Awaria silnika benzynowego. 5 oznak drogiej naprawy
Obsługa maszyny

Awaria silnika benzynowego. 5 oznak drogiej naprawy

Awaria silnika benzynowego. 5 oznak drogiej naprawy Silniki benzynowe są uważane za mniejszy problem i wielu kierowców wybiera je, ponieważ są tańsze w eksploatacji w mieście. Co prawda w trasie spalają trochę więcej niż ich dieslowskie odpowiedniki, ale krótkie odległości w mieście nie robią na nich wrażenia. Należy jednak pamiętać, że jednostki benzynowe nie są pozbawione wad i wiele elementów może mocno uderzyć w nasz portfel. Co najczęściej się psuje i jak uniknąć kosztownych awarii?

Jeśli w starych jednostkach benzynowych praktycznie nie ma filtra cząstek stałych ani „podwójnej masy”, to w nowoczesnych silnikach jest to dość powszechne. Wiele elementów jest również wspólnych z jednostkami diesla, jak na przykład turbosprężarka, która może opróżnić portfel zarówno posiadacza benzyny, jak i „tlącego się”. Co jeszcze może pójść nie tak? Na co zwrócić szczególną uwagę?

Awaria silnika. Przedłużenie łańcucha rozrządu

Awaria silnika benzynowego. 5 oznak drogiej naprawyWedług wielu „specjalistów” łańcuch rozrządu jest wieczny i nie należy do niego zaglądać, aby niczego nie zepsuć. Jeśli Twój mechanik ma takie pytania, warto poszukać innego, który nie pobierał lekcji bezpośrednio od producentów. W założeniu takie rozwiązanie miało zmniejszyć opory silnika i zapewnić wieczną trwałość, niestety rzeczywistość szybko potwierdziła plany i obietnice producentów samochodów i napędów. Owszem rozrząd na łańcuszku wytrzyma dłużej niż na pasku, ale jak już się kończy i kierowca zaniedbuje serwis, to prędzej czy później żegna się z silnikiem. Dodatkowo w wielu przypadkach wymiana łańcuszka rozrządu na łańcuszek jest bardzo kosztowna i wielu kierowców chcąc pozbyć się problemu sprzedaje auto gdy tylko usłyszą niepokojące dźwięki. Dlatego kupując używany samochód z łańcuchem rozrządu, należy dokładnie sprawdzić jego stan, aby uniknąć kosztownego wypadku.

Zobacz też: płyn hamulcowy. Alarmujące wyniki testu

W wielu silnikach najbardziej problematyczny jest napinacz łańcucha. Jego praca, a raczej specjalny tłok regulujący jego napięcie, uzależniona jest od ciśnienia oleju. Jeśli nie ma wystarczającego nacisku, napinacz ma tendencję do cofania się (głównie podczas postoju), osłabiając w ten sposób łańcuch. Jeśli podczas uruchamiania silnika słychać metaliczny dźwięk, oznacza to, że łańcuch nie jest naprężony. Jeśli użytkownik samochodu nie usunie usterki na czas, łańcuch może pęknąć lub pasek rozrządu może przeskoczyć, co z kolei wiąże się ze spotkaniem zaworów i tłoków.

Jedyną receptą na uniknięcie tak poważnych konsekwencji jest nie tylko regularny przegląd, ale także wymiana wszystkich podzespołów w przypadku stwierdzenia jakichkolwiek naruszeń. Oczywiście trzeba wymienić cały zestaw łącznie z napinaczami, prowadnicami, zębatkami itp. Cena? Zależy to w dużej mierze od silnika i trudności z dostępem do mechanizmu rozrządu. Zwykle trzeba liczyć się z kosztem co najmniej 1500 zł, choć w wielu przypadkach koszty mogą sięgać nawet 10 000 zł.

Awaria silnika. Zużyte i uszkodzone pierścienie

Awaria silnika benzynowego. 5 oznak drogiej naprawy

Kolejny element, który miał wydłużyć żywotność jednostek napędowych i sprawić, że będą one praktycznie „bezobsługowe”, a w efekcie przysporzyły kierowcy problemów i bólu głowy. Mowa o pierścieniach tłokowych, które są zwężone w celu zmniejszenia oporów wewnętrznych silnika. Owszem, zmniejszył się współczynnik tarcia, ale szybko okazało się to efektem ubocznym - bardzo dużym zużyciem oleju. Dodatkowo mały przekrój i delikatna budowa powodowały niewłaściwe zasysanie oleju, co z kolei prowadziło do jego wyczerpywania się w zastraszającym tempie – nawet litr na każde 1000 przejechanych kilometrów. Jeśli kierowca nie zareaguje na czas i nie będzie regularnie sprawdzał poziomu oleju oraz stanu tłoków, cylindrów i pierścieni, może to doprowadzić do szybkiego zablokowania jednostki napędowej.

Objawy? To oczywiste - szybka utrata oleju przy braku wycieków, niebieski dym z rury wydechowej w późniejszym etapie, głośniejsza praca jednostki napędowej i znacznie większe zużycie paliwa. Jeśli jednak wystąpią te ostatnie objawy, faza zatarcia silnika prawdopodobnie będzie dość poważna. Dlatego warto zareagować z wyprzedzeniem. Aby raz na zawsze pozbyć się problemu np. w jednostkach TSI warto przerobić tłoki na większe pierścienie, które nie mają problemów ze spuszczaniem oleju. Niestety koszt takiej operacji waha się od 5000 do 10 000 tys. zł.

