Omar – najpotężniejszy skorupiak polskiej artylerii
Sprzęt wojskowy

Omar – najpotężniejszy skorupiak polskiej artylerii

Efektowny strzał wyrzutni HIMARS podczas bojowego odpalenia rakiety kierowanej GMLRS.

Plan technicznego przezbrojenia Sił Zbrojnych na lata 2013-2022 przewiduje zakup dywizjonowych modułów ogniowych (DMO) wyrzutni rakiet dalekiego zasięgu „Khomar” w ramach programu operacyjnego „Modernizacja sił rakietowych i artylerii. " Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało, że Homar powstanie w ramach konsorcjum polskich firm kierowanego przez Hutę Stalowa Wola SA, które nawiąże współpracę z wybranym przez MON partnerem zagranicznym – dostawcą technologii rakietowej. Decyzji o tym, kto będzie licencjodawcą i podpisania umowy na wykonanie wszystkich prac można spodziewać się jeszcze w tym roku, a pierwsze moduły Lobster zostaną dostarczone do jednostek w 2018 roku.

Program Homaru jest oficjalnie – w mediach i propagandzie – przedstawiany jako tzw. Polska odpowiedź na Iskander, a szerzej w ramach tzw. Polskie Kłów, czyli kompleks systemów rakietowych, które mają tworzyć polski system odstraszania konwencjonalnego. Oprócz niuansów doktryny konwencjonalnego odstraszania rakietowego i wspomnianej na wstępie narracji propagandowej, przywołującej znane hasło o agrescie jako winorośli Północy, trzeba powiedzieć, że przezbrojenie i rozbudowa naszej rakiety i Artylerii Wojskowej (VRiA) jest niezbędna ze względu na ogromną rolę, jaką tego rodzaju wojska pełnią na współczesnym polu walki. Ponadto pomyślna realizacja programu Homar pozwoli na rozbudowę jednostek artylerii rakietowej. Obecnie dysponują jedynie 122-milimetrowymi zestawami rakiet polowych: WR-40 Langusta, RM-70/85 i 9K51 Grad, które pozwalają strzelać na odległość do 20 km (z pociskami oryginalnymi) i do 40 km (z pociskami Feniks- Z i Feniks-HE), używając wyłącznie rakiet niekierowanych. Wprowadzenie do uzbrojenia zupełnie nowego typu wielolufowej polowej wyrzutni rakiet „Khomar” powinno zwiększyć zasięg rażenia, celność i siłę ognia. Homar ma także odbudować polski arsenał kierowanych taktycznych pocisków balistycznych.

Przeszłość i przyszłość

Wprowadzenie nowego typu taktycznej rakiety balistycznej z Khomaru faktycznie przywróci zdolności bojowe utracone wraz z wycofaniem systemów rakietowych 9K79 Toczka. W czasach Układu Warszawskiego polska VRiA posiadała operacyjno-taktyczne brygady rakietowe i taktyczne dywizjony rakietowe, które przez całe swoje istnienie były uzbrojone w sowieckie systemy rakietowe, wpisane w obecną doktrynę działań operacyjnych Układu Warszawskiego. W chwili rozwiązania tego związku cztery brygady – w tym szkoleniowa – rakiet operacyjno-taktycznych w nowej rzeczywistości politycznej zostały przemianowane na pułki rakietowe, a następnie rozwiązane wraz z zakończeniem eksploatacji kompleksów 8K14/9K72 Elbrus , którego parametry taktyczno-techniczne były z góry określone dla uderzeń tylko niekonwencjonalnych (nuklearnych lub chemicznych). Z drugiej strony kilkanaście dywizjonów rakiet taktycznych zostało najpierw zreorganizowanych, połączonych w pułki rakiet taktycznych, a następnie stopniowo likwidowanych w kolejnych latach. Tak więc systemy 9K52 Luna-M i 9K79 Tochka pozostały w służbie nieco dłużej, całkowicie wycofane ze służby w 2001 i 2005 roku. był nieznaczny. Jednak Lun i Toczka zostały złomowane bez zastąpienia ich nowym sprzętem, przez co Wojska Lądowe utraciły zdolność do przeprowadzania uderzeń rakietowych na odległość 60-70 km. Teraz musisz zaczynać prawie wszystko od zera z programem Lobster.

Warto w tym miejscu dodać, że polska armia nigdy nie była uzbrojona w polowe systemy rakietowe większego kalibru niż Grad, czyli 9K57 Uragan (220 mm) czy 9K58 Smerch (300 mm). Dlatego realizacja programu Homar pozwoli z jednej strony uzyskać zupełnie nowe możliwości w zakresie systemów wielokierunkowych (jeszcze większe, jeśli uwzględnimy rozwój samych projektów rakietowych, realizowany na przestrzeni lat ostatnich dwóch dekad), a jednocześnie przywrócić potencjał bojowy w zakresie wysoce precyzyjnej balistycznej broni operacyjnej i rakiet taktycznych. Zobaczmy zatem, z jakich ofert możesz wybierać.

