Jazda próbna Isuzi D-Max: Specjalista
Jazda próbna

Jazda próbna Isuzi D-Max: Specjalista

Jazda próbna Isuzi D-Max: Specjalista

Test najnowszego kluczowego gracza w segmencie pickupów w naszym kraju

Istnieje wiele powodów, dla których warto szanować japońską technologię. I nie tylko o technologii w ogóle, czy w szczególności o samochodach, ale także o tym, jak ludzie w tym kraju podchodzą do życia. W Empire of the Rising Sun zawsze ważniejsze było to, czym jesteś w środku, niż to, jak wyglądasz. A kiedy patrzysz na esencję wszystkiego, co napotykasz po drodze, zmienia to cały twój światopogląd. Dlatego nie jest zaskakujące, że geniusz japońskiej inżynierii jest szanowany w świecie samochodów.

Lojalny pracownik

Ze względu na szereg cech narodowych Japończycy z trudem mogą konkurować z Europejczykami w tworzeniu duchowych butikowych arcydzieł na czterech kołach. Ich podejście do samochodów rekreacyjnych jest również bardzo specyficzne i w niektórych przypadkach okazuje się prawdziwym hitem w pierwszej dziesiątce (wystarczy przykład Nissana GT-R czy Mazdy MX-5), a w innych już nie tak bardzo. Jednak jeśli chodzi o samochody zaprojektowane tak, aby jak najlepiej spełniały swoją funkcję, maksymalnie ułatwiając pracę właścicielowi i starając się służyć mu jak najdłużej, trudno stwierdzić, że Japończycy jako całość są sobie równych. . Dlatego nie jest przypadkiem, że powstała tam co najmniej połowa dosłownie niezniszczalnych pickupów na planecie. A to tylko jeden z nich w tym materiale.

Marka Isuzu w Europie jest bardziej kojarzona z silnikami wysokoprężnymi, ciężarówkami i autobusami niż z pojazdami firmy. Ale w wielu innych częściach świata wcale tak nie jest. Co więcej, na rynkach Azji Południowo-Wschodniej Isuzu D-Max jest tym, czym na przykład VW Golf lub Ford jest Fiestą. Albo że teraz w Bułgarii jest Dacia. Na przykład w krajach takich jak Tajlandia i Indonezja D-Max jest najpopularniejszym nowym modelem samochodu na drogach. Po nieco bliższym zapoznaniu się z możliwościami tego niezawodnego samochodu nie trzeba mieć szczególnie głębokiej wiedzy w dziedzinie samochodów, aby zrozumieć, że ani jego popularność, ani wizerunek nie jest dziełem przypadku. Po prostu dlatego, że D-Max jest jedną z tych maszyn, które są niezmiennie dobre w tym, co robią.

Naprawdę dobry w swojej dziedzinie

To, co myślisz o D-Max, zależy w dużej mierze od twojego podejścia. Ponieważ jeśli szukasz luksusowego pickupa w amerykańskim stylu (wyrażenie, które osobiście zawsze uważałem za dziwny oksymoron), jesteś w złym miejscu. Isuzu to firma, która specjalizuje się w projektowaniu i produkcji niezawodnych, wydajnych i funkcjonalnych samochodów w przystępnej cenie, a nie zabawek.

W swojej roli profesjonalisty D-Max spisuje się więcej niż znakomicie. Z ogromną ładownością ponad 1,1 tony, możliwością holowania przyczepy o masie do 3,5 tony, ogromną ładownością, możliwością poruszania się po zboczu bocznym do 49 proc., kątem natarcia 30 stopni z przodu i 22,7 stopni z tyłu, ten pickup jest jednym z najzdolniejszych przedstawicieli swojej kategorii. Chociaż „na pierwszy rzut oka” charakterystyka 1,9-litrowego napędu o mocy 164 KM. brzmi dość skromnie, w rzeczywistości D-Max jest zaskakująco zwinny, przełożenia są bardzo dobrze dopasowane, a przyczepność jest znacznie bardziej niezawodna niż sugerują papierowe wartości momentu obrotowego. Obecność „prawdziwej”, ręcznie przełączanej podwójnej skrzyni biegów z pewnością doceni każdy, kto potrzebuje naprawdę poważnego pojazdu terenowego, a tryb niskich biegów dodatkowo pomaga w szczególnie trudnych sytuacjach.

Może to zabrzmieć trochę dziwnie, ale możliwości D-Maxa w ruchu drogowym, profesjonalnym i terenowym są tym, co zrobiło na mnie największe wrażenie w tym samochodzie. Nie dlatego, że nie są tego warte - wręcz przeciwnie, jak już wspomniano, pickup Isuzu jest jednym z najlepszych w swojej klasie pod wszystkimi względami, które są uważane za istotne w pickupie. Jednak fakt, że ta maszyna może przenosić ciężkie ładunki, dojechać niemal wszędzie i poradzić sobie z niemal każdym wyzwaniem na swojej drodze, jest typowy dla poważnej maszyny rangi D-Max.

Jednak nieuchronnie przy takich modelach niejako automatycznie dochodzi się do wniosku, że ich zachowanie w zwykłej codzienności jest mniej więcej takie, jak słynne w sztuce ludowej słonie w warsztacie szklarskim. A oto wielka niespodzianka — D-Max nie tylko wykonuje swoją pracę w niepowstrzymanym pickupie, ale jest też zaskakująco przyjemny w prowadzeniu. Wystarczająco dynamiczny, z przyzwoitą zwrotnością, doskonałą widocznością we wszystkich kierunkach, dobrymi hamulcami, dobrym komfortem i zachowaniem na drodze, które mogą zawstydzić niejeden model, pretendujący do miana elitarnych przedstawicieli kategorii SUV-ów. Wnętrze samochodu nie jest luksusowe, ale wygodne i ergonomiczne. Długie przesiadki może nie są jego główną dyscypliną, ale nie są prawdziwym problemem i nie zmęczą cię bardziej niż zwykły samochód. D-Max to jeden z tych samochodów, w których im więcej jeździsz, tym bardziej go doceniasz. Z którymi jesteś w jakiś sposób niepostrzeżenie przyjaciółmi. Bo dobrych fachowców jest coraz mniej. A Isuzu D-Max jest dokładnie tym, co jest oferowane w tym samym czasie w jednych z najlepszych cen w swoim segmencie. Szacunek!

Tekst: Bozhan Boshnakov

Zdjęcie: Melania Iosifova

Dodaj komentarz