Nośność przyczep do samochodów VAZ
Tematy ogólne

Nośność przyczep do samochodów VAZ

Opowiem Ci moje osobiste doświadczenia związane z posiadaniem i obsługą przyczep na moich samochodach. Kupno dla mnie przyczepy było, można powiedzieć, koniecznością, ponieważ mieszkam na wsi i często muszę wozić ładunki, warzywa, owoce itp.

Kupiłem nową przyczepę kilka lat temu w zakładzie w Woroneżu. W tym czasie miałem samochód VAZ 2105. Jak tylko kupiłem przyczepę, zrobiłem małą rekonstrukcję, że tak powiem, poprawiłem ją technicznie. Porozmawiajmy teraz trochę o tym. Ponieważ często musieliśmy przewozić dużo ładunków, najpierw musieliśmy pomyśleć o zwiększeniu ładowności tej naczepy. W tym celu musieliśmy wykonać małe kawałki desek, dzięki czemu pojemność przyczepy prawie się podwoiła, gdyż wysokość kawałków była prawie równa wysokości samych boków.

Oprócz modernizacji mającej na celu zwiększenie ładowności przyczepa została również nieznacznie zmodyfikowana, dzięki czemu znacznie wzrosła ładowność przyczepy. Fabrycznie przyczepa była wyposażona w sprężyny i dwa amortyzatory, prawdę mówiąc przy takiej konstrukcji nośność przyczepy nie przekraczała 500 kg, po czym sprężyny i amortyzatory dramatycznie opadły i było to po prostu niemożliwe do przewożenia ciężkiego ładunku.
Postanowiłem więc zwiększyć nie tylko przestronność i nośność. Pozostawiając sprężyny i amortyzatory na miejscu, umieściłem również dwie mocne sprężyny z przedniego końca VAZ 2101 i zainstalowałem je między podstawą nadwozia a osią przyczepy. Dzięki tej prostej modernizacji zwiększyła się ładowność przyczepy i bez trudu udało się przewieźć ładunki powyżej 1 tony, czyli ponad 1000 kg, a to dwukrotnie przekracza limit fabrycznej przyczepy.

To po prostu nie było przez cały ten czas przewożone na przyczepie. W domu zmieniły się już 3 samochody, a przyczepa wiernie służy wszystkim w rodzinie, nigdy nie zawiodła. Jakoś postanowiłem nawet sprawdzić, ile ładunku można przewieźć na przyczepie. Załadowałem pełną przyczepę kopcem pszenicy, oczywiście amortyzatory i sprężyny ze sprężynami przykucnięte, ale przy prędkości 70 km/h przyczepa zachowywała się normalnie. Zważono i okazało się, że waga ładunku w przyczepie wyniosła 1120 kg, czyli prawie 3 razy więcej niż deklaruje producent. Oczywiście nie radzę nikomu obsługiwać przyczep z takim ładunkiem, zwłaszcza na autostradzie, ale po wiejskiej drodze można powoli ciągnąć takie ciężary bez specjalnych manewrów.

A oto kolejne moje arcydzieło, także przyczepa, tylko teraz całkowicie domowej roboty, z hubami Moskvich. Tak wyglądała przyczepa przed naprawą.

I tak zaczęto dbać o dobry remont, wzmacniając burty boczne, przednie i tylne. Cała przyczepa została całkowicie przemalowana, boki zostały wzmocnione, zamontowano błotniki, po czym przyczepa stała się po prostu nie do poznania. Gdybym nie widział go przed naprawą, to bez wątpienia można by pomyśleć, że przede mną jest nowa przyczepa.

Oto taki przystojny mężczyzna po kapitalnym remoncie, ale zgadzam się, że praca była tego warta. Teraz w domu są dwie przyczepy, szkoda tylko, że nie ma dokumentów do tej przyczepy, ponieważ jest domowej roboty, ale będzie jeździć po ogrodzie, przewozić ziemniaki, cebulę, czosnek, cukinię, a nawet to samo zboże, pół tony wciągnie się do płuc.

Dodaj komentarz