Opel Astra 1.2 Turbo — pierwszy znak
Artykuły

Opel Astra 1.2 Turbo — pierwszy znak

Jak mówi Jerzy Bralczyk, jedna jaskółka nie robi wiosny, ale już ją zapowiada. Tym samym pierwsza wiąże się z pozytywnymi zmianami – zbliża się ocieplenie i pogoda staje się przyjemniejsza. Po dwóch dekadach nierentowności taka jaskółka dla Opla może być hitem pod skrzydłami francuskiej grupy PSA.

To prawda. Wyobraź sobie, że prowadzisz firmę od 20 lat i nadal przynosi ona straty. Jako General Motors z ulgą pozbywasz się kuli i wciąż dostajesz za to 2,2 mld euro - choć nie sądzę, żeby ta kwota pokrywała wszystkie straty. Jednak jako PSA możesz doświadczyć dreszczyku niepewności…

Albo nie, bo takie transakcje nie są impulsywne. PSA prawdopodobnie miało plan na długo przed tym, jak dowiedzieliśmy się o spektakularnej fuzji.

Czy spadek sprzedaży był częścią planu? Nie, ale było – w pierwszej połowie 2017 r., tj. przed oficjalnym przejęciem, Opel sprzedano 609 tys. aut. W pierwszym półroczu 2018 r. – po przejęciu – już 572 tys. Części.

Awaria? Nic z tego. PSA zakasało rękawy i po 20 latach Opel po raz pierwszy okazało się to plusem. W efekcie akcje PSA wzrosły aż o 14%.

Wynika to z redukcji kosztów – aż o 30%. Takich wyników nie osiąga się poprzez mniejsze zakupy czy dobór kiepskiej jakości komponentów. Nowe kierownictwo wynegocjowało lepsze stawki z dostawcami, obniżyło wydatki na reklamę i zaoferowało pracownikom pakiety zachęcające ich do dobrowolnego odejścia.

Jednak kolejną zmianą, która może mieć decydujące znaczenie dla klientów, jest zastosowanie większej liczby części PSA.

Już widzimy tę zmianę w zaktualizowanym Opel Astra.

Zaktualizowano? Jak?!

Zadałem sobie to pytanie, kiedy odebrałem klucze do pachnącej nowości. Astry. W końcu nic się tu nie zmieniło!

Dlatego musimy zadać sobie pytanie, aby rzucić światło na tę kwestię. Opa. Okazuje się więc, że zmieniły się nieco grill i przedni zderzak.

Zmiana stylizacji Opla Astry nie widać gołym okiem, ważne jest coś innego. Jeszcze przed liftingiem Astra wyróżniała się doskonałą aerodynamiką. Po liftingu wprowadzono w pełni aktywną roletę, która może zamykać się zarówno na górze, jak i na dole kratki. W ten sposób samochód zarządza cyrkulacją powietrza i chłodzeniem. Dodatkowe płytki są również używane na dole, aby wygładzić przepływ powietrza. Współczynnik oporu wynosi teraz 0,26. Kombi jest jeszcze bardziej opływowy, ze współczynnikiem 0,25.

W środku nie zmienimy już aerodynamiki, więc zmiany są jeszcze mniej zauważalne. Należą do nich opcjonalny zegar cyfrowy, nowy system audio Bose, indukcyjne ładowanie telefonu i podgrzewana przednia szyba. Kamera bezpieczeństwa jest również mniejsza.

Jednak ten aparat nadal wydaje się duży. Ramka lustra jest dość gruba, ale nie zasłania korpusu aparatu systemowego. Większość moich redakcyjnych kolegów nawet tego nie zauważyła - przeszkadzało mi to.

Półka przed dźwignią zmiany biegów jest trochę niepraktyczna. Dobrze, że istnieje, ale telefony urosły tak bardzo, że np. iPhone’a X nie da się tam wcisnąć. Lepiej więc wybrać specjalny uchwyt na telefon, który może ukryć tę półkę, ale przynajmniej pozwoli wykorzystać tę przestrzeń.

Dużym plusem – niezmiennie – powinny być fotele z atestem AGR, czyli tzw. chodzić na zdrowe plecy. Mogą być nawet wentylowane.

Nie wiem tylko co się stało z kamerą cofania. W nocy włącza się na ekranie z maksymalną jasnością różną od ustawionej, przez co oślepia do tego stopnia, że ​​trudno zobaczyć, co jest w prawym lustrze. Odebraliśmy jednak auto z przebiegiem 9 km - tak się dzieje w nowych autach, więc podejrzewam, że serwis szybko wszystko naprawi.

