«Cyberpunk 2077» na Playstation 4. Przegląd
Sprzęt wojskowy

«Cyberpunk 2077» na Playstation 4. Przegląd

Premiera Cyberpunka 2077 to bez wątpienia największe wydarzenie roku w branży gier wideo. Deweloperzy z CD Projekt RED przez lata przygotowywali produkcję, która obali Wiedźmina 3 i zdobędzie tytuł najlepszej polskiej gry wszech czasów. Czy udało im się sprostać oczekiwaniom fanów? Przekonajmy się, czym tak naprawdę jest Cyberpunk 2077 i jak wygląda na konsoli obecnej generacji.

Żyj i pozwól umrzeć w Night City

Night City, gigantyczna kalifornijska metropolia z wolnymi prawami miejskimi. Tutaj megakorporacje rządzą twardą ręką, a za eurodolary można kupić prawie wszystko: od narkotyków i broni po cybernetyczne implanty. To miasto pełne kontrastów: oparte na najnowszych technologiach, ale jednocześnie strasznie zniszczone, radośnie kolorowe i strasznie smutne. Bajecznie luksusowe dzielnice graniczą z opuszczonymi terenami, na których toczą się niekończące się wojny gangów. Korporacyjni bogaci zarabiają coraz więcej, biedni żyją i umierają bez szansy na lepsze jutro, ale nikt niczego nie kontroluje. Jedyną prawdziwą i niezmienną cechą Night City jest chaos.

Stwierdzenie, że to miasto nigdy nie śpi, byłoby skrajnym niedopowiedzeniem – tutaj nikt nie pamięta nocy bez krzyków i liliowo-różowego blasku neonów reklamowych.

I to jest właśnie taki dystopijny świat, do którego zostaje wysłany V, a wraz z nim gracz. Co nas czeka? Okrutny świat, w którym nie ma jasnych reguł gry, gdzie osobiste sympatie to jedno, a interesy to drugie. Szybko jednak okaże się, że nasze decyzje i działania będą miały znacznie większy wpływ niż na pierwszy rzut oka. Nocne miasto świeci tak jasno, że wkrótce może spłonąć doszczętnie.

Cyberprzestrzeń 2012

Sama historia powstania Cyberpunka 2077 wydaje się być równie ciekawa, jak fabuła przedstawiona w grze. Zapowiedzi nowego projektu CD Projekt RED pojawiły się w maju 2012 (!), a pierwszy zwiastun obejrzeli gracze w 2013 roku. Gra rozwijana jest od wielu lat: zmieniły się założenia koncepcyjne, silnik graficzny REDengine jest stale dopracowywany, wprowadzono, ale też wyrzucono nowe elementy rozgrywki. A wszystko to przed ogromną rzeszą fanów, spragnionych coraz większej ilości informacji o nadchodzących produktach. I zaczynała się niecierpliwić.

Pozycja deweloperów była nie do pozazdroszczenia. Kolejne opóźnienia z premierą z jednej strony zbudowały wokół ich gry (i tak gigantyczną) ekscytację, z drugiej oczekiwania zostały kosmicznie zawyżone. W końcu gra, której tworzenie zajęło 8 lat, nie może być po prostu dobra, musi być prawdziwą rewelacją, aby zrekompensować tak długie oczekiwanie. Cierpliwość fanów zaczęła się kończyć – nastrój powoli przesuwał się w kierunku łagodnego cynizmu i żartów, że gra najprawdopodobniej już nigdy nie zostanie wydana. Albo w ogóle się nie odbyły.

Jakoś CD Projekt RED wyszedł z tych wszystkich trudności bez szwanku. „Cyberpunk 2077” to ogromna, spójna i przemyślana produkcja, której nie sposób odrzucić. Twórcom udało się zrobić to, co zrobili z Wiedźminem 3, ale na znacznie większą skalę – stworzyć kolorowy i tętniący życiem świat, w którym po prostu chcesz być. To jeden z tych tytułów, które zapalamy na chwilę i rozumiemy, że jest czwarta rano, pad już rozładowany, a rano musimy iść do pracy.

Ile cyberpunku jest w Cyberpunku?

Ale zacznijmy po kolei – fabuła. Im mniej o tym wiemy, zanim zaczniemy grać, tym lepiej dla nas. Fabuła rozwija się stosunkowo wolno, autorzy dają nam czas na oswojenie się ze światem, trochę lepsze zrozumienie zasad i chłonięcie atmosfery. Jednak z czasem całość przyspiesza, łapie za gardło i już nie puszcza. Autorzy stworzyli historię dla dorosłych, która czerpie słynne wskazówki z książek i filmów cyberpunkowych i przekształca je we własny, oryginalny styl. Ponadto zostanie nam przedstawiona prawdziwa plejada ciekawych i skomplikowanych bohaterów, których cele i motywy nie zawsze są tak jasne – z fantastycznym Johnnym Silverhandem (Keanu Reeves) na czele.  

