Sprzęt wojskowy

Główny czołg bojowy M60

M60A3 to ostatnia wersja produkcyjna przed wprowadzeniem używanych obecnie czołgów podstawowych M1 Abrams. M60A3 miał dalmierz laserowy i cyfrowy komputer kierowania ogniem.

14 stycznia 1957 r. Połączony Komitet Koordynacyjny ds. Ordnance, działający w XNUMX-ach w armii amerykańskiej, zalecił ponowne rozważenie dalszego rozwoju czołgów. Miesiąc później ówczesny szef sztabu armii amerykańskiej gen. Maxwell D. Taylor powołał Grupę Specjalną ds. Uzbrojenia Czołgów Przyszłości lub Podobnych Wozów Bojowych – ARCOVE, czyli specjalna grupa do uzbrojenia przyszłego czołgu lub podobnego pojazdu bojowego.

W maju 1957 r. grupa ARCOVE zaleciła uzbrojenie czołgów w pociski kierowane po 1965 r., a prace nad konwencjonalnymi działami były ograniczone. W tym samym czasie miały powstać nowe typy głowic do pocisków kierowanych, prace nad samymi czołgami również musiały koncentrować się na stworzeniu bardziej zaawansowanego systemu kierowania ogniem, zdolnego do pracy w dzień iw nocy, w celu ochrony pojazdów opancerzonych i bezpieczeństwa załogi.

Jedną z prób zwiększenia siły ognia M48 Patton było użycie różnych typów dział montowanych w zmodyfikowanych wieżach. Na zdjęciu T54E2, zbudowany na podwoziu czołgu M48, ale uzbrojony w amerykańską armatę 140 mm T3E105, która jednak nie weszła do produkcji.

W sierpniu 1957 roku generał Maxwell D. Taylor zatwierdził program rozwoju nowych czołgów, który w dużej mierze będzie oparty na zaleceniach ARCOVE. Do 1965 r. miały zostać zachowane trzy klasy czołgów (z uzbrojeniem 76 mm, 90 mm i 120 mm, tj. lekką, średnią i ciężką), ale po 1965 r. lżejsze pojazdy dla wojsk powietrznodesantowych powinny być uzbrojone tylko w czołgi podstawowe. Główny czołg bojowy miał służyć zarówno do wsparcia piechoty zmotoryzowanej, jak i do działań manewrowych na głębokości operacyjnej wrogiej grupy bojowej, a także w ramach jednostek rozpoznawczych. Miał więc łączyć cechy czołgu średniego (działania manewrowe) i ciężkiego (wsparcie piechoty), a do historii miał przejść czołg lekki (operacje rozpoznawcze i obserwacyjne), zastąpiony w tej roli przez główny czołg bojowy, który był typem pośrednim między pojazdami średnimi i ciężkimi. Jednocześnie zakładano, że nowe czołgi od samego początku będą wyposażone w silniki wysokoprężne.

W swoich badaniach grupa ARCOVE była zainteresowana rozwojem radzieckich pojazdów opancerzonych. Wskazywano, że blok wschodni będzie miał nie tylko przewagę ilościową nad wojskami państw NATO, ale także przewagę jakościową w dziedzinie broni pancernej. W celu zneutralizowania tego zagrożenia przyjęto, że 80 proc. prawdopodobieństwo trafienia w cel przy pierwszym trafieniu, na typowych dystansach bojowych między czołgami. Rozważano różne opcje uzbrojenia czołgów, kiedyś zalecano nawet uzbrojenie czołgów w przeciwpancerne pociski kierowane zamiast klasycznej armaty. W rzeczywistości armia amerykańska poszła tą drogą, tworząc system przeciwpancerny Ford MGM-51 Shillelagh, który zostanie omówiony bardziej szczegółowo później. Ponadto zwrócono uwagę na możliwość zaprojektowania gładkolufowego strzelania pociskami o dużej prędkości wylotowej, stabilizowanej wzdłuż burt.

Najważniejszą rekomendacją było jednak zrezygnowanie z podziału czołgów na klasy. Wszystkie funkcje czołgu w siłach pancernych i zmechanizowanych miał pełnić jeden typ czołgu, zwany czołgiem podstawowym, który łączyłby siłę ognia i opancerzenie czołgu ciężkiego z mobilnością, zwrotnością i zwrotnością czołgu średniego. Wierzono, że jest to osiągalne, co pokazali Rosjanie, tworząc rodzinę czołgów T-54, T-55 i T-62. Drugi typ czołgu, o znacznie ograniczonym zastosowaniu, miał być czołgiem lekkim dla wojsk powietrznodesantowych i jednostek rozpoznawczych, który miał być przystosowany do transportu powietrznego i zrzutu spadochronu, częściowo wzorowany na koncepcji czołgu. Radziecki czołg PT-76, ale nie był przeznaczony do tego celu, jako czołg pływający, ale zdolny do lądowania z powietrza. Tak powstał M551 Sheridan, zbudowano 1662 egzemplarzy.

Silnik wysokoprężny

Przejście armii USA na silniki Diesla było powolne i wynikało z tego, że zdecydowała o tym jednostka logistyczna, a raczej specjaliści w dziedzinie zaopatrzenia w paliwo. W czerwcu 1956 roku podjęto poważne badania nad silnikami o zapłonie samoczynnym jako sposobem na zmniejszenie zużycia paliwa w pojazdach bojowych, ale dopiero w czerwcu 1958 roku Departament Armii na konferencji poświęconej polityce paliwowej armii USA zezwolił na użycie oleju napędowego na tyłach armii amerykańskiej. Co ciekawe, w USA nie podjęto dyskusji na temat palności lekkiego paliwa (benzyny) i podatności zbiorników na zapłon w przypadku trafienia. Amerykańska analiza klęski czołgów w II wojnie światowej wykazała, że ​​z punktu widzenia pożaru czołgu lub eksplozji po trafieniu, jego amunicja była bardziej niebezpieczna, zwłaszcza że powodowała wybuch i pożar bezpośrednio w oddziale bojowym, a nie za ścianą ognia.

Opracowanie czołgowego silnika wysokoprężnego dla armii amerykańskiej zostało zainicjowane przez Komitet ds. Uzbrojenia USA 10 lutego 1954 r., Opierając się na fakcie, że nowa elektrownia będzie jak najbardziej kompatybilna z konstrukcją silnika benzynowego Continental AV-1790 .

Przypomnijmy, że testowany silnik AV-1790 był chłodzonym powietrzem silnikiem benzynowym V-twin opracowanym przez Continental Motors of Mobile w stanie Alabama w latach 40-tych. Dwanaście cylindrów w układzie V 90° miało całkowitą objętość 29,361 litrów przy tym samym otworze i skoku 146 mm. Był to czterosuwowy, gaźnikowy silnik o stopniu sprężania 6,5, z niewystarczającym doładowaniem, o wadze (w zależności od wersji) 1150-1200 kg. Wyprodukował 810 KM. przy 2800 obr./min. Część mocy zużywał napędzany silnikiem wentylator zapewniający wymuszone chłodzenie.

Dodaj komentarz