HIMARS i ATACMS

W wyścigu o kontrakt na przyszłego Lobstera Lockheed Martin (LMC) i jego HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System), czyli tzw. Wysoce mobilny system rakiet artyleryjskich ma z pewnością bardzo silną pozycję. Konstrukcyjnie wywodzi się ze znanego od dawna systemu M270 MLRS (Multiple Launch Rocket System), wprowadzonego na rynek amerykańskiej armii w 1983 roku. Oryginalne wyrzutnie MLRS, M993, wykorzystywały gąsienicowe podwozie pancerne M987. Każda wyrzutnia MLRS była uzbrojona w dwa modułowe systemy rakietowe kal. 6 mm, każdy po 227 nabojów. Standardowym typem rakiety był niekierowany M26 o zasięgu 32 km, uzbrojony w głowicę kasetową zawierającą 644 pociski odłamkowo-burzące M77. Wkrótce opracowano rakietę M26A1 o zasięgu zwiększonym do 45 km, przenoszącą 518 nowych pocisków podwodnych M85 HEAT, bardziej niezawodnych niż M77 (mniejszy procent niewybuchów). Istniał również pocisk tymczasowy M26A2, który był zasadniczo identyczny pod względem konstrukcyjnym z wersją A1, ale nadal zawierał pociski pomocnicze M77, zanim produkcja nowszego M85 osiągnęła odpowiednią skalę.

System M270/A1/B1 MLRS okazał się bardzo udaną konstrukcją, sprawdził się w licznych konfliktach zbrojnych, a także znalazł wielu odbiorców w NATO (USA, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Holandia, Włochy, Dania , Norwegia, Grecja, Turcja) i nie tylko (w tym Izrael, Japonia, Republika Korei, Finlandia). W trakcie swojej ewolucji MLRS w 1986 roku stał się także wyrzutnią nowej generacji taktycznych (wg klasyfikacji NATO) rakiet balistycznych armii amerykańskiej, tj. wojskowy taktyczny system rakietowy MGM-140 (ATACMS), który zastąpił starą Lance MGM-52.

ATACMS został pierwotnie stworzony przez Ling-Temco-Vought Corporation (LTV, wówczas część grupy Loral, obecnie Lockheed Martin Missiles & Fire Control). Wymiary rakiety umożliwiły załadowanie pojemnika startowego zamiast pojedynczego pakietu amunicji 227 mm, dzięki czemu MLRS mógł stać się wyrzutnią rakiet balistycznych.

Jednak MLRS, ze względu na ważący około 25 ton nośnik gąsienicowy, miał ograniczoną mobilność strategiczną. Oznacza to, że tylko armia amerykańska używała MLRS w siłach zbrojnych USA i był on zbyt ciężki dla piechoty morskiej. Z tych powodów opracowano lżejszą wersję M270, tj. system oznaczony w USA jako M142 HIMARS, w Polsce promowany po prostu jako HIMARS. W nowym systemie jako nośnik w konfiguracji 5x6 wykorzystuje się 6-tonową ciężarówkę terenową z serii Oshkosh FMTV. Na jego podwoziu znajduje się wyrzutnia mieszcząca pojedynczy pakiet sześciu nabojów kal. 227 mm lub jeden pocisk ATACMS. Doprowadziło to do zmniejszenia masy bojowej do 11 ton i małych wymiarów

że HIMARS kupił również USMC. Marines mogą teraz przenosić wyrzutnie HIMARS na pokład używanego przez nich samolotu transportowego KC-130J Super Hercules. Amerykańskie HIMARSy posiadają opancerzone kokpity, co zwiększa bezpieczeństwo, także w warunkach działań bojowych asymetrycznych. Skomputeryzowany system kierowania ogniem umożliwia celowanie i strzelanie z wyrzutni z wnętrza pojazdu. System nawigacji wykorzystuje platformy inercyjne i GPS.

Wybierając HIMARS Polska może samodzielnie wybrać przewoźnika trzy- lub czteroosiowego. LMC zapewnia integrację z dowolnym podwoziem, zatem FMTV nie powinno być dla Wojska Polskiego czymś egzotycznym.

Wyrzutnia rakiet HIMARS osadzona jest na obrotowej podstawie, dzięki czemu system może dowolnie wybierać pozycję strzelecką oraz posiada duże pole rażenia, co skraca czas wejścia do walki i zmiany pozycji. Ciekawostką w przypadku HIMARS-a jest rezygnacja z składanych podpór hydraulicznych, co powoduje, że wyrzutnia strzelająca gwałtownie kołysze się po oddaniu każdego strzału. Nie ma to jednak wpływu na celność ognia. Dlaczego? Ze względu na przyjętą koncepcję użytkowania HIMARS strzela wyłącznie nabojami o dużej precyzji, tj. M30/M31 w kalibrze 227 mm i ATACMS. Oczywiście HIMARS jest w stanie wystrzelić dowolną amunicję z rodziny amunicji MLRS (MFOM), w tym rodzinę rakiet niekierowanych M26 i M28. Kołysanie wyrzutni widoczne po odpaleniu amunicji MFOM nie wpływa na celność rakiet kierowanych i niekierowanych. Niekierowany nabój M26 opuszcza prowadnicę wyrzutni, zanim jego reakcja będzie odczuwalna na tyle, że wpłynie to na celność. Po oddaniu strzału wahadło pionowe szybko się zatrzymuje, pozwalając kolejnej salwie osiągnąć wymaganą dokładność celowania.

