Jak hodowani są kierowcy, którzy ubiegają się o kredyt samochodowy
Zawartość
Nie jest tajemnicą, że przy pomocy kredytów samochodowych na „atrakcyjnych” warunkach, ale przy wielu pułapkach, bankierzy dorabiają się fortun. Jeśli to możliwe, lepiej oczywiście trzymać się z daleka od programów finansowych, ale co, jeśli nie ma pieniędzy, a naprawdę chcesz zaktualizować swój zmęczony samochód? Na czym należy się skupić przy ubieganiu się o pożyczkę na zakup samochodu, podpowie portal AvtoVzglyad.
Z roku na rok coraz więcej samochodów - nowych i używanych - kupowanych jest przy wsparciu banków. I nie jest to zaskakujące, ponieważ według statystyk średni dochód ludności w Rosji nie przekracza 35 000 rubli - nie zawsze wystarcza na jedzenie, jakie są samochody. Kierowcy ustawiają się więc w kolejce po kredyty samochodowe, licząc na mniej lub bardziej znośne warunki i uczciwość bankierów.
Ale jak można mieć nadzieję na zasady moralne i uczciwość, jeśli chodzi o duże sumy? Oczywiście biura finansowe starają się wycisnąć z każdego klienta maksimum. Jedyną różnicą jest to, że duże firmy i oficjalni dealerzy „przetwarzają” swoich żywicieli rodziny ostrożnie, podczas gdy „szare” salony samochodowe i małe „kasy” są niegrzeczne i proste.
Brudnych sztuczek, które umiejętnie stosują pracownicy banków i centrów samochodowych, jest bez liku. Portal AvtoVzglyad zidentyfikował pięć najbardziej lubianych przez handel schematów, które rujnują naszego brata.
SŁOWAMI JESTEŚ LEO TOŁSTOJ
Po odczuciu zainteresowania potencjalnego nabywcy kredytem samochodowym, pracownik salonu rozpoczyna prezentację produktów finansowych, które zasługują na nagrodę Cannes Lions. Obiecuje bajeczne warunki: w szczególności minimalny okres kredytowania i skąpe, prawie niezauważalne odsetki. Zainspirowany klient, nie patrząc, podpisuje umowę. I dopiero wtedy dowiaduje się, że dostał pożyczkę nie na rok, ale na pięć i nie na 7%, ale na 37%.
NIE MA ODWROTU
Załóżmy, że kierowca zaczyna głośno oburzać się i żądać zakończenia uciążliwej umowy. Ale tu jest problem: w umowie, na której każdej stronie jest jego podpis, znajduje się ledwo zauważalna klauzula mówiąca, że przy likwidacji umowy kupujący zobowiązany jest zapłacić karę pieniężną równą kosztowi trzech samochodów. Co robić, trzeba było czytać gazety.
BRAK PIENIĘDZY - ISTNIEJE PROBLEM
W oczekiwaniu na wydanie samochodu zdenerwowany kupujący chowa się w kącie strefy klienta i postanawia przestudiować umowę. Między innymi znajduje zaliczkę równą n-tej kwocie... Więc chwileczkę! Jaka jest zaliczka, jeśli sprzedawca powiedział, że nie będzie? Uczucie złości i urazy zastępuje niepokój. Nie ma odwrotu: albo pilnie poszukaj rubli, albo zerwij umowę i zapłać karę. Tak czy inaczej biuro jest na czarno, a ty sam rozumiesz, gdzie jest kierowca.
TYSIĄC I JEDNA USŁUGA
Po wpłaceniu zaliczki, z którą życzliwie pomógł znajomy, nasz bohater dowiaduje się o nowych wymaganiach, których wcześniej nie ogłaszano. Aby odebrać samochód, musi wykupić super polisę ubezpieczeniową na wypadek utraty pracy, złamanego palca i śmierci chomika domowego, a także opłacić dodatkowych konsultantów, otworzyć konto bankowe i atrament w drukarce. To znaczy, aby wpłacić kolejną zaliczkę za „tak po prostu”.
DO PRZODU LOKOMOTYWY
Po cierpieniu z powodu realizacji transakcji i odmawianiu urlopu przez kilka następnych lat, kierowca opuszcza salon nowym samochodem. Postanawia przechytrzyć bezczelnych oszustów i spłacić pożyczkę przed terminem, tym samym znacznie zmniejszając nadpłatę. Ale nawet tutaj złodzieje położyli słomkę: właściciel samochodu, który zwrócił się do banku, nagle dowiaduje się, że warunki jego umowy nie pozwalają na takie scenariusze. I to – jak zapewne już się domyślasz – jest również powiedziane drobnym drukiem pod siedmioma gwiazdkami w umowie.
... Morał tej bajki jest następujący: uważnie i wielokrotnie czytaj dokumenty, które są ci przekazywane do podpisu - większość rozwodów jest „związana” właśnie z nimi. Do czasu zawarcia umowy masz pełne prawo odwrócić się i odejść, ale udowodnienie faktu oszustwa po zakończeniu transakcji jest prawie niemożliwe. Ogólnie rzecz biorąc, nie kontaktuj się z „szarymi” salonami samochodowymi i nie daj się zwieść „smakowitej” komunikacji nieznanych urzędów. Pamiętasz, gdzie jest ten darmowy ser?
Jeden komentarz
Ahmed Ali
Powitanie! Oddałem nerkę, żeby rozwiązać problemy rodzinne i dziś jestem bardzo bogaty. Sprzedałem nerkę za 600.000.00 12136028454 dolarów. Jeśli jesteś zainteresowany oddaniem jednej ze swoich nerek, skontaktuj się z nimi pod numerem WhatsApp: +XNUMX