NASA buduje większy prototyp „silnika niemożliwego”
Technologia

NASA buduje większy prototyp „silnika niemożliwego”

Pomimo krytyki, kontrowersji i ogromnych wątpliwości wyrażanych przez naukowców i inżynierów na całym świecie, plan EmDrive NASA nie umiera. Oczekuje się, że laboratoria Eagleworks wykonają prototyp tego 1,2-kilowatowego „niemożliwego” silnika magnetronowego w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Trzeba szczerze przyznać, że NASA nie przeznacza na to ani dużych środków finansowych, ani znaczących zasobów ludzkich. Z drugiej jednak nie rezygnuje z koncepcji, gdyż kolejne testy, nawet ostatnio przeprowadzane w próżni, dowodzą, że taki napęd zapewnia przyczepność. Sama budowa prototypu powinna zająć nie więcej niż dwa miesiące. Następnie planowane jest około sześciu miesięcy testów i eksperymentów. W praktyce dowiemy się, jak radził sobie ten, już stosunkowo duży, prototyp.

Początkowo EmDrive jest pomysłem Rogera Scheuera, jednego z najwybitniejszych specjalistów aeronautyki w Europie. Ten projekt został mu przedstawiony w formie stożkowego pojemnika. Jeden koniec rezonatora jest szerszy od drugiego, a jego wymiary są dobrane w taki sposób, aby zapewnić rezonans dla fal elektromagnetycznych o określonej długości. W efekcie fale te, rozchodzące się w kierunku szerszego końca, powinny być przyspieszane, a zwalniane w kierunku węższego końca. Ze względu na różną prędkość czoła fali, muszą one wywierać różne ciśnienie promieniowania na przeciwległych końcach rezonatora, a tym samym wytwarzać niezerowy ciąg dla ruchu statku. Dotychczas zbudowano tylko bardzo małe prototypy o sile ciągu rzędu mikroniutonów. Xi'an Northwest Polytechnic University of China eksperymentował z prototypowym silnikiem o ciągu 720 mikroniutonów. NASA dwukrotnie potwierdziła działanie systemu zbudowanego zgodnie z koncepcją EmDrive, po raz drugi również w warunkach próżni.

Dodaj komentarz