Pociski M30/M31 są znane jako GMLRS (Guided MLRS), czyli kierowane MLRS, zdolne do nawigacji i korygowania kursu podczas lotu. Są rozwinięciem rakiet niekierowanych M26. Każda rakieta wyposażona jest w dźwiękochłonny układ kierowniczy oparty na nawigacji inercyjnej i satelitarnej GPS oraz przednią część ze sterami aerodynamicznymi. Możliwość korekty trajektorii (wraz z jej spłaszczeniem) zbliżającego się pocisku pozwoliła zwiększyć zasięg lotu do 70 km (min. 15 km) i jednocześnie zmniejszyć prawdopodobny błąd kołowy (PEC) do niecałych 10 m. GMLRS ma długość 396 cm i oczywiście 227 mm (nominalną) średnicę. Początkowo rakieta M30 przenosiła 404 rakiety podwodne M85. M31, zwany także GMLRS Unitary, posiadał zunifikowaną głowicę bojową o masie odpowiadającej 90 kg TNT, wyposażoną w zapalnik podwójnego działania (wybuch kontaktowy lub z opóźnioną penetracją). Aktualną wersją produkowanego pojedynczego GMLRS jest M31A1, który posiada dodatkową opcję strzelania powietrzem dzięki zapalnikowi zbliżeniowemu. Lockheed Martin zakwalifikował także M30A1 AW (głowicę bojową alternatywną). Charakteryzuje się spełnieniem wymagań rakiety M30 na poziomie około 1% dla celów nawodnych w połączeniu z zerowym poziomem amunicji.

Na świecie amunicja kasetowa ma niestety bardzo zły PR, dlatego duża grupa krajów przystąpiła do tzw. Konwencja o amunicji kasetowej, rezygnacja z takiej broni. Na szczęście nie ma wśród nich Polski ani kilku krajów, które poważnie traktują obronność lub są producentami amunicji kasetowej, w tym USA i Izraela (także Rosji, Chin, Turcji, Republiki Korei, Indii, Białorusi i Finlandii). ). Można się zastanawiać, czy Polska będzie potrzebować niekierowanej amunicji kasetowej kal. 227 mm. W związku z tym przedstawiciele LMC są gotowi zaoferować zastosowanie głowicy M30A1 AW.

Kupując system HIMARS, Polska mogła otrzymać także amunicję szkoleniową, czyli m.in. Rakiety niekierowane M28A2 z wyraźnie zniekształconą aerodynamiką i zasięgiem zmniejszonym do 8–15 km.

Wszystkie rakiety kal. 227 mm można przechowywać w szczelnych modułach przez 10 lat bez konieczności konserwacji.

Trudno przecenić zaletę systemu HIMARS z punktu widzenia użytkownika (zwłaszcza dla krajów, których nie stać na wprowadzenie wielu różnych systemów uzbrojenia) - możliwość łatwego i szybkiego przerobienia wyrzutni artyleryjskiej na wyrzutnię rakiet balistycznych. W tym przypadku wspomniany wyżej pocisk ATACMS. Pominiemy historię jej rozwoju, ograniczając się do opcji proponowanej dla Polski. Jest to wariant ATACMS Block 1A (Unitary) – z pojedynczą głowicą, która nie rozdziela się w locie – o zasięgu 300 km, tj. pocisk operacyjno-taktyczny (wg dawnej klasyfikacji Układu Warszawskiego) – zgodnie z wymogami programu Homar. Kadłub stożkowy ATACMS w kształcie kadłuba został wyposażony w cztery powierzchnie aerodynamiczne, które rozkładają się po odpaleniu. Około 2/3 długości kadłuba zajmuje silnik na paliwo stałe. W przedniej części zamontowano głowicę bojową i system naprowadzania, wykorzystujący odporną na zacięcia nawigację bezwładnościową i satelitarną GPS. Pocisk ma długość około 396 cm i średnicę około 61 cm.Głowica waży 500 funtów (około 230 kg - waga całego pocisku jest poufna). CEP osiąga wartość w promieniu 10 m, dzięki czemu Blok IA jest na tyle celny, że można go używać bez obawy spowodowania zbyt wielu przypadkowych uszkodzeń (promień rażenia to ok. 100 m). Mogłoby to mieć duże znaczenie w przypadku wystrzelenia pocisku do celów na terenach miejskich lub w bezpośrednim kontakcie z własnymi wojskami. Jednocześnie konstrukcja głowicy i sposób jej detonacji są zdaniem przedstawicieli BMO optymalne z punktu widzenia skutecznego rażenia szerokiej gamy celów, zarówno wzmocnionych, jak i tzw. miękkich. Zostało to udowodnione zarówno podczas testów kwalifikacyjnych, jak i podczas użytkowania bojowego.

Wyrzutnia Lynx strzela nabojami LAR kal. 160 mm.

Nawiasem mówiąc, mocną stroną propozycji LMC są właśnie wyniki bojowego użycia rakiet GMLRS i ATACMS oraz wielkość ich produkcji. Do tej pory do walki wystrzelono 3100 rakiet GMLRS (z ponad 30 000 wyprodukowanych!). Natomiast wyprodukowano już 3700 modyfikacji rakiet ATACMS (w tym 900 Block IA Unitary), a aż 576 z nich wypuszczono do warunków bojowych. To sprawia, że ​​ATACMS jest prawdopodobnie najpowszechniej używanym nowoczesnym kierowanym pociskiem balistycznym w walce w ostatnim półwieczu.

