Jazda próbna Nissan Qashqai 1.6 dCi 4 × 4: Pierwszy w klasie modeli SUV
Jazda próbna

Jazda próbna Nissan Qashqai 1.6 dCi 4 × 4: Pierwszy w klasie modeli SUV

Jazda próbna Nissan Qashqai 1.6 dCi 4 × 4: Pierwszy w klasie modeli SUV

Przez 100 000 kilometrów crossover Nissana pokazał, do czego jest zdolny

Crossover drugiej generacji Nissana jest nie mniej popularny niż pierwszy. Acenta 1.6 dCi 4 × 4 pokonała 100 000 kilometrów w teście maratońskim naszej redakcji. Okazało się, że jest to najbardziej niezawodny model SUV wszechczasów.

W rzeczywistości nie musisz dalej czytać. Nissan Qashqai ukończył maraton testowy tak samo codziennie i dyskretnie, jak się zaczął. Bez wad. Hałaśliwe pozory są obce jego naturze - model SUV-a Nissana woli stać w tle i robić to, co może najlepiej - być dyskretnie dobrym samochodem.

Qashqai Acenta z ceną podstawową 29 500 euro

13 marca 2015 roku Qashqai wszedł do służby z wyposażeniem Acenta, silnikiem wysokoprężnym o mocy 130 KM. i podwójna transmisja - za cenę podstawową 29 500 euro. Zapłacono tylko za dwa dodatkowe dodatki - system nawigacji Connect za 900 euro i lakier Dark Grey Metallic za 550 euro. To pokazuje, po pierwsze, że dobre samochody niekoniecznie muszą być drogie, a po drugie, że stosunkowo niedroga wersja Acenty wcale nie jest zbyt rzadka.

Niewyraźne światła H7

Jeśli chodzi o światła, musielibyśmy jednak wybrać droższą opcję, bo standardowe reflektory halogenowe świecą dość słabo w nocy - przynajmniej jeśli porównamy je z nowoczesnymi systemami oświetlenia LED. W pełni diodowe światła są dostępne dla Qashqai tylko jako część drogiego wyposażenia Tekna (za dopłatą około 5000 euro). Wiele innych fajnych składników jest już dostępnych w wersji Acenta - wśród nich jest podgrzewanie siedziska. Jednak niektórzy użytkownicy ocenili jego działanie jako zbyt nieśmiałe. Ważniejsze od hartowanych części siedzeń są jednak inne standardowe elementy Qashqai Acenta, takie jak pakiet wspomagający kierowcę z asystentami zatrzymania awaryjnego, światła drogowe i utrzymywanie pasa ruchu, a także czujniki oświetlenia zewnętrznego i deszczu.

Wydaje się, że żaden z wielu użytkowników nie odczuwał braku czegoś istotnego - tylko bardzo rzadko niektórzy kierowcy zimą chcą ogrzewania szyby, bo standardowa klimatyzacja automatyczna potrzebuje trochę czasu na osuszenie szyby. Zamiast tego nawigacja zebrała pochwały. Łatwe zarządzanie i szybkie obliczanie trasy zostały uznane za mocne strony, które pomagają przełknąć brak informacji o ruchu drogowym w czasie rzeczywistym. Łączenie się przez Bluetooth z telefonem i odtwarzaczem multimedialnym również okazało się bardzo łatwe i nie ma uwag co do odbioru radia cyfrowego.

Żadnych wypadków przez 100 000 kilometrów

Dlaczego teraz szczegółowo o tym mówimy? Bo inaczej nie ma prawie nic do powiedzenia na temat Qashqai. Przez półtora roku i nieco ponad 100 000 kilometrów nie odnotowano ani jednego uszkodzenia. Żaden. Pióra wycieraczek trzeba było wymienić tylko raz - co daje 67,33 euro. Pomiędzy sesjami serwisowymi dolewano 1,7 litra oleju. Nic więcej.

Niskie zużycie opon i hamulców

Niezwykle dobry bilans kosztów wynika również z ograniczonego zużycia paliwa (średnio 7,1 l / 100 km w całym teście), a także bardzo niskiego zużycia opon. Montowany fabrycznie Michelin Primacy 3 pozostawał w samochodzie przez prawie 65 000 km, a nawet wtedy zachował 20 procent głębokości bieżnika. Zimą zastosowano zestaw Bridgestone Blizzak LM-80 Evo, który po 35 000 km może pracować w następnej zimnej porze roku, gdyż zachował 50 procent głębokości wzorów. Oba zestawy opon mają standardowy rozmiar 215/60 R 17 H.

