Jak radzić sobie z rdzewiejącymi wiórami na masce i drzwiach
Przydatne wskazówki dla kierowców

Jak radzić sobie z rdzewiejącymi wiórami na masce i drzwiach

Na nadwoziu każdego samochodu, jeśli nie stoi on przez całe życie w garażu, ale jeździ w strumieniu podobnych pojazdów, od czasu do czasu tworzą się odpryski od latających kamieni. Każdy z nich staje się źródłem korozji. Właściciel samochodu, który zauważy usterkę w lakierze, od razu staje przed klasycznym pytaniem: co teraz zrobić?!

Zgodzisz się, że malowanie całego elementu karoserii w celu usunięcia jednej lub dwóch plamek rdzy jest dość ekstrawaganckie. W tydzień można „złapać” nowy kamień, a potem znowu do ponownego malowania?! Drugą skrajnością w takiej sytuacji jest poczekanie, aż poziom mikrouszkodzeń w lakierze osiągnie określoną wartość krytyczną i dopiero wtedy zgłoszenie się do serwisu w celu wykonania prac malarskich.

To prawda, że ​​​​w tym przypadku istnieje znaczne ryzyko utraty kontroli nad sytuacją i doprowadzenia sprawy do stanu, w którym w metalu zaczynają pojawiać się dziury. A przemalowanie choćby części karoserii nie jest tanią przyjemnością.

Niektórzy właściciele samochodów wybierają połowę drogi – w myśl zasady „czego nie widzę, tego nie ma”. Kup w salonie samochodowym specjalny marker do retuszowania odprysków i użyj go do retuszowania dotkniętych obszarów lakieru. Ten zabieg kosmetyczny wystarczy na jakiś czas. Ale prędzej czy później rdza wyjdzie spod każdej „retuszowej” farby. Chociaż w przypadku profesjonalnych dealerów samochodowych metoda działa całkiem dobrze.

Tym, którzy planują długo i szczęśliwie jeździć samochodem z chipami, eksperci najczęściej proponują następujący przepis. Musisz kupić modyfikator rdzy i słoik lakieru samochodowego o odpowiednim kolorze. Chip jest najpierw poddawany działaniu środków antykorozyjnych, które teoretycznie powinny zamienić go w analog podkładu samochodowego, a następnie starannie pomalowany farbą. Z własnego doświadczenia zauważamy, że ta metoda zapewnia niezawodną ochronę metalu korpusu, jak mówią, „za każdym razem”.

Jak radzić sobie z rdzewiejącymi wiórami na masce i drzwiach

Przywrócona powłoka będzie prawie w 100% niezawodna, jeśli powyższy schemat obejmie również pośrednią powłokę odpryskiwanego obszaru podkładem samochodowym, którego nazwa zawiera wyrażenie „na rdzę” lub coś podobnego. Technologia jest następująca. Operację przeprowadza się pod dachem lub przy ustalonej suchej pogodzie. Traktujemy chip modyfikatorem rdzy. Ponadto staramy się to robić w taki sposób, aby usunąć jak najwięcej powstających produktów korozji. Niech wyschnie. Następnie za pomocą szmatki nasączonej np. benzyną galoszową dokładnie odtłuszczamy powierzchnię przyszłego malowania.

Gdy wszystko wyschnie, wypełnij chip podkładem i pozostaw do wyschnięcia na godzinę lub dwie. Następnie nakłada się drugą warstwę podkładu i pozostawia do wyschnięcia na jeden dzień. Następnego dnia możesz dla pewności nałożyć kolejną warstwę gleby. Ale możesz to zrobić, przechodząc do operacji wykańczającej - pokrywając zagruntowany chip emalią samochodową. Należy go układać w dwóch warstwach z codzienną przerwą na suszenie.

Autor tych wersów w ten sposób wiele lat temu potraktował wiązkę odprysków na masce i przednich drzwiach pasażera własnego samochodu, które zostały rozebrane do blachy wzdłuż dolnej krawędzi - w tej formie samochód został odziedziczony po jego pierwszy właściciel. Od tego czasu ani śladu rdzy ani tu, ani tam. Jedyny minus to estetyka: na masce widać ubytki lakieru samochodowego w miejscach gdzie były wcześniejsze odpryski.

Dodaj komentarz