Jechaliśmy: Triumph Street Triple R
Jazda próbna MOTO

Jechaliśmy: Triumph Street Triple R

Tego dnia firma Bridgestone zorganizowała tradycyjny obóz wyścigowy w Tomb. Miałem okazję jeździć supersportowym motocyklem, jednym szybkim enduro turystycznym i agresywnym dwulitrowym wojownikiem szosowym, ale nic nie zaskoczyło mnie bardziej niż „mały” Triple R.

Szeroka, wysoko umieszczona kierownica w połączeniu z niewiarygodnie lekką jazdą zapewnia tak dobrą kontrolę, że trudno mi było uwierzyć, jak szybki i przyjemny może być goły rower na wyścigowym asfalcie. Na motocyklach sportowych hamuję zwykle na długo przed pierwszym zakrętem, a na Roux przepustnicę trzymałem aż do pierwszych nierówności, które jakościowe zawieszenie połykało z taką precyzją, że przy hamowaniu motocykl pozostawał zupełnie nieruchomy.

Tak samo jest na wzgórzu, nad tymi ohydnymi dziurami, które męczą cię ciężkimi supersamochodami. Moc trzycylindrowego silnika (taka sama jak Triple bez Ra), ale przede wszystkim elastyczność przy średnich prędkościach jest aż nadto wystarczająca pod względem objętości. Lubi też pokonywać zakręty, a wskaźniki na desce rozdzielczej wymagające wyższego biegu świecą stale jasnoniebieskim światłem. Hamulce, takie jak te w sportowym Daytonie, okazują się dokładne i wymagają bardzo niewielkiego wysiłku jednego lub dwóch palców, aby gwałtownie się zatrzymać.

Po dwóch 15-minutowych przejazdach wolałbym pobiec na Triumph niż wrócić do boksów w kierunku Delnic i przejechać obok Kochevje prosto do mojego domowego garażu. Na starych drogach autostrady nie są przyjemne do narzekania. Czy jest jakaś inna wada? Jest tysięczny droższy od bazowego Street Triple, przez co jest droższy, blisko 600 metrów sześciennych supersamochodów i litr „nagiego”.

Pierwsze wrażenie

Wygląd 4/5

Omówiliśmy już wygląd Triumfów w dwóch rundach. Niezależnie od tego, czy lubisz klasykę, czy nie, oceń sam.

Silnik 5/5

Trzycylindrowy silnik jest zdecydowanym zwycięzcą w tej klasie. Elastyczny i mocny z warczeniem, lekko popycha tylne koło i zatrzymuje się dopiero przy 240 kilometrach na godzinę.

Komfort 3/5

Ergonomia jest bardzo dobra, siedzenie wygodne, brak osłony przed wiatrem, brak uchwytów dla pasażera.

Cena 3/5

Tysiąc euro jest droższe niż zwykły Street Triple, ale hej, jeśli patrzysz na kupowanie fajnego motocykla przez portfel, to się mylisz. Trudno powiedzieć, że jest za drogi.

Pierwsza klasa 4/5

Pamiętaj, że do oceny przyjemności z jazdy trzeba będzie dodać gwiazdki, ponieważ R w tym obszarze otrzyma dziesięć. Jest jednak drogi i niezbyt wygodny. Przezroczysty?

Matevzh Hribar, zdjęcie :? Matei Memedovich

Dodaj komentarz