Lexus IS FL – nie tylko wygląd
Artykuły

Lexus IS FL – nie tylko wygląd

Lexus wystawia na sprzedaż zaktualizowany IS. Auto pomimo skromnej oferty silników posiada wiele zalet, dzięki którym nie wypada na straconej pozycji w stosunku do nadal bardzo silnej niemieckiej konkurencji.

W tym roku mija 18 lat od debiutu marki Lexus w Polsce i prezentacji pierwszej generacji modelu IS. Początek był naprawdę zły, w pierwszych dwóch latach liczba sprzedawanych w Polsce Lexusów była jednocyfrowa, w ciągu kolejnych dwóch lat nie przekraczała 100 sztuk. Toyota Motor Poland była jednak pewna swoich produktów z segmentu premium, powoli i mozolnie budując swoją pozycję. Przełom nastąpił w 2006 roku wraz z wypuszczeniem na rynek drugiej generacji modelu IS. W tym czasie sprzedano ponad 600 samochodów, z czego ponad połowa została wyprodukowana przez debiutanta. Seria kolejnych wzrostów została wstrzymana przez kryzys finansowy, ale w 2013 roku, kiedy na rynku zadebiutowała trzecia generacja IS, poprzeczka sprzedaży zaczęła ponownie rosnąć. W ciągu ostatnich czterech lat marka Lexus była w naszym kraju atakowana, bijąc kolejne rekordy sprzedaży i sukcesywnie zwiększając swój udział w rynku. W 2016 roku do klientów trafiło ponad 3,7 tys. Lexusów, z czego 662 to modele IS.

Lexus IS nie jest już najlepiej sprzedającą się japońską marką w Polsce, rolę tę przejął crossover NX, ale w segmencie premium powraca zainteresowanie klasycznymi sedanami ze średniej półki. W ciągu ostatnich dwóch lat ich sprzedaż wzrosła o 56%. Tym bardziej warto zobaczyć, co na ten temat mówią Japończycy.

skromne zmiany

Lexus IS trzeciej generacji zadebiutował w połowie 2013 roku. Samochód od samego początku otrzymał odważny i agresywny wygląd, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Dlatego planowane zmiany są raczej skromne. Najbardziej zmienił się przedni pas i muszę przyznać, że budzi on we mnie bardzo mieszane uczucia. Pierwotny design bardziej mi odpowiadał, nowe reflektory, choć można je wykonać w technologii Full-LED, mniej przyciągają swoim zewnętrznym kształtem, choć dobrze, że diodowe światła do jazdy dziennej pozostały w swojej pierwotnej ostrej formie.

W zależności od wersji, IS nadal oferuje inny styl charakterystycznej osłony chłodnicy dla sportowego F-Sport i innych modeli. Znacznie mniej spektakularne były prace z tyłu, gdzie największą nowością był zmodyfikowany wygląd świateł postojowych - także LED. Listę modyfikacji nadwozia uzupełniają prostokątne chromowane końcówki rur wydechowych, dwa nowe wzory kół i dwa odcienie lakieru: Deep Blue Mica i Graphite Black.

W podstawowej konfiguracji trudno dostrzec nowe elementy wnętrza, bo największą nowością jest opcjonalny ekran systemu multimedialnego o przekątnej 10 cali. Notabene dodany został przycisk Enter, który ma pomóc w jego pracy, ale nadal nie jest on do końca intuicyjny i bez instrukcji trudno nauczyć się poruszać po wszystkich opcjach.

Fani gier typu „znajdź 10 różnic” prawdopodobnie stwierdzą, że panel sterowania klimatyzacją został „wciśnięty” między boki tunelu środkowego, co jest jednak grą czysto wizualną. A także nowe drewniane listwy w topowym modelu Prestige z ozdobnymi liniami wyciętymi laserowo przez firmę Yamaha. Przemyślane zostały również praktyczne usprawnienia, takie jak zespolone uchwyty na kubki na konsoli środkowej, do których można wrzucić np. duży smartfon. Niby drobiazg, ale fajnie, że ktoś o tym pomyślał.