Cyberpunk 2077 unika pułapek wielu współczesnych RPG-ów akcji. Tutaj fabuła nie jest wymówką i nigdy nie schodzi na dalszy plan ani na trzeci plan – to sedno gry, które zawsze pozostaje w naszym polu widzenia. Wielowątkowa fabuła opowiadana jest za pomocą dialogów, misji pobocznych, stron internetowych, wiadomości od NPC itp. Nawet najprostsze zadania poboczne służą czemuś innemu - jeśli nie rozwinięciu fabuły, to przynajmniej stworzeniu atmosfery Night City. Fani RPG to pokochają.

Tym bardziej imponujące jest to, że Czerwoni postawili sobie naprawdę trudne zadanie w porównaniu z serią o przygodach Geralta z Rivii. Produkcja opiera się na systemie RPG Mike'a Pondsmitha Cyberpunk 2020 (który zawiera nawet epizod jako jeden z bohaterów gry!). Cyberpunk to jednak nie tylko analogowa gra RPG, ale cały gatunek fantasy, który zawiera wiele kultowych dzieł sztuki: od Neuromancera, przez Blade Runnera, po Akirę i Ghost in the Shell. . W dodatku styl cyberpunk jest tak charakterystyczny i wyrazisty, że wręcz utrudnia stworzenie czegoś oryginalnego i pozostanie w nim. Autorzy musieli złamać trudny orzech.

W Cyberpunku 2077 udało nam się stworzyć świat, który również jest mocno osadzony w dobrze znanym stylu, ale jednocześnie nigdy nie przekracza cienkiej linii, za którą czai się nieświadoma autoparodia. W Night City od czasu do czasu świeci też słońce, a wiele elementów pozostaje stosunkowo realistycznych – nie ma czasu na żarty. Twórcy przygotowali dla nas cyberpunkową rzeczywistość z nowoczesnym szykiem, bez popadania w kicz i stylizację.

Ponadto cyberpunk to nie tylko zestaw stworzony, ponieważ fajnie jest strzelać w otoczeniu świecących neonów. Reji wziął tę fantazję z całym bagażem wysokiej jakości. Nie stronią od trudnych tematów, takich jak zagrożenia, jakie niesie władza wielkich korporacji czy zachowanie człowieczeństwa przy ciągłym rozwoju cybernetyki. 

RPG, strzelanka czy piaskownica?

Od wielu lat wśród fanów pojawia się pytanie – czy Cyberpunk 2077 będzie bardziej RPG z elementami akcji, czy bardziej strzelanką FPS z dodatkowymi opcjami fabularnymi? Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie nie jest jasna. W swej istocie ta gra jest przede wszystkim grą fabularną, w której ważne jest wcielanie się w postacie, kształtowanie ich według własnego uznania i ponowne przeżywanie historii. To znany i bezpieczny schemat CD Projekt RED, z którego powstały ich poprzednie hity.

Jednak zamknięcie „Cyberpunka” tylko w ramach gry fabularnej wydaje się sporym niedopowiedzeniem. To raczej miszmasz gatunkowy, który łączy w sobie cechy typowe dla pecetowych gier RPG, nowoczesnych gier akcji, a także skradanki czy sandboksowej gry pod marką GTA V. A każdy z tych elementów odgrywa równie ważną rolę.

Dzięki takiemu podejściu otrzymujemy zróżnicowaną, przyjemną rozgrywkę, która nigdy nie zniechęca nas gatunkowymi stereotypami. Dzięki modelowi rozwoju postaci możemy dostosować charakter gry do własnych upodobań. Sceny akcji w naszym spektaklu mogą być albo szybkim, brutalnym tańcem w otoczeniu latających pięści i pocisków, albo metodyczną strzelaniną zza kulis. Możemy skupić się na walce wręcz lub zakraść się do przeciwników od tyłu i odwrócić ich uwagę od hakowania. Każda z tych mechanik została przygotowana z należytą starannością i dbałością o szczegóły, co sprawia, że ​​sprawiają dużo frajdy.

Sam byłem zaskoczony, jak dobrze został zrealizowany model strzelania. To ogromny atut Cyberpunka 2077, który nie jest regułą w grach z pogranicza RPG-ów. Każda z dostępnych broni ma swoje zastosowanie, różni się masą i odrzutem. Chodzi o odpowiednio dobrane, głębokie dźwięki wystrzałów. Trudno inaczej ująć – Cyberpunk po prostu fajnie się strzela.

Prowadzenie samochodu można opisać w nieco mniejszym stopniu – najwyraźniej taki element rozgrywki był dla The Reds nowością. Model jazdy znajduje się gdzieś na pograniczu GTA V i pierwszego Watch_Dogs. Jest bardzo zręcznościowa, a samochody momentami są zbyt lekkie, więc mamy wrażenie, że pojazd ślizga się po powierzchni, a nie rozpędza się do ogromnych prędkości i ma znaczenie bojowe. Samochody wydają się też być stosunkowo duże w stosunku do innych elementów otoczenia, co czasami utrudnia manewrowanie w ciasnych przestrzeniach. Model kolizji pojazdów również nie robi dobrego wrażenia - jest stosunkowo prymitywny, nie widzimy zbyt wielu wgnieceń, a auta mają tendencję do odbijania się i uderzania w dach.