Należy podkreślić, że oferta HIMARS firmy Lockheed Martin dla firmy Homar to system wysoce niezawodny, sprawdzony w walce i operacyjny, charakteryzujący się wyjątkowo wysoką dyspozycyjnością operacyjną, co przekłada się na maksymalną skuteczność bojową. Efektywny zasięg systemu wynoszący 300 km zapewnia możliwość wykonania szybkiego i celnego uderzenia. Interoperacyjność i unifikacja z innymi partnerami NATO umożliwia wspólne wsparcie operacji, a także byłaby logicznym uzupełnieniem zamówionego już systemu samolotu AGM-158 JASSM. Lockheed Martin jest gotowy do szerokiej współpracy z polskim przemysłem obronnym w zakresie dostaw systemu Homar w oparciu o HIMARS, który pozwala na szeroki zakres polonizacji, a także w ich utrzymaniu i późniejszej modernizacji.

Kolejny strzał z wyrzutni Lynx, tym razem wystrzeliwujący precyzyjny pocisk Accular kal. 160 mm.

ryś

Firmy izraelskie, tj. Israel Military Industries (IMI) i Israel Aerospace Industries (IAI) złożyły propozycję konkurencyjną wobec amerykańskiej, a ich propozycje w ramach programu Homar wzajemnie się uzupełniają. Zacznijmy od systemu opracowanego przez IMI, modułowej wielolufowej wyrzutni rakiet polowych Lynx.

Koncepcja Lynx jest atrakcyjną propozycją rynkową, ponieważ jest modułową, wielostrzałową wyrzutnią rakiet polowych, z której można wystrzelić zarówno rakiety Grad kal. 122 mm, jak i nowoczesną izraelską amunicję kierowaną w trzech różnych kalibrach. Opcjonalnie Lynx może nawet stać się naziemną wyrzutnią rakiet manewrujących. Tym samym kupując jeden system, będziecie mogli dowolnie dostosowywać siłę ognia własnej artylerii, dostosowując ją do zadań i aktualnej sytuacji taktycznej.

Porównując systemy Lynx i HIMARS można dostrzec pewne podobieństwa koncepcyjne. Obydwa systemy zostały zamontowane w pojazdach terenowych. W przypadku systemu amerykańskiego był to pojazd będący już na wyposażeniu armii amerykańskiej i korpusu piechoty morskiej USA. Natomiast w przypadku Lynxa można zastosować dowolną ciężarówkę terenową w konfiguracji 6x6 lub 8x8 z odpowiednią ładownością. Biorąc pod uwagę, że Lynx może również wystrzelić rakiety kal. 370 mm, sensownym rozwiązaniem jest zakup większej rakiety nośnej. IMI twierdzi, że zintegruje wyrzutnię z wybranym przez stronę polską pojazdem 6x6 lub 8x8. Do tej pory Lynx był instalowany w ciężarówkach producentów europejskich i rosyjskich. Wyrzutnia systemu Lynx, podobnie jak HIMARS, osadzona jest na obrotowej podstawie, dzięki czemu ma swobodę celowania w zakresie 90° w azymucie (kąt elewacji do 60°), co znacznie ułatwia wybór celu. pozycji strzeleckiej i skraca czas otwierania. Od razu zauważalną różnicą między systemem izraelskim a amerykańskim jest obecność w tym pierwszym składanych podpór hydraulicznych. Ograniczenie drgań wyrzutni podczas strzelania z pewnością pozytywnie wpłynie na praktyczną szybkostrzelność i celność przy strzelaniu rakietami niekierowanymi. Choć według założeń twórców Lynx powinien być systemem quasi-precyzyjnym lub precyzyjnym, w zależności od zastosowanych rakiet.

I, jak już powiedziano, może być kilka rodzajów. W przypadku oferty dla Polski IMI proponuje wykorzystywane dotychczas w Polsce rakiety Grad kal. 122 mm, a także nowoczesne rakiety izraelskie: niekierowane kal. 160 mm LAR-160 i ich dostosowaną wersję Accular, a także wysokiej Precyzja Ekstra. Pociski kalibru 306 mm i najnowszy kaliber Predator Hawk 370 mm. Z wyjątkiem rakiet 122 mm wszystkie pozostałe są wystrzeliwane z zamkniętych pojemników modułowych.

W przypadku odpalania rakiet 122 mm kompatybilnych z systemem Grad, na wyrzutni Lynx instalowane są obok siebie dwie 20-szynowe wyrzutnie tej samej konstrukcji, co te znane z systemu 2B5 Grad. Tak uzbrojony Lynx może strzelać wszystkimi dostępnymi na rynku rakietami rodziny Grad, w tym polskimi Feniks-Z i HE.

Izraelskie rakiety LAR-160 (lub po prostu LAR) mają kaliber 160 mm, masę 110 kg i przenoszą 45-kilogramową głowicę kasetową (104 pociski podwodne M85) na odległość 45 km. Jak twierdzi producent, od lat są używane przez Siły Obronne Izraela, a kupowali je także inni. z: Rumunii (system LAROM), Gruzji (pamiętny ostrzał artyleryjski śpiącego Cchinwali w nocy 8 sierpnia 2008), Azerbejdżanu czy Kazachstanu (system Nayza). Lynx może być uzbrojony w dwa modułowe pakiety po 13 takich rakiet każdy. Kolejnym krokiem w rozwoju rakiet LAR było opracowanie wersji Accular (Accurate LAR), czyli tzw. wersja precyzyjna, w której zwiększoną celność uzyskano poprzez wyposażenie rakiet w systemy sterowania oparte na nawigacji inercyjnej i GPS oraz system wykonawczy składający się z 80 miniaturowych silników rakietowych z korekcją impulsów zainstalowanych w kadłubie przed silnikiem głównym. Pocisk ma również cztery żebrowane płetwy ogonowe, które rozpadają się natychmiast po wystrzale. Błąd trafienia kołowego rakiet Acular wynosi około 10 m. Masę głowicy zmniejszono do 35 kg (w tym 10-kilogramowy ładunek kruszący otoczony 22 000 prefabrykowanych fragmentów wolframu o masie 0,5 i 1 g), a zasięg ostrzału wynosi 14 ÷ 40 km. Do wyrzutni Lynx można załadować 22 nabojami Accular w dwóch paczkach po 11 nabojów każdy.

