Jak samemu zrobić słynnego WD-40
Przydatne wskazówki dla kierowców

Jak samemu zrobić słynnego WD-40

W Rosji nie ma takiego bagażnika, w którym ta sama niebieska puszka ze sprayem - smar WD-40 - nie chowała się w sekretnym kącie. Nie musisz nawet sięgać do statystyk: amerykański środek penetrujący jest najpopularniejszym produktem chemii samochodowej w kraju. Czy da się go odtworzyć w warunkach garażowych, żeby nie płacić za markę?

Dla tych, którzy nie są zaznajomieni z cudownymi właściwościami „niebieskiej butelki”, czas zwrócić się do sieci WWW: popularna plotka głosi, że można jej używać do łowienia ryb, leczenia artretyzmu, usuwania wszy i ogólnie milion innych zastosowań. Cóż, pojazd, który nie jest wyposażony w ten lek, jest uważany za po prostu niebezpieczny: a jeśli nagle, to co? I nie będzie co chlapać na przyczynę kłopotów.

W każdym dowcipie jest trochę prawdy: WD-40 może naprawdę zdziałać cuda ze złożonym i kwaśnym jointem, ożywić zardzewiały zamek i pomóc włożyć klucz do zamarzniętej studni. WD to skrót od Water Displacement - środek do usuwania wilgoci, na wszelki wypadek. A także usuwaj zadrapania i utknięte owady, wyczyść zaciski, usuń plamy z ciała i wiele, wiele więcej. Cudowne lekarstwo ma tylko jedną wadę: cenę. Maleńka butelka kosztuje dwieście „drewnianych”, a za przyzwoity pojemnik trzeba zapłacić co najmniej pięćset rubli. Ile z tej kwoty trafia do marki, a ile do samego leku?

Skład jest mniej lub bardziej znany: benzyna lakowa, olej silnikowy, dwutlenek węgla, który zamienia wszystko w aerozol i jakiś tajny pierwiastek. Pomijając to, co nieosiągalne, otrzymujemy dwa składniki, które znajdują się w każdym garażu - benzynę lakową, która „zapewnia logistykę” dla samego smaru, jakim jest zwykły olej silnikowy. Słynny rozpuszczalnik można łatwo zastąpić naftą o wysokiej czystości. „Motor” jest tym, co pojawia się jako pierwsze: mineralny, pół- lub w pełni syntetyczny w tym przypadku nie ma znaczenia. Musimy odkręcić śrubę, a nie „warcaby”.

Jak samemu zrobić słynnego WD-40

Aby uniknąć nieporozumień, połączmy w proporcji ¾ benzyny lakowej i ¼ oliwy. Mieszać, ale nie wstrząsać, pamiętając o szybkim odparowaniu rozpuszczalnika. Innymi słowy, kompozycję musisz użyć natychmiast po jej stworzeniu. Okres trwałości nawet w zamkniętym pojemniku nie będzie długi.

Pozostaje wymyślić, jak dostarczyć powstałą kompozycję „pod adres”. Jeśli nie było pod ręką opryskiwacza do dużych powierzchni i strzykawki do małych, to stosujemy starą, jak świat, i sprawdzoną, jak mała saperska łopatka, metodę: kompres robimy owijając potrzebny nam węzeł szmatką nasączoną nowo powstałym roztworem. Zawsze jest „rozcięcie” szmat i starych ręczników kuchennych.

A oto cud. Pracujący! Może nie tak szybko jak WD-40, bo nie ma tak silnego komponentu moralnego, ale nie mniej produktywnego. Zakwaszone nakrętki i śruby ustępują, mechanizmy zaczynają się obracać. Oznacza to, że przesunął się z „martwego punktu” – wtedy to kwestia technologii i narzędzi.

Dodaj komentarz