Jechaliśmy: Husqvarna enduro FE/TE 2017 z kontrolą trakcji
Jazda próbna MOTO

Jechaliśmy: Husqvarna enduro FE/TE 2017 z kontrolą trakcji

To wystarczy, aby powiedzieć, że jesteśmy świadkami zmiany pokoleniowej motocykli enduro, która otwiera nowe wymiary jazdy dla jeźdźców enduro. Kiedy testowałem nowe modele na Słowacji, stało się dla mnie jasne, że motocykle Husqvarna z 2017 roku pozwoliły mi być szybszym i bardziej niezawodnym we wszystkim, co robiłem na poligonie, w tym elementy motocrossu, endurocrossu i klasycznego enduro. Zakręty z kanałami i skoczniami, stoły, potem kłody, opony od ciągnika, a na koniec strumyk z osuwającymi się skałami, błotem, wzlotami i upadkami oraz wysuwającymi się korzeniami w gąszczu – truskawkowy zestaw przeszkód, z którymi prędzej czy później zmierzy się każdy kierowca enduro. Jeśli siedzi się na dobrym motocyklu, jazda po takiej nieprzejezdności to przyjemność, a nawet udręka i koszmar. W różnych modelach enduro Husqvarn w ciągu dnia dostałem sporo pęcherzy na dłoniach, ale wyciągnąłem z tego jak najwięcej. I to jest w końcu naprawdę ważne. Relaks, aktywność, adrenalina i chęć jak najszybszego powrotu na rower i trafienia w odpowiedni teren do enduro.

125 TX max z homologacją drogową

Na potrzeby swojego programu sportów enduro Husqvarna opracowała siedem zupełnie nowych modeli z nowymi silnikami. Trzy z nich są dwusuwowe. Pierwsze 125 TX, czyli jedyne nie wolno jeździć w ruchu ulicznym, następnie 250 TE i 300 TE. Dla każdego, kto ma słabość do zaworów w głowicy cylindrów, w modelach 250 FE, 350 FE, 450 FE i 501 FE dostępne są cztery silniki czterosuwowe. Nowa rama, w której zamontowano silniki, stała się mniejsza i lżejsza. Jednak w miarę postępu prac rozwojowych wszystkie maszyny Husqvarna są teraz wyposażone w kontrolę poślizgu tylnych kół i kontrolę startu, aby zapewnić optymalną przyczepność podczas startu. Naoliwione olejowo widelce WP Xplor 48 oraz amortyzator WP DCC zamontowany w układzie korbowym zapewniają dobry kontakt koła z podłożem.

Całkowitą nowością jest także ulepszenie z tworzywa sztucznego, które charakteryzuje się ciekawym, nowoczesnym i atrakcyjnym wyglądem, różniącym się od konkurencji. Nowością jest osłona silnika i rama pomocnicza wykonane z kompozytu włókna węglowego, nowy jest zacisk widelca, który nie jest odlewany, ale frezowany CNC dla większej wytrzymałości, nowe pedały, które samooczyszczają się z brudu, nowy projekt pokrowca na siodełko, który nie jest -poślizgowy bagażnik, dźwignia hamulca tylnego i układ hydrauliczny sprzęgła Magura są nowe. Wszystkie modele enduro są wyposażone w opony wyścigowe klasy premium. Metzeler 6-dniowy ekstremumktóre zapewniają niesamowicie dobrą przyczepność w każdych warunkach, nawet podczas zawodów enduro.

Jechaliśmy: Husqvarna enduro FE/TE 2017 z kontrolą trakcji

Również silniki enduro z kontrolą trakcji

Wszystkie modele są bardziej kompaktowe, lżejsze i niezwykle łatwe w obsłudze. W pełni regulowane zawieszenie zapewniało mi dobrą przyczepność, ale pomagał w tym także nowy system przeciwpoślizgowy tylnego koła, który odcina część nadmiaru mocy przez układ zapłonowy w modelach czterosuwowych i zapewnia, że ​​układ kierowniczy nie tyle samo zmienić na neutralny. To długo wyczekiwana nowość, która przyda się podczas wspinaczki po śliskich skałach i korzeniach, czyli wszędzie tam, gdzie jest słaba przyczepność.

Jechaliśmy: Husqvarna enduro FE/TE 2017 z kontrolą trakcji

250, 350, 450 czy 501? W zależności od osoby.

Nowa rama i zawieszenie świetnie ze sobą współpracują, dzięki czemu poruszanie się po kanałach i pokonywanie technicznego i zamkniętego terenu może być prawdziwą przyjemnością. Motocykle bardzo lekko leżą w dłoniach i dokładnie wykonują polecenia kierowcy. Co ciekawe, choć wiele podzespołów jest wspólnych z fabrycznymi modelami enduro KTM, są one lżejsze w dłoniach. Nieco zmienił się także charakter silników, które stały się bardziej agresywne. Gdybym miał wybrać jeden model, byłby to FE 450, który prowadzi się fantastycznie i ma płynną moc i moment obrotowy, dzięki którym możesz jechać, nie będąc jednocześnie zbyt mocnym ani zbyt ciężkim. Niezbyt dobrze radziłem sobie z FE 350, choć trochę łatwiej się prowadzi, ale silnik, który ma być znacznie szybszy, wymagał z mojej strony większej koncentracji i wiedzy, aby pokonać przeszkody.

Bardzo ciekawym silnikiem jest FE 250, który jest najlżejszym z czterosuwowych silników, który nie wymaga jazdy, a zatem bardzo dobry dla początkujących i na bardzo kręty i techniczny teren. Jednak z dobrym kierowcą, który umie zarządzać silnikiem w górnym zakresie obrotów, potrafi być bardzo, bardzo szybki. Najmocniejszy FE 501 to maszyna, która wyróżnia się na prostych oraz pomiędzy stromymi i długimi podjazdami. To było zbyt techniczne i śliskie w terenie. Zarówno moc, jak i moment obrotowy w silniku, który zużył najwięcej mocy, aby przeprowadzić mnie przez trudne części. Wśród modeli dwusuwowych muszę wyróżnić TE 250. Uderzył mnie swoją żywiołowością i lekkością jak piórko, który z łatwością pokonywał wszelkie przeszkody, czego temu wielokątowi naprawdę brakowało. Przede wszystkim przekonał mnie wystarczająco mocny i responsywny silnik, a także nieco lżejszy i bardziej figlarny charakter niż TE 300, który świetnie radzi sobie w pokonywaniu najbardziej stromych zboczy.

Jechaliśmy: Husqvarna enduro FE/TE 2017 z kontrolą trakcji

Podsumowując wszystkie wrażenia jednym zdaniem, mogę powiedzieć, że nowe enduro Husqvarna wprowadza zmiany w dobrym kierunku, pozwalając kierowcy na większą niezależność w trudniejszym terenie i pomagając mu bezpieczniej i efektywniej pokonywać wszelkie przeszkody. A to oznacza większą satysfakcję z każdej podróży, więc o co chodzi, prawda?

Jechaliśmy: Husqvarna enduro FE/TE 2017 z kontrolą trakcji

tekst: Petr Kavchich

fot. Miro M.

Dodaj komentarz