Launcher systemu Lynx z dwoma kontenerami

z rakietami manewrującymi Delilah-GL.

Innym typem pocisku, którym może wystrzelić Lynx, jest pocisk „Extra” kal. 306 mm o zasięgu 30–150 km. Wykorzystują także naprowadzanie inercyjne i satelitarne, ale sterowanie rakietą w locie zapewniają cztery powierzchnie aerodynamiczne zamontowane w dziobie rakiety, rozwiązanie podobne do tego stosowanego w rakietach GMLRS. Extra posiada jednolitą głowicę odłamkowo-strzałową (możliwa jest również głowica kasetowa) z wymuszoną fragmentacją i masie nominalnej 120 kg (w tym 60 kg wsadu kruszącego i około 31 000 kulek wolframowych o masie 1 g każda). W przypadku głowicy penetrującej może przebić żelbet na głębokość 80 cm. Całkowita masa pocisku wynosi 430 kg, z czego masa paliwa stałego wynosi około 216 kg. Rakieta ma długość 4429 mm i składa się z części ogonowej z dyszą wylotową oraz czterech żebrowanych stabilizatorów trapezowych, które rozkładają się po starcie; sekcja napędowa z silnikiem; sekcja czołowa bojowa i sekcja dziobowa z układem kierowniczym. Dla porównania, rosyjski pocisk 9M528 kalibru 300 mm systemu Smirch ma masę 815 kg, unosi jednolitą nierozłączną głowicę odłamkową o masie 258 kg (z czego 95 kg to ładunek miażdżący), ma długość 7600 mm i maksymalny zasięg 90 km. Widać, że rosyjski pocisk jest znacznie większy, ale jest niekierowany i porusza się po ściśle balistycznej trajektorii, stąd mniejszy zasięg (teoretycznie mógłby być większy ze względu na zmniejszenie celności i zasięgu naprowadzania). Z drugiej strony trajektoria rakiet Extra (takich jak GMLRS i Predator Hawk) wyrównuje się w miarę osiągania przez nie apogeum. Przednie stery podnoszą dziób pocisku, zmniejszając kąt natarcia, zwiększając tym samym zasięg lotu i sterowność pocisku (w rzeczywistości tor lotu jest skutecznie korygowany). Błąd kołowy uderzenia pocisków Extra wynosi około 10 m. Wyrzutnię Lynx można wyposażyć w dwa zestawy po cztery pociski Extra każdy. Według informacji podanych przez IMI, zamiast pakietu 4 rakiet kal. 270 mm na wyrzutnie M270/1A6 MLRS można załadować pakiet 227 rakiet Extra.

Na MSPO 2014 zaprezentowano także model rakiety Predator Hawk kal. 370 mm, o zwiększonym zasięgu do 250 km i celności zbliżonej do wersji Extra i Accular. Porównując prezentowane obok siebie modele rakiet Predator Hawk i Extra, można oszacować, że pierwszy jest o około 0,5 m dłuższy. „Predator” powtarza aerodynamiczny projekt rakiety „Extra”, będąc w rzeczywistości jej powiększoną kopią. Jego głowica bojowa waży 200 kg. Biorąc pod uwagę wymiary rakiety Predator Hawk, widać, jak osiągnięto zwiększenie zasięgu. Jedna wyrzutnia Lynx może być wyposażona w dwa bliźniacze moduły rakietowe Predator Hawk. Tym samym system Lynx, oparty wyłącznie na kierowanych rakietach artyleryjskich, niemal spełnia wymagania programu Homar dla zasięgu ostrzału 2 km.

Co ciekawe, Lynx jest także kompatybilny z TCS (system korekcji trajektorii), zwiększając celność ognia z początkowo niekierowanych rakiet artyleryjskich. TCS został pierwotnie opracowany (przez IMI we współpracy z Elisra/Elbit) dla rakiet MLRS i M26 227 mm (we współpracy z Lockheed Martin, tzw. MLRS-TCS). W skład TCS wchodzą: stanowisko dowodzenia, system radarowy do śledzenia rakiet oraz system zdalnej korekcji trajektorii rakiet. Aby było to możliwe, w nosie zmodyfikowanych rakiet zamontowany jest miniaturowy silnik korekcyjny (GRE) silnik rakietowy naprowadzający (GRM), zapewniający kontrolę dynamiki gazu. TCS może jednocześnie sterować 12 rakietami, dostosowując ich lot do 12 różnych celów. TCS zapewnia błąd obwodu 40 m (CEP) przy maksymalnym zasięgu. Lynx może być uzbrojony w dwa zestawy po sześć rakiet MLRS-TCS każdy. W ślad za MLRS-TCS opracowano kompatybilną z TCS wersję pocisków LAR-160. System Lynx jest również promowany w byłych środkowoazjatyckich republikach radzieckich, dlatego też rakiety Uragan kal. 220 mm zostały również przystosowane do Lynx.

