Czy aktualizacja oprogramowania Twojego samochodu jest niebezpieczna?
Systemy bezpieczeństwa,  Wskazówki dla kierowców,  Artykuły,  Obsługa maszyny

Czy aktualizacja oprogramowania Twojego samochodu jest niebezpieczna?

Coraz więcej osób spotkało się już z podobną sytuacją: zaktualizowali swój laptop lub smartfon, tylko zamiast poprawić jego wydajność, okazało się, że jest odwrotnie. Oby w ogóle nie przestał działać. Aktualizacje są często sposobem zmuszania klientów do kupowania nowego sprzętu i pozbywania się starego sprzętu.

Aktualizacja oprogramowania samochodu

Ale co z samochodami? Kilka lat temu Elon Musk powiedział słynne słowa: „Tesla to nie samochód, ale komputer na kółkach”. Od tego czasu system ze zdalnymi aktualizacjami został przeniesiony do innych producentów i wkrótce obejmie wszystkie pojazdy.

Czy aktualizacja oprogramowania Twojego samochodu jest niebezpieczna?
Tesla umożliwia ustalanie harmonogramów, ale ostatnio spotkała się z gorącymi dyskusjami z kupującymi używanymi

Ale czy powinniśmy się martwić tymi aktualizacjami - zwłaszcza, że ​​w przeciwieństwie do smartfonów samochody zazwyczaj nie chcą nawet Twojej zgody na to?

Problemy z aktualizacjami

Niedawny incydent z kalifornijskim nabywcą używanej Tesli Model S zwrócił uwagę na ten temat. To jeden z tych samochodów, w których firma omyłkowo zainstalowała swojego słynnego autopilota, a właściciele nie zapłacili za tę opcję 8 tysięcy dolarów.

Następnie firma przeprowadziła audyt, odkryła jego wadę i zdalnie wyłączyła tę funkcję. Oczywiście firma zaproponowała im przywrócenie autopilota, ale dopiero po zapłaceniu ceny wskazanej w katalogu dodatkowego wsparcia. Spory trwały miesiące i prawie trafiły na proces, zanim firma zgodziła się na kompromis.

To delikatne pytanie: Tesla nie ma obowiązku wspierania usługi, za którą nie otrzymała płatności. Ale z drugiej strony niesprawiedliwe jest zdalne usuwanie funkcji samochodu, za którą zapłacono pieniądze (dla tych klientów, którzy zamówili tę opcję osobno, również została wyłączona).

Czy aktualizacja oprogramowania Twojego samochodu jest niebezpieczna?
Aktualizacje online ułatwiają, na przykład aktualizację nawigacji, której wcześniej towarzyszyła żmudna i kosztowna wizyta w serwisie samochodowym.

Liczba takich funkcji, które można dodawać i usuwać zdalnie, wciąż rośnie i pojawia się pytanie, czy powinny one podążać za kupującym, a nie samochodem. Jeśli ktoś kupi Model 3 na autopilocie i wymieni go na nowszy po trzech latach, czy nie powinien zachować funkcji, za którą już raz zapłacił?

W końcu nie ma powodu, aby ta usługa oprogramowania mobilnego amortyzowała się w takim samym tempie jak fizyczna maszyna (43% w ciągu trzech lat w przypadku Modelu 3), ponieważ nie zużywa się ani nie amortyzuje.

Tesla jest najbardziej typowym przykładem, ale w rzeczywistości te pytania dotyczą wszystkich współczesnych producentów samochodów. Ile możemy pozwolić firmom na kontrolowanie naszego samochodu osobistego?

A co jeśli ktoś z centrali zdecyduje, że oprogramowanie powinno alarmować za każdym razem, gdy przekroczymy dozwoloną prędkość? Albo zamienić media, do których jesteśmy przyzwyczajeni, w całkowicie przeprojektowany bałagan, jak to często ma miejsce w przypadku telefonów i komputerów?

Aktualizacje przez sieć

Aktualizacje online są teraz integralną częścią życia i dziwne jest, że producenci samochodów nie uzgodnili, jak to zrobić. Nawet w przypadku samochodów nie są one nowe – na przykład Mercedes-Benz SL otrzymał możliwość zdalnej aktualizacji w 2012 roku. Volvo ma tę funkcjonalność od 2015 roku, FCA od początku 2016 roku.

Nie oznacza to, że wszystko idzie gładko. Na przykład w 2018 r. SiriusXM (amerykańska sieć radiowa zakontraktowana z FCA) wydała aktualizację multimedialną dla Jeepa i Dodge Durango. W efekcie nie tylko całkowicie zablokował dostęp do nawigacji, ale także dezaktywował obowiązkowe systemy alarmowe ratownictwa samochodowego.

Czy aktualizacja oprogramowania Twojego samochodu jest niebezpieczna?
Rzekomo nieszkodliwa aktualizacja SiriusXM spowodowała, że ​​przewoźnicy Jeep i Dodge sami się zrestartowali

Zaledwie jedną aktualizacją w 2016 roku Lexus zdołał całkowicie zabić swój system informacyjny Enform, a wszystkie uszkodzone pojazdy musiały zostać przewiezione do warsztatów naprawczych.

Niektóre firmy starają się chronić swoje pojazdy przed takimi błędami. W elektrycznym I-Pace brytyjski Jaguar zbudował system, który przywraca oprogramowanie do ustawień fabrycznych, jeśli aktualizacja zostanie przerwana, a tym samym samochód nadal będzie działał. Ponadto właściciele mogą zrezygnować z aktualizacji lub zaplanować je na inny czas, aby aktualizacja nie zaskoczyła ich poza domem.

Czy aktualizacja oprogramowania Twojego samochodu jest niebezpieczna?
Elektryczny Jaguar I-Pace ma tryb, który przywraca samochód do ustawień fabrycznych oprogramowania w przypadku problemu z aktualizacją. Pozwala także właścicielowi zrezygnować z aktualizacji firmowych online.

Korzyści ze zdalnych aktualizacji oprogramowania

Oczywiście zdalne aktualizacje systemu mogą być również bardzo pomocne. Jak dotąd tylko około 60% właścicieli skorzystało z promocji usług w przypadku wady produkcyjnej. Pozostałe prawie 40% jeździ wadliwymi pojazdami i zwiększa ryzyko wypadków. Dzięki aktualizacjom online większość problemów można rozwiązać bez odwiedzania serwisu.

Ogólnie rzecz biorąc, aktualizacje są przydatne - tylko należy je stosować z myślą o wolności osobistej i bardzo ostrożnie. Istnieje duża różnica między błędem, który zabija laptopa i wyświetla niebieski ekran, a błędem, który blokuje podstawowe systemy bezpieczeństwa samochodu podczas jazdy.

Dodaj komentarz