Awaria silnika. Osadzanie się osadów węglowych

Kolejny efekt uboczny ulepszania silników z punktu widzenia ochrony środowiska. Chociaż w silnikach Diesla tych dodatków jest dość dużo, w starszych silnikach benzynowych są one ograniczone do minimum. Stosuje się jednak intensywną regenerację spalin, na przykład poprzez kierowanie spalin z powrotem do układu dolotowego w celu obniżenia ich temperatury oraz emisji smoły i sadzy. Podczas gdy w silnikach z wtryskiem pośrednim benzyna wtryskiwana do kolektora wypłukuje zanieczyszczenia, w przypadku wtrysku bezpośredniego nie jest to już możliwe. Efekt? Nagromadzenie wlotu i ograniczenie przepływu powietrza skutkujące utratą kompresji silnika, utratą mocy i utratą kultury pracy. Podsumowując: silnik szybko traci swoje pierwotne właściwości i pod każdym względem pracuje dużo gorzej.

Objawy są łatwe do zdiagnozowania, ponieważ tak jak już wspominaliśmy silnik pracuje gorzej - głośniej, ma mniejszą moc, wibruje itp. Dla pewności warto obejrzeć wlot endoskopem w profesjonalnym warsztacie, a następnie czyszczenie lub wymiana wlotu. Pierwsza opcja jest prostsza i polega na zmiękczeniu sadzy specjalistycznymi środkami chemicznymi, a następnie odessaniu zanieczyszczeń. Jest to metoda tańsza, ale zawodna i dość ryzykowna. Zdecydowanie lepiej jest zdemontować elementy przeznaczone do czyszczenia tj. dolot, głowica, zawory itp. Koszt pierwszej metody to kilkaset złotych, druga metoda jest pewniejsza, ale droższa – do 2000 zł. .

Awaria silnika. Uszkodzona elektronika, taka jak czujniki, jednostka sterująca silnika, cewki zapłonowe

Liczne czujniki to plaga kierowców. Jest ich bardzo dużo i każdy odpowiada za inne parametry, a jeśli któryś z nich ulegnie awarii, to zazwyczaj zasilacz przestaje normalnie pracować, gaśnie, przechodzi w tryb awaryjny itp. Mowa o czujnikach położenia wału korbowego, położenia wałka rozrządu, detonacji, masy powietrza nazywa się zwykle przepływomierzem lub sondą lambda. Niestety, czujniki stosunkowo często zawodzą, zwłaszcza jeśli są używane w trudnych warunkach.

W przypadku awarii czujnika nie lekceważ tego, usuń błędy, wtyczki itp. Uszkodzony czujnik należy wymienić, ponieważ regeneracja i naprawa są niemożliwe. Do tego koszt wymiany nie jest wygórowany – zwykle waha się od 100 do 300 zł. Konsekwencje zlekceważenia awarii czujnika i próba jego obejścia mogą być znacznie poważniejsze, co może doprowadzić do uszkodzenia innych elementów silnika i jego wyposażenia.

Jeśli mówimy o elektronice, znacznie poważniejszą i bardziej kosztowną awarią będzie awaria sterownika silnika. Objawy zwykle pojawiają się nagle i polegają na problemach z uruchomieniem urządzenia, jego wadliwym działaniu, falowaniu itp. Przyczyn jest wiele: od nowej instalacji HBO, uszkodzenia spowodowane zużyciem, narażeniem na szkodliwe czynniki, takie jak ciepło lub wilgoć itp. Sterownik można zregenerować, jeśli problem wynosi np. -1500 zł.

Awarie cewek zapłonowych są również kosztowne i zwykle objawiają się nierówną pracą silnika na biegu jałowym (rpm), utratą mocy, zapaleniem się kontrolki silnika lub problemami z uruchomieniem jednostki napędowej. Jeśli cewki są uszkodzone, należy je wymienić na nowe - koszt to około kilkuset zł za sztukę.

Awaria silnika. Problemy z turbosprężarkami

Awaria silnika benzynowego. 5 oznak drogiej naprawyO problemach z turbo można pisać książki. Przy prawidłowej eksploatacji i konserwacji potrafią przejechać setki tysięcy kilometrów, takie niedoświadczone obchodzenie się z autem, starania ze zmodyfikowanym programem, brak dbałości o odpowiednie chłodzenie i smarowanie potrafią „wykończyć” turbosprężarkę po kilku tysiącach kilometrów. kilometrów. Jak prawidłowo eksploatować samochód z turbodoładowaniem? Nie uruchamiaj silnika na wysokich obrotach, unikaj natychmiastowego zatrzymywania samochodu po długiej lub dynamicznej jeździe, stosuj odpowiednie smary, regularnie wymieniaj olej itp.

Pierwsze objawy, które można rozpoznać podczas jazdy, to zwiększony hałas silnika po jego włączeniu. Zazwyczaj dźwięk pojawia się przy około 1500-2000 obr/min. Jeśli jest wyraźnie słyszalny, metaliczny, warto sprawdzić turbinę w profesjonalnym warsztacie. Wyeliminowanie początkowych braków lub przywrócenie turbiny kosztuje od 500 do 1500 zł. W przypadku wymiany turbiny koszty wzrastają kilkukrotnie. Jeśli jednak turbina ulegnie uszkodzeniu, a jej elementy dostaną się do wnętrza napędu, może dojść do całkowitego uszkodzenia silnika.

Zobacz też: Kia Stonic w naszym teście

Dodaj komentarz