-2 (24 PBY-3A), która poleciała do Espiritu Santo z Midway.

W pobliżu Wysp Salomona nieprzyjaciel prowadził również zwiad lotniczy dalekiego zasięgu, a czasami obie strony wpadały na siebie. Jedno z takich spotkań miało miejsce 5 września 1942 r. Około 540 km na północny wschód od Guadalcanal porucznik C. Francis Riley z VP-23 i jego załoga zaskoczyli i zestrzelili czterosilnikową łódź latającą Kawanishi H6K (Mavis) podczas ataku wznoszenia. Zaledwie dzień później kolejny H6K z Toko Kokutai, dowodzony przez bosmana Takahashi Shinsuke, zderzył się z porucznikiem Charlesem Willisem z VP-11. Kiedy go dogonił, obie załogi, lecąc obok siebie, otworzyły ogień. Mecz wygrali Japończycy. Ich Mavis odleciała bez poważnych obrażeń, podczas gdy Catalina została rozbita i zatonęła. Jednak takie spotkania zwykle kończyły się ucieczką Mavis, która choć większa i cięższa od Catalina, była od nich szybsza.

W rejonie Salomona było znacznie więcej groźnych przeciwników ABY - 11/11 por. Carlton Clark z VP-1 wpadł na przetarg Kunikawa Maru, który pod eskortą niszczyciela Murasame szukał nowej bazy hydroplanów. Dwa z sześciu pływających dwupłatowców F2M23 (Pete) Kunikawy Maru na pokładzie wyprzedziły i zestrzeliły Catalinę. Wszystkich ośmiu członków załogi schwytano, ale dwóch z nich nie przeżyło. Trzy dni później porucznik (młodszy) Baxter Moore z VP-12 odkrył statki Kido Butai, ale chwilę po zgłoszeniu tego wykrzyknął: „Jesteśmy w ogniu! Spadamy!" Został zestrzelony przez pilotów sześciu samolotów Zero podniesionych z pokładu Shokaku; Moore zginął wraz z całą załogą. Nawet pływające bazy Catalin podjęły walkę. O świcie 31 września łódź podwodna I-31 wynurzyła się w zatoce Graciosa na wyspie Nendo i otworzyła ogień z działa pokładowego do cumujących na kotwicy przetargów Mackinac i Ballard. Jednak, gdy Makino podciągnął kotwicę i wyszedł mu na spotkanie, I-XNUMX wymknął się.

Oprócz zadań rozpoznawczych Catalina prowadziła również operacje przeciwko japońskim okrętom podwodnym, co w tamtym czasie stanowiło poważny problem dla Marynarki Wojennej USA – na przełomie sierpnia i września 1942 r. uszkodzeniu uległ jeden lotniskowiec (Saratoga), a drugi (Wosp). ) zatonął. Pierwszy znaczący sukces przeciwko nim odniosła ABY po nocy 6 października 1942 r. W Cieśninie Niezastąpionej, oddzielającej Tulagi od Malaity, porucznik. Willard King i jego załoga zaskoczyli I-22 (tzw. krążownik okrętów podwodnych typu C) i wysłali go na dno czterema bombami głębinowymi.

W międzyczasie Japończycy, korzystając z lotnisk w Rabaul, rozpoczęli kampanię masowych nalotów na Guadalcanal, odpartych przez garstkę samolotów US Navy, US Marines i US Air Force. Duże formacje myśliwców A6M Zero (Zeke), które prawie codziennie latały wzdłuż łańcucha Wysp Salomona, stanowiły śmiertelne zagrożenie dla PBY. W dniach 14-15 października trzech Catalinów - porucznik (młodszy) Melvin Butler, porucznik (młodszy) Dayton Polan i porucznik (młodszy) Gordon Cinder - wszyscy z VP-91, którzy dołączyli do dywizjonu w połowie września, zostali wysłani do Espiritu Santo .

