Jak nie wpaść na „zabity” wariator przy zakupie używanego samochodu?
Przydatne wskazówki dla kierowców

Jak nie wpaść na „zabity” wariator przy zakupie używanego samochodu?

Na rynku wtórnym istnieje spora liczba samochodów z przekładnią CVT, czyli innymi słowy, z przekładnią CVT. Istnieje duże ryzyko zakupu samochodu z tego typu skrzynią biegów, która już umiera. Jak uniknąć takich problemów za pomocą prostych technik diagnostycznych - w materiale portalu AutoVzglyad.

Przede wszystkim szukając używanego samochodu ze sprawną i sprawną przekładnią CVT należy podnieść samochód i obejrzeć skrzynię biegów od zewnątrz. Musi być oczywiście suchy – bez kropel oleju. Ale powinniśmy zainteresować się także innym pytaniem: czy został otwarty w celu konserwacji i naprawy? Czasami ślady demontażu można namierzyć po uszkodzonych znakach fabrycznych. Kiedy jest jasne, że nikt nie wsiadał do przekładni CVT, należy pamiętać o przebiegu samochodu.

Faktem jest, że nawet w formalnie bezobsługowych przekładniach waratorowych podczas pracy gromadzą się naturalne produkty zużycia trących się części – głównie mikrocząstki metalu. Jeśli nie wymienisz oleju w wariatorze co około 60 000 mil, wióry zatykają filtr, a magnesy przeznaczone do ich przytrzymywania przestają działać. Z tego powodu ścierniwo krąży w układzie smarowania i w przyspieszonym tempie „zjada” łożyska, powierzchnie stożków i łańcuch (pasek).

Tak więc, jeśli przekładnia CVT nie była używana przez ponad 100 000 km. przebiegu, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że jego właściciel musi już przygotowywać spore pieniądze na jego naprawę. Zdecydowanie nie warto kupować takiego samochodu.

Jak nie wpaść na „zabity” wariator przy zakupie używanego samochodu?

Jeśli jasne jest, że obudowa skrzyni biegów została otwarta, należy zapytać sprzedawcę samochodu, w jakim celu to zrobiono. Jeśli chodzi o konserwację zapobiegawczą z wymianą oleju, jest to dobre, ale po naprawie lepiej odmówić zakupu takiego „dobrego”. Nigdy nie wiadomo, kto i jak naprawił...

Następnie przechodzimy do badania oleju w „pudełku”. Nie wszystkie modele CVT mają prętowy wskaźnik poziomu, aby to sprawdzić. Często poziom smarowania w skrzyni biegów jest kontrolowany elektronicznie. Ale jeśli jest bagnet, to bardzo dobrze. Najpierw musisz upewnić się, że poziom oleju odpowiada znakom na ciepłej lub zimnej skrzyni biegów, w zależności od aktualnej sytuacji. Jeśli jest czarny lub w dodatku śmierdzi spalenizną, jest to zły znak. Oznacza to, że przynajmniej od dłuższego czasu nie było to zmieniane. Lepiej odmówić zakupu takiego samochodu. Lub zażądaj od sprzedawcy rabatu w wysokości co najmniej 100 000 rubli, który wkrótce nieuchronnie zostanie wydany na naprawy skrzyni biegów.

Nawet jeśli olej jest przezroczysty, weź białą serwetkę i wytrzyj nią bagnet. Jeśli znajdą się na nim jakieś „ziarna piasku”, wiedzcie: są to te same produkty zużycia, które nie są już wychwytywane przez filtr czy magnes. Opisaliśmy już powyżej, jaki rodzaj smutku przewidują dla CVT. W przypadku braku informacji o składzie i poziomie oleju w przekładni CVT lub po prostu nie ma możliwości zapoznania się z nim przystępujemy do prób morskich „skrzynki”.

Jak nie wpaść na „zabity” wariator przy zakupie używanego samochodu?

Włącz tryb „D”, a następnie „R”. Podczas przełączania nie należy odczuwać znaczących „kopnięć” ani uderzeń. Ledwo zauważalne, na granicy percepcji, dozwolone jest pchnięcie, jest to normalne. Następnie wybieramy mniej więcej wolną drogę, zatrzymujemy się całkowicie i wciskamy gaz. Nie „na podłogę”, jak mówią, ale jednak z serca. W tym trybie rozpędzamy się do 100 kilometrów na godzinę i to wystarczy.

W jego trakcie ponownie nie powinniśmy odczuwać nawet cienia szarpnięć i wstrząsów. Kiedy się pojawią, od razu żegnamy się z samochodem, chyba że planujemy później naprawić go na własny koszt. Po takim przyspieszaniu odpuszczamy całkowicie pedał gazu i obserwujemy jak samochód toczy się i stopniowo zwalnia aż do niemal całkowitego zatrzymania. I znowu monitorujemy możliwe szarpnięcia i wstrząsy w skrzyni biegów. Nie powinny istnieć!

Równolegle uważnie słuchamy dźwięków wariatora. Musi pracować cicho. Przynajmniej przy sprawnych łożyskach, za hałasem kół i silnika, praca przekładni CVT nie powinna być w ogóle słyszalna. Jeśli jednak wyczujemy buczenie gdzieś od dołu, nie ma wątpliwości, że łożyska w skrzyni biegów są „gotowe” i wymagają wymiany. W tym samym czasie będziesz musiał zmienić pasek (łańcuch). „Przyjemność” jest również droga, jeśli w ogóle…

Dodaj komentarz