Żeby było jasne, nie jest to zepsuty model – poruszanie się po Night City wciąż może sprawiać frajdę, ale też nie jest to najdoskonalszy element zabawy. Najwygodniej jest poruszać się za pomocą kamery z trzeciej osoby, ale polecam czasem przełączyć się na widok oczami V. Wnętrza samochodów i deski rozdzielcze to często prawdziwe wizualne arcydzieła, które w misterny sposób łączą rozwiązania retro z futurystycznym stylem. Warto jednak pamiętać, że szybszy i zwinniejszy motocykl znacznie lepiej nadaje się do ścigania się po wąskich uliczkach dystopijnej metropolii.

Jak działa Cyberpunk na Playstation 4?

Od dawna wiadomo, że „Cyberpunk 2077” został przygotowany przede wszystkim z myślą o pecetach i konsolach nowej generacji, które dopiero wchodzą na rynek: Playstation 5 i Xbox Series X. Jednak nazwa pojawiła się jednak na poprzednikach Sony i Microsoftu – jak to się dzieje działa na jakimś już starym sprzęcie? Przekonajmy się – grałem w tę grę na klasycznej, pierwszej wersji Playstation 4.

Oczywiście fajerwerków graficznych od najmocniejszych komputerów gamingowych w tym przypadku nie można się spodziewać, ale i tak wszystko wygląda bardzo dobrze. Cyberpunk to wyrafinowana wizualnie gra, a graficznie to zdecydowanie pierwsza liga we współczesnych RPG-ach. Ważną rolę odgrywa tu estetyka, która nawet na słabszym sprzęcie wciąż zachwyca i wygląda po prostu pięknie.

Chcesz sprawdzić, jak Cyberpunk 2077 działa na najnowszym sprzęcie? Zapoznaj się z przeglądem wersji Xbox Series X autorstwa Alexandry Wozniak-Tomashevskaya:

  • Cyberpunk 2077 na Xbox Series X – zapowiedź gry i debiut konsoli nowej generacji

Ważniejsza jest tu szybkość działania – trudno określić, ile to jest w optymalizacji gry, ale ile błędów i innych „choroby wieku dziecięcego”, które nękają wiele ostatnio wydanych produkcji. Faktem jest, że Cyberpunk 2070 na Playstation 4 działa z maksymalną prędkością 30 klatek na sekundę, ale często spada do 25 lub nawet 20 klatek na sekundę. Są poważniejsze brzuszki, zwłaszcza gdy jesteśmy na dworze lub gdy dużo się dzieje. Nie jest to coś, co bardzo ingeruje w samą grę, ale może obrazić osoby, które są w tym momencie szczególnie skrupulatne.

Jedną z rzeczy, która zawsze jest trudna do przeglądania i grania w gry w momencie ich wydania, to błędy. Cyberpunk 2077 po premierze wciąż ma kilka błędów, ale to nie znaczy, że wszyscy będą mieli to samo. W moim przypadku wystąpiły tylko drobne usterki: nieczytelne tekstury, spontanicznie latająca broń czy klatki treningowe, które znikały z ekranu dopiero po włączeniu menu ekwipunku. Nic, co mogłoby zrujnować rozrywkę lub zrujnować grę.

Naprawdę trudno powiedzieć, czy gracz, który kupi grę, powiedzmy kilka miesięcy po premierze, napotka podobne błędy. CD Projekt RED jest znany z dbania o swoje dzieła długo po ich wydaniu, a pierwszy patch (o wadze około 45 GB) został wydany w dniu premiery. Możemy więc śmiało założyć, że z czasem będzie tylko lepiej.

Małe radości w niebezpiecznym świecie

Na koniec warto podkreślić jeszcze jeden aspekt tej gry – muzykę. Cyberpunk 2077 ma fenomenalną ścieżkę dźwiękową, która tworzy niepowtarzalny, brudny klimat, jak nic innego. Dodatkowo gra doskonale oddaje graczowi małe, magiczne chwile, które zachwycają i dodatkowo tworzą klimat rozgrywki. Czasem warto zrobić sobie przerwę od fabuły i po prostu rozejrzeć się po mieście. Przejedź się porannym Night City ze swoją ulubioną stacją radiową, obejrzyj stylizowany talk show w windzie lub po prostu zwiedzaj okolicę i obserwuj najatrakcyjniejsze elementy otoczenia. Cyberpunk potrafi oczarować tam, gdzie najmniej się tego spodziewamy.   

Nawet premierowe błędy czy sporadyczne spadki płynności nie zmieniają faktu, że Cyberpunk 2077 to wciąż jedna z ciekawszych produkcji, jakie pojawiły się na tej platformie. CD Projekt RED udowodnił, że Wiedźmin 3 nie był fuksem w pracy, a twórcy naprawdę wiedzą, jak zrobić nowoczesne, zabawne RPG, które zajmie nam wiele godzin życia. I nawet nie będziemy tego żałować.

Zrzuty ekranu w tekście pochodzą z oficjalnych materiałów promocyjnych CD Projekt RED.

Dodaj komentarz