Chociaż Lobster nie był zobowiązany do wystrzeliwania rakiet manewrujących (co należy rozważyć jako opcję), najbardziej zaawansowaną technicznie bronią, jaką użytkownik Lynx może mieć do dyspozycji, jest turboodrzutowy pocisk manewrujący Delilah-GL (w przypadku wystrzelenia z ziemi – wystrzelenie z ziemi). Ground Launched), oferowany również przez IMI z Ziemi). Ma masę startową 250 kg (z wyrzutnią rakietową wyrzuconą po starcie) i masę 230 kg w konfiguracji do lotu (wraz z 30-kilogramową głowicą bojową), zasięg lotu 180 km i prędkość lotu 0,3 ÷ 0,7 mln lat (prędkość ataku 0,85 m z wysokości około 8500 m). Optoelektroniczny system naprowadzania (CCD lub matrix I2R) z transmisją obrazu w czasie rzeczywistym do konsoli operatora i możliwością zdalnego sterowania rakietą zapewnia wysoką skuteczność wykrywania i identyfikacji celów (w przeciwieństwie do rakiet balistycznych) oraz dokładność (CEP) na poziomie około 1 m. W jednej wyrzutni Lynx mieszczą się dwa kontenery do wystrzeliwania rakiet Delilah-GL. Wystrzelenie rakiet Delilah-GL z kompleksu Lynx powinno zapewnić możliwość zwalczania celów ruchomych, trudnych do zniszczenia rakietami balistycznymi, pomimo ich krótkiego czasu natarcia (szczególnie na odległość do 300 km).

Każda wyrzutnia Lynx jest wyposażona w systemy łączności i cyfrowego kierowania ogniem, a także nawigację inercyjną i satelitarną. Dzięki temu może stanowić część sieciocentrycznego systemu sterowania, szybko i pewnie określać swoją pozycję w terenie oraz na bieżąco zmieniać pozycje strzeleckie. Wyposażenie elektroniczne wyrzutni umożliwia jej autonomiczną pracę. Wyrzutnia jest namierzana, a rakiety wystrzeliwane są z wnętrza pojazdu. Wyrzutnia samodzielnie identyfikuje załadowane pakiety różnych rakiet (możliwość jednoczesnego załadowania dwóch różnych typów rakiet na jedną wyrzutnię). Dzięki modułowej konstrukcji pocisków czas przeładowania wyrzutni wynosi niecałe 10 minut.

Bateria systemu Lynx oprócz pojazdów odpalających i transportowo-załadowczych posiada także stanowisko dowodzenia baterią (C4I) w szczelnym kontenerze, w którym przeprowadzana jest analiza danych rozpoznawczych i meteorologicznych niezbędnych do otwarcia ognia. Stand analizuje także skutki ataku.

Polowy system rakietowy „Nayza”, „Ryś” dla Kazachstanu oparty na podwoziu KamAZ-63502.

Na wyrzutni widać prowadnice pocisków 220 mm, a na ziemi zapieczętowany pakiet rakiet Extra.

Podsumowując propozycję IMI, należy wspomnieć także o propozycjach współpracy przemysłowej. Izraelska firma przejmuje na siebie rolę integratora i wsparcia użytkowników podczas całego funkcjonowania systemu, łącznie z organizacją systemu logistycznego i szkoleniami. IMI będzie odpowiadać za integrację wyrzutni Lynx z dowolnym podwoziem wybranym przez MON. W przypadku produkcji rakiet IMI oferuje transfer technologii na licencyjną produkcję niektórych części i komponentów, a także końcowy montaż całych rakiet w Polsce. IMI angażuje się także w integrację systemu Lynx z istniejącymi polskimi systemami dowodzenia, łączności i wywiadu (C4I).

LAURA i Harrop

Propozycję IMI dotyczącą Predator Hawk kal. 370 mm można uznać za kompletną – przynajmniej brakuje jej zaledwie 50 km do wymaganego zasięgu homara. Jednakże Predator Hawk nie jest typowym pociskiem balistycznym. Ponadto można przypuszczać, że jego cena jest bardzo zbliżona do oferowanego przez IAI systemu, jakim jest operacyjno-taktyczny pocisk balistyczny LORA.

LORA to skrót od LOng Range Artillery, czyli artylerii dalekiego zasięgu. Biorąc pod uwagę kategorie rakiet, LORA stanowi bezpośrednią konkurencję dla rakiety ATACMS, oferując jednocześnie wszystko, co rakieta Extra, tyle że w odpowiednio większej skali, tj. większy zasięg, cięższa głowica bojowa, podobny błąd trafienia we wszystkich kierunkach, ale wszystko kosztem wyższej ceny. Jeśli jednak „Extra” jest ciężkim, ale mimo to pociskiem artyleryjskim, wówczas LORA należy do kategorii precyzyjnych rakiet balistycznych.

