Mitsubishi Outlander PHEV — Płyń z prądem
Artykuły

Mitsubishi Outlander PHEV — Płyń z prądem

Choć rozwój hybryd w ostatnich latach przybrał na sile, to chyba jeszcze nie czas, aby na stałe zadomowiły się w naszych garażach. Czemu? Pomyślmy o testowaniu wersji Mitsubishi Outlander PHEV.

Гибридная мода в самом разгаре, но Mitsubishi напоминает, что они давно занимаются этой темой. Они правы. Они выбрали этот путь развития почти 50 лет назад, в 1966 году, когда представили миру модель Minica EV. Тираж этого малыша был очень мал, так как он не мог даже превышать 10 штук, но что имеет значение, так это то, что этот тип идеи уже мог двигаться по дорогам в то время. История помнит как минимум одну модель Mitsubishi EV в десятилетия после 70-х, и чем ближе к сегодняшнему дню, тем больше интересных идей показывала Mitsubishi. Насколько серьезно японцы отнеслись к этой идее, показывает пример модели i-MiEV, которая перед запуском в производство прошла несколько лет дальних испытаний, проехав более 500 километров. км. Другие производители, Peugeot и Citroen, активно использовали эту идею. Электрический полный привод появился в спецверсии Lancer Evolution MIEV. Этот спортивный седан был оснащен четырьмя двигателями, расположенными непосредственно рядом с колесами, что привело к полностью независимому полному приводу. После стольких лет опыта и испытаний мы, наконец, познакомились с новейшей серийной моделью – Mitsubishi Outlander PHEV. Jak to działa?

Gdzie jest prąd?

Niektórzy producenci hybrydowych wersji konwencjonalnych modeli lubią je wyróżniać. Porsche dodało zielone zaciski do Panamery S E-Hybrid, ale tutaj jest to niedozwolone. Mitsubishi wyraźnie nie chce, aby Outlander PHEV był kojarzony jako tymczasowa ciekawostka, ale raczej jako kolejny model uzupełniający ofertę. Dlatego obecność silnika elektrycznego pod maską sygnalizuje tylko odpowiedni znaczek na klapie i bokach, ale przede wszystkim jeden charakterystyczny element. Cóż, jeśli zapomnisz, po której stronie jest szyjka wlewu paliwa, zawsze będziesz miał rację. Kapcie znajdują się po obu stronach, a różnica kryje się tylko pod nimi. Po lewej stronie znajduje się tradycyjna szyjka wlewu, po drugiej stronie gniazdo do ładowania elektrycznego, o czym będzie mowa później. Jedną z cech Outlandera PHEV jest jego kolor. Oczywiście mamy do wyboru kilka opcji, ale we wszystkich materiałach prasowych dominuje metaliczny błękit, który również pojawił się w naszej redakcji. Może miał na myśli błękitne niebo, które zobaczymy dzięki hybrydom? Oprócz tych subtelnych zmian, Mitsubishi Outlander PHEV wygląda jak każdy inny Outlander. Może to i dobrze, że nie robimy wielkiego plusku z jednego modelu, ale jest to dość specyficzna wersja, która zdecydowanie mogłaby się nieco bardziej różnić od swoich odpowiedników.

Pozwól mi tam pojechać!

Najnowsza generacja Outlandera znacznie się rozwinęła. Gabaryty auta mogą trochę utrudniać parkowanie, ale w zamian dostajemy dużo miejsca w środku. W rzeczywistości jest tak dużo miejsca, że ​​można bezpiecznie założyć, że Mitsubishi kieruje ten model na rynek amerykański. Chociaż SUV-y zza oceanu są znacznie większe i mają tam mocną pozycję, wielu Amerykanów kocha samochody elektryczne. Teraz mogą kupić swojego ulubionego hybrydowego SUV-a. Co zmieniło się w środku? Właściwie niewiele – różnicę odczujemy dopiero w postaci dźwigni zmiany biegów, bo tutaj bezstopniowa przekładnia przejęła tradycyjne rozwiązania. Outlander gościł już na naszej stronie kilka razy, więc nie będziemy zbytnio skupiać się na wnętrzu, ale nie mogę przejść obojętnie obok jednej rzeczy. Testową wersją wyposażenia jest INSTYLE NAVI, czyli wersja wyposażona w system multimedialny z nawigacją wbudowaną w konsolę środkową. Tak jak podróżowanie tym autem jest całkiem przyjemne i na brak miejsca nie można narzekać, tak na tę nawigację można, a nawet trzeba ponarzekać. Przede wszystkim często w menu pojawia się opcja o niewiarygodnie długiej nazwie, która po skróceniu niektórych wyrazów nie przypomina niczego, co mogłoby istnieć w Słowniku języka polskiego. Po drugie klawiatura. Abyś nie musiał męczyć się z wyszukiwaniem poszczególnych liter, nasze Mitsubishi podświetli tylko te klucze, pod którymi znajdują się kolejne ulice. Nie za wcześnie. Nie trzeba być warszawiakiem, żeby wiedzieć, że ulica Emilii Plater to dość typowy ciąg tego miasta. Z reguły chodzę nią, żeby dostać się na parking przed Pałacem Kultury i Nauki, ale tutaj polegałem tylko na pamięci i jako takiej orientacji metropolitalnej. Dlaczego? Spieszę się wytłumaczyć. Muszę wpisać adres, wpisać miasto - tak. Zaczynam pisać ulicę – „Er…m…i…l…” – i mniej więcej w tym momencie znika litera „I”, którą chciałbym użyć dalej. Zacznijmy od drugiej strony. „P… l… a…” - obok jest „C”, „T” nie chce się pojawić. Może to wada próbki testowej, może coś źle zrobiłem, a może system tak działa. A w nowoczesnej hybrydzie, która przywołuje nieco futurystyczne myśli, wygląd panelu multimedialnego, który nie działa idealnie, może być trochę rozczarowujący.

