Jak uniknąć korozji układu chłodzenia silnika?
Obsługa maszyny

Jak uniknąć korozji układu chłodzenia silnika?

Jak uniknąć korozji układu chłodzenia silnika? Na początku jesieni warto przygotować nasz samochód na nowe warunki atmosferyczne. Najważniejszy jest oczywiście silnik. Wreszcie nadszedł moment, w którym temperatura osiąga barierę zera. Jak zabezpieczyć silnik przed pierwszymi przymrozkami? Przede wszystkim należy zapewnić mu odpowiednie chłodzenie. Ale nie tylko to, równie ważna jest ochrona przed korozją.

Na początku jesieni warto przygotować nasz samochód na nowe warunki atmosferyczne. Najważniejszy jest oczywiście silnik. Wreszcie nadszedł moment, w którym temperatura osiąga barierę zera. Jak zabezpieczyć silnik przed pierwszymi przymrozkami? Przede wszystkim należy zapewnić mu odpowiednie chłodzenie. Ale nie tylko to, ważna jest również ochrona przed działaniem żrącym.

Regularne uzupełnianie płynu chłodzącego do chłodnicy jest obowiązkowe. Jak uniknąć korozji układu chłodzenia silnika? zwłaszcza po intensywnej pracy układu chłodzenia w okresie letnim. Brak płynu może być niezwykle niebezpieczny dla silnika. Przegrzany dysk ulegnie bardzo szybkiej awarii. Szczególnie podatna na awarie jest uszczelka głowicy silnika, która chroni cylindry. Sama wymiana uszczelki to koszt do 400 zł. Może jednak szybko wzrosnąć, jeśli układ chłodzenia nie zostanie doprowadzony do optymalnego poziomu na czas.

CZYTAJ TAKŻE

Uszkodzona chłodnica: naprawić, zregenerować, kupić nową?

zamknąć grzejnik?

Najczęstszą reakcją kierowców na utratę płynu w chłodnicy jest dodanie do układu standardowego „kranu”. Nowoczesne płynne koncentraty można rozcieńczać wodą kranową. Wiąże się to jednak z ryzykiem. Jeśli woda jest zbyt miękka i zawiera nadmierne ilości szkodliwych chlorków i siarczanów, może stanowić poważne zagrożenie dla bloku energetycznego. Niewystarczająca ilość płynu w chłodnicy prowadzi do osadzania się kamienia, a w efekcie do przegrzania silnika.

Dlatego decydując się na najprostszy krok, musimy pamiętać, że woda dodawana do „starego” płynu musi mieć niski poziom obcych jonów. Dlatego zaleca się stosowanie wody zdemineralizowanej (destylowanej), która w pewnym stopniu ogranicza powstawanie kamienia. Jednak choć rozwiązanie to może sprawdzić się latem, to w czasie pierwszych chłodnych dni takie rozcieńczenie płynu płynącego w układzie chłodzenia nie zawsze jest rozwiązaniem właściwym.

– Przygotowując silnik na pierwsze mrozy, należy wziąć pod uwagę fakt, że temperatura zamarzania poszczególnych składników płynu jest różna. Woda krzepnie w temperaturze 0 stopni Celsjusza, a glikol etylenowy, który jest głównym składnikiem płynu w chłodnicy, w temperaturze -13 stopni. Odpowiednią ochronę uzyskuje się mieszając glikol z wodą w określonych proporcjach. Jesienią i zimą zawartość glikolu w płynie powinna oscylować w okolicach 50 proc. – w przeciwnym razie istnieje ryzyko zamarznięcia płynu i uszkodzenia części napędowych – mówi Waldemar Mlotkowski, COO Platinum Oil Wielkopolskie Centrum Dystrybucji sp. z o.o. z oo, właściciel marki MaxMaster.

Procedurą, która pozwoli nam dostosować pracę silnika do zmieniających się warunków atmosferycznych, jest pomiar właściwości cieczy znajdującej się aktualnie w chłodnicy. Najlepiej zrobić to w warsztacie samochodowym wyposażonym w tzw. refraktometr. Można to również zrobić samodzielnie, korzystając z areometru, jednak w tym przypadku trzeba pamiętać, że pomiar będzie znacznie mniej dokładny. Przy prawidłowym zmierzeniu temperatury krystalizacji możemy rozcieńczyć odpowiednią ilość koncentratu. Należy dążyć do tego, aby ciecz w układzie osiągnęła temperaturę krystalizacji wynoszącą -37 stopni Celsjusza – jest to poziom optymalny, aby zabezpieczyć silnik przed nadchodzącą zimą.

Zachowanie odpowiednich proporcji koncentratu, szczególnie w okresie pierwszych przymrozków, jest absolutną koniecznością. Niewiele osób jednak rozumie, że zadbanie o to, aby płyn w chłodnicy nie zamarzł, to nie wszystko, na co należy zwrócić uwagę przygotowując silnik do testów jesienno-zimowych. Okres ten sprzyja powstawaniu korozji, która jest niebezpieczna dla pracy silnika i co gorsza ma nieodwracalne skutki w postaci mechanicznego uszkodzenia układu chłodzenia. Dlatego też płyn chłodzący narażony na działanie wysokich temperatur i niezbyt odporny na zabrudzenia musi być dodatkowo wsparty bogatym zestawem składników antykorozyjnych. W przeciwnym razie nawet odpowiednia zawartość płynu może nie być skuteczna.

Wysokiej jakości koncentraty płynów do chłodnic nie zawierają szkodliwych azotanów, amin i fosforanów. Muszą jednak posiadać specjalne pakiety dodatków. – Koncentraty wykorzystujące technologię OAT (technologia kwasów organicznych) oraz technologię stabilizacji krzemianów skutecznie chronią silnik przed korozją. Technologia OAT pozwala reagować z ogniskami korozji. Oparty na nim płyn tworzy warstwę, która innymi słowy naprawia układ chłodzenia. Z kolei technologia silikatowa zapobiega powstawaniu żelu krzemionkowego, który powstaje przy używaniu płynów gorszej jakości i zagraża fizycznym elementom chłodnicy – ​​mówi właściciel marki MaxMaster.

Przewidując pogarszające się z dnia na dzień warunki pogodowe, warto już teraz zadbać o całą elektrownię. Podstawowym krokiem jest dostosowanie układu chłodzenia do aktualnej temperatury, jednak zabieg ten powinien stanowić jedynie część całych przygotowań przedzimowych. Nie zapominajmy, że aby nasze działania były w pełni skuteczne, musimy pamiętać także m.in. o sprawdzeniu stanu akumulatora oraz stanu świec zapłonowych.

Dodaj komentarz