Widać, że izraelscy projektanci obrali inną drogę niż amerykańscy w przeszłości, projektując pocisk ATACMS. Ten musiał dorównywać rozmiarem pojedynczemu pakietowi sześciu pocisków MLRS, więc był głównym czynnikiem decydującym przy projektowaniu ATACMS, a następnie inne parametry i cechy. Z kolei LORA powstała bez takich ograniczeń jak w pełni autonomiczny system uzbrojenia, a jednocześnie jest dość młodym systemem. Testy rakiety rozpoczęły się ponad dekadę temu i od kilku lat są przedmiotem intensywnych działań marketingowych IAI, także w Polsce. A co LORA oferuje swoim potencjalnym użytkownikom? Przede wszystkim duża siła ognia i pełnoprawny system uzbrojenia, tj. w skład którego wchodzi również kompatybilny system rozpoznawczy – IAI Harop, który pozwala w pełni wykorzystać możliwości bojowe pocisku. Po pierwsze.

LORA to jednostopniowy pocisk balistyczny z silnikiem na paliwo stałe, wystrzeliwany z ciśnieniowych kontenerów transportowych i startowych. Według IAI LORA może być przechowywana w pojemniku przez pięć lat bez konieczności testowania. W konstrukcji rakiety zastosowano wyłącznie napędy elektryczne, bez hydrauliki, co również zwiększa niezawodność działania.

Korpus jednostopniowej rakiety LORA ma długość 5,5 m, średnicę 0,62 m i masę około 1,6 tony (z czego tona to masa paliwa stałego). Jego kształt jest cylindryczny, stożkowy z przodu (na wysokości głowy) i wyposażony w cztery powierzchnie aerodynamiczne o trapezowym obrysie u podstawy. Taki kształt kadłuba wraz z przyjętym sposobem sterowania rakietą w locie umożliwia wykonywanie manewrów w końcowym odcinku trajektorii dzięki odpowiednio dużej sile nośnej wytwarzanej przez sam kadłub. IAI określa trajektorię pocisku jako „kształtową”, czyli zoptymalizowaną pod kątem skuteczności ataku. LORA manewruje w dwóch fazach lotu – najpierw, zaraz po starcie, w celu uzyskania najkorzystniejszej trajektorii (IAI sugeruje, że to również utrudnia wrogowi dokładne określenie pozycji wyrzutni) oraz w końcowej fazie trajektoria. W rzeczywistości, gdy tylko rakieta osiągnie apogeum swojej trajektorii, LORA wyrównuje swój tor lotu. Może to utrudnić śledzenie pocisku (zmiana aktualnej trajektorii) i ułatwić manewrowanie pociskiem w celu poprawy celności ataku. Takie możliwości w połączeniu z naddźwiękową prędkością lotu utrudniają wystrzelenie pocisku i skracają czas od wystrzelenia do trafienia w cel. Czas lotu wynosi około pięciu minut przy strzelaniu na maksymalną odległość 300 km. Minimalny zasięg rakiety to 90 km, co wskazuje na niewielkie możliwe apogeum i właściwie płaski tor lotu. W końcowej fazie LORA może również manewrować, aby zapewnić właściwy kąt uderzenia w cel, zbliżając się w zakresie 60 ÷ 90°. Możliwość trafienia w cel w pionie jest istotna przy atakowaniu celów ufortyfikowanych (np. schronów), gdy zapalnik pracuje w trybie opóźnionej detonacji, a także dla najskuteczniejszej propagacji fali odłamków i nadciśnienia podczas detonacji kontaktowej lub bezkontaktowej . Pocisk LORA może przenosić dwa rodzaje głowic: odłamkowo-burzącą głowicę odłamkową z wybuchem bezkontaktowym lub kontaktowym oraz penetrującą głowicę detonującą z opóźnieniem zdolnym do przebicia ponad dwóch metrów zbrojonego betonu.

Oferowana Polsce LORA posiada ujednoliconą głowicę strzałowo-odłamkową o masie 240 kg. Z technicznego punktu widzenia uzbrojenie tego pocisku w głowicę kasetową nie stanowi problemu, jednak w związku z przystąpieniem wielu krajów do Konwencji o amunicji kasetowej, LORA formalnie idzie naprzód z jednolitą głowicą (na szczęście ani Polska, ani Do konwencji nie przystąpiły ani Izrael, ani Stany Zjednoczone, co umożliwia wdrożenie praktycznych rozwiązań technicznych w zakresie głowic kasetowych w drodze odpowiednich negocjacji na szczeblu międzyrządowym).

System naprowadzania rakiet LORA jest połączony i składa się z inercyjnej platformy nawigacyjnej oraz odpornego na zakłócenia odbiornika satelitarnego GPS. Z jednej strony pozwala to na sterowanie rakietą w locie w trzech płaszczyznach, w tym wybór trajektorii, a także sprawia, że ​​rakieta LORA jest odporna na ewentualne przeciwdziałania elektroniczne, a z drugiej strony gwarantuje wysoką celność w każdych warunkach atmosferycznych. Błąd trafienia okrężnego w promieniu 10 m.

Bateria rakietowa modelu LORA składa się z: kontenerowego stanowiska dowodzenia (K3) na oddzielnym pojeździe, czterech wyrzutni z czterema kontenerami transportowo-startowymi, każda na podwoziu samochodów terenowych w układzie 8×8, oraz tej samej liczba pojazdów transportowych i załadunkowych z rakietami margines dla wszystkich wyrzutni. Tym samym bateria rakiet LORA posiada 16 rakiet (4x4) gotowych do natychmiastowego wystrzelenia oraz kolejnych 16 rakiet, które można wystrzelić po przeładowaniu wyrzutni. Wystrzelenie pierwszych 16 rakiet zajmuje 60 sekund. Każdy z wystrzelonych pocisków może trafić w inny cel. Daje to pojedynczej baterii ogromną siłę ognia.