Lepiej zabijmy wszystkie fajne samochody

Wiele osób by nie Opa bardzo ciekawy, ale tylko on miał do sprzedania bardzo ciekawy wariant - kompakt z 1.6-konnym silnikiem 200 Turbo. za 92 tys. zł w najwyższej wersji Elite. W tym segmencie oprócz Astryza taką cenę nie dostaniemy tak potężnej maszyny.

Teraz usuń „z wyjątkiem Astry„Ponieważ, mówiąc prościej, PSA zaorała tę opcję silnika.

Z okazji liftingu Opel Astra gama silników została całkowicie zreorganizowana. Pod maską kryje się trzycylindrowy silnik 1.2 Turbo w wersjach o mocy 110, 130 i 145 KM. Co ciekawe, jest też silnik 1.4 Turbo o mocy 145 KM. - stracił tylko 5 KM wraz z wprowadzeniem obowiązkowego filtra GPF. Jeśli chodzi o diesla, zobaczymy tylko jedną konstrukcję - 1.5 Diesel, w wariantach 105 i 122 KM.

Wszystkie samochody wyposażone są w mechaniczną 6-biegową skrzynię biegów. Istnieją dwa samochody: 1.4 Turbo dostaje CVT z imitacją 7 biegów, z mocniejszym silnikiem Diesla - 9-biegową automatyczną skrzynią biegów.

Przetestowaliśmy wersję 130 KM. z 6-biegową manualną skrzynią biegów. Te 225 Nm maksymalnego momentu obrotowego są dostępne w dość wąskim zakresie od 2 do 3,5 obr./min. rpm i można to poczuć podczas jazdy. Przy wyższych obrotach mały trzycylindrowy silnik już się dusi, ale nie można mu zarzucić braku kultury. Jest doskonale wyciszony i nawet przy 4 obrotach jest ledwo słyszalny w kabinie.

Prawdopodobnie do nowego silnika włożono nową skrzynię biegów. Szczerze mówiąc, niezbyt dokładne. Czasami trzy trzeba mocniej naciskać, aby dostać się do środka, a ja nigdy nie byłem pewien, czy piąty i szósty rzeczywiście wszedł. Myślę, że wcześniej było lepiej. Może to tylko kwestia zakupu zbyt nowego samochodu, który wciąż nie dotarł.

Jak to jeździ? Opel Astra? Całkiem dobre. Przyspiesza dość sprawnie, do 100 km/hw mniej niż 10 sekund i zużywa bardzo mało, według producenta, średnio około 5,5 l/100 km. Bardzo pewnie pokonuje zakręty.

200-konna Astra może nie była żurawiem, który można było sprzedać, ale była ciekawą opcją dla osób poszukujących dynamicznego hatchbacka. Teraz z trzycylindrowymi silnikami 1.2 Turbo, Astra to "tylko" hatchback - może nadal ma tą aerodynamikę, a co za tym idzie niskie spalanie, ale dużo bardziej przypomina inne modele dostępne na rynku.

Testowany 3-cylindrowy silnik przyspiesza Astry do 100 km/h w 9,9 sekundy. Wcześniejszy 4-cylindrowy silnik 1.4 Turbo zrobił to w 9,5 sekundy i miał o 20 Nm większy moment obrotowy.

To niefortunne, ale są to wyzwania stojące dziś przed branżą motoryzacyjną.

Nowy Opel Astra – trochę mniej charakteru

W nowa Astra dostaliśmy nowy sprzęt, ale kosztem silników, mniej dynamiczny i trochę bardziej skomplikowany. Mają też niższą kulturę pracy, ale są moim zdaniem tańsze w produkcji i przede wszystkim spełniają nowe standardy, co w przypadku poprzednich dywizji powinno być bardzo trudne.

Jednak przemysł samochodowy stoi pod ścianą, jeśli chodzi o koszty. Producenci muszą wydawać pieniądze na wydajniejsze silniki, a także rozwój samochodów elektrycznych i autonomicznych. Tylko dzieląc te koszty między wiele marek, tak jak robi to PSA, możesz oczekiwać większych zwrotów w przyszłości.

Teraz jednak interwencja PSA jest minimalna – to nadal prawie samochód General Motors. Jednak szybko się to zmienia, ponieważ już mówi się o następcy nadchodzącym w 2021 r. i zbudowanym na platformie EMP2.

Dodaj komentarz