Model Nissana wykazał się podobną oszczędnością w zakresie elementów układu hamulcowego. Jedynie przednie klocki trzeba było wymienić, tylko raz. Nie licząc piór wycieraczek, była to jedyna naprawa polegająca na wymianie materiałów eksploatacyjnych, której cena wyniosła 142,73 euro.

Qashqai również otrzymał krytyczne uwagi

Zanim pomyślisz, że osiągnęliśmy niekończące się pochwały, wspomnimy o niektórych cechach Qashqai, które spotkały się z większą krytyką niż aprobatą. Jest to szczególnie ważne w przypadku komfortu zawieszenia. „Skoki”, „bardzo niewygodne bez obciążenia” i inne podobne wyrażenia można znaleźć w notatkach w dzienniku testu. Model Nissana radzi sobie raczej niedoskonale, zwłaszcza w przypadku krótkich wybojów, które często można spotkać na niemieckich autostradach. Jednocześnie tylna oś przenosi silne siły na nadwozie. Przy wyższym obciążeniu reakcje stają się nieco bardziej dyskretne, ale niezbyt dobre. Pod tym względem specyficzny dla Nissana system kontroli komfortu jazdy (standard na poziomie Acenta) również wprowadza pewne zmiany, które powinny przeciwdziałać zapadaniu się i kołysaniu nadwozia poprzez celowe i płynne hamowanie. Jednak to, że model Nissana jest często chwalony jako „bardzo dobry samochód na długie podróże”, wynika między innymi z dużego przebiegu na jednym ładowaniu (ponad 1000 km w ekonomicznej jeździe) oraz dobrych siedzeń.

Niewystarczająca przestrzeń bagażowa

Okazują się one wąskie tylko dla zdecydowanie dużych członków redakcji. Jednak wszyscy inni mogliby skrytykować złożone mechanizmy regulacyjne. Elektryczna regulacja fotela jest dostępna tylko w droższych wersjach wyposażenia.

Niektóre krytyczne uwagi dotyczą przestrzeni ładunkowej, która jest trochę niewystarczająca dla czterech osób. Z pojemnością 430 litrów i prawie 1600 litrami pojemności maksymalnej jest to jednak typowe dla auta tej klasy - prawie żaden inny kompaktowy model SUV nie oferuje dużo więcej. Większość testerów docenia przestrzeń wewnętrzną, jaką model zapewnia pasażerom.

Pierwsze miejsce dla Qashqai

Jeśli chodzi o silnik, nie ma prawie żadnych negatywnych uwag - poza tym, że czuje się jak niewielka dziura turbo i że dźwignia zmiany biegów nie przełącza się sportowym krótkim skokiem. Możemy się z tym pogodzić - a biorąc pod uwagę niski koszt i inne pozytywne cechy, takie uwagi brzmią jak kaprys.

Nie ma oczywistych problemów z trakcją - chociaż tryb podwójnej skrzyni biegów w Qashqai obejmuje napęd na tylne koła (poprzez sprzęgło) tylko wtedy, gdy istnieje zwiększona potrzeba przyczepności. Większość klientów i tak rezygnuje z drogiej podwójnej transmisji (2000 euro); 90 procent kupuje swojego Qashqai tylko z napędem na przednie koła, ponadto opcja 4x4 jest dostępna tylko w wersji z silnikiem Diesla o mocy 130 KM.

Popularność kompaktowego Nissana można ocenić na podstawie wartości rezydualnej samochodu testowego. Pod koniec testu w maratonie wyceniono go na 16 150 euro, co odpowiada 48 procentom starzenia się - i pod tym względem Qashqai plasuje się daleko przed. Mimo to, przy zerowych uszkodzeniach, zajmuje pierwsze miejsce w swojej klasie w rankingach niezawodności.

Zalety i wady

Nie jest łatwo znaleźć słabości w Nissanie Qashqai. Jeśli nie liczyć miernego komfortu jazdy i częściowo niedrogich materiałów we wnętrzu, można tu odnotować tylko pozytywne chwile. Wrażenia ze słabego światła reflektorów halogenowych nie są tak dobre. W pełni diodowe światła są dostępne tylko z najnowocześniejszym wyposażeniem Tekna (standard). Nawigacja (1130 euro) otrzymała dobre recenzje, z wyłączeniem awarii systemu. Niektórzy z wahaniem postrzegali efekt ogrzewania siedzeń, które jest elementem standardowego wyposażenia.

