Jak kupiłem ośmioletniego VAZ 2107 w idealnym stanie
Bez kategorii

Jak kupiłem ośmioletniego VAZ 2107 w idealnym stanie

Może zacznę od końca tej historii. Po sześciu miesiącach mojej pracy na 50000 XNUMX km nie było ani jednego problemu, oczywiście na kratce chłodnicy pojawiły się błędy, ponieważ siódemka stale działa zarówno zimą, jak i latem, ale myślę, że to naprawiam. Ponieważ malowanie samochodu nie jest teraz zabawą dla wszystkich, postanowiłem zrobić wszystko sam, kupiłem puszkę farby i trochę podrasowałem.

Chcę też podzielić się ze wszystkimi tym, jak wspaniale było dla mnie i kupiłem sobie prawie nowy, w idealnym stanie, Zhiguli Siódmego Modelu. Cóż, zacznę w kolejności. Wcześniej miałem Ładę Kalinę, ale potem oddałem ją synowi i postanowiłem sam popatrzeć na klasykę, zawsze chciałem siódemkę. Zadzwoniłem do moich znajomych, znajomych, żeby pomogli mi w wyborze i znaleźli coś dla mnie, a kilka dni później zadzwonił do mnie mój szwagier z Biełgorodu, powiedział, że znalazł fajną siódemkę, ale tam właściciel pacjent leży z sercem i nie chce sprzedawać. Ale wziąłem numer telefonu tego człowieka. Postanowiłem spróbować zadzwonić i namówić go, żeby sprzedał mi samochód. Dzwoniłem chyba przez dwa dni, nikt nie odebrał telefonu iw końcu się dodzwoniłem. Z trudem, w ciągu dwóch dni rozmów, udało mi się namówić dziadka, żeby sprzedał mi siódemkę.

Przyjechałem do Biełgorodu, wziąłem ze sobą 80 000 rubli, jak prosił mój dziadek. Z trudem dotarliśmy z dziadkiem do garażu, gdzie trzymano jego zerową siódmą. Otwieramy garaż i byłem oszołomiony, gdy zobaczyłem samochód. Ta siódemka ma 8 lat, ale nie ma na niej ani śladu rdzy, chromowane zderzaki błyszczą jak nowe, tylko skrzydło jest pomalowane przez rysę, a nawet beżowy lakier. Cóż, nie zwracałem na to większej uwagi, ponieważ reszta auta była tylko cukierkiem. Stała w suchym garażu przykrytym markizą. Zimą nigdy nie był używany, o czym w końcu przekonałem się, gdy właściciel przekazał mi stare polisy ubezpieczeniowe, i rzeczywiście wskazali, że ten samochód VAZ 2107 był ubezpieczony co roku tylko przez 6 miesięcy, a zimą siedem było stale w garaż ... Razem z autem poprzedni właściciel przekazał mi wszystkie dokumenty, wszystkie kontrole z MOT, kontrola z nowej baterii, kontrola z radia, kontrola z alarmu i wiele innych dokumentów, nawet książka serwisowa była w stanie nienaruszonym, gdzie każdy przegląd techniczny był przeprowadzany w ciągu i każdego roku przez 8 lat. To właściciel siódemki, z którą się spotkałem, a samochód to tylko zabawka.

Ale co mnie uderzyło to to, że nawet nie patrząc na prędkościomierz zajrzałem do książki serwisowej i zobaczyłem, że przebieg tej jaskółki to tylko 22000 8 km, a to było przez 200 lat. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom, ale kiedy wsiadłem do samochodu, zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę prawie nikt nim nie jeździł. Obszedłem całe auto, obejrzałem wszystkie szwy, szpary i wszystko było fabryczne. Nie miałem najmniejszych wątpliwości, że samochód się pali, wszystko szybko załatwiono i pojechałem do domu, po drodze kolejne 25000 km. A właściwie ta siódemka, którą dostałem - po prostu w idealnym stanie. Po zakupie przejechałem już 47 000 km czyli teraz na prędkościomierzu jest już 10 2107 km i nie wymieniłem ani jednej żarówki, wszystko jest natywne, fabryczne. Często myślę, jakie miałem szczęście z tą siódemką, wtedy po prostu nie można było znaleźć takich samochodów, zwłaszcza że cena była średnia dla samochodów z tego roku produkcji niż moja siódemka. Teraz ten samochód na pewno mi wystarczy na kolejne XNUMX lat, a po zakupie nowego nie sprzedam VAZ XNUMX, będę ciągnął przyczepę po domu.

Mam taką zabawkę, na 8 lat i praktycznie nowy samochód, rzadko można znaleźć takiego właściciela, który przejedzie tylko 8 22000 km w XNUMX lat, a nawet utrzyma auto w tak doskonałym stanie jak te Zhiguli.

2 komentarz

  • Biegacz

    Tak bracie, właśnie miałeś szczęście z samochodem! Zdobycie tak jasnego Semaku za takie pieniądze jest teraz po prostu nierealne, zwłaszcza na naszych rynkach samochodowych, gdzie są solidni sprzedawcy i sprzedają franki ha… och! Ale nigdy nie miałem tyle szczęścia, co ty. Zawsze biorę używany samochód, na nowy nie odkładam, ale nie spotkałem się jeszcze z tak czystymi samochodami, a nawet z jednym właścicielem od 8 lat!

  • VAZ 2107

    Tak, maszyna jest po prostu super. Do tej pory nie cieszy mnie moja siódemka. Nie zawiodła mnie nawet raz w roku. Właśnie ostatnio zmieniłem kontakty, ale to drobiazg, myślę, że nie problem na 27 000 km pracy. A reszta jest po prostu idealna, podwozie super, w kabinie nic nie skrzypi, ani jednego świerszcza. Silnik jest trzypunktowy, jak samolot, syn Kalina nie rozpędza się tak bardzo jak moja siódemka. Gdyby tylko był to wtryskiwacz to by było generalnie super.

Dodaj komentarz