Jazda próbna odkrycie Charlesa Goodyeara i porażka Henry'ego Forda
Jazda próbna

Jazda próbna odkrycie Charlesa Goodyeara i porażka Henry'ego Forda

Jazda próbna odkrycie Charlesa Goodyeara i porażka Henry'ego Forda

Do dziś głównym składnikiem opon samochodowych pozostaje kauczuk naturalny.

W pismach odkrywców z Ameryki Południowej, takich jak Eranando Cortez, można znaleźć historie tubylców bawiących się żywicznymi kulkami, których używali również do powlekania swoich łodzi. Dwieście lat później francuski naukowiec opisał drzewo w prowincji Esmeralda, które miejscowi nazywali heve. Jeśli w jego korze zostaną nacięcia, zacznie z nich wypływać biały mleczny sok, który w powietrzu staje się twardy i ciemny. To właśnie ten naukowiec przywiózł pierwsze partie tej żywicy do Europy, którą Indianie nazywają ka-hu-chu (płynące drzewo). Początkowo był używany tylko jako narzędzie do wymazywania ołówka, ale stopniowo zyskał wiele innych zastosowań. Jednak największe odkrycie w tej dziedzinie należy do Amerykanina Charlesa Goodyeara, który wydał dużo pieniędzy na różne eksperymenty chemiczne związane z przetwarzaniem gumy. Historia głosi, że jego największe dzieło, odkrycie procesu chemicznego zwanego wulkanizacją, wydarzyło się przypadkowo na długo przed rozpoczęciem przez Dunlopa produkcji opon pneumatycznych. W latach trzydziestych XX wieku podczas eksperymentów laboratoryjnych Goodyeara kawałek gumy przypadkowo wpadł do tygla ze stopioną siarką, wydzielając dziwny, ostry zapach. Postanawia zbadać go głębiej i odkrywa, że ​​jego krawędzie są spalone, ale rdzeń stał się mocny i elastyczny. Po setkach eksperymentów Goodyear był w stanie określić właściwy stosunek mieszania i temperaturę, w której guma może zmieniać swoje właściwości bez topienia się i zwęglania. Goodyear wydrukował owoce swojej pracy na kawałku gumy i owinął go inną twardą gumą syntetyczną. Stopniowo przetwarzana w ten sposób guma (czy też guma, jak można to nazwać, choć termin ten jest również używany na określenie całego produktu) szeroko wkroczyła w życie ludzi, służąc do produkcji smoczków, butów, kombinezonów ochronnych itp. Tak więc historia sięga do Dunlopa i Michelin, którzy postrzegają tę oponę jako substancję do swoich produktów, a jak zobaczymy, dobra firma oponiarska otrzyma później imię Goodyear. Wszystkie oczy skierowane są na region Putumayo, na pograniczu Brazylii, Ekwadoru, Peru i Kolumbii. To tam Indianie od dawna wydobywają kauczuk z brazylijskich hevea lub hevea brasiliensis, jak to się nazywa w kręgach naukowych. Wiele brazylijskiej gumy zbiera się w wiosce Parao od ponad 50 lat i tam właśnie Michelin, Metzeler, Dunlop, Goodyear i Firestone kupują tę magiczną substancję w dużych ilościach. W rezultacie szybko się rozbudował i skierowano do niego specjalną linię kolejową o długości 400 km. Nagle portugalskiemu rządowi kolonialnemu udało się wygenerować nowe dochody, a produkcja kauczuku stała się priorytetem. Jednak Hevea na tym obszarze jest dzika i rośnie nieregularnie, rozprzestrzeniając się na bardzo dużych obszarach. Aby je wyhodować, władze brazylijskie przetransportowały dziesiątki tysięcy Indian do lukratywnych obszarów, niszcząc w ten sposób całe osady w Brazylii.

Z Brazylii na Daleki Wschód

Niewielkie ilości tego rodzimego kauczuku pochodzenia roślinnego pochodzą ze wspieranego przez Niemców Konga Belgijskiego. Jednak prawdziwa rewolucja w wydobyciu kauczuku naturalnego jest dziełem Brytyjczyków, którzy rozpoczną uprawianie wydobycia na kilku dużych wyspach, takich jak Borneo i Sumatra w regionie Dalekiej Azji i Pacyfiku.

Wszystko zaczęło się w wyniku tajnej operacji rządu królewskiego, który od dawna planował zasadzenie roślin kauczukowych w koloniach angielskich i holenderskich w Azji Południowo-Wschodniej, gdzie klimat jest podobny do brazylijskiego. Angielski botanik został wysłany do Brazylii i pod pretekstem transportu storczyków owiniętych mchem i liśćmi bananowca zdołał wyeksportować 70 000 nasion hevea. Wkrótce w palmiarni w Kew Gardens wykiełkowało 3000 starannie zasadzonych nasion, które przewieziono na Cejlon. Następnie wyhodowane sadzonki sadzi się w Azji Południowo-Wschodniej i tym samym rozpoczyna się uprawa kauczuku naturalnego. Do dziś koncentruje się tu wydobycie, o którym mowa – ponad 80% kauczuku naturalnego wytwarza się w Azji Południowo-Wschodniej – w Tajlandii, Malezji i Indonezji. Jednak hały są ułożone w gęste rzędy uprawnej ziemi, a wydobycie kauczuku jest znacznie szybsze i wydajniejsze niż w Brazylii. Do 1909 roku na tym obszarze rosło ponad 400 milionów drzew i w przeciwieństwie do wyzyskujących robotników w Brazylii, wydobycie kauczuku na Malajach jest przykładem przedsiębiorczości – firmy są zorganizowane w spółki akcyjne, notowane na Londyńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, a inwestycje niezwykle wysokie zwroty. Poza tym zbiory mogą odbywać się przez cały rok, w przeciwieństwie do Brazylii, gdzie nie jest to możliwe podczas sześciomiesięcznej pory deszczowej, a robotnicy na Malajach żyją dobrze i otrzymują relatywnie dobre zarobki.