Dla miłośników szybkiej jazdy

Wygląd samochodu jest bardzo dynamiczny, co zawdzięczamy stylistom nadwozia. Zadaniem głównego inżyniera Naoki Kobayashiego było upewnienie się, że podwozie spełnia oczekiwania klientów. Pan Kobayashi jest miłośnikiem szybkiej jazdy, co tłumaczy wprowadzone modyfikacje. W przednim zawieszeniu z podwójnymi wahaczami dolny będzie teraz wykonany ze stopu aluminium, co zwiększy sztywność tego elementu o 49%. Poprawiono również konstrukcję metalowo-gumowych tulei z przodu iz tyłu, przeprojektowano konstrukcję przedniego stabilizatora. Wszystko po to, aby udoskonalony IS był stabilniejszy i dokładniejszy podczas jazdy z większymi prędkościami oraz podczas ciasnych zakrętów.

Czy nasz gust różni się od zachodniego?

Jedno nie zmieniło się od początku. W porównaniu z niemieckimi konkurentami japońskie marki premium wciąż oferują skromne jednostki napędowe. Dla przykładu, Mercedes klasy C może teraz mieć pod maską silnik benzynowy w jednej z ośmiu wersji mocy, diesla z trzema specyfikacjami do wyboru oraz hybrydę. Lexus IS ma znacznie skromniejszy arsenał, z zaledwie dwoma jednostkami napędowymi. Oba spełniają normę Euro 6 i nie przeszły liftingu.

80% sprzedaży palety IS w Polsce w 2016 roku pochodziło z podstawowego modelu 200 t. Napędza go czterocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 2,0 l, ale wspomagany jest bezpośrednim wtryskiem paliwa, VVT-i i turbodoładowaniem. Efekt końcowy to 245 KM. i maksymalny moment obrotowy 350 Nm. Ta ostatnia wartość dostępna jest w szerokim zakresie 1650-4400 obr/min, co przekłada się na doskonałą dynamikę jazdy. Przyspieszenie do setek też nie jest złe, a to 7 sekund. To samo można powiedzieć o zużyciu paliwa, które wynosi średnio 7,0 l/100 km. Napęd na tylną oś zapewnia standardowa sześciobiegowa automatyczna skrzynia biegów.

W Europie jest odwrotnie. Aż 90% sprzedaży IS pochodzi z napędu alternatywnego. Czy nasz gust bardzo różni się od zachodniego? Otóż ​​nie, odwrotne proporcje uzyskuje się między innymi dzięki obecnej polityce podatkowej w naszym kraju. Kiedy Lexus zaczął sprzedawać tę generację w 2013 roku, w promocji obie jednostki napędowe były oferowane w tej samej cenie. W rezultacie w pierwszych dwóch latach udział wersji 300h wynosił ponad 60%. Dziś hybryda jest o kilka tysięcy droższa. zł, co spowodowało spadek zainteresowania. W Niemczech różnica w cenie pomiędzy obiema wersjami jest symboliczna i wynosi 100 euro. Najprawdopodobniej nowe stawki akcyzy, które wejdą w życie w naszym kraju w najbliższych dniach, skłonią importerów w najbliższych miesiącach do obniżenia cen na samochody z silnikami większymi niż 2 litry. Muszą jednak najpierw pozbyć się sprowadzonych i już rozliczonych zapasów.