Tak czytelnicy oceniają Nissana Qashqai

W lutym 2014 kupiłem Qashqaia Acentę 1.6 dCi o mocy 130 KM jako nowy samochód. Początkowo przyjrzałem się BMW X3, które pod względem wyposażenia byłoby dwa razy droższe. Od tamtej pory w niecałe dwa lata przejechałem 39 000 km. Po wielu latach, w których jeździłem bez wyjątku, tzw premium niemieckich marek, chciałem spróbować, czy coś zadziała, jeśli daję znacznie mniej pieniędzy. I wyszło zaskakująco dobrze. Jak na razie auto jeździ bez żadnych usterek, dopiero niedługo po zakupie trzeba było ponownie nagrać oprogramowanie systemu nawigacyjnego. Swoją drogą nawigacja za 800 euro działa lepiej niż ta w moim poprzednim aucie (BMW), która kosztowała 3000 euro. Silnik o mocy 130 KM chętnie nabiera prędkości, ciągnie mocno, ma dość cichą i równomierną jazdę i w zupełności wystarcza do codziennej jazdy. Ponadto jest niezwykle ekonomiczny. Do tej pory zużywałem średnio dokładnie 5,8 litra oleju napędowego na 100 km, chociaż jeżdżę dość energicznie po autostradach i zwykłych drogach.

Peter Chrysel, Furth

Oto moje doświadczenia z nowym Nissanem Qashqai: 1 kwietnia 2014 zarejestrowałem swojego Qashqai 1.6 dCi Xtronic. Pracował bez problemów przez całe cztery tygodnie, po czym uderzenia zaczęły wlewać się jeden po drugim. W krótkim czasie w sumie dziewięć usterek zgorzkniało moje życie z tym samochodem: skrzypiące hamulce, uszkodzenie lakieru podczas przejścia między przednią szybą a dachem, uszkodzony czujnik pedału przyspieszenia, szalone czujniki parkowania, awaria nawigacji, grzechotanie przy przyspieszaniu i inne wymagane niespodzianki łącznie dziewięć dni służby, podczas których cztery uszkodzenia zostały trwale usunięte. Z pomocą prawnika i ekspertyzy zażądałem unieważnienia umowy kupna, której początkowo odmówił mi dział obsługi klienta. Tylko jeden e-mail do kierownictwa firmy importującej, zawierający wszystkie dane i fakty, doprowadził do szybkiego rozwiązania problemu. Samochód odebrano po siedmiu miesiącach i około 10 000 km.

Hans-Joachim Grunewald, Khan

Zalety i wady

+ Ekonomiczny, bardzo cichy i równomiernie pracujący silnik

+ Dobrze oceniona manualna skrzynia biegów

+ Odpowiedni do siedzeń o długim skoku

+ Wystarczająco dużo miejsca w kabinie

+ Wyjątkowo bezpieczne zachowanie na drodze

+ Dobrze wykonane, wytrzymałe wnętrze

+ Dobry przegląd we wszystkich kierunkach

+ Wydajna klimatyzacja

+ Bezproblemowe połączenie USB

+ Szybki, łatwy w zarządzaniu system nawigacji

+ Praktyczna kamera cofania

+ Duży przebieg na jednym ładowaniu

+ Niskie zużycie opon i hamulców

+ Niskie koszty

- Ograniczony komfort zawieszenia

- Przeciętne światła

- Kierowanie bez wyczucia drogi

- Niepraktyczna regulacja siedzenia

- Podkreślona słabość na początku

- Powolne ogrzewanie siedzenia

wniosek

W rzeczywistości nie ma na rynku znacznie lepszych samochodów do codziennego użytku w cenie około 30 000 euro. Kompaktowy Nissan wyróżnia się nie tylko dosłownie doskonałym wskaźnikiem uszkodzeń, ale jest również bardzo ekonomiczny i wykazuje bardzo oszczędne podejście do części zużywających się. Tylko raz trzeba było wymienić przednie klocki hamulcowe, jeden komplet opon zimowych i letnich okazał się wystarczający na cały maraton, a obie uszczelki nie były całkowicie zużyte. Na tym tle niewystarczający komfort zawieszenia i słaby silnik przy ruszaniu wyglądają jak słabości charakteru, które można wybaczyć.

Tekst: Heinrich Lingner

Zdjęcia: Peter Wolkenstein

Dodaj komentarz