Kto zapłaci, jeśli czyjeś koło wpadnie do samochodu podczas jazdy
Internet jest pełen filmów pokazujących, jak koło jednego samochodu spada i wpada prosto w drugie. Często - bezpośrednio na pas ruchu nadjeżdżającego z przeciwka. Z powodu tego, co najczęściej odpadają koła i kto jest za to odpowiedzialny, zrozumiał portal AvtoVzglyad.
Koszmar dla każdego kierowcy: koło, które spadło z samochodu z przodu, leci w kierunku jego samochodu z dużą prędkością. Sytuacja jest praktycznie nie do opanowania. Samotne ciężkie koło może łatwo zmienić kierunek, uderzając w każdą przeszkodę, a nawet zacząć skakać, grożąc wylądowaniem prosto na dachu i przedniej szybie samochodów pędzących w strumieniu. Kto jest winny i co zrobić, jeśli znajdziesz się w takiej historii?
Takie wypadki są jednocześnie proste i złożone. Jednak, jak zawsze, wszystko zależy od przyczyn ich wystąpienia. Paragraf 9 nad „i” SDA umieszcza punkty, które obligują kierowcę do monitorowania stanu technicznego pojazdu i sprawdzania go przed każdym wyjazdem. Innymi słowy, jeśli kierowca przegapił lub zignorował usterkę, cała wina spada na niego i jego firmę ubezpieczeniową.
A co jeśli kierowca nie chce się przyznać do winy? Wtedy warto zwrócić się do fachowców, którzy rozbiorą auto za pomocą trybików, poznają przyczynę oderwania się koła i ogłoszą swój werdykt, od którego nie mogą się już uwolnić i który sąd bezwarunkowo przyjmie. Ponadto opłata za usługi biegłego spadnie na barki sprawcy wypadku. Co do zasady badanie takich spraw odbywa się jednak w ramach zakładów ubezpieczeń.
Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy kierowca samochodu pozostawionego bez koła upiera się przy wersji, za którą winni są pracownicy serwisu oponiarskiego. I to też dzieje się cały czas. Nie zawsze pracownicy stacji paliw używają specjalnego narzędzia do dokręcania śrub kół. Następnie zamiast klucza dynamometrycznego lub klucza specjalistycznego używają zwykłego klucza „balonowego” i dokręcają nakrętki tylko do pisku, co też jest złe. A kiedy podczas montażu opon pojawia się sezonowa awaria, nie dokręcenie kilku śrub w zgiełku to błahostka. Ale to też nie jest twój problem.
Przede wszystkim należy zgłosić wypadek i zażądać odszkodowania od towarzystwa ubezpieczeniowego sprawcy. Ale on, jeśli jest pewien, że winni są pracownicy serwisu lub wulkanizatora, ma prawo pociągnąć do odpowiedzialności stację paliw, w której pracują. Jeżeli dyrekcja służby nie zgadza się z zarzutem, musi przeprowadzić badanie na własny koszt, na podstawie którego udzieli odpowiedzi. Jeśli po badaniu kierowca otrzymał negatywną odpowiedź, nadszedł czas, aby przestudiować wnioski ekspertów i udać się do sądu.
Warto pamiętać: w przypadku, gdy sąd nie uzna winy serwisu samochodowego, koszty badania i inne koszty prawne poniesie kierowca. A co najważniejsze, musisz być przygotowany na to, że wszystko to zajmie trochę czasu i będziesz musiał wydać nerwy.
Jeśli jednak w sporze z serwisem kierowca udowodni, że koło odpadło z powodu zaniedbania mechaników, to starania zostaną zrekompensowane finansowo. Jednak znacznie łatwiej jest za każdym razem sprawdzić stan swojego pojazdu, sprawdzić śruby kół, ciśnienie w oponach, reflektory, układ kierowniczy i hamulce przed podróżą. Dzięki temu unikniesz kłopotów i oszczędzisz portfel.