W końcu pojawi się ciekawostka najnowocześniejsza. Na smartfony z systemem Android lub iOS możemy pobrać aplikację Mitsubishi Remote Control, która wydaje się być całkiem przydatna. Parkujesz przed domem, podłączasz PHEV do gniazdka elektrycznego, a następnie… podłączasz go do domowej sieci Wi-Fi. Telefon działa w tej samej sieci, dzięki czemu może zdalnie sterować niektórymi funkcjami samochodu. Tak więc planujesz aktywację ładowania tak, aby dotrzeć do osady po stawce nocnej, ustawić opóźnienie ładowania lub przynajmniej sprawdzić, ile czasu pozostało do pełnego naładowania akumulatorów. Bezpośrednio z łóżka możesz również zaplanować uruchomienie elektrycznego ogrzewania kabiny pasażerskiej lub po prostu włączyć je podczas śniadania, wiedząc, że wkrótce zajmiesz miejsce za kierownicą. Prosty, pomysłowy i przede wszystkim bardzo wygodny.

Hybrydowy 4×4

Jak już wiemy, Mitsubishi już wcześniej eksperymentowało z hybrydami, a wśród nich była elektryczna alternatywa dla Lancera Evolution. Dzięki doświadczeniu zdobytemu przy tworzeniu tego modelu, w Outlanderze PHEV możemy cieszyć się także napędem na cztery koła, oznaczonym jako Twin Motor 4WD. Za tą nazwą kryje się dość zawiły układ, w niczym nie przypominający klasycznej implementacji napędu 4×4 – ale w porządku. Podobnie jak w przypadku hybryd, klasyczny silnik spalinowy nie mógłby się bez niego obejść. Tutaj jego funkcję pełni 2-litrowy silnik DOHC, który rozwija 120 KM. i 190 Nm przy 4500 obr/min i - pamiętajcie - napędza tylko przednią oś. Ta sama oś jest dodatkowo podparta silnikiem elektrycznym, natomiast oś tylna zawsze napędzana jest silnikiem elektrycznym. Jest aktywowany przez kierowcę w zależności od sytuacji na drodze, na przykład podczas wyprzedzania pod górę lub jazdy z większą prędkością. Zaletą silników elektrycznych jest dodatkowa moc, jaką mogą dać silnikowi spalinowemu. Maksymalny moment obrotowy przedniego silnika to 135 Nm, a tylnego aż 195 Nm. Jeśli przewidujemy jazdę w terenie lub, co bardziej prawdopodobne dla większości posiadaczy Outlandera, będziemy jeździć po śliskich nawierzchniach, wciskamy przycisk 4WD Lock i jedziemy w trybie odpowiadającym blokadzie centralnego mechanizmu różnicowego w klasycznym aucie z napędem na cztery koła. prowadzić. To właśnie ten tryb zapewni równomierny rozkład momentu obrotowego na wszystkie cztery koła, co oznacza, że ​​znacznie zwiększy stabilność na torze i pozwoli pewnie prowadzić samochód nawet w trudniejszych warunkach.

Mimo że Outlander nie jest lekki, waży ponad 1,8 tony, jeździ dobrze. Dość szybko jak na tę klasę auta, reaguje na ruchy kierownicy i zmienia kierunek bez nadmiernego przechylania nadwozia. Wynika to oczywiście ze sprytnego rozmieszczenia akumulatorów, które w PHEV biegną pod podłogą, obniżając jednocześnie środek ciężkości. Jednak wrażenia z jazdy pozostawiają mieszane uczucia. Zastosowana tutaj bezstopniowa skrzynia biegów daje bardzo wysoki komfort jazdy, choć początkowo brak szarpnięć, gdy się tego spodziewamy, wydaje się dość dziwnym doznaniem. Przyzwyczajamy się do tak płynnej jazdy, ale obciąża ją niezbyt przyjemny wycie silnika za każdym razem, gdy zmuszeni jesteśmy mocno przyspieszać. Wrażenie o tyle niezwykłe, że silnik wyje, a przez to, że nie czujemy żadnych biegów, tak naprawdę nie czujemy przyspieszenia. Wygląda więc na to, że samochód jedzie tak, jak był, ale wskazówka prędkościomierza wciąż rośnie. Niestety nie można go wysunąć zbyt daleko, ponieważ maksymalna prędkość Outlandera PHEV to zaledwie 170 km/h. Dodajmy do tego czas 100-11 mph wynoszący 9,9 sekund według producenta i 918 sekundy według naszych pomiarów, a od razu otrzymujemy główny powód, dla którego fani silników spalinowych sprzeciwiają się hybrydom. Są po prostu wolniejsze – przynajmniej na tym etapie rozwoju lub w tym przedziale cenowym, bo Porsche 1 Spyder czy McLaren PXNUMX trudno nazwać samochodami dla każdego.

