Pojechaliśmy: Škoda Vision E chce stać się popularnym samochodem elektrycznym
Jazda próbna

Pojechaliśmy: Škoda Vision E chce stać się popularnym samochodem elektrycznym

Szkoda, że ​​jest w dobrej formie. Zniknęły bardzo podstawowe i niskiej jakości samochody z nie tak odległej przeszłości (przykładami są Favorit i Felicia), a dzisiejsza oferta Škody jest znacznie szersza i bardziej konkurencyjna, dzięki bezpośredniemu dostępowi do materiałów i wiedzy Grupy Volkswagen. Solidny sukces Octavii, obiecujący początek sprzedaży średniej wielkości SUV-a Kodiaq i zbliżająca się prezentacja Karoqa są kluczem do definitywnej teraźniejszości i obiecującej przyszłości firmy z Mlada Boleslav. Zbliża się również przekształcenie producenta samochodów w dostawcę usług mobilności, proces, który dla młodego zespołu zgromadzonego w laboratorium cyfrowym już się rozpoczął, otwierając lokal w jednej z modnych dzielnic Pragi w pobliżu Wełtawy: „Nasz zasięg przekroczy 450 metrów kwadratowych, co jest obecnie wielkością naszej siedziby” dostarczone przez artystę cyfrowego Jarmila placha, „Ale w tych przestrzeniach po prostu łączymy kable, które rozwijają się w świat, w którym pracują z nami niezliczone „start-upy”, czerpiąc najwięcej korzyści z samochodów i klientów Škody w przyszłości”.

W przyszłości, w której nieskomunikowane bez technologii autonomicznej jazdy nie będą już miały swojego miejsca. Vision E to próba przyspieszenia nabywania tych umiejętności na przyszłość przez Škodę, która z jednej strony pozwala użytkownikowi na płynne, szybkie codzienne życie, a z drugiej toruje drogę do czasów zrobotyzowanych samochodów wyposażonych w czujniki laserowe, radary i kamery . Dziś samochody produkcyjne ledwo osiągają trzeci poziom autonomicznej jazdy, która wymaga samodzielnego działania pojazdu w korkach i na autostradach, omijania przeszkód na drodze za pomocą autopilota, wyprzedzania innych pojazdów, samodzielnego wyszukiwania miejsc parkingowych i parkowania.

Pojechaliśmy: Škoda Vision E chce stać się popularnym samochodem elektrycznym

Koń trojański Skody

4,7 metra długości, 1,6 metra wysokości i 1,93 metra szerokości Vision E (jeden centymetr krótsza, niższa, ale o cztery centymetry szersza niż Kodiaq) to koń trojański Škody w bitwie „żołnierzy” z całego świata. Więcej niż tylko zapowiedź czy zamiar, koncepcja Vision E - po raz pierwszy zaprezentowana w kwietniu podczas Salonu Samochodowego w Szanghaju (pojawiła się we Frankfurcie we wrześniu ze zmodyfikowanym przodem i tyłem) - ujawnia szereg elementów, które później zostaną wykorzystane w produkcji samochód (który ma wejść na rynek w 2020 roku), zarówno pod względem formy, jak i treści. Mówi się, że jest to tylko jeden z pięciu elektrycznych modeli Škody, które Škoda ma zaprezentować do 2025 r. (roku, w którym przewiduje się, że jedna czwarta sprzedaży nowych samochodów będzie elektryczna lub „tylko” hybrydowa), a nie jako pod- jak w przypadku Mercedesa (EQ), BMW (i) czy Volkswagena (ID).

Pojechaliśmy: Škoda Vision E chce stać się popularnym samochodem elektrycznym

Gdy mówimy o designie, zawsze pojawia się pytanie, jakie elementy zostaną zastosowane również w aucie produkcyjnym. Dyrektor ds. designu zewnętrznego, Karl Neuhold, sugeruje porównanie koncepcji Vision S (2016) i Vision C (2014), porównanie ich z modelami Kodiaq i Superb, aby zorientować się, jak bardzo samochód produkcyjny będzie się różnił od badania. Nawet bez potrzeby posiadania chłodnicy, projektanci wciąż starali się zachować wlot powietrza, aby zachować charakterystyczny wygląd przodu samochodu, tak jak pojazdy, z którymi spotykamy się dzisiaj na drogach. Dużą uwagę powinien zwrócić pasek świetlny LED na całej szerokości samochodu. Profil samochodu charakteryzuje się wznoszącą się linią na wysokości dolnej krawędzi szyb oraz mocno pochylonym tylnym słupkiem, co nadaje Vision E dynamiczny wygląd coupe.

Bez słupka B

W samochodzie nie ma miejsca ani na klasyczny słupek B, ani na boczne lusterka, których rolę zastępują kamery, które następnie wyświetlają obraz na ekranach w kabinie. Tylna para drzwi - przymocowana do tylnego słupka auta - otwiera się jak bagażnik za pomocą prądu, co zwiększa dostęp do kabiny, ale jest to element, którego samochód produkcyjny nie pomieści. Jako całość, nadwozie samochodu będzie ukształtowane w takich samych proporcjach, jak Skoda, którą widzimy dzisiaj na drogach, z naciskiem na krawędzie i kształty geometryczne. Choć samochód będzie wyższy od tradycyjnych sedanów, Škoda twierdzi, że nie będzie to SUV, głównie ze względu na ogólne proporcje i poziomą sylwetkę, których Czesi chcą uniknąć pokrywania się z Kodiaqiem Coupe, który w 2019 roku pojawi się na chińskich drogach Szklany dach na całej długości auta znacznie zwiększa poczucie przestronności w aucie, jednocześnie poprawiając widoczność z kabiny.

Pojechaliśmy: Škoda Vision E chce stać się popularnym samochodem elektrycznym

Kabina jest eksperymentalna z czterema siedzeniami (samochód produkcyjny będzie miał ich pięć) zamontowanymi nad drewnianą podłogą i ozdobionymi bogatym zestawem kryształów, nawiązując tym samym do ważnej tradycji kulturalnej Republiki Czeskiej. Przestrzeń sama w sobie jest rewelacyjna, ze względu na długi rozstaw osi (2,85 m; w Kodiaq to 2,79 m), umieszczenie osi na skrajnych częściach nadwozia oraz akumulatory pod podłogą kabiny, co jest powszechne w większości nowoczesnych elektrycznych samochodów osobowych oraz tych z Grupy Volkswagena korzystających z platformy MEB. Akumulatory litowo-jonowe są chłodzone wodą i przechowywane w zabezpieczonej przed wypadkami przestrzeni, wyśrodkowanej pomiędzy przednią i tylną osią, co przyczynia się do nisko położonego środka ciężkości i korzystnego rozkładu masy.

Pojechaliśmy: Škoda Vision E chce stać się popularnym samochodem elektrycznym

Zainstalowano cztery ekrany informacyjno-rozrywkowe (oprócz głównego 12-calowego centralnego, dotykowego) w celu równego traktowania każdego pasażera, biorąc pod uwagę, że w niedalekiej przyszłości kierowca będzie mógł stać się „tylko” pasażerem, jeśli będzie to pożądane . System w koncepcie Vision E jeszcze nie działał, ponieważ miał przyciągnąć uwagę w salonach samochodowych, ale inżynierowie Škody gwarantują, że samochód produkcyjny będzie już wyposażony w tę opcję, a możliwość sterowania głosem i gestami będzie dodany.

Budka telefoniczna

Przednia szyba pasażera jest zintegrowana z deską rozdzielczą, a tylne szyby są umieszczone w poduszkach przednich siedzeń. Każde drzwi ma wbudowaną tak zwaną „skrzynkę telefoniczną”, w której pasażerowie mogą indukcyjnie ładować smartfony (dane telefonu i ustawienia będą dostępne dla osoby za pośrednictwem ekranu systemu informacyjnego).

Pojechaliśmy: Škoda Vision E chce stać się popularnym samochodem elektrycznym

Podniesione siedzenia nie tylko zapewniają dobrą widoczność z pojazdu, ale obracają się o 20 stopni w kierunku wyjścia, gdy drzwi są otwarte, a następnie powracają do swojej pierwotnej pozycji, gdy drzwi są zamknięte, ułatwiając pasażerom wsiadanie. Ponadto przednie fotele, gdy nie są używane, można przewrócić razem z kierownicą, co tylko zwiększa komfort w pojeździe. Wraz z przestronnym wnętrzem znajduje się również obszerny bagażnik o pojemności 560 litrów, co odpowiada aktualnym modelom Škody.

Przyszłość można odczuć również w koncepcji Vision E dzięki wbudowanemu czujnikowi ruchu oka do monitorowania uwagi kierowcy, który w razie potrzeby (za pomocą wibracji) ostrzega również o możliwym zmęczeniu, podczas gdy pojazd ma zabudowaną w monitorze tętna, który wykrywa potencjalnie niebezpieczne problemy, które mogą zapobiec wypadkowi (w takim przypadku samochód automatycznie przejmuje kontrolę, zjeżdża na pobocze i zgaśnie). Ale jak zwykle, gdy patrzymy w przyszłość techniki, te bardzo ograniczone prezentacje za kierownicą takich pojazdów nie pozwalają na wyciągnięcie konkretnych wniosków na temat charakterystyki dynamicznej pojazdów, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jazdę próbną przeprowadzono w pawilonie. Jednak reakcja silnika elektrycznego (w tym przypadku po jednym na każdą oś) była natychmiastowa przy najmniejszym dotknięciu pedału przyspieszenia, co prawdopodobnie będzie rzeczywistością każdego z dwóch rozwijających się układów napędowych o mocy 145 koni mechanicznych (przód- napęd na koła, akumulator o pojemności 50 kilowatogodzin i zasięgu 400 kilometrów) i 306-konnym mocach (napęd na cztery koła, akumulator o pojemności 80 kilowatogodzin i zasięgu 600 kilometrów). Przyspieszenie do 100 kilometrów na godzinę w sześć sekund jest lepsze niż w jakiejkolwiek (seryjnej) Škodzie produkowanej do tej pory, a maksymalna prędkość 180 kilometrów na godzinę jest elektronicznie ograniczona, aby zapobiec zbyt szybkiemu rozładowaniu akumulatora (czas ładowania do 80 procent pojemności to 30 minut przy założeniu, że samochód jest ładowany indukcyjnie – ta opcja ma być powszechnie dostępna po 2020 r. – lub przez system szybkiego ładowania).

Produkcja za trzy lata

Szczegóły na temat auta produkcyjnego są skąpe, ale wiemy, że produkcja ma ruszyć za trzy lata, a do końca 2017 roku będzie wiadomo, w której fabryce samochód będzie produkowany (istnieje możliwość, że fabryka Škody nie będzie wybrane do produkcji). To oczywiście rodzi pytania o ostateczną cenę samochodu, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że wysoki koszt produkcji akumulatorów jest nadal jednym z problemów, z którymi muszą się zmierzyć. Jest to z pewnością dość istotna kwestia dla marki samochodów, która mimo postępu jakościowego, jakiego dokonała w ostatnich latach, wciąż musi uważać na zmiany cen i poczucie „wartości”, które wciąż są czynnikami decydującymi dla jej klientów. .

Pojechaliśmy: Škoda Vision E chce stać się popularnym samochodem elektrycznym

Wizja E to ziarno, które zakiełkuje w pięciu nowych samochodach elektrycznych Škody, które fabryka zamierza wprowadzić na rynek do 2025 roku i dołączy do szerokiej gamy hybryd typu plug-in (pierwszą z nich będzie Superb, która wejdzie na rynek w 2019 r.). Podstawą dla tych pojazdów będzie platforma samochodów elektrycznych MEB Volkswagena, a jednocześnie będzie ona kluczowym elementem w tworzeniu przestronnej kabiny i zrównoważonej pozycji na drodze. Z całą pewnością można powiedzieć, że seryjne auta będą miały zawrotne przyspieszenia (co już testowaliśmy w samochodzie testowym) i (niezależnie od tego, która z dwóch wersji silnikowych zostanie wybrana) zadowalający zasięg.

tekst: Joaquim Oliveira · fot. Škoda

Pojechaliśmy: Škoda Vision E chce stać się popularnym samochodem elektrycznym

Dodaj komentarz