Średnie zużycie paliwa Lexusa IS 300h wynosi 4,3 l/100 km. Nawet jeśli zdamy sobie sprawę, że jest to wartość teoretyczna, aw praktyce będzie wyższa, to różnica w stosunku do 200 ton jest i tak oczywista. To zasługa silnika elektrycznego o mocy 143 KM, współpracującego z bazową jednostką benzynową. Ten też ma cztery cylindry, ale pojemność to już 2,5 litra – stąd wyższa akcyza i wreszcie wyższa cena IS 300h. Znajdziemy tu również bezpośredni wtrysk paliwa, system VVT-i, a także wydajny system recyrkulacji spalin, który pomaga utrzymać spaliny w czystości. Moc 181 KM i moment obrotowy 221 Nm niewiele nam mówią, ważniejsza jest wartość dla całego zespołu napędowego. Całkowita moc wynosi 223 KM. i to w zasadzie wszystko, co wiemy, ponieważ całkowity moment pozostaje tajemnicą. Ale dzięki elastyczności potężnej jednostki elektrycznej nie musisz martwić się o wydajność. Przyspieszenie od 0-100 km/h wynosi 8,3 sekundy, a dynamika przy wyższych prędkościach jest bez zarzutu.

Na drodze

Podczas pierwszych przejażdżek zmodyfikowanym Lexusem IS otrzymaliśmy 300-godzinną wersję F-Sport. Już pierwsze kilometry potwierdziły, że bezstopniowa przekładnia, która jest standardem przez 300 godzin, nie powinna się obawiać, ponieważ jej osiągi nie odbiegają od nowoczesnych automatów. Silnik nie piszczy nawet podczas mocnego przyspieszania na autostradzie, a jazda na bardzo wysokich obrotach niczego nie zmienia. Kabina jest cicha, co nie jest zaskakujące, ponieważ IS od 18 lat uważany jest za najcichszy model w swoim segmencie.

Zmodyfikowane sportowe zawieszenie zapewnia dobre wyczucie samochodu. System trybu jazdy jest standardem dla każdej wersji. Do wyboru mamy Eco, Normal i Sport. Ten ostatni jest zastępowany przez tryby Sport S i Sport S+ (z znieczulonym ESP), jeśli pojazd jest wyposażony w opcjonalne zawieszenie adaptacyjne (AVS). Różnice są oczywiste, zwłaszcza między trybami ekstremalnymi, ponieważ charakter pedału gazu, układu kierowniczego i zawieszenia AVS ingeruje w system. W trybie sportowym zawieszenie jest przyjemnie sprężyste i pozwala na wykorzystanie mocy układu napędowego. Jeśli nie zdecydujemy się na wersję F-Sport, podwozie IS postawi na komfort. Mile zaskoczeni i sportowe fotele, obcisłe przednie fotele, choć wygodne nawet dla lekko „szerokich w barach” kierowców. Jeśli dodać do tego doskonałe wykonanie i wysokiej jakości materiały, otrzymujemy produkt, któremu trudno coś zarzucić.

Ale co by nie było tak różowo… Problemem Lexusa, podobnie jak wielu marek premium konkurujących z zaawansowanymi technologicznie niemieckimi „modelami”, jest brak rozwiązań z najwyższej półki, rozpieszczających kierowcę do dna. Fanów połączonych samochodów zawiedzie brak opcji, takich jak inteligentne reflektory adaptacyjne, które wyłączają światła drogowe tylko w ruchu nadjeżdżającym z przeciwka, czy HUD. Na szczęście w inżynierii bezpieczeństwa nie ma takich niedociągnięć. Nowy IS ma na liście opcji takie systemy jak Lane Keeping Assist (LKA), Driver Fatigue Warning (SWAY), Traffic Sign Recognition (TSR) i Pre-Crash Protection System (PCS).

Ile zapłacimy za Lexusa IS?

Цены на новый Lexus IS начинаются от 162 900 злотых за 200 т Elegance, в этом случае доплата до 300 часов составляет 12 148 злотых. злотый. Однако заранее клиенты могут рассчитывать на привлекательные скидки. Базовая комплектация с привлекательным пакетом Sense (включая двухзонный кондиционер, подогрев сидений, датчик дождя, датчик парковки, круиз-контроль) доступна от 900 200 злотых. Для водителей, которые любят динамичные автомобили, мы рекомендуем версию IS 185t F-Sport, доступную за 900 злотых. При серьезном рассмотрении гибрида стоит немного подождать, цены на него могут немного снизиться в ближайшее время из-за новой акцизной политики правительства.

Dodaj komentarz