Nowe akumulatory Tesli z ogniwami zanurzonymi w chłodziwie? Podobne eksperymenty zostały już przeprowadzone
W jednym ze zgłoszeń patentowych Tesli wyłania się obraz, który w świetle ostatnich doniesień jest znacznie wyraźniejszy. To pokazuje, że nowe ogniwa będą swobodnie zanurzać się w chłodziwie. Bez użycia dodatkowych węży i rurek jak to jest dzisiaj.
Ogniwa zanurzone w cieczy - przyszłość chłodzenia akumulatorów?
Po raz pierwszy usłyszeliśmy o akumulatorze samochodowym z ogniwami zanurzonymi w nieprzewodzącym płynie, prawdopodobnie na Tajwanie Miss R. Po odważnych zapowiedziach niewiele się wydarzyło, ale pomysł wydawał się na tyle interesujący, że byliśmy zaskoczeni jego brakiem. podobne wdrożenia w innych firmach.
> Miss R: dużo gadania i „rekord Tesli” plus ciekawa bateria
Od kilku dni wiemy, co może być akumulatorem litowo-jonowym lub superkondensatorem Tesli opracowywanym w ramach projektu Roadrunner. Ten cylinder jest znacznie grubszy niż poprzednie ogniwa 18650 i 21700 (2170). W kontekście jego wyglądu – zdjęcie w prawym dolnym rogu – warto rzucić okiem na ilustrację z jednego ze zgłoszeń patentowych Tesli:
Ilustracje pokazują, że firma Ilony Musk stara się stworzyć pojemnik z ogniwami (= bateriami), w którym płyn chłodzący będzie z jednej strony skompresowany, a z drugiej gromadzony. Schemat nie pokazuje węży ani taśm, które obecnie tworzą aktywny system chłodzenia akumulatora Tesli:
Istnieją już płyny, które nie przewodzą prądu, ale mogą pochłaniać ciepło (np. 3M Novec). Ich użycie może nie zwiększy gęstości energii na poziomie akumulatora jako całości – zamiast małych metalowych pasków będziemy mieli sporo dodatkowego płynu – ale może zmniejszyć zapotrzebowanie na prąd. Pompowanie cieczy przez uszczelnione rury wymaga dużej mocy.
Płyn chłodzący przepływający dużą rurą i swobodnie spłukujący ogniwa mógłby pochłaniać ciepło równie skutecznie lub wydajniej, a jednocześnie nie byłyby wymagane wydajne pompy. Spowodowałoby to mniejsze zużycie energii przez system i mogłoby prowadzić do zwiększenia zasięgu na jedno ładowanie i, co ważne, wyższej mocy ładowania.
> Katody na bazie krzemu stabilizują ogniwa Li-S. Efekt: więcej niż 2 cykle ładowania zamiast kilkudziesięciu.
To może Cię zainteresować: