Forza Motorsport 7 - motoryzacyjny róg obfitości
Artykuły

Forza Motorsport 7 - motoryzacyjny róg obfitości

Od czego zacząć recenzowanie nowej Forzy? Przez kilka dni zastanawiałem się, co dokładnie mogę napisać o tej grze. Wiem, że sporo tekstów na ten temat pojawiło się już w sieci, zresztą od premiery minęło kilka dni i twórcy postanowili wprowadzić kilka dość istotnych zmian, które wpłynęły na odbiór całego dzieła. Może opóźnienie z mojej strony było celowe? Ale przejdźmy do rzeczy.

Kiedy zacząć…

Kiedy dowiedziałem się, że nadchodzi Forza Motorsport XNUMX, uważnie śledziłem ogłoszenia, plany, zwiastuny, listy samochodów i wszystkie informacje publikowane przez deweloperów, gdy grzebałem w okolicy. Czemu? W końcu nie skończyłem jeszcze XNUMX, a mam już zagmatwaną nową część, która miała być lepsza pod każdym względem. Więcej samochodów, lepsza grafika, więcej tras, lepsze sterowanie, fizyka itp. Bańka rosła...  

Trochę historii ... 

Zanim przejdę do recenzji, muszę coś przyznać. Przez lata próbowałem przetestować każdą możliwą grę samochodową. Moja „poważna” przygoda z samochodami zaczęła się od pierwszej części Gran Turismo na konsolę Play Station pierwszej generacji. Pewnie większość młodszych czytelników nawet nie pamięta ani nie wie, jak wyglądał ten fajny samochód. Och, szare, kanciaste pudełko z włazem, pod którym wirował czarny dysk. Nikt nawet nie pomyślał o pobraniu gry z Internetu, graniu online itp. 

Nieco później pierwszą część Gran Turismo zastąpiła „dwójka”, nad którą spędziłem dużo czasu. Potem były gry takie jak Need for Speed, prawie każda część Colin McRae Rally, V-Rally, Richard Burns Rally i naprawdę wiele innych gier, które miały bardzo różne cechy. Od typowych gier zręcznościowych po wymagające symulacje. Czasami była to łatwa zabawa, czasami była to wymagająca rozgrywka. 

Kiedy dostałem w swoje ręce konsolę Xbox 360 z Forza Motorsport 3, wszystko, co do tej pory widziałem w grach samochodowych, przestało mieć sens. To właśnie Forza Motorsport 3 stała się kwintesencją wirtualnej jazdy. Tutaj znalazłem idealny model jazdy. Może nie totalna symulacja, ale nie taka prosta „arkada” – co to jest, nie! Wzorzec jazdy był wymagający i trudny do opanowania, ale jazda moim ulubionym torem z doskonałą przyczepnością była świetną zabawą. Kiedy wyszła czwarta część tej gry, nie zawahałem się wydać ciężko zarobionych pieniędzy, więc co z tego? Nie zawiodłem się!

Co prawda na Play Station 3 były inne gry i inne części Gran Turismo, ale… to nie było to. Nie było płynności, satysfakcji, komentarzy słynnego trio Top Gear itp. Te gry „nie żyły” jak Forza. 

Potem czas na Xbox One i kolejne raty, czyli 5 i 6. Nie wiem, jak programiści to zrobili, ale każda część była inna i pod wieloma względami lepsza niż poprzednia. Tak, były wady, ale można było z nimi żyć. Poza tymi kilkoma rysami, całość wydawała się pięknie dopracowaną całością z ogromną społecznością, wyścigami online itp. A jak się mają sprawy z „siódemką”? 

Zanim ruszymy na tor...

Kiedy dostałem 66 od Microsoftu do testów, chciałem odpalić konsolę i załadować te skromne 7 GB podstawowych gier (nie wliczając dodatków). Swoją drogą, Forza Motorsport 2 startuje w bardzo trudnym i odpowiedzialnym sezonie. W tym roku zadebiutowało już kilka świetnych gier samochodowych, w szczególności Project CARS XNUMX. Co więcej, główny konkurent Forzy, Gran Turismo Sport, wkrótce trafi na rynek. Jednak w tym przypadku gracze podchodzą do tej gry dość sceptycznie, a nacisk na rozgrywkę sieciową nie napawa optymizmem. 

Wróćmy jednak do Forzy. Jeśli nie masz naprawdę szybkiego internetu, pobieranie takiej gry może być co najmniej frustrujące. Oczywiście to nie tylko problem Forzy. Od dawna nie widzieliśmy dysków w pudełkach z grami (choć są wyjątki). Ponieważ płyty DVD nie mogą już przechowywać tak dużej ilości danych, wydawcy znacznie wygodniej jest użyć kodu, który daje im prawo do pobrania gry z serwerów. Czasem zajmuje to godzinę, czasem cały dzień...

W każdym razie po pobraniu i zainstalowaniu Forzy Motorsport 7 wita nas chwytliwy film, krótkie wprowadzenie, a następnie przechodzimy do menu, które wygląda całkiem atrakcyjnie. Widzimy w nim kierowcę (możemy nawet wybrać płeć), aktualnie używany samochód, a w tle duży garaż/hangar. Z drugiej strony mamy wielostronicowe menu. Wszystko jest dość czytelne i atrakcyjne.

Większość czasu spędzam na przeglądaniu samochodów, oglądaniu ich w pięknym trybie ForzaVista, sprawdzaniu dostępnych części, dobieraniu felg, kalkomanii i wzorów. Zaufaj mi, możesz spędzić wiele relaksujących godzin, robiąc to, a nawet jeszcze nie wyszliśmy na tor! Pod względem samochodów Forza jest naprawdę OGROMNA! Możemy jeździć jednym z… 720 samochodów. Co więcej, wkrótce w płatnym DLC pojawi się więcej modeli - siedem nowych samochodów miesięcznie przez sześć miesięcy. Należy również pamiętać, że wszystkie samochody zostały dopracowane pod każdym względem. To prawdziwa uczta dla pasjonatów motoryzacji – zarówno fanów klasyków, samochodów wyścigowych, jak i supersamochodów z najwyższej półki.

... Kopnijmy w garażu!

Wiemy już, że do wyboru mamy ponad 700 pojazdów, podzielonych na 5 grup. W pierwszej znajdziemy popularne, ale wciąż ciekawe samochody, takie jak Subaru BRZ, w drugiej znajdziemy najdroższe perełki w grze. Co więcej, nie będziemy mogli kupować niektórych samochodów, a jedynie wygrywać, polować na specjalne okazje (które zmieniają się co 7 dni) lub losować. Jakby tego było mało, na początku dostępna jest dla nas tylko pierwsza grupa modeli, a dostęp do kolejnych uzyskujemy dzięki postępom w grze i kolekcjonowaniu samochodów. To zupełnie inne założenia niż te, które spotkamy w Project CARS 2 – tam mamy dostęp do wszystkiego na samym początku. Co lepsze? Wynik zależy od Ciebie. Osobiście wolę filozofię Forza – kiedy muszę o coś walczyć, mam większą motywację i radość z gry.

Oczywiście prawie każdy samochód można w dużym stopniu modyfikować. Jeśli niewiele można zrobić w topowych modelach Lamborghini czy Ferrari, to w Subaru BRZ możemy wymienić silnik, zamontować napęd na wszystkie koła, dodać turbosprężarkę, wymienić zawieszenie, zamontować klatkę bezpieczeństwa, wymienić układ hamulcowy Fanatycy z pewnością spędzą długie godziny tworząc dziesiątki wersji jednego i tego samego auta. Esteci będą naklejać naklejki, malować felgi, pobierać darmowe projekty… jest ich mnóstwo! Jak wspomniałem wcześniej, gra jest fajna, jeszcze zanim ruszymy na tor. Chociaż zwolennicy szybkiej akcji mogą być nieco zdezorientowani samą ilością opcji, możliwości, kombinacji itp. Kto co lubi.

3… 2… 1… Idź! Pierwszy prosty i ostry zakręt!

Gdy zdecydujemy się wyruszyć na trasę i rozpocząć karierę, od razu wejdziemy w jej gąszcz – gra pokaże nam, co nas czeka. W pierwszych trzech wyścigach pokazowych pojedziemy najnowszym Porsche 911 GT2 RS, potem wskoczymy do… wyścigowej ciężarówki i japońskiego auta GT. Jeśli wyłączysz wszystkie asysty, co ci polecam, będziesz musiał bardzo ciężko pracować, aby bez szwanku dotrzeć do mety. Te trzy wyścigi pokażą Ci, że oprócz pięknych widoków zobaczysz także świetne efekty związane z warunkami pogodowymi, intensywnym pokonywaniem zakrętów itp.  

Model jazdy, jak wspomniałem, nie jest wybitnym symulatorem, ale na pewno można poczuć samochód, jego moc, prędkość, podsterowność, nadsterowność, działanie skrzyni biegów itp. Z jednej strony jazda jest trudna i wymagająca, ale z drugiej z drugiej strony opanowanie samochodu to ogromna przyjemność i motywacja. Być może te trzy pierwsze wyścigi mogą wydawać się trudne dla początkujących, ale nie musimy ich wygrywać, wystarczy, że dobiegniemy do mety. Po ich pokonaniu przechodzimy do własnej kariery, którą zaczynamy od wyścigów hot hatchy.

W wyścigach obowiązują pewne zasady, tj. aprobata. Ponadto w wyścigu może wziąć udział pewna pula samochodów z wybranej kategorii. To krok w kierunku realizmu, choć brakuje mu trochę szaleństwa w porównaniu z poprzednimi wydaniami, kiedy dostrajaliśmy Golfa do rywalizacji z samochodami takimi jak Porsche czy Ferrari. Jeśli kupowany samochód, mimo że należy do tej grupy, ma zbyt mocny silnik, w warsztacie trzeba będzie zainstalować specjalną skrzynię biegów. Brzmi interesująco, prawda? Oczywiście wszystko możemy zrobić automatycznie, a komputer dobierze odpowiedni zestaw części, ale o wiele przyjemniej jest dobierać podzespoły w różnych konfiguracjach. Każde ustawienie można zapisać, a następnie wybrać między „gotowe”.

Jakby tego było mało, możemy również ustawić poszczególne parametry – od ciśnienia w oponach, przez zawieszenie, pochylenie, po ustawienia mechanizmu różnicowego itp.

Poza wyścigami i mistrzostwami możemy również wziąć udział w imprezach pokazowych, takich jak kręgle, wyścigi 1v1 itp. To dobra odskocznia od poważnej rywalizacji. Oczywiście po każdym wyścigu i mistrzostwach otrzymujemy pieniądze i punkty doświadczenia. Za pierwszego kupujemy samochody i części zamienne, za drugi otrzymujemy nagrody do wyboru. 

Linia mety jest tuż za rogiem!

Oczywiście Forza Motorsport 7 to gra, w którą zagramy również online. Co więcej, wkrótce pojawią się specjalne misje, imprezy, turnieje itp. Jeśli ktoś ma subskrypcję Xbox Live Gold, będzie miał jeszcze kilka godzin wspaniałej zabawy ze znajomymi. Brak abonamentu? To jedna z nielicznych gier, która powróciła do tradycyjnego podzielonego ekranu, dzięki czemu możemy ścigać się bez konieczności połączenia z Internetem na tym samym ekranie telewizora. 

Ponadto, jeśli ktoś woli grać w pojedynkę, kariera solowego gracza jest naprawdę długa, a dodatki i atrakcje wydłużają zabawę. Na przykład w każdej chwili możemy przerwać wyścig i przełączyć się w tryb zdjęć, gdzie możemy bawić się efektami, ekspozycją, kompozycją itp. To prawdziwa „maszyna” do tworzenia świetnych tapet. Każdą z nich możemy podzielić się z innymi. Jest też opcja przeglądania zdjęć innych użytkowników i wierzcie mi, niektórym naprawdę zależy na fotorealizmie.

Ostatnia prosta... Gotowe!

A jak oceniasz grę, której wady w ogóle mi nie przeszkadzają? Może to trochę nieprofesjonalne, ale naprawdę ciężko mi coś za to winić. Otóż ​​na początku miałem problemy ze stabilnością gry, było kilka problemów z grafiką, gra kilka razy się zawieszała itp. Gdyby to trwało cały czas, to na pewno byłyby problemy, ale na szczęście po premierze pojawiła się łatka, która wyeliminowała te niedociągnięcia.

Sporo kontrowersji budzą przywileje związane z wersjami Deluxe i Ultimate gry. Mowa o bonusie VIP - oprócz kilku samochodów daje on również przewagę w karierze (wzrost zarobków o 100%). Do tej pory w serii Forza ten bonus był aktywny cały czas, ale w „siódemce” działał tylko przez 25 wyścigów. Niestety Microsoft nigdzie o tym nie wspomniał, przez co przeszła fala krytyki. Na szczęście firma zdecydowała się zmienić te zasady i przywróciła stały system premiowy. Kolejny błąd naprawiony.

Można się przywiązać do surowych homologacji wyścigowych, nie do końca dynamicznych warunków pogodowych czy kilku błędów graficznych, ale takie niedociągnięcia zdarzają się w każdej grze – z tą różnicą, że towarzyszy im cała lawina innych „baboli”. Takich błędów w FM7 jest naprawdę niewiele i być może, podobnie jak pierwsze „niedociągnięcia”, wkrótce zostaną naprawione. Czyli mamy do czynienia z grą idealną?

Idealnie, gra powinna zawierać praktyczne żarty. I rallycross, i F1 i… nie wiem co jeszcze. Ale gdy weźmiemy pod uwagę to, co jest teraz, trudno jest wyrazić odmienne zdanie. Gra jest bardzo polecana. Jeśli ktoś ma zarówno konsolę Xbox One, jak i komputer, będzie mógł korzystać z systemu Play Anywhere. Co to jest? Kupujemy wersję na Xbox One i gramy także na PC z systemem Windows 10. Warto też dodać, że gra będzie działać w 4K i 60 klatkach na sekundę na nowym Xboksie One X, którego premiera nastąpi na początku listopada. .

Potrzebujesz więcej? No chyba więcej wolnego czasu, bo za złotówki się nie kupi.

PLUSES:

- Fantastyczna grafika: samochody, tory, efekty, pogoda itp.

– Ponad 700 pojazdów do wyboru!

– Ogromna liczba opcji, ustawień i akcesoriów do samochodów

- Świetna zabawa w multiplayerze

- Tryb podzielonego ekranu

- Prawie wszystko...

MINUSY:

- ...

– Wysoka cena topowej wersji?

Ocena: 9,5/10

Dodaj komentarz