W nocy z 14 na 15 października sześć japońskich transportowców wylądowało w Tassafaronga na północnym wybrzeżu Guadalcanal i rozpoczęło wyładunek 4500 żołnierzy wraz z czołgami, artylerią i całym ich wyposażeniem. Amerykanie rzucili wszystko, co mieli do dyspozycji, aby ich zaatakować - w tym osobistą Catalinę o nazwie "Błękitna Gęś" (płaz PBY5-A) generała Geigera, dowódcy 1. Skrzydła Powietrznego Morskiego. Generał przyleciał dzień wcześniej i niósł dwie torpedy pod skrzydłami Cataliny dla Avengersów stacjonujących na wyspie. Gdy okazało się, że żaden z nich nie jest w porządku, adiutant generała i pilot major. Jack Cram obiecał, że sam rozpocznie atak. Po południu 15 października dołączył do ekspedycji kilku myśliwców Dauntless, Airacobra i Wildcat. Krum, który nigdy wcześniej nie zrzucił torpedy, otrzymał tylko kilka wskazówek, jak to zrobić przed lotem. Sam wspominał:

Cała moja ekipa wsiadła na Catalinę i wystartowaliśmy, kierując się na wyspę Savo, gdzie wspiąłem się na 6000 stóp [ok. 1800 m], po czym rozpocząłem długi lot z nurkowaniem pod łagodnym kątem. Celowałem w transporty, tak skoncentrowany na tym, co zamierzałem dalej robić, że zapomniałem śledzić naszą prędkość. Kiedy samochód zaczął się trząść i jego skrzydła złożyły się jak mewa w locie, spojrzałem na prędkościomierz i pomyślałem, że się zgubiliśmy. Jechaliśmy z prędkością 240 węzłów na godzinę [445 km/h] – co najmniej 60 węzłów [110 km/h] więcej niż bezpieczna prędkość dla PBY.

Mimo, że trochę wyrównałem wynik, nadal lecieliśmy tak szybko, że minęliśmy kordon niszczycieli, zanim zdążyli zareagować. W następnej chwili mój cel był tuż przede mną. Upuściłem pierwszą torpedę, odczekałem kilka sekund i pociągnąłem za linkę spustu, zwalniając drugą. Potem zrobiłem szeroki krąg w lewo, kierując się w stronę Henderson Field. Za nami jedna z torped uderzyła w statek transportowy. Drugi chybił.

Najprawdopodobniej maj. Krum zestrzelił Sasako Maru, który zapalił się i osiadł na mieliźnie. Dwóch myśliwców Tainan Kokutai Zero ścigało Niebieską Gęś na Pole Hendersona, gdzie zostali wypędzeni przez Wildcats. Po powrocie Krum zameldował generałowi, że jego Catalina miała 175 pocisków. Geiger przedstawił go do Krzyża Marynarki Wojennej.

W tym okresie Catalinas rozpoczęły nocne naloty (naruszenia). Inspiracją były działania wroga. Enz. Jack Coley z VP-11 wspominał:

W nocy 18 października przez dwie godziny eksplorowaliśmy japońskie pozycje na zachód od Cape Cruz. Na niebie wisiał ogromny księżyc, idealny do jedynego celu nękania Yapów. Robili z nami to samo prawie każdej nocy, strzelając do nas, bombardując nas i generalnie uprzykrzając nam życie, ale nikt im tego nie zrobił.

Zapytałem dowódcę, czy mógłbym spróbować, a on niechętnie się zgodził. Japończycy byli na to kompletnie nieprzygotowani. W przeciwieństwie do naszych marines, którzy byli całkowicie zaciemnieni, wróg rozbił się wokół ognisk. Lataliśmy nad ich głowami i strzelaliśmy do wszystkich pistoletów. Następnie wyciągnęliśmy flary spadochronowe, ustawiliśmy je na maksymalne opóźnienie i zrzuciliśmy je z 1500 stóp [ok. 500 m]. Upadli na ziemię, oświetlając wszystko wokół siebie.

Widzieliśmy stosy pudeł pośrodku grupy palm kokosowych, a kiedy otworzyliśmy do nich ogień, wybuchł pożar. Oprócz dwóch 500-funtowych bomb, po jednej pod każdym skrzydłem, wzięliśmy jeszcze kilkanaście 100-funtowych [45 kg] bomb rozłożonych na pryczach. Mieliśmy w załodze dużego faceta, który mógł stać przy tylnym włazie z taką bombą, a kiedy krzyczeliśmy do niego: „Jesteś gotowy? Rzuć to!" Po prostu je wyrzucił.

Dodaj komentarz