Hybrydy dają jednak dobrą okazję do zaoszczędzenia paliwa. Podobnie jak w samochodach tego typu mamy kilka przycisków, które zmieniają tryb pracy, co oczywiście wpływa również na zużycie paliwa. Do dyspozycji mamy tryb ładowania, który stara się ograniczyć użycie silnika elektrycznego w zamian za ładowanie akumulatorów; Oszczędności w celu oszczędzania energii akumulatora dzięki rzadszemu używaniu silnika; i wreszcie, nic poza Eco, które optymalizuje wydajność napędu i klimatyzatora w celu uzyskania najbardziej wydajnej i przyjaznej dla środowiska pracy. Jak to wygląda w praktyce? Tryb Normalny lub Eco może zmniejszyć zużycie paliwa w mieście do mniej niż 1 l/100 km i utrzymać go przez cały czas poniżej 5 l/100 km – czy to na drodze, czy w mieście. Sprawy jednak się komplikują, gdy przełączamy się w tryb Charge, ponieważ ten bazuje wyłącznie na silniku spalinowym, który z kolei nie pracuje dla niego optymalnie bez biegów. To z kolei przekłada się na spalanie godne samochodu sportowego, a nie miejskiej hybrydy, bo 15-16 litrów na 100 kilometrów to duża przesada. Podobnie zachowuje się Battery Save, ale czasami pozwala się wesprzeć elektrykowi – tutaj spalanie niestety też będzie niezadowalające – około 11-12 litrów na 100 kilometrów. Na szczęście jazda w tych dwóch trybach jest dość rzadka.

W przeciwieństwie do wielu hybryd, możemy ładować akumulatory z gniazdka ściennego. Wtyczka znajduje się pod tą samą osłoną co zaślepka po lewej stronie, a kabel standardowo znajduje się w specjalnym etui z logo PHEV. Instalacja kabla jest bardzo prosta - wystarczy podłączyć jeden koniec do gniazdka samochodowego, a drugi do zwykłego domowego gniazdka 230V. Sprawy nieco się jednak komplikują, jeśli nie dysponujemy garażem z dostępem do prądu. Nieźle jak na mieszkańców domów jednorodzinnych – latem można poprowadzić kabel z salonu przez okno. Jeśli jednak mieszkasz w apartamentowcu, istnieje duża szansa, że ​​parkujesz w miejscu, które nie jest bezpośrednio podłączone do prądu. I wyobraź sobie, że w tej chwili ciągniesz domowy przedłużacz z 10 piętra na parking, a rano okazuje się, że dzieci sąsiadów znowu zrobiły ci psikusa i odłączyły kabel. Ta forma ładowania jeszcze przez jakiś czas pozostanie domeną krajów zachodnich, ale jeśli mamy możliwość ładowania Outlandera PHEV z sieci, jest to bardzo praktyczne rozwiązanie.

Kierunek: Przyszłość

Mitsubishi Outlander PHEV to dość innowacyjna konstrukcja, pełna przemyślanych i praktycznych rozwiązań. Może mógłby palić trochę mniej w trybach Charge i Economy, ale jako hybryda radzi sobie dobrze, a do tego jest to hybryda z napędem na wszystkie koła. Dobrze się prowadzi, ma bardzo przestronne wnętrze, duży bagażnik i podniesione zawieszenie, co oznacza, że ​​oferuje niemal wszystko, czego przyszły właściciel SUV-a może oczekiwać od auta.

И все бы ничего, если бы мы не смотрели на прайс-лист. Это дорого. Слишком дорого. Цены на обычные Outlanders начинаются от 82 2.2. злотый. Однако нам не обязательно следовать линии самого низкого сопротивления — самая дорогая модель в автосалоне с дизельным двигателем 150 мощностью 151 л.с. стоит 790 185 злотых. И сколько стоят салоны для версии PHEV? 990 198 злотых в основе. Тестовая версия с оборудованием Instyle Navi стоит 900 205 злотых, а Instyle Navi + — целых 990 злотых. Наверняка будут поклонники этой модели, но я предполагаю, что они будут из узкой группы любителей гибридных автомобилей. Тот, кто начинает просчитывать эту покупку, может, к сожалению, не учитывать рентабельность инвестиций, а это, в свою очередь, оставляет Mitsubishi Outlander PHEV в кругу нишевых автомобилей для избранных. Возможно, дни классических двигателей внутреннего сгорания сочтены, но перед их окончанием производителям, вероятно, придется немного поработать над прайс-листами.

Dodaj komentarz