Artykuły

Nasza społeczność: Steve Cena | Kaplica Wzgórza Sheena

Dziesięciolecia prac społecznych pokazały Steve'owi Price'owi, że nic nie psuje ducha Chapel Hill.

Gdy tylko zaczęło padać, Steve Price był przekonany, że wszyscy ochotnicy, których zebrał, by posprzątać zarośnięte kudzu wokół Chapel Hill, po prostu to skończą. Wygląda jednak na to, że nawet po dziesięcioleciach służby w Chapel Hill wciąż czekały na niego niespodzianki. 

„Odmówili wyjazdu, dopóki nie oczyścili terenu” – powiedział Price. „Nawet gdy było deszczowo i okropnie, chcieli, żeby to zostało zrobione”. 

To wiele mówi o społeczności Chapel Hill, ale także o Price.

Steve Price mieszka tu od 1983 roku, pracuje dla UNC-TV, służy jako duszpasterz młodzieżowy w swoim kościele, przez siedem lat zasiadał w Komitecie Parków Miejskich i Rekreacji i nadal pełni różne funkcje doradcze. Ale nigdy tak nie mieszkał.

Price, absolwent UNC-Chapel Hill, wydział radia, telewizji i filmu, od 30 lat pracuje dla UNC-TV, dokumentując społeczność. Jego praca z opowiadaniem lokalnych historii przerodziła się w pasję do ulepszania miasta, które kochał.

„Chcesz, aby społeczność była lepszym miejscem dla siebie i wszystkich wokół ciebie” – powiedział Price.

Najnowszy projekt Price'a, zbieranie kudzu, przejął od Komitetu Drzewa Społeczności i koordynował z UNC-Chapel Hill, a także z lokalnym programem Adopt-A-Trail. Price przeżył swoją pierwszą niespodziankę tego dnia, kiedy po przełożeniu jednego terminu z powodu deszczu, projekt zobaczył ogromną frekwencję ludzi z całego miasta.

„To był szalony przekrój społeczności” – powiedział Price. Zauważył, że widział ludzi ze wszystkich środowisk, w tym studentów i osoby starsze. Powiedział, że uderzyło go to, jak wszyscy byli zjednoczeni, nawet gdy zaczęło padać.

„To był jeden z najbardziej niesamowitych projektów usługowych, jakie kiedykolwiek wykonałem” — powiedział Price. „To było zabawne, a ludziom naprawdę podobało się to, co robili”. 

I nadal pracowali, nawet gdy ledwo mogli stać. Kiedy zobaczył, że jego zespół ślizga się i ślizga, gdy ziemia zamienia się w błoto, Price musiał zakończyć dzień, ponieważ nikt nie chciał się zatrzymać. 

Dla Price'a zbiorowa wytrwałość, którą widział tego dnia, ilustruje, dlaczego kocha Chapel Hill.

„Kiedy jedna osoba przejmuje inicjatywę, to niesamowite, jak ludzie skupiają się wokół sprawy” – powiedział Price. „To właśnie sprawia, że ​​społeczność Chapel Hill jest tak wyjątkowa i cudowna”.

I chociaż Price potrafi być skromny, gdy zostanie o to zapytany, Price często był człowiekiem, wokół którego zbierają się inni, gdy prowadzi kampanię na rzecz lepszego miasta i lepszego świata. 

Wiele projektów Price'a, takich jak sprzątanie kudzu i kwartalne sprzątanie autostrady na autostradzie 86, skupia się na upiększaniu Chapel Hill, ale on też znajduje czas dla mieszkańców swojego rodzinnego miasta. W tym roku koordynował dostawy żywności na Święto Dziękczynienia do spiżarni Rady Międzywyznaniowej w swoim kościele, gdzie również regularnie prowadzi wolontariuszy, którzy sprzątają kuchnię w spiżarni. Ponadto planuje cotygodniowe zajęcia dla młodzieży, a w październiku ubiegłego roku spędził kilka godzin, tworząc nawiedzony szlak, który przekroczył wszelkie oczekiwania.

„Postrzegam to jako oddanie tej społeczności, która dała mi tak wiele”, powiedział Price.

Poszukuje również społecznie odległych sposobów, aby nadal gromadzić duże grupy, które opowiadają się za jego projektami. Na polanie kudzu wszyscy zostali podzieleni na małe zespoły i najwyraźniej nie dali się powstrzymać. Idąc dalej, Price wspomniał o zaangażowaniu rodzin w wolontariat, aby mogły pracować jako zespół odległy społecznie. 

W każdym razie Price nie tylko jest podekscytowany powrotem do filantropii – nie zatrzymał się ani na sekundę. Price wie, że wystarczy jedna osoba, jeden głos, a wszyscy zjednoczą się, aby wesprzeć to wyjątkowe i piękne miejsce, które z dumą nazywa domem. 

I myślimy, że mówimy w imieniu wszystkich, kiedy mówimy, że jesteśmy dumni, że Steve jest naszym sąsiadem.

Powrót do zasobów

Dodaj komentarz