Jazda próbna Mazda CX-9
Jazda próbna

Jazda próbna Mazda CX-9

Mazda CX-9 zrobiła na nas wrażenie pod każdym względem, dlatego podczas dwutygodniowego spotkania z tym dużym japońskim SUV-em ciągle padało pytanie, dlaczego w ogóle nie jest sprzedawana w naszym kraju.

Po pierwsze, powiedzmy sobie sprawę jasno: nadal nie można oficjalnie kupić CX-9 w Europie za pośrednictwem sieci dealerów Mazdy, chociaż Japończycy przynajmniej od dawna nie pokazali CX-9 na Moskiewskim Salonie Samochodowym. pośrednio samochód ten będzie również dostępny dla europejskich nabywców.

Cóż, mówi się, że Mazda aktywnie rozwija silnik wysokoprężny dla „europejskiego” CX-9 przed sprzedażą swojego największego SUV-a. To wciąż świeże doświadczenie ze sprzedażą jego mniejszego kuzyna, CX-7, który początkowo był dostępny tylko z silnikiem benzynowym, co okazało się kiepską strategią.

I oczywiście CX-9 z sześciocylindrowym silnikiem benzynowym o mocy 204 kW zapożyczony od Forda w USA i połączony z sześciobiegową automatyczną skrzynią biegów wymagałby co najmniej 14 litrów paliwa. na 100 km.

Cóż, celowaliśmy w nasz przeciętny test podczas rejsów długodystansowych na Florydzie, gdzie kierownictwo Mazdy łaskawie dostarczyło nam testowego CX-9 z całym sprzętem, jaki mógł być potrzebny. Podczas jazdy po mieście i w trybie europejskim, bez tempomatu i przy nieco wyższych prędkościach, CX-9 bez wątpienia wypije od dwóch do trzech litrów więcej.

Jak na tego typu pojazd i na taką skrzynię biegów to wcale nie jest duży wydatek, ale dla stosunkowo ekonomicznych diesli stałego klienta to oczywiście za dużo. Projektanci są tego świadomi, więc uważam, że naprawdę czekają na silnik wysokoprężny odpowiedni dla CX, zanim zaoferują go również na Starym Kontynencie.

Ale drodzy widzowie, jak tylko pojawi się samochód z taką jednostką, będę pierwszy w kolejce po nią. Mazda CX-9 to wspaniały samochód, który w pełni zaspokoi wszystkie potrzeby nawet najbardziej rozpieszczonego nabywcy. Jak powiedziałby mój nieżyjący już dziadek: ten, kto śmierdzi i wydmuchuje nos w CX-9, to zwykły „hochstapler”!

Pojazd zachwyca znakomicie dobranymi materiałami i kunsztownie wykonanymi detalami. Jego wnętrze bez wątpienia należy do Mazdy, a wysoka konsola środkowa, niewielkie rozmiary i sportowa kierownica CX-9 podsumowują stylistykę Mazdy prezentowaną przez nowe MX 5 i RX 8 obok najnowszej linii Mazdy.

To, że każdy samochód, niezależnie od orientacji za kierownicą sedana, zachowuje się jak samochód sportowy, jest cechą Bawarii, ale teraz jest to również typowe dla Mazdy. CX-9 oferuje świetne fotele, wysokiej jakości skórzaną tapicerkę, wszystkie techniczne akcesoria, przestronność i dobrą widoczność z samochodu.

Ponieważ co roku zbliżamy się do kosmosu podczas naszej podróży przez Amerykę, szczególnie spodobała nam się Mazda, ponieważ kiedyś miała nas ośmiu! !! !! I dorośli mężczyźni. Dobra, Mazda jest zarejestrowana na siedem osób, ale wszystko idzie. Również osiem.

Zachęcające jest to, że tylne siedzenia (inaczej schowane w dolnej części bagażnika) są naprawdę duże i wystarczająco pojemne dla osoby dorosłej, a nie tylko dla przedszkolaka. Jak wspomniano, codziennie Mazdą CX-9 jeździło siedem dorosłych osób, a osiem w drodze na lotnisko iz powrotem. I tak, pomimo tego, że szósty i siódmy fotel zostały przedłużone, miejsca na bagaż było wystarczająco dużo.

Testowy CX-9 jest umieszczony w niebieskiej metalowej obudowie i pokryty jasną kawowo-białą skórą. Ułatwiały to liczne chromowane dodatki (wykończenie, grill, klamki drzwi, rury wydechowe) oraz masywne felgi aluminiowe. Konstrukcja samochodu bardzo przypomina z zewnątrz mniejszą Mazdę CX-7, a na początku wielu nawet wymieniło samochód, ale tylko do momentu, gdy zatrzymaliśmy się na światłach obok CX-7, który służył jako nasz model dziewiąty. Zabawny!

A co poza kształtem, ergonomią kabiny i możliwościami transportowymi zrobiło wrażenie na amerykańskim Japończyku? Z doskonałym wyposażeniem.

Z niezwykle przydatnym elektrohydraulicznym otwieraniem i zamykaniem klapy bagażnika (myślisz, że nie powinno być dziś w każdej przyczepie??), pojemnym bagażnikiem, logiczną i wygodną kierownicą wielofunkcyjną, stacyjką bezkluczykową (inteligentny kluczyk), licznymi i typowo amerykańskimi schowkami , z nieporęcznym i dotykowym ekranem nawigacyjnym, wydajną klimatyzacją i dzikimi reflektorami ksenonowymi, schludną deską rozdzielczą i systemem ostrzegania o martwym polu. Wiesz to, prawda?

Wraz z klaksonem system czujników emituje sygnał dźwiękowy i miga lampką ostrzegawczą w lewym lub prawym lusterku wstecznym, aby ostrzec Cię, gdy pojazd wjeżdża w martwe pole podczas jazdy — niezwykle pomocne podczas zmiany pasa ruchu lub wyprzedzania.

Krótko mówiąc, Mazda CX-9, która jest sprzedawana za śmieszne 26.000 20.000 USD (około XNUMX XNUMX USD) w porównaniu z europejskimi cenami tego typu samochodów, to samochód, który, jak twierdzę, oferuje wszystko. I wszyscy. Każdy, kto odważy się stwierdzić, że auto nie spełnia jego potrzeb i oczekiwań, powinien się nad tym poważnie zastanowić. Wszystko, co staje się coraz droższe, to już kwestia marketingu, prestiżu i kompleksów.

Gaber Kerzhishnik, fot. :? Bor Dobrin

Dodaj komentarz