Możliwe jest także wystrzeliwanie rakiet LORA (i Harop) z wyrzutni okrętowych. Jednak te możliwości techniczne wykraczają poza założenia programu Homar.

Jednak bardzo ciekawym elementem propozycji IAI, uzupełniającym walory operacyjne rakiety LORA, jest system uzbrojenia Harop, zaliczany do kategorii tzw. amunicji krążącej. Podobna do drona Garopa jest pochodną innego systemu broni IAI, rakiety przeciwradarowej Harpia. Harop ma podobny schemat projektowania. Strzelanie odbywa się ze szczelnego kontenera transportowo-startowego zamontowanego na podwoziu samochodu ciężarowego. Pojazd 8x8 może przewieźć 12 takich kontenerów. Zestaw (bateria) składa się z trzech pojazdów, łącznie 36 Haropów. Kontenerowe stanowisko dowodzenia, korzystając z własnego pojazdu, pozwala także zapanować nad „rojem” wypuszczonych Haropów. W locie Harop napędzany jest przez śmigło pchające i wystrzeliwany za pomocą wzmacniacza rakietowego.

Zadaniem systemu Harop jest długotrwałe (wielogodzinne) monitorowanie dużego obszaru. W tym celu nosi pod nosem lekką, dzienno-nocną (z kanałem termowizyjnym) ruchomą w zakresie 360° głowicę optoelektroniczną. Obraz w czasie rzeczywistym jest przesyłany do operatorów na stanowisku dowodzenia. Harop patroluje, lecąc na wysokości ponad 3000 m, jeśli wykryje cel warty ataku, to na polecenie operatora wykonuje lot nurkowy z prędkością większą niż 100 m/s i niszczy go z lekką głową OH. Na każdym etapie misji operator Haropa może zdalnie zatrzymać atak (koncepcja man-in-the-loop), po czym Harop powraca do trybu lotu patrolowego. Harop łączy w ten sposób zalety bezzałogowego statku powietrznego rozpoznawczego i niedrogiego pocisku manewrującego. W przypadku baterii rakiet balistycznych LORA dodatkowy system Harop zapewnia detekcję, weryfikację (np. odróżnienie manekinów od rzeczywistych pojazdów) i identyfikację celów, ich śledzenie w przypadku obiektów ruchomych, dokładne określenie położenia celów, a także ocena skutków ataku. W razie potrzeby może także „dobić” lub zaatakować te cele, które przetrwały atak rakietowy LORA. Harop pozwala także na bardziej ekonomiczne wykorzystanie rakiet LORA, które można wystrzelić jedynie w cele, których nie da się zniszczyć lekką głowicą Haropa. Dane wywiadowcze przesyłane przez system Harop mogą być wykorzystywane także przez inne jednostki, wyposażone np. w inne systemy artyleryjskie. Bateria rakietowa LORA, wspierana przez system Harop, będzie posiadać zdolność do samodzielnego prowadzenia całodobowego rozpoznania w czasie rzeczywistym w pełnym zakresie swoich rakiet, a także zdolność do natychmiastowej oceny skutków uderzenia rakietowego.

Dylemat wyboru

Systemy oferowane w programie Homar charakteryzują się wysokimi parametrami, spełniającymi oczekiwania Ministerstwa Obrony Narodowej. Można przypuszczać, że w takim przypadku istotnym kryterium będzie zarówno koszt zakupu, jak i wieloletniej eksploatacji, zaangażowanie polskiego przemysłu i ewentualnie proponowany transfer technologii. Analizując same propozycje widać, że przyszły Homar zmieni oblicze polskiego WRiA. Niezależnie od wyboru Ministerstwa Obrony Narodowej polscy strzelcy otrzymają broń, która przewyższy stosowane dotychczas polowe systemy rakietowe pod względem szybkości wejścia na pole bitwy, a co najważniejsze pod względem celności i zasięgu. Tym samym zmieniony zostanie sposób prowadzenia działań, w którym masowy ogień obszarowy zostanie zastąpiony częstymi i celnymi uderzeniami, jakich Pointy używały na początku dnia. W związku z wyzwaniami pola walki hipotetycznego konfliktu wewnątrz Polski, Rząd i Ministerstwo Obrony Narodowej powinny dołożyć wszelkich starań, aby przyszły Homar oprócz strzelania precyzyjnymi rakietami o zunifikowanych głowicach posiadał także rakiety kasetowe do jego dyspozycji. , jest bardzo skuteczny w odpieraniu ataków jednostek pancernych i zmechanizowanych, tłumieniu artylerii wroga lub uniemożliwianiu lądowania helikopterów. Ponadto zakup rakiet balistycznych o zasięgu 300 km dodatkowo wzmocni potencjał Wojsk Lądowych jako głównego systemu obrony powietrznej. siły lądowe średniego zasięgu potencjalnego wroga (systemy 9K37M1-2 Buk-M1-2 i 9K317 Buk-M2) nie są w stanie walczyć z rakietami balistycznymi o zasięgu większym niż 250 km.

Dodaj komentarz