Pomiary wzmacniacza i ich znaczenie – część II
Technologia

Pomiary wzmacniacza i ich znaczenie – część II

W drugiej odsłonie analizy porównawczej różnych typów wzmacniaczy mierzonej przez Audio Lab prezentujemy dwa wielokanałowe urządzenia kina domowego? Wzmacniacz Yamaha RX-V5.1 473 (pięć końcówek mocy na pokładzie), cena 1600 zł, oraz wzmacniacz formatu 7.1 (siedem końcówek mocy na pokładzie) Yamaha RX-A1020 (cena 4900 zł). Czy różnica w cenie nie wynika tylko z dodania dwóch kolejnych końcówek? teoretycznie są to urządzenia zupełnie innej klasy. Czy jednak to założenie potwierdzą ich parametry?

Amplitunery AV to niemal powszechnie urządzenia półprzewodnikowe, czasami oparte na układach scalonych, czasami na przewodach, pracujące w klasie D, choć najczęściej w tradycyjnej klasie AB.

Yamaha RX-V473 kosztuje 1600 zł, czyli więcej niż wprowadzony miesiąc temu system stereo Pioneer A-20. Droższe i lepsze? Taki wniosek byłby przedwczesny nie tylko ze względu na niespodzianki, jakie czekają nas w świecie urządzeń audio; patrząc na sprawę szerzej, nie ma nawet racjonalnych podstaw do takich oczekiwań! Amplituner wielokanałowy, nawet niedrogi, jest z definicji znacznie bardziej złożonym, rozbudowanym urządzeniem, które spełnia znacznie więcej funkcji. Zawiera więcej układów, w tym procesorów cyfrowych, audio i wideo, i ma nie dwa wzmacniacze mocy, jak wzmacniacz stereo, ale nie mniej niż pięć (droższe modele mają ich siedem, a nawet więcej...). Wynika z tego, że podany budżet powinien wystarczyć na znacznie większą liczbę systemów i podzespołów, więc każdy z pięciu wzmacniaczy mocy amplitunera AV kosztującego 1600 zł niekoniecznie powinien być lepszy od jednego z dwóch, znacznie prostszych wzmacniaczy stereo kosztujących 1150 zł. złote. (trzymając się cen z naszych przykładów).

Zmierzone moce znamionowe tym razem odnoszą się do nieco innych warunków niż te prezentowane przy pomiarze wzmacniacza stereo. Po pierwsze, do większości amplitunerów AV teoretycznie można podłączyć tylko głośniki o impedancji 8 omów. Czy to znowu osobna kwestia? Po co? Większość dzisiejszych głośników ma impedancję 4-omową (choć w wielu przypadkach w markowych katalogach przedstawiane są jako 8-omowe...) i podłączenie ich do takiego amplitunera zazwyczaj nie daje bardzo złych rezultatów, ale czy to nie jest oficjalnie dozwolone? ponieważ nagrzewa urządzenie powyżej limitu dozwolonego przez normy UE; Istnieje więc niepisana umowa, że ​​producenci amplitunerów piszą swoje własne, producenci głośników piszą swoje (4 Ohm, ale sprzedają je jako 8 Ohm), a nieświadomi nabywcy podłączają je... i obudowa gra. Chociaż czasami się trochę nagrzeje, a czasami wyłącza (obwody zabezpieczające zapobiegają uszkodzeniu zacisków przez przepływający przez nie zbyt duży prąd). Kierując się jednak zaleceniami producentów, w Laboratorium Audio nie mierzymy mocy takich amplitunerów przy obciążeniu 4-omowym, a jedynie przy oficjalnie zatwierdzonym obciążeniu 8-omowym. Jest jednak niemal pewne, że tym razem moc przy 4 omach nie wzrosłaby tak bardzo, albo nawet wcale, jak w przypadku „zwykłej”. wzmacniacz stereo, ponieważ konstrukcja wzmacniaczy mocy odbiornika jest zoptymalizowana w celu zapewnienia pełnej mocy nawet przy 8 omach. Jak wytłumaczyć fakt, że podłączenie 4 Ohm, choć nie zwiększa mocy, to podnosi temperaturę? Bardzo prosta? wystarczy sięgnąć do szkolnych podręczników fizyki i sprawdzić wzory na moc... Przy niższej impedancji tę samą moc uzyskuje się przy niższym napięciu i większym prądzie, a przepływający przez nie prąd decyduje o nagrzewaniu się obwodów wzmacniacza.

Znajdziesz kontynuację tego artykułu w styczniowym numerze magazynu 

Amplituner stereo Yamaha RX-A1020

Amplituner stereo Yamaha RX-V473

Dodaj komentarz