Działalność związana z wydobyciem kauczuku naturalnego jest nieco podobna do działalności związanej z wydobyciem ropy naftowej: rynek ma tendencję do zwiększania konsumpcji i odpowiada na to poprzez znajdowanie nowych pól lub sadzenie nowych plantacji. Mają jednak okres na wejście w reżim, czyli potrzebują co najmniej 6-8 lat, aby dać pierwsze plony, zanim wejdą w proces rynkowy i obniżą ceny. Niestety kauczuk syntetyczny, który omówimy poniżej, jest jednym z nielicznych produktów chemii syntetycznej, który nie może osiągnąć niektórych z najcenniejszych właściwości oryginału natury i nie pozostawia dla niego alternatywy. Do tej pory nikt nie stworzył odpowiednich substancji, które zastąpiłyby je w 100%, dlatego mieszanki używane do produkcji różnych opon składają się z różnych proporcji produktu naturalnego i syntetycznego. Z tego powodu ludzkość jest całkowicie uzależniona od plantacji w Azji, które z kolei nie są niezniszczalne. Hevea to krucha roślina, a Brazylijczycy do dziś pamiętają czasy, kiedy wszystkie ich plantacje zostały zniszczone przez specjalny rodzaj kłosa – z tego powodu kraj ten nie należy już dziś do grona największych producentów. Próby uprawy innych roślin zastępczych w Europie i Ameryce do tej pory nie powiodły się, nie tylko ze względów rolniczych, ale także czysto technologicznych – fabryki opon są teraz nastawiane do pracy zgodnie ze specyfiką ciężkich. Podczas II wojny światowej Japonia okupowała obszary upraw hevea, zmuszając je do drastycznego ograniczenia korzystania z samochodów, rozpoczęcia kampanii recyklingu i poszukiwania alternatyw. Chemikom udaje się stworzyć grupę kauczuków syntetycznych i uzupełnić deficyt, ale jak już powiedzieliśmy, żadna mieszanka nie jest w stanie całkowicie zastąpić wysokiej jakości kauczuków naturalnych. Już w XX wieku program intensywnego rozwoju wysokiej jakości kauczuku syntetycznego w Stanach Zjednoczonych został zakończony, a przemysł ponownie stał się zależny od kauczuku naturalnego.

Eksperymenty Henry'ego Forda

Ale nie przewidujmy wydarzeń – jeszcze w latach 20. ubiegłego wieku Amerykanie mieli obsesję na punkcie chęci samodzielnego uprawiania hevea i nie chcieli pozostać uzależnieni od zachcianek Brytyjczyków i Holendrów. Przemysłowiec Harvey Firestone bezskutecznie próbował uprawiać rośliny kauczukowe w Liberii za namową Henry'ego Forda, a Thomas Edison spędził większość swojej fortuny na poszukiwaniu innych roślin, które mogłyby rosnąć w Ameryce Północnej. Najbardziej jednak na tym polu ucierpiał sam Henry Ford. W 1927 roku sfinansował wielomilionowy projekt w Brazylii o nazwie Fordland, gdzie Anglik Henry Wickman zdołał wydobyć nasiona hevea, które dały początek azjatyckiemu przemysłowi gumowemu. Ford zbudował całe miasto z ulicami i domami, fabrykami, szkołami i kościołami. Ogromne obszary ziemi są zasiane milionami pierwszorzędnych nasion sprowadzonych z Holenderskich Indii Wschodnich. W 1934 roku wszystko zapowiadało powodzenie projektu. A potem dzieje się coś nieodwracalnego - najważniejsze jest koszenie roślin. Niczym zaraza w ciągu zaledwie jednego roku niszczy wszystkie plantacje. Henry Ford nie poddał się i podjął drugą próbę, na jeszcze większą skalę, zbudowania jeszcze większego miasta i posadzenia jeszcze większej ilości roślin.

Rezultat jest taki sam i pozostaje monopol Dalekiego Wschodu jako dużego producenta kauczuku naturalnego.

Potem przyszła II wojna światowa. Japończycy zajęli ten teren i zagrozili całemu istnieniu amerykańskiego przemysłu gumowego. Rząd rozpoczyna masową kampanię recyklingu, ale kraj nadal boryka się z poważnym niedoborem produktów gumowych, w tym syntetycznych. Amerykę uratowały wynikające z tego ekskluzywne porozumienia narodowe i stowarzyszenie nad ideą szybkiego stworzenia przemysłu syntetycznego - pod koniec wojny ponad 85% produkcji kauczuku pochodziło z tego pochodzenia. W tamtym czasie program kosztował rząd USA aż 700 milionów dolarów i był jednym z największych osiągnięć inżynieryjnych naszych czasów.

(podążać)

Tekst: Georgy Kolev

Dodaj komentarz